18.10.2022, 21:20 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.11.2022, 23:39 przez Blaise Adrien Leroux.)
Blaise Adrien Leroux
Urodzenie: 09.03.1942r. Ryby nr.1
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Pochodzenie: Francja. Rodzina Leroux przeniosła się do Londynu w latach 50'tych XIX wieku. Rodzice od lat zajmowali się rodzinnym biznesem - winiarstwem oraz eliksirami. Swoją spuściznę zabrali do Londynu, a od tamtego czasu poszerzali swoje koneksje oraz rozpowszechniali markę Leroux w Wielkiej Brytanii. Matka Blaisa pochodzi z rodu Delacour.
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Pochodzenie: Francja. Rodzina Leroux przeniosła się do Londynu w latach 50'tych XIX wieku. Rodzice od lat zajmowali się rodzinnym biznesem - winiarstwem oraz eliksirami. Swoją spuściznę zabrali do Londynu, a od tamtego czasu poszerzali swoje koneksje oraz rozpowszechniali markę Leroux w Wielkiej Brytanii. Matka Blaisa pochodzi z rodu Delacour.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II - Widział tyle śmierci, że nie robi ona na nim już większego wrażenia. Nigdy sam nie odebrał nikomu życia, jednak kilka razy zdarzyło mu się grzebać się w jeszcze ciepłych zwłokach, do pozyskania świeżych składników. Nie jest także zbyt uczciwy, czy szczery. Wykorzystuje ludzi na swojej drodze tak jak tylko potrafi dla swoich własnych celów. Rzadko ma wyrzuty sumienia, jednak nie wyzbył się ich jeszcze całkowicie.
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, Cis, 11 cali, sztywna
Zwierzę totemiczne: Pantera śnieżna
Aura: Czarna
O zdolnościach: : Od najmłodszych lat wpajana była w niego wiedza na temat eliksirów. Dlatego jak nie trudno się domyślić aktualnie jest bardzo biegły w tym fachu. Już w trakcie nauki w hogwarcie postanowił zostać uzdrowicielem i cały czas dążył do spełnienia tego celu. Tak więc po odbyciu odpowiednich szkoleń jest w stanie skutecznie leczyć czarodziei którzy sami, lub z czyjąś pomocą zatruli się eliksirami. Jego największym wrogiem jest jednak transmutacja. Nie wiadomo do tej pory jak udało mu się zaliczyć w szkole ten przedmiot.
Trzeźwość umysłu: - Leroux jest odporny na działanie trucizn odurzających, alkoholu i odurzających kadzideł. Zawdzięcza to matce pochodzącej z rodu Delacour.
Teleportacja II: - Jakaż to jest wygoda kiedy zamiast chodzić możesz się po prostu teleportować! Unikanie niechcianych osób także jest z tym o wiele prostsze.
Znajomość półświatka I: - Kiedyś sam należał do tego świata, a teraz pozostało mu tam sporo znajomości. Bycie uzdrowicielem również ułatwia nawiązywanie kontaktów ze zbirami.
Leczenie III: - Po tylu latach praktyki za granicą i w Św. Mungu wypadałoby coś niecoś potrafić.
Tworzenie eliksirów i maści II: - Z tworzeniem eliksirów zaznajomiony jest od najmłodszych lat. W końcu ich rodzina się tym zajmowała. O produkcji maści dowiedział się dopiero podczas swojego szkolenia na uzdrowiciela.
Bezsenność II: : Co tu wiele tłumaczyć. Blaise nie sypia dobrze, do tego stopnia, że gdyby nie magiczne eliksiry i zaklęcia chyba wcale by nie spał. Poszukuje cały czas stałego rozwiązania tego problemu studiując stare księgi i konsultując się z uzdrowicielami z innych państw.
Brudny sekret II: : Kto by się spodziewał, że osoba którą codziennie widzicie w szpitalu i dba o wasze zdrowie jest zamieszana w tak wiele mrocznych sekretów. Jednym z nich był handel ludzkimi organami. Martwe osoby przecież już ich nie potrzebowały, a wielu czarnoksiężników dużo zapłaciło za tak ekskluzywne składniki.
Uparciuch I: : Służba nigdy nie śmiała podważać jego słów. Jako starszy brat często też pouczał swoje siostry oraz udowadniał swoją rację. Z Seraphine pewnego razu sprzeczali się przez tydzień, ponieważ każde uparcie broniło swoich racji. Nic się też nie zmieniło po dostaniu się do szkoły. Kilkakrotnie Slytherin stracił kilka punktów za upór i brak pokory Blaisa. Teraz kiedy jest uzdrowicielem śmiało można powiedzieć, że jeszcze bardziej zadziera nosa, a jego upór wzbił się na zupełnie nowy poziom.
Zbieracz I: : Tak jak każdy, on także uwielbia mieć. Nie chodzi tutaj o to, że kiedyś miał czegoś mało i oszczędza. Co prawda zbieractwo to już choroba, jednak póki co Blaise po prostu dba o bezpieczny zapas w razie gdyby przyszedł magiczny kryzys.
Wysoka stawka I: "Musisz być najlepszy" - Te słowa zawsze brzmiały echem w jego głowie. Nie ważne czy były to poważne zawody czy też zabawa. Blaise zawsze dawał z siebie 110% bo tego wszyscy od niego oczekiwali, a przynajmniej tak mu się wydawało. Dodatkowym motorem napędowym były jego siostry. Chciał być dla nich idealnym starszym bratem i wzorem do naśladowania.
Mięsożerca I: Jak to kiedyś mawiał jeden z szanowanych przez Blaisa czarodziejów - Roben Burnejkson ~Trzeba jeść stejki, a nie jakieś małe kanapeczki~. Kolejną sprawą jest to, że on po prostu od małego jadł praktycznie tylko mięso i popijał winem. Sekretem długowieczności rodziny Leroux jest właśnie ta dieta.
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, Cis, 11 cali, sztywna
Zwierzę totemiczne: Pantera śnieżna
Aura: Czarna
O zdolnościach: : Od najmłodszych lat wpajana była w niego wiedza na temat eliksirów. Dlatego jak nie trudno się domyślić aktualnie jest bardzo biegły w tym fachu. Już w trakcie nauki w hogwarcie postanowił zostać uzdrowicielem i cały czas dążył do spełnienia tego celu. Tak więc po odbyciu odpowiednich szkoleń jest w stanie skutecznie leczyć czarodziei którzy sami, lub z czyjąś pomocą zatruli się eliksirami. Jego największym wrogiem jest jednak transmutacja. Nie wiadomo do tej pory jak udało mu się zaliczyć w szkole ten przedmiot.
Trzeźwość umysłu: - Leroux jest odporny na działanie trucizn odurzających, alkoholu i odurzających kadzideł. Zawdzięcza to matce pochodzącej z rodu Delacour.
Teleportacja II: - Jakaż to jest wygoda kiedy zamiast chodzić możesz się po prostu teleportować! Unikanie niechcianych osób także jest z tym o wiele prostsze.
Znajomość półświatka I: - Kiedyś sam należał do tego świata, a teraz pozostało mu tam sporo znajomości. Bycie uzdrowicielem również ułatwia nawiązywanie kontaktów ze zbirami.
Leczenie III: - Po tylu latach praktyki za granicą i w Św. Mungu wypadałoby coś niecoś potrafić.
Tworzenie eliksirów i maści II: - Z tworzeniem eliksirów zaznajomiony jest od najmłodszych lat. W końcu ich rodzina się tym zajmowała. O produkcji maści dowiedział się dopiero podczas swojego szkolenia na uzdrowiciela.
Bezsenność II: : Co tu wiele tłumaczyć. Blaise nie sypia dobrze, do tego stopnia, że gdyby nie magiczne eliksiry i zaklęcia chyba wcale by nie spał. Poszukuje cały czas stałego rozwiązania tego problemu studiując stare księgi i konsultując się z uzdrowicielami z innych państw.
Brudny sekret II: : Kto by się spodziewał, że osoba którą codziennie widzicie w szpitalu i dba o wasze zdrowie jest zamieszana w tak wiele mrocznych sekretów. Jednym z nich był handel ludzkimi organami. Martwe osoby przecież już ich nie potrzebowały, a wielu czarnoksiężników dużo zapłaciło za tak ekskluzywne składniki.
Uparciuch I: : Służba nigdy nie śmiała podważać jego słów. Jako starszy brat często też pouczał swoje siostry oraz udowadniał swoją rację. Z Seraphine pewnego razu sprzeczali się przez tydzień, ponieważ każde uparcie broniło swoich racji. Nic się też nie zmieniło po dostaniu się do szkoły. Kilkakrotnie Slytherin stracił kilka punktów za upór i brak pokory Blaisa. Teraz kiedy jest uzdrowicielem śmiało można powiedzieć, że jeszcze bardziej zadziera nosa, a jego upór wzbił się na zupełnie nowy poziom.
Zbieracz I: : Tak jak każdy, on także uwielbia mieć. Nie chodzi tutaj o to, że kiedyś miał czegoś mało i oszczędza. Co prawda zbieractwo to już choroba, jednak póki co Blaise po prostu dba o bezpieczny zapas w razie gdyby przyszedł magiczny kryzys.
Wysoka stawka I: "Musisz być najlepszy" - Te słowa zawsze brzmiały echem w jego głowie. Nie ważne czy były to poważne zawody czy też zabawa. Blaise zawsze dawał z siebie 110% bo tego wszyscy od niego oczekiwali, a przynajmniej tak mu się wydawało. Dodatkowym motorem napędowym były jego siostry. Chciał być dla nich idealnym starszym bratem i wzorem do naśladowania.
Mięsożerca I: Jak to kiedyś mawiał jeden z szanowanych przez Blaisa czarodziejów - Roben Burnejkson ~Trzeba jeść stejki, a nie jakieś małe kanapeczki~. Kolejną sprawą jest to, że on po prostu od małego jadł praktycznie tylko mięso i popijał winem. Sekretem długowieczności rodziny Leroux jest właśnie ta dieta.
Edukacja: Szkoła Magii i czarodziejstwa w Hogwarcie - Slytherin. Wybitny z dziedzin związanych z eliksirami i botanicznymi. Beznadziejny w transmutacji.
Siedem lat spędzonych podczas nauki było dla chłopaka inspirujące. Spotkanie tak wielu różnych osób, które miały swoje własne opinie było dla niego czymś inspirującym. Właśnie tam postanowił zostać uzdrowicielem, aby mieć kontakt z ludźmi oraz użytkować wiedzę którą posiadł.
Doświadczenie: Zaraz po skończeniu szkoły w Hogwarcie udał się na praktyki do Francji. To właśnie tam zdobył magisterium uzdrowicielskie. Wrócił do Londynu cztery lata temu. Uzyskał miejsce w szpitalu Św. Munga dzięki poleceniu przez swojego przełożonego.
Aktualne miejsce pracy: Uzdrowiciel w Św. Mungu ds. Zatrucia eliksiralne i roślinne.
Rozpoznawalność: Poziom III. Ludzie kojarzą go głowie z miejsca pracy. Ma kilkoro znajomych z pracy i szkoły z którymi utrzymuje kontakt. Stara się dobrze maskować swoje dodatkowe zajęcia, sprawiając przy tym wrażenie osoby spokojnej często zatraconej w lekturze.
Siedem lat spędzonych podczas nauki było dla chłopaka inspirujące. Spotkanie tak wielu różnych osób, które miały swoje własne opinie było dla niego czymś inspirującym. Właśnie tam postanowił zostać uzdrowicielem, aby mieć kontakt z ludźmi oraz użytkować wiedzę którą posiadł.
Doświadczenie: Zaraz po skończeniu szkoły w Hogwarcie udał się na praktyki do Francji. To właśnie tam zdobył magisterium uzdrowicielskie. Wrócił do Londynu cztery lata temu. Uzyskał miejsce w szpitalu Św. Munga dzięki poleceniu przez swojego przełożonego.
Aktualne miejsce pracy: Uzdrowiciel w Św. Mungu ds. Zatrucia eliksiralne i roślinne.
Rozpoznawalność: Poziom III. Ludzie kojarzą go głowie z miejsca pracy. Ma kilkoro znajomych z pracy i szkoły z którymi utrzymuje kontakt. Stara się dobrze maskować swoje dodatkowe zajęcia, sprawiając przy tym wrażenie osoby spokojnej często zatraconej w lekturze.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Blaise nie jest dobrą postacią, jednak nie jest też naśladowcą, a przynajmniej tak mu się wydaje. Czasami toczy ze sobą wewnętrzną walkę co w połączeniu z jego problemami ze snem może w końcu skończyć się tragicznie.there is mystery unfolding