• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Ulica Pokątna v
« Wstecz 1 … 3 4 5 6 7 … 9 Dalej »
[ 24.06.1972 ] – Dziewczynka z Zapałkami

[ 24.06.1972 ] – Dziewczynka z Zapałkami
Alchemiczny Kot
I cannot reach you
I'm on the other side
Avelina mierzy 157 centymetrów wzrostu i waży około 43 kilogramów. Nie jest blada, wręcz zawsze opala się na brązowo. Ma ciepłe brązowe oczy, które podejrzliwie patrzą na obcych i radośnie na przyjaciół. Usta ma pełne i czasami pomalowane czerwoną szminką, gdy się uśmiecha pokazuje przy tym zęby nie mając nad tym kontroli. Włosy ma brązowe i zwykle proste. Czasami jak nie zadba o nie to puszą się jej od wilgoci. Ubiera się w szerokie, kolorowe spodnie i luźne bluzy. Czasami narzuci na siebie szatę. Na pierwszy rzut oka Avelina sprawia wrażenie osoby spokojnej i cichej. Wokół niej zawsze unosi się zapach palonego drewna, pod którymi tworzy swoje mikstury oraz suszonej nad kominkiem lawendy. Nie jest to zapach szczególnie mocny, ale wyczuwalny. Dopiero przy bliższym poznaniu można stwierdzić, że jest też wesoła i czasami zabawna. Jest osobą dosyć sprzeczną, ponieważ walczą w niej dwie osoby październikowy Skorpion i numerologiczny Filozof.

Avelina Paxton
#11
19.01.2024, 19:28  ✶  

– Nie wiem, nie pamiętam tego za bardzo. Wszystko do mnie wraca jak przez mgłę. Mam wrażenie, że ten czł… mężczyzna on… namieszał mi we wspomnieniach – szepnęła próbując się uspokoić, objęcia Olivii bardzo jej pomagały, wręcz czuła się lepiej, gdy ta była blisko niej. To sprowadzało ją na ziemie. – Chyba wracałam wtedy do domu z pracy, coś mi świta, że się chyba zgubiłam, ale pewności nie mam – dodała jeszcze, a na propozycję pójścia do kawiarni pokiwała krótko głową. Spróbowała się znowu otrząsnąć z tego szoku, próbowała wrócić do rzeczywistości. Po kilku minutach w końcu się uspokoiła, a one mogły wyjść z tego miejsca kierując się do kawiarni.

Lewą dłoń trzymała na swoim prawym łokciu i nieświadomie palcem wskazującym drapała tam skórę, ale nie było to nic niezdrowego. Po prostu tym gestem trzymała się na ziemi, nie uciekała za daleko myślami i była bliżej Olivii niż jakby zagłębiła się w otchłań wspomnień.

– Obudziłam się jednego dnia w maju w pracy. Miałam wrażenie, że wychodziłam z niej, ale obudziłam się przy biurku. Wtedy przyszedł do mnie Augustus, chciał zamówić eliksir, a na mojej szyi zobaczył opatrunek. Sama nie wiedziała skąd się wziął, namawiał mnie, abym zgłosiła to w Ministerstwie, ale nie wiedziałam za bardzo co mam zgłosić, więc kazałam mu się odpierdolić i zapomnieć o tym, co widział – w takiej sprawie potrafiła mu postawić granicę, ale jeśli chodziło o uczucia było to dla niej trudniejsze. – Opatrzył mi to lepiej, aż w końcu rana zniknęła i nie miałam, co zgłaszać, zapomniałam o tym totalnie, aż do dzisiaj. Miałam wrażenie, że to mi się śniło – wyjaśniła – I nie myśl sobie, że chodzę po nocach i szukam wampirów, czy innych wrażeń, nie byłam tego nawet świadoma – szepnęła i spuściła głowę.

Córka koleżanki twojej starej
Powinni wynaleźć kamizelki ochronne na duszę, nie tylko na ciało.
Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.

Olivia Quirke
#12
21.01.2024, 09:35  ✶  
Kto by pomyślał, że będzie się zgadzać z Augustusem Rookwoodem, nawet jeśli to była jedna sprawa na milion? Olivia westchnęła ciężko. Była obok przyjaciółki i w razie potrzeby mogłaby ją przytrzymać, gdyby ta postanowiła zemdleć czy odpłynąć myślami tak daleko, że szła by na autopilocie. Jej samej często się to zdarzało, więc wiedziała że takie holowanie czy nawigacja, jakkolwiek to nazwać, były pomocne dla drugiej strony.
- Nie wierzę, że to powiem, ale miał rację, powinnaś to zgłosić - powiedziała tylko, bo przecież nie zamierzała na Avelinę naciskać. Wiedziała, jaka jest - bywała uparta jak ten osioł, więc wiercenie dziury w brzuchu na nic by się stało. Ale no musiała powiedzieć, że należy to zgłosić, tak żeby Avelina uświadomiła sobie, że to była poważna sprawa. Nawet jeśli było to kilka miesięcy temu, a ona nie do końca pamiętała, co się wtedy działo.

Olivia zatrzymała się na chwilę i wskazała na małą kawiarenkę Wave, która wciśnięta była pomiędzy sklepy. O tym, że to była kawiarnia, świadczyły dwa pojedyncze stoliki, wystawione na zewnątrz razem z krzesłami. Były jednak zajęte, więc i tak musiały wejść do środka. Olivia poszła przodem, zerkając odruchowo czy był tu w ogóle wolny stolik.
- O, tam, możemy nawet wybierać i być wybredne - uśmiechnęła się lekko, bo spodziewała się, że w środku było więcej ludzi. Sugerowały to zajęte na zewnątrz stoliki. Ale nie - w środku kawiarni znajdowało się zaledwie kilka osób, każdy był zajęty sobą. - Chcesz coś słodkiego? To zawsze poprawia humor.
Quirke położyła dłonie na ramionach Aveliny i pchnęła ją bardzo lekko w stronę jednego ze stolików. Niech lepiej zacznie myśleć co by chciała zjeść i wypić, ponoć w Wave mieli pyszne rogaliki i równie pyszne ciastka czekoladowe.
Alchemiczny Kot
I cannot reach you
I'm on the other side
Avelina mierzy 157 centymetrów wzrostu i waży około 43 kilogramów. Nie jest blada, wręcz zawsze opala się na brązowo. Ma ciepłe brązowe oczy, które podejrzliwie patrzą na obcych i radośnie na przyjaciół. Usta ma pełne i czasami pomalowane czerwoną szminką, gdy się uśmiecha pokazuje przy tym zęby nie mając nad tym kontroli. Włosy ma brązowe i zwykle proste. Czasami jak nie zadba o nie to puszą się jej od wilgoci. Ubiera się w szerokie, kolorowe spodnie i luźne bluzy. Czasami narzuci na siebie szatę. Na pierwszy rzut oka Avelina sprawia wrażenie osoby spokojnej i cichej. Wokół niej zawsze unosi się zapach palonego drewna, pod którymi tworzy swoje mikstury oraz suszonej nad kominkiem lawendy. Nie jest to zapach szczególnie mocny, ale wyczuwalny. Dopiero przy bliższym poznaniu można stwierdzić, że jest też wesoła i czasami zabawna. Jest osobą dosyć sprzeczną, ponieważ walczą w niej dwie osoby październikowy Skorpion i numerologiczny Filozof.

Avelina Paxton
#13
22.01.2024, 14:38  ✶  

Nie chciała słuchać tego, że Augustus miał rację. Tak, może i miał, ale Avelina na razie nie chciała o nim za wiele słuchać. Wystarczyło jej, że jeszcze kilka chwil temu musiała pomykać po wspomnieniach z nim i próbowała go bronić, chociaż nie było z czego prawda? Cieszyła się, że Olivia nie dostała wglądu we wspomnienie z sabatu, bo tam to już w ogóle by go zjadła. Chyba by się przeniosła do niego do domu i wytrzaskała po twarzy jak burą sukę.

Uśmiechnęła się do niej, gdy dotarły do kawiarni. Wolałaby usiąść na zewnątrz, ale nie mogła narzekać, bo nie było wolnych miejsc. Weszła tuż za nią, wybrała najbardziej oddalone miejsce jak już miała wybór i usiadła podpierając czoło na dłoni i próbując zrozumieć to, co tam zaszło. Nigdy nie była taka głupia, nigdy nie ufała tak obcym. Tamto zdarzenie z tym wampirem było okropnie dziwne. Strzępki wspomnień powoli do niej wracały, obraz mężczyzny nadal się zamazywał, ale pamiętała tamte rude włosy i sny o czerwonych oczach jak krew. Wiedziała, że wampirom oczy się nie zmieniały, ale to musiała być jakaś podświadomość.

– Sernik truskawkowy bym zjadła – odparła do Olivii patrząc na nią z niepewnym uśmiechem. – Nie rozumiem co się stało, przepraszam – odpowiedziała krótko czując się winna, że ten wypad skończył się w taki sposób.

Córka koleżanki twojej starej
Powinni wynaleźć kamizelki ochronne na duszę, nie tylko na ciało.
Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.

Olivia Quirke
#14
24.01.2024, 11:37  ✶  
Olivia kiwnęła głową na znak, że to dobry wybór. Sama wzięła dla siebie sernik z polewą czekoladową, bo czemu nie. Do tego herbatę, przy której wyborze zatrzymała się na dłużej. Quirke miała bzika na punkcie herbat, przez co z reguły wybierała herbaciarnie - miejsca, w których była pewna, że nie korzystają z byle torebek. Wybrała jaśminową, ostatnio jej zasmakowała. Z kontynuowaniem rozmowy czekała, aż dziewczyna która podeszła do ich stolika by zebrać zamówienie, się oddali. Było tu w sumie miło, jasno i dość przytulnie. Pogoda także była przyjemna i również Olivia żałowała, że nie było więcej miejsc na dworze.
- Nie musisz przepraszać. Podejrzewam, że mogłaś nie do końca być sobą - Avelina ostatnio nie do końca była sobą przez ostatnie tygodnie, a może nawet i miesiące? Ale nigdy nie była aż tak lekkomyślna, by pakować się w ramiona wampira, jakkolwiek przystojny by nie był. W zasadzie to Olivia niewiele o nich wiedziała, bo... Do teraz nie czuła potrzeby, żeby poszerzać swoją wiedzę w tym zakresie. - Niepokoi mnie to, że on może sobie wiesz. Chodzić tak po prostu. No i kurde, martwię się o ciebie, Ave. Mam wrażenie, że w ostatnich tygodniach wzięłaś się z losem za barki a los trzaska cię po twarzy z taką łatwością, że po prostu się boję, czy nie uderzy za mocno.
Powiedziała poważnie, splatając dłonie na stoliku. Nie zamierzała jej opierdalać, nie była przecież jej matką. Ale czuła się w obowiązku poinformować przyjaciółkę, że zauważyła zmiany, które w niej zaszły, że zauważyła że los rzuca jej kłody pod nogi.
- Moje problemy to pierdoły w porównaniu z twoimi, a ledwo wyrabiam. Nie chcę nawet wiedzieć, jak ty się z tym wszystkim czujesz. Wiesz, że w razie czego możesz na mnie liczyć, prawda? - chciała się upewnić, delikatnie zasugerować, że jest tu dla niej.
Alchemiczny Kot
I cannot reach you
I'm on the other side
Avelina mierzy 157 centymetrów wzrostu i waży około 43 kilogramów. Nie jest blada, wręcz zawsze opala się na brązowo. Ma ciepłe brązowe oczy, które podejrzliwie patrzą na obcych i radośnie na przyjaciół. Usta ma pełne i czasami pomalowane czerwoną szminką, gdy się uśmiecha pokazuje przy tym zęby nie mając nad tym kontroli. Włosy ma brązowe i zwykle proste. Czasami jak nie zadba o nie to puszą się jej od wilgoci. Ubiera się w szerokie, kolorowe spodnie i luźne bluzy. Czasami narzuci na siebie szatę. Na pierwszy rzut oka Avelina sprawia wrażenie osoby spokojnej i cichej. Wokół niej zawsze unosi się zapach palonego drewna, pod którymi tworzy swoje mikstury oraz suszonej nad kominkiem lawendy. Nie jest to zapach szczególnie mocny, ale wyczuwalny. Dopiero przy bliższym poznaniu można stwierdzić, że jest też wesoła i czasami zabawna. Jest osobą dosyć sprzeczną, ponieważ walczą w niej dwie osoby październikowy Skorpion i numerologiczny Filozof.

Avelina Paxton
#15
29.01.2024, 20:51  ✶  

Zagryzała wargę, splotła dłonie, podrygiwała lekko nogą. Była zdenerwowana, zestresowana i delikatnie mówią również przestraszona. Bała się tego, co przed chwilą jej się przypomniały, a obrazy wracały raz po raz – jakby zaklęcie, które zostało na nią rzucone zaczynało tracić swoją moc. Czemu nie posłuchała się Augustusa, czemu nie poszła do Brenny? Nie chciała jej zawracać głowy. Spojrzała na Olivię, ale zaraz wróciła wzrokiem do swoich dłoni raz po raz wałkując każdy element tego wspomnienia z ulicy Pokątnej. Po chwili wróciły też wspomnienia z obcego mieszkania, siedziała na fotelu, była smutna, a on siedział naprzeciwko niej. Miał różdżkę. Wspomnienie nadal było nie pełne, nadal rozmazywało jej obrazy i detale. W końcu otrząsnęła się i spróbowała słuchać Olivii.

– Wydaje mi się, że… on mi usunął pamięć – szepnęła, bo z trudem była w stanie cokolwiek z siebie wydusić. – Ja… ja nie zrobiłam tego umyślnie. Może… ja… musiał mnie jakoś podejść – chrząknęła, bo głos jej zachrypł. – Napisze do Brenny, może ona coś zaradzi – dodała jeszcze. Chciała już dostać ten sernik, aby móc cokolwiek zrobić z dłońmi.

Córka koleżanki twojej starej
Powinni wynaleźć kamizelki ochronne na duszę, nie tylko na ciało.
Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.

Olivia Quirke
#16
30.01.2024, 14:12  ✶  
Olivia pokiwała głową i chciała coś powiedzieć, ale zamilkła gdy kelnerka przyniosła zamówienie. Nie chciała, by ktokolwiek obcy podsłuchiwał ich rozmowę, więc krótko podziękowała kobiecie i przesunęła talerzyk z sernikiem w stronę Aveliny. Talerz ze swoim kawałkiem zachłannie przyciągnęła po blacie do siebie, niemal agresywnie wbijając widelczyk zaraz po tym, jak ciasto znalazło się w jej zasięgu.
- Kutas - mruknęła, mając oczywiście na myśli wampira, nie Avelinę. Bo kogo innego? - Ale chyba wszystko na to wskazuje. Oczywiście że nie zrobiłaś tego umyślnie, wiem to. Ale… No przyznasz, że zaczyna to wyglądać niebezpiecznie.
Nawet jeśli nie była sobą, a była pod wpływem zaklęcia, to fakty były takie, że Paxton wdepnęła w naprawdę niezłe, głębokie bagno. I mimo że udało jej się z niego wydostać, to przecież jedną nogą nadal w nim tkwiła. Bo kto powiedział, że wampir po nią nie wróci? Że nie zasiał w niej czegoś, co sprawi, że będzie chciała go odnaleźć? Nie o takich rzeczach się przecież słyszało.
- To dobry pomysł. Nawet jeśli sama się tym nie zajmie, to zawsze może to komuś przekazać - oficjalnie lub mniej - pokiwała głową, uprzednio przeżuwając kawałek ciasta. Sernik był dobry, taki nie za ciężki i nie za słodki. Dobrze komponował się z herbatą jaśminową, którą zamówiła. - Zjemy i jeśli poczujesz się lepiej, to możemy iść dalej na zakupy, chyba że dzisiaj odpuszczamy? Mogę iść sama, chociaż rozeznam się w cenach. Bo wyobraź sobie, że w Nasionach i Bulwach znalazłam te same rośliny tańsze o 7 sykli niż w Kolczastej Donicy! Wyobrażasz sobie to chamstwo?
Robiła wszystko, by przekierować myśli przyjaciółki na bardziej przyziemne i przede wszystkim przyjemne rzeczy. Dość już się namęczyła i namartwiła - przekaże co ma Brennie, a ona się zajmie resztą. Dalsze dręczenie Aveliny byłoby okrutne, zwłaszcza że to nie była jej wina.
Alchemiczny Kot
I cannot reach you
I'm on the other side
Avelina mierzy 157 centymetrów wzrostu i waży około 43 kilogramów. Nie jest blada, wręcz zawsze opala się na brązowo. Ma ciepłe brązowe oczy, które podejrzliwie patrzą na obcych i radośnie na przyjaciół. Usta ma pełne i czasami pomalowane czerwoną szminką, gdy się uśmiecha pokazuje przy tym zęby nie mając nad tym kontroli. Włosy ma brązowe i zwykle proste. Czasami jak nie zadba o nie to puszą się jej od wilgoci. Ubiera się w szerokie, kolorowe spodnie i luźne bluzy. Czasami narzuci na siebie szatę. Na pierwszy rzut oka Avelina sprawia wrażenie osoby spokojnej i cichej. Wokół niej zawsze unosi się zapach palonego drewna, pod którymi tworzy swoje mikstury oraz suszonej nad kominkiem lawendy. Nie jest to zapach szczególnie mocny, ale wyczuwalny. Dopiero przy bliższym poznaniu można stwierdzić, że jest też wesoła i czasami zabawna. Jest osobą dosyć sprzeczną, ponieważ walczą w niej dwie osoby październikowy Skorpion i numerologiczny Filozof.

Avelina Paxton
#17
18.02.2024, 20:33  ✶  

Podziękowała krótko kelnerce i wbiła lekko widelczyk w ciasto, ale nie wzięła go do buzi. Zaczęła go rozdrabniać na drobne kawałeczki. Nie czuła głodu, nie była pewna, czy wciśnie to ciasto w siebie, więc na razie je dźgała lekko widelczykiem słuchając słów Olivii. Kutas. To była średnie określenie mężczyzny, który ją zaatakował, pozbawił kontroli i usunął jej pamięć. Słabe słowo w porównaniu z tym, że będzie pluła sobie w twarz, że przypomniała sobie istnienie wampira, że nie posłuchała Augustusa, który miał rację. Nie miała jednak za złe przyjaciółce, doskonale ją rozumiała, sama będąc na jej miejscu byłaby tak samo zła, tak samo bezradna.

– Nie nie nie nie – zaprzeczyła szybko unosząc głowę – chce iść z tobą, nie chce być na razie sama. Za dużo się działo, a sprawdzenie cen będzie idealnym momentem do tego, aby na chwilę zapomnieć. – powiedziała z każdym słowem uspokajając swoje emocje.

Gdy skończyły jeść ciasto i pić herbatę, zapłaciły i wyszły z kawiarni. Przez ten czas Avelina próbowała przez chwilę zanalizować te wspomnienia, ale obie do niczego nie doszły, więc odpuściły temat. Paxton zgłosi się do Brenny, a na razie nie powinny truć sobie tym głowy. Na pewno od teraz będzie rzadziej wychodzić w nocy sama z domu. Nie miała pewności, że ten chłopak nie czai się, gdzieś w mroku. Spędziły ten czas buszując po sklepach, a potem się rozdzieliły każda w swoją stronę.


Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Avelina Paxton (3226), Olivia Quirke (3028)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa