25.10.2022, 01:16 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.11.2023, 11:29 przez Morgana le Fay.)
Timothy Flether
Urodzenie: 18 grudnia 1939 | Numerologiczna 7 | strzelec
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Półkrwi, Klątwa żywiołów
Zamieszkanie: Róg Alei Horyzontalnej i Śmiertelnego Nokturnu, nad własną pracownią.
Pochodzenie: Urodzony w Anglii, jako najstarszy syn Gabriela Fletchera i Eulalii Burke. Sam zamieszkuje w Londynie, gdzie również pracuje.
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Półkrwi, Klątwa żywiołów
Zamieszkanie: Róg Alei Horyzontalnej i Śmiertelnego Nokturnu, nad własną pracownią.
Pochodzenie: Urodzony w Anglii, jako najstarszy syn Gabriela Fletchera i Eulalii Burke. Sam zamieszkuje w Londynie, gdzie również pracuje.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ◉◉◉○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉◉○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ◉◉◉○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉◉○
Poziom spaczenia: II
Różdżka: Pióro z ogona feniksa, orzech włoski, 13 cali, raczej sztywna
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura:Żółta
O zdolnościach: Po ojcu zdecydowanie odziedziczył smykałkę do magicznych przedmiotów - szczególnie ich projektowania i renowacji. Tym też interesował się od najmłodszych lat, swoją uwagę koncentrując na tych aspektach życia i nauki, które mogły zapewnić mu rozwój. Już w szkole tworzył dla zabawy proste mechanizmy, ale też za odpowiednią opłatą naprawiał zepsute przedmioty kolegów i koleżanek. Widać, że tworzenie i przywracanie rzeczy do dawnej świetności nie tylko wychodzi mu dobrze, ale też sprawia wyraźną przyjemność i satysfakcje.
[PRZEWAGA] Ciach ciach: Tim nigdy nie opierał się temu, że ojciec praktycznie wmuszał w niego fach. O dziecka więc chętnie uczył się tego, co pokazywał mu rodziciel, przyswajając sobie sztukę renowacji.
[PRZEWAGA] Niewidzialność: Ceni sobie swoją prywatność, a raczej prywatność swoich klientów. Z tego powodu niekoniecznie chwali się swoim imieniem i nazwiskiem, pozostając zazwyczaj po prostu jednym z Fletcherów, którzy parają się renowacją.
[PRZEWAGA] Atak natury: lód [III]: Podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła i Timothy nawet byłby w stanie się z tym zgodzić, bo zaspokojenie swojej własnej przypłacił niespodzianką w postaci klątwy żywiołów. Klątwy nabawił się jakieś 13 lat temu, przez jakiś wyjątkowo podły artefakt. Brał wtedy udział w wykopaliskach jako konsultant i to wydarzenie szybko też zakończyło jego przygodę.
[PRZEWAGA] Tworzenie mechanizmów [II]: Należy mu przyznać, że posiada smykałkę do projektowania i przywoływania do życia mechanizmów - coś, co najpewniej odziedziczył i czego nauczył się od ojca w tych nielicznych chwilach, kiedy ten faktycznie poświęcał mu uwagę.
[PRZEWAGA] Znajomość półświatka [I]: Dziecięciem jeszcze będąc, wujek zabrał go na Nokturn po mleko i spędzili tam trzy dni, podczas gdzie widział i słyszał rzeczy. Innego razu matka wysłała ojca po jajka - ten wrócił dopiero po trzech miesiącach, ale wycieczki po ciemnych alejkach i pytanie połowy handlarzy i zakapiorów, gdzie jest jego stary, skutecznie zapoznały go z tamtejszymi bywalcami.
[PRZEWAGA] Renowacja [I]: W jego mniemaniu nie ma nic lepszego niż przywrócenie przedmiotu do dawnej świetności. No, może oprócz stworzenia go własnoręcznie od podstaw, ale proces w jego mniemaniu jest tu bardzo podobny. Na tyle jest w tym dobry, że wiąże z tym legalny aspekt swojej kariery.
[PRZEWAGA] Tworzenie drewnianych przedmiotów II: Kiedy był młodszy, to z braku laku rzeźbił w kawałkach drewna figurki. Z czasem jednak hobby przerodziło się w coś więcej, bo zamiast drewnianych koników Fletcher zaczął tworzyć amulety i inne drewniane przedmioty, które zamawialiby od niego klienci.
[ZAWADA] Pechowiec [II]: Od kiedy nie przyszła do niego wróżka zębuszka, kiedy wypadł mu pierwszy mleczak, czuł że jest z nim coś nie tak. Tak naprawdę nie miało to nic wspólnego z faktycznym stanem rzeczy, bo jego stary zwyczajnie zachlał, jednak podejrzenia pozostały. Zbyt wcześnie skiśnięte mleko, za częste wdeptywanie w kupę na całkiem czystym chodniku, akurat skończyły mu się papierosy, kiedy przysiągłby, że miał jeszcze całą paczkę w tej drugiej kurtce. No i nie mówiąc już o tych wszystkich zgubionych knutach, kiedy w kieszeniach nie miał ani jednej dziury. A no i wisienka na torcie, czyli klątwa w podarku od losu.
[ZAWADA]Miastowy [III]: Nigdy nie był specjalnym fanem wybierania się na łono natury. Przebywanie w środowisku naturalnym wydaje się wprawiać go w dość niezręczny nastrój i betonowe dżungle opuszcza naprawdę sporadycznie.
[ZAWADA]Uzależnienie [I]: Posiada wyraźną słabość do papierosów i alkoholu, chociaż o wiele bardziej widoczną do tego pierwszego.
[ZAWADA]Nietolerancja laktozy [I]: Za swoją życiową porażkę uznaje niemożliwość zjedzenia całego koła sera bez zaliczenia w następstwie wizyty w toalecie. Jak jednak wiadomo, bez ryzyka nie ma zabawy.
[ZAWADA] Głodomór [II]: Je za dwóch, może i nawet za trzech, a metabolizm spala to w mig, zmuszając do sięgnięcia po kolejną porcję.
Różdżka: Pióro z ogona feniksa, orzech włoski, 13 cali, raczej sztywna
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura:Żółta
O zdolnościach: Po ojcu zdecydowanie odziedziczył smykałkę do magicznych przedmiotów - szczególnie ich projektowania i renowacji. Tym też interesował się od najmłodszych lat, swoją uwagę koncentrując na tych aspektach życia i nauki, które mogły zapewnić mu rozwój. Już w szkole tworzył dla zabawy proste mechanizmy, ale też za odpowiednią opłatą naprawiał zepsute przedmioty kolegów i koleżanek. Widać, że tworzenie i przywracanie rzeczy do dawnej świetności nie tylko wychodzi mu dobrze, ale też sprawia wyraźną przyjemność i satysfakcje.
[PRZEWAGA] Ciach ciach: Tim nigdy nie opierał się temu, że ojciec praktycznie wmuszał w niego fach. O dziecka więc chętnie uczył się tego, co pokazywał mu rodziciel, przyswajając sobie sztukę renowacji.
[PRZEWAGA] Niewidzialność: Ceni sobie swoją prywatność, a raczej prywatność swoich klientów. Z tego powodu niekoniecznie chwali się swoim imieniem i nazwiskiem, pozostając zazwyczaj po prostu jednym z Fletcherów, którzy parają się renowacją.
[PRZEWAGA] Atak natury: lód [III]: Podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła i Timothy nawet byłby w stanie się z tym zgodzić, bo zaspokojenie swojej własnej przypłacił niespodzianką w postaci klątwy żywiołów. Klątwy nabawił się jakieś 13 lat temu, przez jakiś wyjątkowo podły artefakt. Brał wtedy udział w wykopaliskach jako konsultant i to wydarzenie szybko też zakończyło jego przygodę.
[PRZEWAGA] Tworzenie mechanizmów [II]: Należy mu przyznać, że posiada smykałkę do projektowania i przywoływania do życia mechanizmów - coś, co najpewniej odziedziczył i czego nauczył się od ojca w tych nielicznych chwilach, kiedy ten faktycznie poświęcał mu uwagę.
[PRZEWAGA] Znajomość półświatka [I]: Dziecięciem jeszcze będąc, wujek zabrał go na Nokturn po mleko i spędzili tam trzy dni, podczas gdzie widział i słyszał rzeczy. Innego razu matka wysłała ojca po jajka - ten wrócił dopiero po trzech miesiącach, ale wycieczki po ciemnych alejkach i pytanie połowy handlarzy i zakapiorów, gdzie jest jego stary, skutecznie zapoznały go z tamtejszymi bywalcami.
[PRZEWAGA] Renowacja [I]: W jego mniemaniu nie ma nic lepszego niż przywrócenie przedmiotu do dawnej świetności. No, może oprócz stworzenia go własnoręcznie od podstaw, ale proces w jego mniemaniu jest tu bardzo podobny. Na tyle jest w tym dobry, że wiąże z tym legalny aspekt swojej kariery.
[PRZEWAGA] Tworzenie drewnianych przedmiotów II: Kiedy był młodszy, to z braku laku rzeźbił w kawałkach drewna figurki. Z czasem jednak hobby przerodziło się w coś więcej, bo zamiast drewnianych koników Fletcher zaczął tworzyć amulety i inne drewniane przedmioty, które zamawialiby od niego klienci.
[ZAWADA] Pechowiec [II]: Od kiedy nie przyszła do niego wróżka zębuszka, kiedy wypadł mu pierwszy mleczak, czuł że jest z nim coś nie tak. Tak naprawdę nie miało to nic wspólnego z faktycznym stanem rzeczy, bo jego stary zwyczajnie zachlał, jednak podejrzenia pozostały. Zbyt wcześnie skiśnięte mleko, za częste wdeptywanie w kupę na całkiem czystym chodniku, akurat skończyły mu się papierosy, kiedy przysiągłby, że miał jeszcze całą paczkę w tej drugiej kurtce. No i nie mówiąc już o tych wszystkich zgubionych knutach, kiedy w kieszeniach nie miał ani jednej dziury. A no i wisienka na torcie, czyli klątwa w podarku od losu.
[ZAWADA]Miastowy [III]: Nigdy nie był specjalnym fanem wybierania się na łono natury. Przebywanie w środowisku naturalnym wydaje się wprawiać go w dość niezręczny nastrój i betonowe dżungle opuszcza naprawdę sporadycznie.
[ZAWADA]Uzależnienie [I]: Posiada wyraźną słabość do papierosów i alkoholu, chociaż o wiele bardziej widoczną do tego pierwszego.
[ZAWADA]Nietolerancja laktozy [I]: Za swoją życiową porażkę uznaje niemożliwość zjedzenia całego koła sera bez zaliczenia w następstwie wizyty w toalecie. Jak jednak wiadomo, bez ryzyka nie ma zabawy.
[ZAWADA] Głodomór [II]: Je za dwóch, może i nawet za trzech, a metabolizm spala to w mig, zmuszając do sięgnięcia po kolejną porcję.
Edukacja: Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart, Ravenclaw
Lubił runy czy historię magii, tak samo jak zaklęcia. Ciężko jednak było powiedzieć, by darzył cokolwiek nieprzemijającą pasją, gdyż jego talenty nie zaliczały się do programu szkolnego. Radził więc sobie przeciętnie, uwagę koncentrując bardziej na szlifowaniu własnych umiejętności - konstruując pierwsze, proste mechanizmy czy za drobne opłaty naprawiając kolegom i koleżankom popsute przedmioty.
Doświadczenie: Po zakończeniu edukacji podjął pracę w teatrze Selwynów jako renowator. Jakiś czas potem otworzył również własną działalność - niewielki lokal, który oferuje zarówno prace renowatorskie jak i tworzenie i wycenę magicznych przedmiotów. Dzięki temu nie musi polegać tylko na zarobkach z teatru.
Aktualne miejsce pracy: Pracownia magicznych przedmiotów - renowacja, wycena, skup, realizacja indywidualnych projektów; znajdująca się na Alei Horyzontalnej od strony Nokturnu
Cechy szczególne: Tyczkowata sylwetka, brązowe oczy, ciemne włosy.
Rozpoznawalność: Poziom III
Timothiemu niekoniecznie zależy na rozgłosie jego własnej osoby - wystarczy mu posiadany krąg znajomych, rodzina i pracownia którą prowadzi, a przecież jej klienci nie pytają od progu jak nazywają się wszyscy jej pracownicy. Żyje więc sobie powoli, od czasu do czasu zaglądając do barów z dawny szkolnymi znajomymi, lub tymi z którymi łączą go interesy.
Lubił runy czy historię magii, tak samo jak zaklęcia. Ciężko jednak było powiedzieć, by darzył cokolwiek nieprzemijającą pasją, gdyż jego talenty nie zaliczały się do programu szkolnego. Radził więc sobie przeciętnie, uwagę koncentrując bardziej na szlifowaniu własnych umiejętności - konstruując pierwsze, proste mechanizmy czy za drobne opłaty naprawiając kolegom i koleżankom popsute przedmioty.
Doświadczenie: Po zakończeniu edukacji podjął pracę w teatrze Selwynów jako renowator. Jakiś czas potem otworzył również własną działalność - niewielki lokal, który oferuje zarówno prace renowatorskie jak i tworzenie i wycenę magicznych przedmiotów. Dzięki temu nie musi polegać tylko na zarobkach z teatru.
Aktualne miejsce pracy: Pracownia magicznych przedmiotów - renowacja, wycena, skup, realizacja indywidualnych projektów; znajdująca się na Alei Horyzontalnej od strony Nokturnu
Cechy szczególne: Tyczkowata sylwetka, brązowe oczy, ciemne włosy.
Rozpoznawalność: Poziom III
Timothiemu niekoniecznie zależy na rozgłosie jego własnej osoby - wystarczy mu posiadany krąg znajomych, rodzina i pracownia którą prowadzi, a przecież jej klienci nie pytają od progu jak nazywają się wszyscy jej pracownicy. Żyje więc sobie powoli, od czasu do czasu zaglądając do barów z dawny szkolnymi znajomymi, lub tymi z którymi łączą go interesy.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Należy do Klubu magicznej maszynerii i innych wynalazków. Oprócz tego nie mam jakichś większych przemyśleń - trzyma się raczej cienia, może czasem podejrzliwiej ktoś na niego spojrzy poprzez licznych Fletcherów, którzy skończyli swoje biznesy za kratkami. On sam pracuje w teatrze Selwynów, kiedy jest taka potrzeba, a także w Pracowni, w której czasem zdarza mu się podejmować bardziej ryzykowne i niezgodne z prawem biznesy.