Moira Chang
Urodzenie: 22 I 1949, wodnik, 1
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Chang
Krew: Półkrwi
Zamieszkanie: Podziemne Ścieżki
Pochodzenie: Córka niejakiej Szalonej Chang, właścicielki Palarnii. Wbrew swojemu wyglądowi, z jej ust nigdy nie można było słyszeć innego akcentu, niż brytyjski; wychowana w szemranej dzielnicy Londynu, wśród oparów opium i bogatych zapachów herbaty. Swojego ojca nigdy nie poznała (na szczęście).
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Chang
Krew: Półkrwi
Zamieszkanie: Podziemne Ścieżki
Pochodzenie: Córka niejakiej Szalonej Chang, właścicielki Palarnii. Wbrew swojemu wyglądowi, z jej ust nigdy nie można było słyszeć innego akcentu, niż brytyjski; wychowana w szemranej dzielnicy Londynu, wśród oparów opium i bogatych zapachów herbaty. Swojego ojca nigdy nie poznała (na szczęście).
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉○○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉○○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: I
Różdżka: Raczej giętka, 11 cali, jałowiec z włosem z ogona testrala - rączka różdżki jest opleciona metalowymi zdobieniami w kształcie delikatnych liści
Zwierzę totemiczne: Wrona
Aura: Czerwono-niebieska, z domieszką czerni
O zdolnościach: Jak większość kobiet z tej nieszczęsnej rodziny Chang, Moira emanuje pewnością siebie. Bez wahania prześlizguje się przez ulice Nokturnu, skupiona głównie na swoim celu; choć niekiedy daje się ponieść pewnym rozproszeniom, jeżeli zdają się wystarczająco godne jej uwagi. Swoje szkolne lata głównie spędzała na trenowaniu transmutacji, co zaowocowało tym, że została animagiem; już wtedy, jak i teraz, pochłaniało jej tworzenie obrazów i kopaniem tych, którzy wyzywali ją, albo jej siostry. Obecnie nadal oddaje się sztuce, czymś, co bardzo elokwentnie nazywa agresywnym flirtem, doglądaniem tego, co trzeba zrobić w Palarni i zmienianiu się w swoją zwierzęcą formę, by podsłuchać rozmowy nieprzeznaczone dla jej uszu. Nie należy za to od niej oczekiwać, że idealnie się przeteleportuje, stworzy idealny eliksir lub będzie w stanie wyczarować coś z niczego. Ma duszę artysty, przez co wszelkie chłodne obliczenia lub analizy należy zostawić komuś innemu; nie najlepiej wychodzi jej też sztuka rozproszenia. Rzadko kiedy widzi więcej, niż inni.
Trzeźwość umysłu 0: podobnie jak u jej sióstr, oraz u Matki, w jej żyłach zagnieździła się niemożność wpadnięcia w stan otępienia, wywołanego wszelkiego rodzaju używkami. Nieważne, jakby próbowała i ile w siebie wlała, jej umysł pozostaje irytująco klarowny, a język nie pragnie plątać się ani chwilę. Błogosławieństwo, a może przekleństwo... Moira raz za to dziękuje, a raz wyklina wszystko, co stanie na jej drodze.
Niewidzialność 0: Moira? Maeve? Czy może jeszcze inna córka Szalonej Chang, która akurat przypałętała się komuś pod nogi? Ciężko je rozróżnić, a same zainteresowanie niespecjalnie to ułatwiają. Moirze jest to, jak najbardziej, na rękę - łatwiej wtopić się w tłum, kiedy wyglądasz tak samo, jak parę innych osób. A przynajmniej w oczach tych mniej... Zorientowanych.
Animagia III: czarny kot z białą plamką pod prawym okiem - odkąd tylko pamięta, na Nokturnie zawsze szwendał się taki jeden kot. Wychudzony, brudny i skomlał niczym zardzewiałe zawiasy. Jednak w jego oczach zawsze było coś takiego... Niepokojącego. Przyciągającego. Odkąd więc w ręce Moiry wpadła książka od animagii, odkąd tylko usłyszała od kogoś parę szczegółów - jej cel stał się nader jasny. Wymagało to pewnych poświęceń (do dzisiaj młoda Chang ma jakąś taką niechęć do liści), ale udało się. Jej zwierzęcą formą został kot. Zupełnie jak ten, którego pamięta z dzieciństwa.
Znajomość półświatka III: ciężko pozostać obojętnym na półświatek, kiedy mieszka się z jednym z jego członków. Szalona Chang, Matka, zdecydowanie sprawiła, że Moira znalazła swoje miejsce w szemranych kręgach i czuje się teraz tam jak ryba w wodzie. Nazwisko niesie ze sobą pewne przywileje. No i czasami utrudnia to niektóre sprawy. A z racji tego, że urodziła się kobietą, na Madeleine może zawsze liczyć.
Sztuki plastyczne I: malarstwo jest czymś, czym zajmowała się, od kiedy tylko była w stanie utrzymać pędzel w dłoni. To właśnie ono staje się jej oddzielnym światem, który konsumuje ją całkowicie i niezaprzeczalnie; mawia, że oddaje sztuce kawałek swojej duszy, którą następnie umieszcza w tworzonym obrazie. Jednak nie tylko to się w nim znajduje - płótna lub farby zazwyczaj są przesiąknięte opium, które u odbiorcy może wywoływać pewne efekty, nie zawsze zamierzone.
Tworzenie świec i kadzideł I: nie tylko farby są czymś, czego dotykają się zręczne dłonie młodej kobiety. Pod koniec lat szkolnych zaczęła interesować się tworzeniem kadzideł oraz właściwościami, które mają szansę wywołać. Gdy nie maluje, zwykle komponuje nowy zapach lub tworzy misternie ozdobione świecie w przeróżnych kształtach. Przy sobie ma zawsze kilka woreczków z różnymi kadzidłami.
Kłamstwo I: umiejętność, którą zawdzięcza w głównej mierze Matce. Szalona Chang, mistrzyni tejże sztuki, skutecznie wpoiła jej, jak przydatne może to być. Prawdę niekiedy lepiej zachować dla siebie; cel pozostawić ukrytym, a intencje schować głęboko - zamiast tego zaserwować słodkie nieprawdy i pominąć niektóre szczegóły.
Kokieteria I: chociaż większość zapewne kojarzy kokieterię z delikatnym uśmiechem i łagodnym chichotem, trudno akurat to znaleźć u Moiry. Jej flirt jest ostry, a uwodzenie prawie nachalne; zalanie rozmówcy całą gamą doznań, niedopuszczenie jego rozsądku do głosu i ukojenie jakichkolwiek słów sprzeciwu - tym właśnie kokieteria jest dla niej. Moira wie, czego chce, posiada pewien urok osobisty; nie każdy uważa jej aurę za jakkolwiek pociągającą, to prawda. Ci, którzy jednak uważają... Zostaną zwabieni na rzeź i nawet się nie zorientują. Niczym toksyczna roślina, Moira kusi swoim wyglądem i zapachem, czekając spokojnie, by móc zadać swój cios i zgarnąć to, na co akurat ma ochotę.
Odwaga I: jak to niektórzy mówią, więcej szczęścia, niż rozumu. Jednak wychowując się z kimś takim, jak Szalona Chang, człowiek staje się uczulonym na strach. Nie pomaga reputacja matrony i to, że jej nazwisko zapewnia swoisty immunitet na ulicach Nokturnu. No przecież bez ryzyka nie ma zabawy.
Walka wręcz I: chociaż główną metodą walki jest magia, to jednak trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze będzie ona dostępna. Szczególnie, jeżeli żyjesz na Nokturnie - warto nauczyć się jakiejkolwiek obrony fizycznej i mocno się jej trzymać, gdy wszystko inne zawiedzie. Nic dziwnego więc, że i ona umie się bić. Jednak, z racji tego, że jest malarką i swoje dłonie uważa za jedną z najcenniejszych rzeczy, które ma, młoda Chang do walki używa głównie swoich nóg; często mają przywdziane dość ostre obcasy.
Bezsenność II: noc od zawsze kojarzyła się Moirze z cieniami, które skrywają wszystko to, o czym mózg stara się nie myśleć. To, co zazwyczaj jest czasem odpoczynku i regeneracji dla innych, dla niej jest nieustannym wpatrywaniem się w niebo oraz liczeniem gwiazd, by tylko utrzymać swoje własne myśli na wodzy. Bez zażycia odpowiednich środków, może tylko pomarzyć o śnie.
Toksyczna rodzina II: Matka wie najlepiej, trzeba się jej zawsze słuchać, we wszystkim pomoże... Szalona Chang od zawsze stawiała zasady jasno; mogły robić, co chciały, póki nie rozrabiały za bardzo i póki były jej całkowicie posłuszne. Oddanie Matce stało się tak naturalne, jak oddychanie. Oczywistym było, że i Moira będzie słuchać się jej każdego słowa, nie chcąc się jej narazić.
Porywczy I: podobnie jak reszta damskich członków rodziny, Moira częściej kieruje się swoimi emocjami, niż zdrowym rozsądkiem; bardzo często reaguje od razu, niemalże zawsze będąc gotowa do działania. Mało kiedy zastanawia się nad konsekwencjami swoich działań, co najczęściej skutkuje tym, że sprzedaje komuś kopnięcie, otwiera drzwi bez sprawdzenia, czy są zabezpieczone, czy wdaje się w słowną pyskówkę z kimś, z kim nie powinna. Ot, człowiek czynu.
Drobny lęk I: od zawsze bała się węży. Gdy takiego zobaczy, stara się jak najszybciej znaleźć jak najdalej od niego, nie zwracając uwagi na ludzi dookoła czy inne okoliczności.
Pośmiewisko I: niektórym w czasach szkolnych wydawało się to szalenie zabawne, że Moira jest azjatyckiego pochodzenia; uznawali za dobry pomysł śmiać się z tego i dokuczać jej, chociaż zważając na jej temperament, nigdy nie kończyło się to dla nich dobrze. Nic dziwnego więc, że kobieta jest teraz ciut przewrażliwiona na ten temat; na wszelkie żarty, które dotyczą jej wyglądu, nie reaguje dobrze - jest to najszybsza droga, by nabiła komuś guza.
Wysoka stawka I: nienawidzi przegrywać. Czy to w przyjacielskiej grze w karty, czy w grze o coś większego; potrzeba wygrania jest tak paląca, że jest to jedyne o czym umie wtedy myśleć. Nie brzydzi się brudnymi zagrywkami czy zbyt śmiałym oszukiwaniem; ciężko powiedzieć, czy chodzi o dreszczyk adrenaliny, czy może jeszcze o coś zgoła innego. Faktem pozostaje jednak, że wygrana to jedyne wyjście.
Mięsożerca I: czasem sobie żartuje, że w poprzednim wcieleniu była wilkołakiem; mogłaby jeść tylko mięso, nie zwracając większej uwagi na warzywa i inne dodatki. Najbardziej w jej gusta trafia mięso krwiste - ale tak naprawdę zje je w każdej formie. Jeżeli w potrawie, którą je, się ono nie znajduje, to można być pewnym, że Moira takiego dania nie tknie.
Zbieracz I: co tu dużo mówić? Ma w sobie jakiś takie wstręt przed zostaniem z całkiem niczym; od zawsze dla siebie zachowywała co najmniej jedną sztukę przedmiotu, którą potrzebowała do czegoś innego. Dlatego teraz stara się mieć większy zapas.
Uparciuch I: tak jak nie lubi przegrywać, tak nie lubi odpuszczać. Z racji tego, że bezgranicznie podziela poglądy swojej Matki. to właśnie one stanowią rdzeń jej własnych przekonań i to one są siłą napędową przy jej stanowiskach. Dość więc powiedzieć, że nie da się przekonać, że są one złe czy niepoprawne; będzie ich bronić i obstawać przy nich do samego końca, nie reagując przyjaźnie na osoby, które twierdzą inaczej.
Księżniczka I: no nie po to tyle czasu szukała swojego idealnego łóżka, by teraz spać u kogoś kątem, nie? Może ma to jakiś związek z jej bezsennością - tylko u siebie da radę zasnąć. Stara się unikać nocowań u innych osób, a jeżeli już nie ma wyboru, to często można się na nią natknąć w środku nocy, zajmującą się czymś. Skoro i tak nie śpi, to po co ma marnować noc?
Różdżka: Raczej giętka, 11 cali, jałowiec z włosem z ogona testrala - rączka różdżki jest opleciona metalowymi zdobieniami w kształcie delikatnych liści
Zwierzę totemiczne: Wrona
Aura: Czerwono-niebieska, z domieszką czerni
O zdolnościach: Jak większość kobiet z tej nieszczęsnej rodziny Chang, Moira emanuje pewnością siebie. Bez wahania prześlizguje się przez ulice Nokturnu, skupiona głównie na swoim celu; choć niekiedy daje się ponieść pewnym rozproszeniom, jeżeli zdają się wystarczająco godne jej uwagi. Swoje szkolne lata głównie spędzała na trenowaniu transmutacji, co zaowocowało tym, że została animagiem; już wtedy, jak i teraz, pochłaniało jej tworzenie obrazów i kopaniem tych, którzy wyzywali ją, albo jej siostry. Obecnie nadal oddaje się sztuce, czymś, co bardzo elokwentnie nazywa agresywnym flirtem, doglądaniem tego, co trzeba zrobić w Palarni i zmienianiu się w swoją zwierzęcą formę, by podsłuchać rozmowy nieprzeznaczone dla jej uszu. Nie należy za to od niej oczekiwać, że idealnie się przeteleportuje, stworzy idealny eliksir lub będzie w stanie wyczarować coś z niczego. Ma duszę artysty, przez co wszelkie chłodne obliczenia lub analizy należy zostawić komuś innemu; nie najlepiej wychodzi jej też sztuka rozproszenia. Rzadko kiedy widzi więcej, niż inni.
Trzeźwość umysłu 0: podobnie jak u jej sióstr, oraz u Matki, w jej żyłach zagnieździła się niemożność wpadnięcia w stan otępienia, wywołanego wszelkiego rodzaju używkami. Nieważne, jakby próbowała i ile w siebie wlała, jej umysł pozostaje irytująco klarowny, a język nie pragnie plątać się ani chwilę. Błogosławieństwo, a może przekleństwo... Moira raz za to dziękuje, a raz wyklina wszystko, co stanie na jej drodze.
Niewidzialność 0: Moira? Maeve? Czy może jeszcze inna córka Szalonej Chang, która akurat przypałętała się komuś pod nogi? Ciężko je rozróżnić, a same zainteresowanie niespecjalnie to ułatwiają. Moirze jest to, jak najbardziej, na rękę - łatwiej wtopić się w tłum, kiedy wyglądasz tak samo, jak parę innych osób. A przynajmniej w oczach tych mniej... Zorientowanych.
Animagia III: czarny kot z białą plamką pod prawym okiem - odkąd tylko pamięta, na Nokturnie zawsze szwendał się taki jeden kot. Wychudzony, brudny i skomlał niczym zardzewiałe zawiasy. Jednak w jego oczach zawsze było coś takiego... Niepokojącego. Przyciągającego. Odkąd więc w ręce Moiry wpadła książka od animagii, odkąd tylko usłyszała od kogoś parę szczegółów - jej cel stał się nader jasny. Wymagało to pewnych poświęceń (do dzisiaj młoda Chang ma jakąś taką niechęć do liści), ale udało się. Jej zwierzęcą formą został kot. Zupełnie jak ten, którego pamięta z dzieciństwa.
Znajomość półświatka III: ciężko pozostać obojętnym na półświatek, kiedy mieszka się z jednym z jego członków. Szalona Chang, Matka, zdecydowanie sprawiła, że Moira znalazła swoje miejsce w szemranych kręgach i czuje się teraz tam jak ryba w wodzie. Nazwisko niesie ze sobą pewne przywileje. No i czasami utrudnia to niektóre sprawy. A z racji tego, że urodziła się kobietą, na Madeleine może zawsze liczyć.
Sztuki plastyczne I: malarstwo jest czymś, czym zajmowała się, od kiedy tylko była w stanie utrzymać pędzel w dłoni. To właśnie ono staje się jej oddzielnym światem, który konsumuje ją całkowicie i niezaprzeczalnie; mawia, że oddaje sztuce kawałek swojej duszy, którą następnie umieszcza w tworzonym obrazie. Jednak nie tylko to się w nim znajduje - płótna lub farby zazwyczaj są przesiąknięte opium, które u odbiorcy może wywoływać pewne efekty, nie zawsze zamierzone.
Tworzenie świec i kadzideł I: nie tylko farby są czymś, czego dotykają się zręczne dłonie młodej kobiety. Pod koniec lat szkolnych zaczęła interesować się tworzeniem kadzideł oraz właściwościami, które mają szansę wywołać. Gdy nie maluje, zwykle komponuje nowy zapach lub tworzy misternie ozdobione świecie w przeróżnych kształtach. Przy sobie ma zawsze kilka woreczków z różnymi kadzidłami.
Kłamstwo I: umiejętność, którą zawdzięcza w głównej mierze Matce. Szalona Chang, mistrzyni tejże sztuki, skutecznie wpoiła jej, jak przydatne może to być. Prawdę niekiedy lepiej zachować dla siebie; cel pozostawić ukrytym, a intencje schować głęboko - zamiast tego zaserwować słodkie nieprawdy i pominąć niektóre szczegóły.
Kokieteria I: chociaż większość zapewne kojarzy kokieterię z delikatnym uśmiechem i łagodnym chichotem, trudno akurat to znaleźć u Moiry. Jej flirt jest ostry, a uwodzenie prawie nachalne; zalanie rozmówcy całą gamą doznań, niedopuszczenie jego rozsądku do głosu i ukojenie jakichkolwiek słów sprzeciwu - tym właśnie kokieteria jest dla niej. Moira wie, czego chce, posiada pewien urok osobisty; nie każdy uważa jej aurę za jakkolwiek pociągającą, to prawda. Ci, którzy jednak uważają... Zostaną zwabieni na rzeź i nawet się nie zorientują. Niczym toksyczna roślina, Moira kusi swoim wyglądem i zapachem, czekając spokojnie, by móc zadać swój cios i zgarnąć to, na co akurat ma ochotę.
Odwaga I: jak to niektórzy mówią, więcej szczęścia, niż rozumu. Jednak wychowując się z kimś takim, jak Szalona Chang, człowiek staje się uczulonym na strach. Nie pomaga reputacja matrony i to, że jej nazwisko zapewnia swoisty immunitet na ulicach Nokturnu. No przecież bez ryzyka nie ma zabawy.
Walka wręcz I: chociaż główną metodą walki jest magia, to jednak trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze będzie ona dostępna. Szczególnie, jeżeli żyjesz na Nokturnie - warto nauczyć się jakiejkolwiek obrony fizycznej i mocno się jej trzymać, gdy wszystko inne zawiedzie. Nic dziwnego więc, że i ona umie się bić. Jednak, z racji tego, że jest malarką i swoje dłonie uważa za jedną z najcenniejszych rzeczy, które ma, młoda Chang do walki używa głównie swoich nóg; często mają przywdziane dość ostre obcasy.
Bezsenność II: noc od zawsze kojarzyła się Moirze z cieniami, które skrywają wszystko to, o czym mózg stara się nie myśleć. To, co zazwyczaj jest czasem odpoczynku i regeneracji dla innych, dla niej jest nieustannym wpatrywaniem się w niebo oraz liczeniem gwiazd, by tylko utrzymać swoje własne myśli na wodzy. Bez zażycia odpowiednich środków, może tylko pomarzyć o śnie.
Toksyczna rodzina II: Matka wie najlepiej, trzeba się jej zawsze słuchać, we wszystkim pomoże... Szalona Chang od zawsze stawiała zasady jasno; mogły robić, co chciały, póki nie rozrabiały za bardzo i póki były jej całkowicie posłuszne. Oddanie Matce stało się tak naturalne, jak oddychanie. Oczywistym było, że i Moira będzie słuchać się jej każdego słowa, nie chcąc się jej narazić.
Porywczy I: podobnie jak reszta damskich członków rodziny, Moira częściej kieruje się swoimi emocjami, niż zdrowym rozsądkiem; bardzo często reaguje od razu, niemalże zawsze będąc gotowa do działania. Mało kiedy zastanawia się nad konsekwencjami swoich działań, co najczęściej skutkuje tym, że sprzedaje komuś kopnięcie, otwiera drzwi bez sprawdzenia, czy są zabezpieczone, czy wdaje się w słowną pyskówkę z kimś, z kim nie powinna. Ot, człowiek czynu.
Drobny lęk I: od zawsze bała się węży. Gdy takiego zobaczy, stara się jak najszybciej znaleźć jak najdalej od niego, nie zwracając uwagi na ludzi dookoła czy inne okoliczności.
Pośmiewisko I: niektórym w czasach szkolnych wydawało się to szalenie zabawne, że Moira jest azjatyckiego pochodzenia; uznawali za dobry pomysł śmiać się z tego i dokuczać jej, chociaż zważając na jej temperament, nigdy nie kończyło się to dla nich dobrze. Nic dziwnego więc, że kobieta jest teraz ciut przewrażliwiona na ten temat; na wszelkie żarty, które dotyczą jej wyglądu, nie reaguje dobrze - jest to najszybsza droga, by nabiła komuś guza.
Wysoka stawka I: nienawidzi przegrywać. Czy to w przyjacielskiej grze w karty, czy w grze o coś większego; potrzeba wygrania jest tak paląca, że jest to jedyne o czym umie wtedy myśleć. Nie brzydzi się brudnymi zagrywkami czy zbyt śmiałym oszukiwaniem; ciężko powiedzieć, czy chodzi o dreszczyk adrenaliny, czy może jeszcze o coś zgoła innego. Faktem pozostaje jednak, że wygrana to jedyne wyjście.
Mięsożerca I: czasem sobie żartuje, że w poprzednim wcieleniu była wilkołakiem; mogłaby jeść tylko mięso, nie zwracając większej uwagi na warzywa i inne dodatki. Najbardziej w jej gusta trafia mięso krwiste - ale tak naprawdę zje je w każdej formie. Jeżeli w potrawie, którą je, się ono nie znajduje, to można być pewnym, że Moira takiego dania nie tknie.
Zbieracz I: co tu dużo mówić? Ma w sobie jakiś takie wstręt przed zostaniem z całkiem niczym; od zawsze dla siebie zachowywała co najmniej jedną sztukę przedmiotu, którą potrzebowała do czegoś innego. Dlatego teraz stara się mieć większy zapas.
Uparciuch I: tak jak nie lubi przegrywać, tak nie lubi odpuszczać. Z racji tego, że bezgranicznie podziela poglądy swojej Matki. to właśnie one stanowią rdzeń jej własnych przekonań i to one są siłą napędową przy jej stanowiskach. Dość więc powiedzieć, że nie da się przekonać, że są one złe czy niepoprawne; będzie ich bronić i obstawać przy nich do samego końca, nie reagując przyjaźnie na osoby, które twierdzą inaczej.
Księżniczka I: no nie po to tyle czasu szukała swojego idealnego łóżka, by teraz spać u kogoś kątem, nie? Może ma to jakiś związek z jej bezsennością - tylko u siebie da radę zasnąć. Stara się unikać nocowań u innych osób, a jeżeli już nie ma wyboru, to często można się na nią natknąć w środku nocy, zajmującą się czymś. Skoro i tak nie śpi, to po co ma marnować noc?
Edukacja: Swoje lata szkolne spędziła w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, jako dumna Ślizgonka. Większość jej czasu pochłaniała transmutacja, gdzie mogła pochwalić się świetnymi ocenami; były to też jej ulubione zajęcia. Rzecz jasna, przydało się jej to potem do zostania animagiem. Jednak Moira od zawsze wiedziała, że do samego końca zostanie na Nokturnie, w Palarni - tam gdzie Matka. Owszem, nie miała najgorszych wyników i nadal coś jej w głowie zostało. Swego czasu liznęła też trochę z zakresu nekromancji; nie zdołała jeszcze wykorzystać tego w praktyce. Śmiało więc można powiedzieć, że ma swoje preferencje, ale wie coś po trochu z kilku dziedzin.
Doświadczenie: Ciężko mówić o doświadczeniu, gdy twoja praca opiera się na malowaniu, robieniu kadzideł lub interesowaniu się szemranymi interesami swojej rodzicielki. W efekcie jednak Moira zna się na tym, co dzieje się za kulisami i często bierze w tym aktywnie udział; co skutkuje dużą pewnością siebie, umiejętnością wymyślania niestandardowych rozwiązań i, cóż, bardzo intensywną asertywnością. W innych słowach, wie co robi i się tego nie boi.
Aktualne miejsce pracy: zazwyczaj kręci się w Palarni, robiąc to, co akurat trzeba zrobić; pomiędzy tym sprzedaje swoje obrazy
Cechy szczególne: azjatycka uroda, pieprzyk pod prawym okiem
Rozpoznawalność: III
Większość kojarzy jej nazwisko z pewną Szaloną Chang i może orientuje się, że jest jej córką, ale na tym jej rozpoznawalność się kończy. Być może jej ciut bardziej znana, niż jej siostry, zważając na to, że niekiedy pokazuje swoje obrazy tu i tam (zazwyczaj tylko na Nokturnie), ale nie stara się jakoś mocno wybić ponad nie. Niewidzialność ma swoje zalety, z których Moira chętnie korzysta. Nie stara się robić szumu wokół siebie; jeżeli robi coś ryzykownego, to albo robi to z kimś, albo w swojej zwierzęcej formie. Kota, przecież, nie można oskarżyć o przestępstwo tak długo, jak nikt się nie dowie, że to wcale nie był kot.
Doświadczenie: Ciężko mówić o doświadczeniu, gdy twoja praca opiera się na malowaniu, robieniu kadzideł lub interesowaniu się szemranymi interesami swojej rodzicielki. W efekcie jednak Moira zna się na tym, co dzieje się za kulisami i często bierze w tym aktywnie udział; co skutkuje dużą pewnością siebie, umiejętnością wymyślania niestandardowych rozwiązań i, cóż, bardzo intensywną asertywnością. W innych słowach, wie co robi i się tego nie boi.
Aktualne miejsce pracy: zazwyczaj kręci się w Palarni, robiąc to, co akurat trzeba zrobić; pomiędzy tym sprzedaje swoje obrazy
Cechy szczególne: azjatycka uroda, pieprzyk pod prawym okiem
Rozpoznawalność: III
Większość kojarzy jej nazwisko z pewną Szaloną Chang i może orientuje się, że jest jej córką, ale na tym jej rozpoznawalność się kończy. Być może jej ciut bardziej znana, niż jej siostry, zważając na to, że niekiedy pokazuje swoje obrazy tu i tam (zazwyczaj tylko na Nokturnie), ale nie stara się jakoś mocno wybić ponad nie. Niewidzialność ma swoje zalety, z których Moira chętnie korzysta. Nie stara się robić szumu wokół siebie; jeżeli robi coś ryzykownego, to albo robi to z kimś, albo w swojej zwierzęcej formie. Kota, przecież, nie można oskarżyć o przestępstwo tak długo, jak nikt się nie dowie, że to wcale nie był kot.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Niech się dzieje wola nieba - przyjmę wszystko, łącznie z bardziej politycznymi wątkami i z tymi bardziej przyziemnymi.