• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
[4 VII 1972] The legacies people leave behind in you | Mabel & Morpheus

[4 VII 1972] The legacies people leave behind in you | Mabel & Morpheus
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#1
04.04.2024, 19:36  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.10.2024, 22:55 przez Król Likaon.)  
adnotacja moderatora
Rozliczono - Morpheus Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic I

4 VII 1972. Warownia
Mabel Figg & Morpheus Longbottom

Morpheus całkowicie nie pamiętał o tym, że Mabel miała spędzić wakacje w Warowni, a przynajmniej ich część, pod okiem rodziców chrzestnych oraz całej reszty, która mieszkała w domu, zajmując magicznie powiększone przestrzenie. Była przecież Dora, Thomas, Julien oprócz krewniaków Longbottomów, chociaż Dora, jej rodzeństwo i ojciec mieszkali tak długo w posiadłości, że aż się zapominało, że nie są rodziną. Miała przecież nawet swoją szklarnę. Dlatego odczuwał coraz większą potrzebę wyprowadzki, nie dlatego że miał dość rodziny, ale zaczynało być zbyt tłoczno i zbyt plotkarsko.

Przechodził właśnie obok salonu z lewitującą za nim filiżanką i dzbankiem z herbatą, gdy zauważył rozpalone światła w pomieszczeniu. Wielu nie pamiętało jakim luksusem było światło, płynące przez elektryczność lub jaśniejące dzięki magii, ale gdy przebywało się na codzień w otchłaniach Departamentu Tajemnic, gdzie nie docierały blaski słoneczne, a czarne korytarze pochłaniały i żywiły się światłem, tłumiąc je, zaczynało się doceniać taki luksus w pochmurny dzień.

Tego dnia deszcz zacinał niemiłosiernie, aż obawiał się, że klomby różne jego szwagierki połamią się od ostrych, ciężkich kropli deszczu. Nie grzmiało, ale spodziewał się, że niedługo czarne chmury ozdobią przebłyski złotego gniewu Zeusa. Zapewne w ciągu dwóch-trzech godzin ulewa przejdzie, zostawiając połamane gałęzie, położone trawy i strącone płatki.

Zajrzał do środka i zauważył Mabel. Zmarszczył brwi, ale wszedł do środka. Odwiedzała ich Nora czy to już był ten czas, gdy latorośl Figg odpoczywała od zabiegania miasta?A jej matka już nie wróciła? Nie, na pewno nie. Powinien mniej pić, a więcej pilnować swojego kalendarza i spać.

— Poznałaś już jakieś koleżanki w Dolinie? — zapytał. Chociaż Mabel często bywała z Norą w Warowni, to jednak na wakacje przyjeżdżało trochę wnucząt okolicznych czarodziejów i mugoli, więc zastanawiał się, czy nie znalazła już jakichś towarzyszy zabaw, których mogłaby terroryzować.

Szeleszcząc czarną magiczną szatą, która nadawała mu wygląd poważnego urzędnika Ministerstwa, usiadł na fotelu niedaleko dziewczynki.



And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Sztafaż
Przeciętnie wysoka (125 cm), jak na swój wiek siedmiolatka o prostych blond włosach za ramiona i niebieskich oczach. Jej włosy są zazwyczaj rozpuszczone, a ubrania kolorowe. Często można ją spotkać w towarzystwie swojego srebrno-białego maine coona Karla. Ona wygląda sympatycznie. Kot już nie za bardzo.

Mabel Figg
#2
05.04.2024, 16:38  ✶  
Chyba nie udało jej się powstrzymać cichego westchnięcia, gdy usłyszała pytanie wujka. Z jakiegoś powodu dorośli uwielbiali zadawać jej to pytanie, które było super pytaniem, gdy była w Londynie i rzeczywiście miała znajomych. Tutaj natomiast było z tym nieco gorzej. Niby ktoś tam był, ale niestety zabawy nie były tak fajne, a osoby, z którymi wiedziała, że fajnie byłoby spędzić czas jeszcze nie przyjechały do dziadków. Dlatego też głównie skupiała się na męczeniu dorosłych. Nie że jej to jakoś strasznie przeszkadzało.
— Nie za bardzo — mruknęła, odrywając się od puzzli, by spojrzeć na wujka. I tak miała już dosyć układania, zwłaszcza że istniały znacznie ciekawsze obrazki, niż jakiś zimowy las, pokryty irytująco dużą ilością śniegu, co oznaczała dużo białych, niemal takich samych kafelków.
Leżący obok na kanapie Karl, który był doskonale świadomy jak się sprawy ze znajomymi mają i pewnie nie podobało mu się, że dorośli męczą pytaniami na ten temat jego przyjaciółkę, otworzył na chwilę jedno oko, a Mabel już wiedziała, że powie coś głupiego.
– A ty? Poznałeś jakiś znajomych tutaj? – rzucił kot, jakby nigdy nic, a potem wrócił dalej do spania, a Mabel jedynie wywróciła oczami.
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#3
16.04.2024, 13:13  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.04.2024, 12:51 przez Morpheus Longbottom.)  

Nie bardzo umiał rozmawiać z dziećmi, bo unikał dzieci swojego rodzeństwa, dopóki nie odrosły na tyle, aby zaproponować im fajki, gazetki z pornosami i wódkę, o ile nie musiał. Oczywiście, pilnował dzieci swojego rodzeństwa w czasie wakacji, ale oznaczało to mniej więcej tyle, że Brenna, jako trzynastolatka, biegała po Kniei, zdzierając sobie kolana i wracając umorusaną dzikimi jagodami. Więc jak jej pilnował? Cóż. Można powiedzieć tyle, że dobrze, że babcia Longbottom jednak trochę panowała nad dziatwą.

— Przykro mi. Ambitne puzzle, czemu je wybrałaś? — zapytał, zerkając na układankę i sięgając po jeden z puzzli, następnie jednak skierował swoją uwagę na potężnej wagi kocura. Ułożył biały, nierówny kształt na swoje miejsce, doczepiając go do reszty puzzli o podobnie wypłowiałym kolorze. Pasowali do siebie, układanka i Longbottom, będąc krajobrazem zmarzliny i nieurodzaju, śmierci i czasu żałoby, gdy wszystko zasypia pod kołdrą śniegu, bardzo często już na wieki. Dzieci nie powinny myśleć o takim mroku, ale jak tego nie robić, wychowywany podczas wojny. Pamiętał wybuch II Wojny Światowej mugoli i bombardowania Londynu.

— No już, ktoś tu chyba nie dostał smaczka — powiedział zmiękczonym głosem Morpheus, biorąc kota pod przednimi łapkami w górę, aby przełożyć sobie ciężkiego złośnika na kolana, czy ten tego chciał, czy nie i głaskać za uchem. Koniec końców, Karl był tylko i wyłącznie nadmiernie wyszczekanym kotem. Zaczął go głaskać za uchem z wprawą.



And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Sztafaż
Przeciętnie wysoka (125 cm), jak na swój wiek siedmiolatka o prostych blond włosach za ramiona i niebieskich oczach. Jej włosy są zazwyczaj rozpuszczone, a ubrania kolorowe. Często można ją spotkać w towarzystwie swojego srebrno-białego maine coona Karla. Ona wygląda sympatycznie. Kot już nie za bardzo.

Mabel Figg
#4
16.04.2024, 17:05  ✶  
– Były ładne – odpowiedziała tonem głosu wskazującym na to, że fakt, że były ładne już dawno przestał się dla niej liczyć. Gorzej, że skoro to teraz były ambitne puzzle to nie miała wyboru i musiała je ułożyć, by pokazać wszystkim dorosłym, że potrafi układać też poważne puzzle. Nawet jeśli były przy tym strasznie nudne. Spojrzała nieco z podziwem na wujka, który od razu dopasował jeden element do pozostałych. Jak? Przecież próbowała znaleźć ten kawałek już od kilku minut. To chyba musiało być to jasnowidzenie.
Mabel uśmiechnęła się na widok wujka, biorącej na kolana Karla, który... Oczywiście nie protestował, a wręcz przeciwnie, mruczał z zadowoleniem z miną mówiącą drap mnie i karm smaczkami, a będę twój po wieki.
Kot może tego po sobie nie pokazywał, ale bardzo lubił akurat tego wujka Mabel.
Zamknij mnie kiedyś z nim sam na sam na cały dzień przy whiskey, a wspólnie odkryjemy tajemnice wszechświata – powiedział jej kiedyś, ale nigdy nie spełnił tej groźby. Poza tym Mabel nie rozumiała czemu mówił o whiskey, kiedy nigdy w życiu nie pił żadnego alkoholu. Był w końcu kotem.
Dziewczynka westchnęła cicho i spojrzała na obrazek. Nie. Nie była w stanie już dalej tego układać. Za dużo białego. Za dużo puzzli. Za dużo śniegu. Zwłaszcza, że teraz miała nowa osobę do pogadania....
Lub nową osobę do wcielenia w życie jednego z jej wakacyjnym pomysłów. Tylko czy wujek Morpheus był najlepszym wujkiem do tego planu? Raczej nie, ale chyba warto było zaryzykować.
– Wujku... – zaczęła trochę nieśmiało, zupełnie jak nie ona. – Mam prośbę. Mógłbyś mi w czymś pomóc? To ważne. Chodzi o mamę.
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#5
16.04.2024, 17:50  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.04.2024, 12:52 przez Morpheus Longbottom.)  

Były ładne pobrzmiewało niemal szyderczo w uszach Morpheusa, jak przytyk, którego Mabel nie mogła mieć na myśli, bo i skąd? Jakże często kierował się dokładnie tą samą logiką w wyborze, chociaż dzieliła ich tak duża przepaść wieku. Skądinąd, Morpheus nie dałby sobie ręki uciąć, ile lat ma Mabel, bo ręki by nie miał. Nie pamiętał. On i przepływ czasu czy chronologia nie byli dobrą parą. Widzenie przyszłości, czasami całych rozmów oraz cofanie się w czasie, powodowało zbyt często, że motał się między dniami tygodnia i tym, co, gdzie i kiedy. W taki sam sposób wybrał Neila. Lorettę. Ambrozję. Śliczne rzeczy. Tę ostatnią cenił chociaż jeszcze za kilka innych rzeczy. Może Mabel mówiła do niego głosem bogów? Może to tylko jednak zbieg okoliczności.

Szkoda, że w nie nie wierzył.

Dłoń na futrze Karla zamarła, Morpheus był zaskoczony tym pytaniem. Zaraz kontynuował głaskanie i drapanie ogromnego kocurzyska, którego skądinąd pamiętał jeszcze jako małego kociaka, którego dało się włożyć do kieszeni szaty, aby go nie zdeptać przypadkiem. Chociaż z drugiej strony, mógł to być zupełnie inny kot. Nieszczególnie zwracał uwagę na pupili w Warowni, bo już ostatnio nie mógł się doliczyć ilości psów.

— Oczywiście, kochanie. Postaram się pomóc, jak mogę. Pamiętaj tylko, że nie wszystko leży w zakresie moich możliwości.

Modlił się do wszystkich znanych mu bóstw, aby nie zapytała go, czy zostanie jej nowym tatą. Albo czy ten ktoś z kim wyjechała jej mama, będzie jej tatą. Nie miał zamiaru przeprowadzać z dziewczynką rozmowy o kwiatkach i pszczółkach, a już zwłaszcza nie o tym, że jedna pszczółka może latać na wiele kwiatków. Nora zasługiwała na szczęście i była piękną kobietą i dobrze, gdyby nie pamiętał jej jako smarka podobnego do Mabel, pewnie by już zmienił jej nazwisko na Longbottom, dla świętego spokoju od rodziców, ale zwyczajnie miałby wyrzuty sumienia. Nora zasługiwała na szczęście.

Skupił się na Karlu i drapaniu go pod brodą, aby wydobyć z niego jeszcze głośniejsze kocie vibrato, w oczekiwaniu na tragiczne, dziecięce pytania. Nie tak wyobrażał sobie ten wieczór, ale było to zaskakujące zabawne.



And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Sztafaż
Przeciętnie wysoka (125 cm), jak na swój wiek siedmiolatka o prostych blond włosach za ramiona i niebieskich oczach. Jej włosy są zazwyczaj rozpuszczone, a ubrania kolorowe. Często można ją spotkać w towarzystwie swojego srebrno-białego maine coona Karla. Ona wygląda sympatycznie. Kot już nie za bardzo.

Mabel Figg
#6
18.04.2024, 01:34  ✶  
Na pierwsze słowa wujka, Mabel poczuła przypływ pewności siebie, który zaraz zniknął, gdy ten dokończył zdanie. Oj... Czy to o co chciała się spytać liczyło się jako, coś w czym wujek Morpheus jej pomoże, czy też odmówi?
Ugh...
I czy w ogóle powinna się pytać o coś takiego? No bo jak ona sobie to w ogóle wyobrażała? Wujek Morpheus zawsze wyglądał Bardzo Poważnie. Jak jakiś Bardzo Poważny urzędnik, którym chyba był, chociaż Mabel nigdy nie była w stanie zrozumieć, co dokładnie robił. Jak ktoś taki, siedzący teraz przed nią w Bardzo Poważnej ciemnej szacie z Bardzo Poważnie przylizanymi włosami dałby sobie pomalować paznokcie? Ale chyba warto było jednak spróbować prawda? Spojrzała na Karla, by się w tym upewnić. Kot, pomiędzy jednym pomrukiem, a drugim, jedynie skinął łebkiem, a potem wrócił do delektowania się pieszczotami.
– Bo ja umh... – mruknęła, wpatrując się w paznokcie wujka. Różowy chyba całkiem pasował do czarnego ubioru, prawda? Zresztą to był wujek Morpheus. A nie jakiś Minister Magii. Czemu więc nagle zaczęła się tak stresować? – Bo wiesz, bo chodzi mi o to, że moja mama ostatnio ma dużo pracy i tego no... Stresu. I no myślę, że przydałoby się coś z tym jej stresem zrobić, zwłaszcza że w sumie już jej to obiecałam. I umh... Wydaje mi się, że będziesz najlepszy do tego zadania. Myślałam o innych, ale wujek Erik raczej się nie nadaje – Jakoś ciężko było sobie wyobrazić jej chrzestnego w kolorowych paznokciach, sama nie wiedziała dlaczego. – Więc no umh... Chciałam prosić ciebie, czy możesz... Czy możesz...
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#7
18.04.2024, 18:33  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.04.2024, 12:52 przez Morpheus Longbottom.)  

Morpheus spoważniał, chociaż wieść o tym, że Erik do czegoś się nie nadaje, rozbawiła go. Dobrze, że tego nie słyszał, jego serce pewnie zaczęłoby krwawić z tego powodu albo rzeczywiście by pękło. Z obserwacji Morpheusa, jego wiedzy tajemnej na temat preferencji oraz historii związkowej, wynikało, że najszybciej o dziedzica rodu Longbottom będzie, gdy Erik przysposobi Mabel. Oczywiście, był to żart, bo następcą był po prostu Frank i główna linia zmieniała swoje położenie o kilka oczek. I tylko tyle.

Poczekał cierpliwie, aż dziewczynka skończy mówić.

— To bardzo dobrze, że martwisz się o swoją mamę i chcesz zrobić dla niej coś miłego. Czego potrzebujesz, kochanie?

Wydedukował, że dziewczynka najpierw chciała coś przetestować, ale ciężko mu było wydedukować co. Do czego Erik się nie nadawał? Na pewno nie do kupienia brokatu. Może i jego próbowała naciągnąć na Hipogryfa? Ale co miał z tym wspólnego wtedy wypoczynek Nory? Bogowie, czy młoda wydedukowała, że jej matka musiałaby zmienić płeć, żeby zainteresować jej ojca chrzestnego, w swój dziecięcy sposób, więc teraz rzeczywiście szukała, po dziecięcemu, randki dla Nory? Chyba zaczął za bardzo spiralować.

Kiedyś ktoś mu powiedział, że byłby dobrym ojcem. Absolutnie się z tym nie zgadzał, nie umiał myśleć, jak dzieci, a wszelkie sukcesy zawdzięczał swojemu darowi prekognicji, który niejednokrotnie uratował go od problemu płaczu na całą Warownię. Może i na swój sposób oznaczało to, że byłby w miarę ojcem, zwłaszcza na miarę swoich rodziców. Ze smutkiem wspomniał o ojcu Vakela i poczuł jak momentalnie jego żołądek się ściska, a krew tężeje. Mieli swoje... Nieporozumienia i kręta ścieżkę akceptacji z Godrykiem, ale nigdy, nigdy nie zawiódł jego zaufania tak, jak zrobił to tamten człowiek wobec swojego syna. Dobrze, że wtedy Morpheus nie posiadał czasozmieniacza, bo siedziałby w Azkabanie jak za człowieka.



And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Sztafaż
Przeciętnie wysoka (125 cm), jak na swój wiek siedmiolatka o prostych blond włosach za ramiona i niebieskich oczach. Jej włosy są zazwyczaj rozpuszczone, a ubrania kolorowe. Często można ją spotkać w towarzystwie swojego srebrno-białego maine coona Karla. Ona wygląda sympatycznie. Kot już nie za bardzo.

Mabel Figg
#8
19.04.2024, 12:40  ✶  
To się robiło coraz trudniejsze. Gdyby Mabel powiedziała po prostu swój plan od razu to pewnie dawno poznałaby odpowiedź i albo już biegłaby po lakiery do paznokci, albo po prostu wróciłaby do puzzli zapewniając, że tylko żartowała. Nie żartowała, ale byłby to najprostszy sposób, by uniknąć tego niezręcznego uczucia po odmowie dorosłych.
Teraz natomiast było gorzej. Dziewczynka za bardzo zakręciła się we własnych obawach i myślach i teraz już w ogóle nie wiedziała jak zadać to pytanie. I czemu wujek nagle spoważniał? Czy to było nielegalne dla pracowników w Ministerstwie Magii, by mieli pomalowane paznokcie? A on pewnie już przewidział co miała zamiar powiedzieć.
A w sumie to dziewczynka bardzo rzadko się tak zacinała. Jasne, czasem łapał ją stres, ale to głównie w rozmowie z jakimiś obcymi ludźmi o wyjątkowo nieprzyjemnych wyrazach twarzy. A wujek Morpheus nawet jeśli był trochę dziwny to nie był kimś, przed którym się stresowała. No i to nie tak, że prosiła go o pomalowanie mu rzęs!
Karl spojrzał się na nią z niepokojem.
– No dawaj młoda. Dasz radę – rzucił zachęcająco.
Mabel wzięła głęboki oddech i w końcu powiedziała.
– Bomamabardzochciałabyodpocząćiuznałam,że zrobięjejSPAalenieumiemmalowaćpaznokciachcę ljejpomalowaćpaznokcieipotrzebujęnakimś poćwiczyć.Mogępoćwiczyćnatobie? Mamdwakolory będzieszmógłwybrać.Ibędzieszmógłodrazuzmyćjakcoś.Proszę. – wydusiła z siebie na jednym oddechu, tak że Karl aż uniósł się nieznacznie i delikatnie wysunął jedną łapę, dając dziewczynce doskonale znany jej znak, że może i jest pacyfistą, ale jeśli Mabel poczuje się zbyt zażenowana tą sytuacją, to był gotowy dźgnąć jej wujka w nogę dla odwrócenia uwagi, a potem uciec z nią do lasu. Nie byłby to pierwszy raz, gdy wysuwał takie propozycje. Oczywiście tylko jako rozwiązania awaryjne.
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#9
19.04.2024, 13:11  ✶  

Morpheus zmrużył oczy, jakby to mogło pomóc mu lepiej zrozumieć bardzo szybki słowotok dziewczynki. Razem z wysokim głosem dziewczynki i dziecięcą miękkością mowy, brzmiało to trochę śmiesznie i podziwiał wszystkich, którzy potrafili doskonale się opanować w otoczeniu dzieci. Jego oddech zadrżał wyraźnie powstrzymywanym śmiechem, a twarz przybrała wyraz kompletnego rozczulenia. Gdzieś tam drgały mu kąciki ust w zbyt szerokim uśmiechu, który próbował wybuchnąć; aż go skręcało.

Teraz rozumiał, dlaczego Erik się nie nadawał. Ojciec chrzestny dziewczyny jednak przedstawiał nie tylko bardzo męskie zachowania, ale też pracował w BUM-ie, co musiało brzmieć w uszach dzieci z magicznego środowiska jako coś niesamowicie poważnego. Co natomiast mogła wiedzieć dziewczynka na temat pracy Morpheusa? Wujek, który oddaje jej swoje drożdżówki, często się uśmiecha i w pracy rozkłada śmieszne karty z dziwnymi ludzikami i zwierzątkami, mówiąc przy tym, co się wydarzy oraz zawsze wie, co jest na obiad, nawet jeśli Malwa zapowie coś innego, bo wie, że kurczak się popsuje albo na targu nie dostanie odpowiednich składników do tego, co miało być.

Nic dziwnego więc, że spodziewała się, że kolorowe paznokcie będą bardziej pasować jego osobie. Co prawda, nie było opcji, w której idzie w pomalowanych paznokciach gdziekolwiek poza Warownię, ale póki był w domu, zamierzał je trzymać. To zamierzał powiedzieć dopiero później, aby nie gasić entuzjazmu dziewczynki.

— Oczywiście, że możesz. Jaki jest twój ulubiony kolor? Jaki będzie pasował najlepiej twojej mamie? Bo do czarnego koloru pasuje każdy inny.

Wyciągnął w stronę Mabel swoją dłoń, aby mogła ocenić jego paznokcie. Mężczyzna nosił przez ostatnie dwa miesiące kir i jeszcze do końca lipca planował ubierać się jedynie na czarno, ale wraz z sierpniem zamierzał wrócić do swoich zwykłych kwiecistych wzorów i kolorów, które pasowały do jego ekspresyjnego i melodramatycznego charakteru.

Dłonie Longbottoma były duże, a palce długie. Miał równo przycięte paznokcie o ładnym, kwadratowym kształcie, znacznie większe niż kobiecie i raczej szersze, niż dłuższe. Prawie w ogóle nie miał na nich białej obwódki. Poza tym jednak dłonie miał zadbane i wypielęgnowane. Nawet pachniały pudrowo jakimś kremem.

Zdecydowanie wujek Morpheus nadawał się do malowania mu paznokci.



And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Sztafaż
Przeciętnie wysoka (125 cm), jak na swój wiek siedmiolatka o prostych blond włosach za ramiona i niebieskich oczach. Jej włosy są zazwyczaj rozpuszczone, a ubrania kolorowe. Często można ją spotkać w towarzystwie swojego srebrno-białego maine coona Karla. Ona wygląda sympatycznie. Kot już nie za bardzo.

Mabel Figg
#10
19.04.2024, 18:54  ✶  
Gdy tylko wujek Morpheus się zgodził, cały stres z niej zszedł, a zamiast tego na dziecięcej twarzy pojawiła się czysta radość. Karl natomiast taktycznie cofnął łapę udając, że wcale nie planował zrobić szaszłyka z uda Morpheusa, zaczął domagać się dalszych pieszczot.
– Dziękuję! – wykrzyknęła i aż zerwała się z miejsca, by go szybko objąć, co nie spodobało się siedzącemu na jego kolanach kotu, a potem przyjrzała się jego paznokciom. Hm... Nie chciała tego mówić mamie, ale chyba miał on lepsze paznokcie od niej. A przynajmniej lepsze do malowania, bo przy wujkowych paznokciach nie bała się, aż tak że wyjdzie za linię, jak przy tych mamowych. Czemu ona sama nie miała takich szerokich paznokci? Przecież można było zmieścić na nich więcej koloru!
– Eee... No to znaczy ja mam tylko dwa kolory – rzuciła na dalsze pytania. Udało jej się wygrzebać tutaj trzy buteleczki lakierów, nie chciała też za bardzo podbierać ich innym dorosłym, ale jedna, w kolorze bardzo neonowego zielonego, okazała się być zepsuta i cały lakier był dziwnie grudkowaty i stały. – Poczekaj ja ci zaraz pokaże. Są ładne! Spodobają ci się!
Z tymi słowami młoda Figg po prostu wybiegła z pomieszczenia, a Morpheus i Karl mogli słyszeć jak ktoś bardzo szybkie biegnie po schodach, głośno otwiera drzwi, upuszcza coś niechcący na podłogę (krzycząc przy tym nic się nie stało!), a potem jeszcze szybciej zbiega na dół.
– Mam takie! – wykrzyknęła od progu trzymając w ręku dwie buteleczki z lakierami. Jedną zdobiła dźwięczna nazwa hot pink, a drugą wróżkowe lila. W sumie ciężko było jej ocenić, w którym z nich będzie wujkowi lepiej. Coś podpowiadało jej, że fajniejsze będzie to całe hot pink, ale w sumie ten pastelowy odcień fioletu też miał swój urok. A może powinna użyć obu kolorów? To też by wyglądało ładnie. No cóż, decyzją należała do wujka.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Morpheus Longbottom (2341), Mabel Figg (1791)


Strony (2): 1 2 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa