William Fletcher
Urodzenie: 28/07/1950, numerologiczna piątka, zodiakalny lew
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Półkrwi
Pochodzenie: Urodzone w Anglii, najmłodsze dziecko Gabriela Fletchera i Eulalii Burke. Aktualnie mieszka w Londynie, gdzie również pracuje.
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Półkrwi
Pochodzenie: Urodzone w Anglii, najmłodsze dziecko Gabriela Fletchera i Eulalii Burke. Aktualnie mieszka w Londynie, gdzie również pracuje.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, dereń, 12 cali, giętka.
Zwierzę totemiczne: Szop pracz
Aura: Pomarańcz z nutami czerwieni.
O zdolnościach: W czasach szkolnych jego uwaga skupiała się na wszystkim i niczym. Zawsze zgłaszał się do różnych projektów czy dodatkowych zadań, po czym ich nie kończył. Głównie dlatego, że nie potrafił utrzymać na nich swojej uwagi. Najbardziej pociągały go zaklęcia. Tworzenie różnych kształtów, niwelowanie efektów zaklęć. Fascynowało go, że czarodzieje moga robić tego rzeczy. Z racji na to spędził nad tym całkiem sporo czasu, chociaż niekoniecznie osiągnął w tym wybitne efekty.
Fakt ten nie ograniczył się jednak tylko do czysto magicznej strony. Na drugim roku jego uwaga skupiła się również na rozwoju zdolności manualnych, w czym spory wkład miał jego starszy brat. Bill od zawsze miał za dużo siły, lubił też niszczyć przedmioty. Z pomocą Tima odkrył w sobie zamiłowanie do kowalstwa, co łączyło w sobie jego zainteresowania. Bo tak, nawalanie w metal było odprężające. I przyjemne. Gdyby tego było mało, miał w tym pewien naturalny talent. I chociaż aktualnie nie korzysta z niego szczególnie często, zapewne potrafiłby wykuć całkiem sporo przedmiotów, również magicznych. Jest dość sprawny fizycznie. Zręczne palce i czujne oko przydają się nie tylko przy wykuwania biżuterii, ale również przy kradzieży kieszonkowej, którą uprawia z powołania i hobby. Czasem dla zabicia czasu.
Smakuje jak... nie powiem ci jak to smakuje: Burkowie są w stanie poznać składniki każdego eliksiru oraz poznać każdy rodzaj minerału i kamienia szlachetnego poprzez polizanie go. Są w ten sposób w stanie rozpoznawać fałszywki i identyfikować transmutowane przedmioty.
Niewidzialność: Zazwyczaj nie wyróżnia się z tłumu. Uwagę może przyciągać jego uroda, ewentualnie zachowanie, jeśli przesadzi z alkoholem. Najczęściej ma jednak na tyle szarych komórek, żeby wiedzieć, kiedy przestać rzucać się w oczy.
Kowalstwo i jubilerstwo [II]: Był czeladnikiem jednego z londyńskich wytwórców, który przekazał mu swoją wiedzę. I chociaż zazwyczaj Fletcher nie okazywał większego zainteresowania niczym, tak tutaj coś zaskoczyło. Od zawsze lubił zajęcia siłowe, a dokładnie tym było walenie młotem w rozgrzane żelazo. Z czasem oczywiście przeszedł do nieco poważniejszych zadań, jak chociażby szlifowanie drogich kamieni, które służyły za ozdoby dla wyrabianych przez nich przedmiotów, aczkolwiek elementy dekoratorskie nigdy nie cieszyły się jego sympatią.
Trwało to kilka długich lat, w trakcie których mentor rozważał kilkukrotnie wyrzucenie go (między innymi za pożar warsztatu oraz przywłaszczenie sobie kilku narzędzi), aż w końcu kowal uznał, że Will prezentuje dostatecznie dobry poziom, żeby móc pójść w swoją stronę. Bo tak, miał go dość na tyle, że nie zaoferował, aby został dłużej.
Renowacja [II]: Zna się na renowacji, zdolność tę nabył jeszcze jako czeladnik. Czasami zdarza mu się restaurować jakieś przedmioty, głównie z polecenia brata. Nie czuje do tego jednak większej pasji, bowiem zazwyczaj naprawa wiąże się z mozolnym ślęczeniem przy biurku, rzadko kiedy prowadząc go do kowadła, gdzie może się wyżyć. Nie tylko artystycznie.
Walka wręcz [I]: Jego nieco grubiańskie i bezmyślne zabawy w pubach i na imprezach sprawiły, że niejednokrotnie wdał się w bójkę. Przeważnie wtedy, gdy akurat przebywał gdzieś z siostrą. Z każdym kolejnym siniakiem zdobywał doświadczenie, które z czasem zaczął przekuwać na swoją korzyść.
Złodziejstwo [I]: Lubi podwędzać rzeczy. Zaczął jeszcze w Hogwarcie, gdzie czasami kradł kolegom ciastka czy inne słodycze. Z czasem oraz zdobytym doświadczeniem zaczął się przenosić na poważniejsze rzeczy. Galeony, błyskotki, odrobione prace domowe. Aktualnie jest to dla niego niejako odruch. Nierzadko robi z siostrą konkursy, gdzie zwycięzcą zostaje ten, kto wyniesie ze spożywczego więcej towaru. Mieszki, portfele, zegarki — podbieranie ich nie sprawia mu większych problemów. Kradzież to chyba jedyne zajęcie, przy którym naprawdę potrafi się skupić i zachowywać choćby minimum ostrożności oraz rozwagi.
Znajomość półświatka [I]: Kradzież to jedno, ale trzeba jeszcze gdzieś opchnąć zdobyte fanty. Najlepiej sprawdza się Nokturn, gdzie nikt nie pyta o akt własności, czy inne tego typu głupoty. Ma nawet ulubione lokale i w miarę stałych klientów! Szybko, krótko i na temat. Dokładnie takie interesy William lubi najbardziej.
Fale [II]: Zdolność tę posiadł jeszcze w szkole. Była to jedna z niewielu rzeczy w szkole, do których faktycznie się przyłożył. Wszystko po to, żeby mógł komunikować się z siostrą. Sam w sobie, plan był nawet niezły. Połączonymi siłami mieli zdawać kolejne egzaminy i chociaż finalnie plan spalił się na panewce (bo żadne z nich nigdy nie przygotowało się do testów), umiejętność służy mu do dzisiaj. Telepatyczne połączenie nie raz uratowało im skórę.
Latanie na miotle [I]: Potrafi całkiem nieźle latać na miotle. Jeszcze w czasach szkolnych znajdował się w drużynie swojego domu. Pełnił wtedy funkcję pałkarza, co doskonale mu pasowało. Uwielbiał wymachiwać pałką na prawo i lewo, ciskając tłuczkiem w innych uczniów. Niestety dla niego, nie zawsze w przeciwników.
Odwaga [I]: Dla niektórych przesadna odwaga to głupota. Dla niego to styl życia. I bycia. Uwielbia, gdy coś się dzieje, a jeśli jest to niebezpieczne - tym lepiej. Uwielbia dreszczyk emocji równie mocno co podejmowanie się kolejnych, niekiedy graniczących z głupotą wyzwań. Pewnego razu zatańczył pod Bijącą Wierzbą tango, a raczej jego część. Do samego aktu oczywiście podpuściła go siostra. I chociaż po tym wyczynie leżał przez kilka tygodni w Skrzydle Szpitalnym, nie żałował podjętych decyzji.
Brudny sekret II: Razem z bliźniaczką, Dione, ukradł swego czasu zabytkową koronę z głowy posągu, który znajdował się na szczycie kościoła. Zaczęło się niewinnie, od zwykłego podpuszczenia. Nie musiał długo czekać, aby siostra spełniła zadanie. Niestety na tym skończyły się ich sukcesy. Dostrzeżeni przez księdza, musieli uciekać przed mugolską policją, która zdążyła im się przyjrzeć, za sprawą czego ich rysopisy znaleźć można w niemagicznej części Londynu. Korona, którą oczywiście przytargali do domu.
Głodomór II: Chociaż nie do końca to po nim widać (niech żyje szybki metabolizm!), potrafi wcisnąć w siebie naprawdę dużo. W wielu pubach znany jest z jego pojedynków, które prowadzi z siostrą. Wygrywa ten, kto dłużej ustanie na nogach i się nie porzyga. Kocha jedzenie i żyje z nim w stałym związku już od dziecka. Często podkrada siostrze słodycze czy inne przysmaki, na ich miejscu zostawiając zasuszony groszek.
Kleptoman I: Ma ciągoty do sięgania po to, co nie jest jego. Lubi błyszczące się przedmioty, szczególnie gdy znajdują się w jego kieszeni. Gdy widzi coś, co mu się podoba, ciężko mu sobie tego odmówić. Jeśli nie może tego kupić, zgarnie to w inny sposób. Dość często towarzyszy mu w tym Dione, chociaż gdy trzeba podzielić się łupem, pojawiają się problemy. Jedynym, co powstrzymuje go od regularnej kradzieży, jest chyba tylko starszy brat, który stara się zachować chociaż pozory uczciwości i tego samego oczekuje od Billa.
Szalona ex [I]: Jego liczne romanse sprawiły, że ma na koncie wiele "ex". Niektórzy mieli problem z jego prowadzeniem się oraz tym, że nie był im wierny. Sam się tym nie przejmuje, ale kto wie, może ktoś postanowi się zemścić albo spróbuje go odzyskać?
Uzależnienie [I]: Bardzo często można go spotkać z fajką w ręce. Pali dość często i dużo. Wydał na nie dość sporo, a wyda zapewne więcej. Poranek bez papierosa z automatu oznacza zepsutą resztę dnia.
Wyuzdany I: Co tu dużo mówić, lubi się bawić, a powtarzalność go nudzi. Nie jest typem człowieka, którego zadowoli spokojna, nudna relacja. Potrzebuje nowych doznań i nie potrafi sobie tego odmówić. Dość często zmienia partnerów, chociaż do niektórych wraca po więcej.
Nietolerancja laktozy I: Jest to dla niego prawdziwy dramat, ponieważ uwielbia wszelkie gatunki sera. I chociaż stara się trzymać z daleka od tej zakazanej miłości, czasami łamie tę zasadę w ramach zakładu, co oczywiście kończy się długą wizytą w toalecie.
Wysoka stawka [I]: Zastaw się, a postaw się. Nie potrafi znieść, jeśli coś nie idzie po jego myśli. Musi wygrać, nawet w najbardziej błahej i głupiej sprawie. Nierzadko powodowało to konflikty pomiędzy nim i siostrą. Między innymi dlatego dał się jej kiedyś namówić na próbę zatańczenia w polu rażenia Bijącej Wierzby.
Porywczy [I]: Najpierw działa, potem myśli. Jeśli widzi coś ciekawego, musi wziąć w tym udział. Myśli, ale po fakcie. Wdaje się w bójki i kłótnie z powodu głupot. Tarapaty to jego drugie imię, bo wpakowuje się w nie praktycznie codziennie.
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, dereń, 12 cali, giętka.
Zwierzę totemiczne: Szop pracz
Aura: Pomarańcz z nutami czerwieni.
O zdolnościach: W czasach szkolnych jego uwaga skupiała się na wszystkim i niczym. Zawsze zgłaszał się do różnych projektów czy dodatkowych zadań, po czym ich nie kończył. Głównie dlatego, że nie potrafił utrzymać na nich swojej uwagi. Najbardziej pociągały go zaklęcia. Tworzenie różnych kształtów, niwelowanie efektów zaklęć. Fascynowało go, że czarodzieje moga robić tego rzeczy. Z racji na to spędził nad tym całkiem sporo czasu, chociaż niekoniecznie osiągnął w tym wybitne efekty.
Fakt ten nie ograniczył się jednak tylko do czysto magicznej strony. Na drugim roku jego uwaga skupiła się również na rozwoju zdolności manualnych, w czym spory wkład miał jego starszy brat. Bill od zawsze miał za dużo siły, lubił też niszczyć przedmioty. Z pomocą Tima odkrył w sobie zamiłowanie do kowalstwa, co łączyło w sobie jego zainteresowania. Bo tak, nawalanie w metal było odprężające. I przyjemne. Gdyby tego było mało, miał w tym pewien naturalny talent. I chociaż aktualnie nie korzysta z niego szczególnie często, zapewne potrafiłby wykuć całkiem sporo przedmiotów, również magicznych. Jest dość sprawny fizycznie. Zręczne palce i czujne oko przydają się nie tylko przy wykuwania biżuterii, ale również przy kradzieży kieszonkowej, którą uprawia z powołania i hobby. Czasem dla zabicia czasu.
Smakuje jak... nie powiem ci jak to smakuje: Burkowie są w stanie poznać składniki każdego eliksiru oraz poznać każdy rodzaj minerału i kamienia szlachetnego poprzez polizanie go. Są w ten sposób w stanie rozpoznawać fałszywki i identyfikować transmutowane przedmioty.
Niewidzialność: Zazwyczaj nie wyróżnia się z tłumu. Uwagę może przyciągać jego uroda, ewentualnie zachowanie, jeśli przesadzi z alkoholem. Najczęściej ma jednak na tyle szarych komórek, żeby wiedzieć, kiedy przestać rzucać się w oczy.
Kowalstwo i jubilerstwo [II]: Był czeladnikiem jednego z londyńskich wytwórców, który przekazał mu swoją wiedzę. I chociaż zazwyczaj Fletcher nie okazywał większego zainteresowania niczym, tak tutaj coś zaskoczyło. Od zawsze lubił zajęcia siłowe, a dokładnie tym było walenie młotem w rozgrzane żelazo. Z czasem oczywiście przeszedł do nieco poważniejszych zadań, jak chociażby szlifowanie drogich kamieni, które służyły za ozdoby dla wyrabianych przez nich przedmiotów, aczkolwiek elementy dekoratorskie nigdy nie cieszyły się jego sympatią.
Trwało to kilka długich lat, w trakcie których mentor rozważał kilkukrotnie wyrzucenie go (między innymi za pożar warsztatu oraz przywłaszczenie sobie kilku narzędzi), aż w końcu kowal uznał, że Will prezentuje dostatecznie dobry poziom, żeby móc pójść w swoją stronę. Bo tak, miał go dość na tyle, że nie zaoferował, aby został dłużej.
Renowacja [II]: Zna się na renowacji, zdolność tę nabył jeszcze jako czeladnik. Czasami zdarza mu się restaurować jakieś przedmioty, głównie z polecenia brata. Nie czuje do tego jednak większej pasji, bowiem zazwyczaj naprawa wiąże się z mozolnym ślęczeniem przy biurku, rzadko kiedy prowadząc go do kowadła, gdzie może się wyżyć. Nie tylko artystycznie.
Walka wręcz [I]: Jego nieco grubiańskie i bezmyślne zabawy w pubach i na imprezach sprawiły, że niejednokrotnie wdał się w bójkę. Przeważnie wtedy, gdy akurat przebywał gdzieś z siostrą. Z każdym kolejnym siniakiem zdobywał doświadczenie, które z czasem zaczął przekuwać na swoją korzyść.
Złodziejstwo [I]: Lubi podwędzać rzeczy. Zaczął jeszcze w Hogwarcie, gdzie czasami kradł kolegom ciastka czy inne słodycze. Z czasem oraz zdobytym doświadczeniem zaczął się przenosić na poważniejsze rzeczy. Galeony, błyskotki, odrobione prace domowe. Aktualnie jest to dla niego niejako odruch. Nierzadko robi z siostrą konkursy, gdzie zwycięzcą zostaje ten, kto wyniesie ze spożywczego więcej towaru. Mieszki, portfele, zegarki — podbieranie ich nie sprawia mu większych problemów. Kradzież to chyba jedyne zajęcie, przy którym naprawdę potrafi się skupić i zachowywać choćby minimum ostrożności oraz rozwagi.
Znajomość półświatka [I]: Kradzież to jedno, ale trzeba jeszcze gdzieś opchnąć zdobyte fanty. Najlepiej sprawdza się Nokturn, gdzie nikt nie pyta o akt własności, czy inne tego typu głupoty. Ma nawet ulubione lokale i w miarę stałych klientów! Szybko, krótko i na temat. Dokładnie takie interesy William lubi najbardziej.
Fale [II]: Zdolność tę posiadł jeszcze w szkole. Była to jedna z niewielu rzeczy w szkole, do których faktycznie się przyłożył. Wszystko po to, żeby mógł komunikować się z siostrą. Sam w sobie, plan był nawet niezły. Połączonymi siłami mieli zdawać kolejne egzaminy i chociaż finalnie plan spalił się na panewce (bo żadne z nich nigdy nie przygotowało się do testów), umiejętność służy mu do dzisiaj. Telepatyczne połączenie nie raz uratowało im skórę.
Latanie na miotle [I]: Potrafi całkiem nieźle latać na miotle. Jeszcze w czasach szkolnych znajdował się w drużynie swojego domu. Pełnił wtedy funkcję pałkarza, co doskonale mu pasowało. Uwielbiał wymachiwać pałką na prawo i lewo, ciskając tłuczkiem w innych uczniów. Niestety dla niego, nie zawsze w przeciwników.
Odwaga [I]: Dla niektórych przesadna odwaga to głupota. Dla niego to styl życia. I bycia. Uwielbia, gdy coś się dzieje, a jeśli jest to niebezpieczne - tym lepiej. Uwielbia dreszczyk emocji równie mocno co podejmowanie się kolejnych, niekiedy graniczących z głupotą wyzwań. Pewnego razu zatańczył pod Bijącą Wierzbą tango, a raczej jego część. Do samego aktu oczywiście podpuściła go siostra. I chociaż po tym wyczynie leżał przez kilka tygodni w Skrzydle Szpitalnym, nie żałował podjętych decyzji.
Brudny sekret II: Razem z bliźniaczką, Dione, ukradł swego czasu zabytkową koronę z głowy posągu, który znajdował się na szczycie kościoła. Zaczęło się niewinnie, od zwykłego podpuszczenia. Nie musiał długo czekać, aby siostra spełniła zadanie. Niestety na tym skończyły się ich sukcesy. Dostrzeżeni przez księdza, musieli uciekać przed mugolską policją, która zdążyła im się przyjrzeć, za sprawą czego ich rysopisy znaleźć można w niemagicznej części Londynu. Korona, którą oczywiście przytargali do domu.
Głodomór II: Chociaż nie do końca to po nim widać (niech żyje szybki metabolizm!), potrafi wcisnąć w siebie naprawdę dużo. W wielu pubach znany jest z jego pojedynków, które prowadzi z siostrą. Wygrywa ten, kto dłużej ustanie na nogach i się nie porzyga. Kocha jedzenie i żyje z nim w stałym związku już od dziecka. Często podkrada siostrze słodycze czy inne przysmaki, na ich miejscu zostawiając zasuszony groszek.
Kleptoman I: Ma ciągoty do sięgania po to, co nie jest jego. Lubi błyszczące się przedmioty, szczególnie gdy znajdują się w jego kieszeni. Gdy widzi coś, co mu się podoba, ciężko mu sobie tego odmówić. Jeśli nie może tego kupić, zgarnie to w inny sposób. Dość często towarzyszy mu w tym Dione, chociaż gdy trzeba podzielić się łupem, pojawiają się problemy. Jedynym, co powstrzymuje go od regularnej kradzieży, jest chyba tylko starszy brat, który stara się zachować chociaż pozory uczciwości i tego samego oczekuje od Billa.
Szalona ex [I]: Jego liczne romanse sprawiły, że ma na koncie wiele "ex". Niektórzy mieli problem z jego prowadzeniem się oraz tym, że nie był im wierny. Sam się tym nie przejmuje, ale kto wie, może ktoś postanowi się zemścić albo spróbuje go odzyskać?
Uzależnienie [I]: Bardzo często można go spotkać z fajką w ręce. Pali dość często i dużo. Wydał na nie dość sporo, a wyda zapewne więcej. Poranek bez papierosa z automatu oznacza zepsutą resztę dnia.
Wyuzdany I: Co tu dużo mówić, lubi się bawić, a powtarzalność go nudzi. Nie jest typem człowieka, którego zadowoli spokojna, nudna relacja. Potrzebuje nowych doznań i nie potrafi sobie tego odmówić. Dość często zmienia partnerów, chociaż do niektórych wraca po więcej.
Nietolerancja laktozy I: Jest to dla niego prawdziwy dramat, ponieważ uwielbia wszelkie gatunki sera. I chociaż stara się trzymać z daleka od tej zakazanej miłości, czasami łamie tę zasadę w ramach zakładu, co oczywiście kończy się długą wizytą w toalecie.
Wysoka stawka [I]: Zastaw się, a postaw się. Nie potrafi znieść, jeśli coś nie idzie po jego myśli. Musi wygrać, nawet w najbardziej błahej i głupiej sprawie. Nierzadko powodowało to konflikty pomiędzy nim i siostrą. Między innymi dlatego dał się jej kiedyś namówić na próbę zatańczenia w polu rażenia Bijącej Wierzby.
Porywczy [I]: Najpierw działa, potem myśli. Jeśli widzi coś ciekawego, musi wziąć w tym udział. Myśli, ale po fakcie. Wdaje się w bójki i kłótnie z powodu głupot. Tarapaty to jego drugie imię, bo wpakowuje się w nie praktycznie codziennie.
Edukacja: Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart, Gryffindor.
W trakcie edukacji interesował się magią kształcącą, ale nie wykazał większego talentu na tym polu. Z racji na to, ostatecznie skupił się na kowalstwie, które było nieco mniej wymagające, gdy chodziło o zdolności magiczne. Dość szybko wyszło, że chłopak ma niezwykle zwinne palce oraz zdolności plastyczne. Szczególnie mocno umiłował sobie pracę nad stalą i innymi metalami, co poskutkowało tym, że po ukończeniu szkoły trafił jako czeladnik do jednego z Londyńskich kowali, gdzie spędził kilka następnych lat, a ostatecznie wylądował w zakładzie brata, dla którego pracuje do dzisiaj, wciąż doskonaląc swoje zdolności. Wszystkie.
Doświadczenie: Po zakończeniu edukacji podjął pracę czeladnika u jednego z magicznych kowali. Pochłonięty pasją miał zamiar poświęcić się temu zawodowi w pełni, ale nadzieje zderzyły się nieco z rzeczywistością. Jeśli nie byłeś goblinem albo członkiem rodziny o wieloletniej tradycji, ciężko wbić się w biznes. Z racji na to, po ukończeniu szkolenia, dołączył do brata, któremu pomaga w prowadzeniu biznesu. Niewielki lokal, który oferuje zarówno prace renowatorskie, jak i tworzenie i wycenę magicznych przedmiotów. W wolnych chwilach wykonuje prywatne zlecenia kowalskie.
Aktualne miejsce pracy: Pracownia magicznych przedmiotów — renowacja, wycena, skup, realizacja indywidualnych projektów; znajdująca się na Alei Horyzontalnej od strony Nokturnu.
Rozpoznawalność: III - Nigdy nie czuł aspiracji do tego, żeby być szczerzej znanym i lubianym. Nie interesuje go sława i okładki gazet. Ma grono znajomych i przyjaciół, z którymi się zadaje najczęściej, szczególnie w barach i knajpach. Najczęściej przesiaduje w Kotle, gdzie pracuje jego siostra. Jest całkiem ładny, często zmienia obiekty zainteresowań, za sprawą czego w niektórych miejscach jest pewnie lepiej kojarzony.
W trakcie edukacji interesował się magią kształcącą, ale nie wykazał większego talentu na tym polu. Z racji na to, ostatecznie skupił się na kowalstwie, które było nieco mniej wymagające, gdy chodziło o zdolności magiczne. Dość szybko wyszło, że chłopak ma niezwykle zwinne palce oraz zdolności plastyczne. Szczególnie mocno umiłował sobie pracę nad stalą i innymi metalami, co poskutkowało tym, że po ukończeniu szkoły trafił jako czeladnik do jednego z Londyńskich kowali, gdzie spędził kilka następnych lat, a ostatecznie wylądował w zakładzie brata, dla którego pracuje do dzisiaj, wciąż doskonaląc swoje zdolności. Wszystkie.
Doświadczenie: Po zakończeniu edukacji podjął pracę czeladnika u jednego z magicznych kowali. Pochłonięty pasją miał zamiar poświęcić się temu zawodowi w pełni, ale nadzieje zderzyły się nieco z rzeczywistością. Jeśli nie byłeś goblinem albo członkiem rodziny o wieloletniej tradycji, ciężko wbić się w biznes. Z racji na to, po ukończeniu szkolenia, dołączył do brata, któremu pomaga w prowadzeniu biznesu. Niewielki lokal, który oferuje zarówno prace renowatorskie, jak i tworzenie i wycenę magicznych przedmiotów. W wolnych chwilach wykonuje prywatne zlecenia kowalskie.
Aktualne miejsce pracy: Pracownia magicznych przedmiotów — renowacja, wycena, skup, realizacja indywidualnych projektów; znajdująca się na Alei Horyzontalnej od strony Nokturnu.
Rozpoznawalność: III - Nigdy nie czuł aspiracji do tego, żeby być szczerzej znanym i lubianym. Nie interesuje go sława i okładki gazet. Ma grono znajomych i przyjaciół, z którymi się zadaje najczęściej, szczególnie w barach i knajpach. Najczęściej przesiaduje w Kotle, gdzie pracuje jego siostra. Jest całkiem ładny, często zmienia obiekty zainteresowań, za sprawą czego w niektórych miejscach jest pewnie lepiej kojarzony.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Prawdopodobnie nawet nie zdaje sobie sprawy z powagi aktualnej sytuacji, skupiony na sobie i swoim życiu. Należy do klubu magicznej maszynerii i innych wynalazków. Oficjalnie pracuje z bratem w pracowni magicznych przedmiotów, gdzie podejmują się zarówno legalnych jak nielegalnych zleceń. W jego przypadku - głównie kowalskich. Tim uczy go mechaniki, ale Bill jest dość topornym uczniem. Lubi się bawić i jest przy tym dość głośny, może to przyciągać uwagę. Po pracy dość często przesiaduje w Kotle z siostrą.Na koniec, jest nieco przygłupi, ale lojalny w cholerę. Za rodziną i przyjaciółmi poszedłby w ogień. Wyznaje zasadę, że na policji sprzedają się tylko lamusy.
there is mystery unfolding