Avelina Paxton
Stan cywilny: Panna
Krew: Półkrwi
Zamieszkanie: Londyn, Ulica Pokątna
Pochodzenie: Avelina urodziła się nad księgarnią na ulicy Pokątnej. Od dziecka wychowywała się w magicznym świecie i się z nim zaznajamiała. Oprócz tego często jeździła do swoich mugolskich dziadków na wieś do Castle Combe, gdzie spędzała dwa tygodnie w lecie, aby poznać rodzinę swojego ojca. Florian Paxton jest mugolakiem, w wieku jedenastu lat dostał list do szkoły tak dziwacznej, że nawet w snach o niej nie marzył. Tam poznał Florę Abbott, która stała się jego przyjaciółką, a później żoną. Razem otworzyli księgarnie, gdzie sprzedawali najdziwniejsze księgi świata zbierane skrupulatnie w swoich niewielkich podróżach po świecie. Avelina nadal mieszka u swoich rodziców na poddaszu. Regularnie jada z nimi obiady w niedzielę, co jest ich rodzinną tradycją.
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉◉◉○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Różdżka: Włókno ze smoczego serca | 11 cali | Berberys | Sztywna
Zwierzę totemiczne: Kot
Aura: Zielona aura
O zdolnościach:Avelina od zawsze lubiła zielarstwo i eliksiry. Lubiła poznawać właściwości roślin, zgłębiać te nawet najmroczniejsze sekrety Matki Natury. Lubiła łączyć różne składniki w jedno i tworzyć wywary o magicznych właściwościach. Nie gardziła również przygotowywaniem trucizn. Wmawiała sobie, że jeśli takowy wywar sprzeda to już nie jest jej odpowiedzialność, co dana osoba z nim zrobi. Mimo wszystko za każdym razem jak taki obiekt szedł w świat czuła dziwne ukłucie niepewności i nigdy nikomu się nie przyznawała, że coś takiego kiedykolwiek warzyła. Stara się być dobrym człowiekiem, co nie zawsze jej wychodzi, bo nie ma ludzi perfekcyjnych.
Największy problem od zawsze miała z astronomią. Nie potrafiła odnaleźć prawie żadnej gwiazdy na niebie. Nawet odnalezienie wielkiego wozu było dla niej wyzwaniem. To wpływało też na jej orientację w terenie, szybko gubi się w nowych miejscach i chodzi tylko jednym wyznaczonym torem.
Rzucanie zaklęć jest dla niej naturalną umiejętnością, nie ma nią problemów, ani też nie jest jakaś bardzo wybitna w pojedynkach. Zdecydowanie woli siedzieć schowana za drzwiami swojej pracowni i warzyć eliksiry. Konfliktów zdecydowanie unika.
Jak spędzała czas u dziadków to uczyła się jeździć konno, ale miała na to zdecydowanie za mało czasu, aby osiągnąć perfekcję.
Lata praktyki za ladą sprawiły, że w ostatnim czasie Avelina nauczyła się trochę bardziej rozumieć ludzi, zwracać uwagę na ich zachowania i wynosiła wnioski z takich kontaktów, jej spokój jaki sobą prezentuje sprawia, że najbardziej kłopotliwi klienci stają się posłuszni. Z takich starć wychodzi jednak często zmęczona, ale usatysfakcjonowana. Dodatkowo podczas pobytu w Hiszpanii zainteresowała się rzemiosłem, przyjaciel jej kuzyna zajmował się wytwarzaniem narzędzi alchemicznych, obserwowała jego pracę sama czasami próbując coś tworzyć. Jej głównym zainteresowaniem jednak stały się świeczki – z wosku potrafiła zrobić drobne cudeńka i to sprawiło, że odkryła w sobie talent artystyczny.
Wielkie serca i wielkie plony 0: Pochodzi po matce z linii Abbottów, i w efekcie ma dostęp do ich sadów w Dolinie Godryka, w których nigdy nie brakuje pożywienia i wyjątkowych owoców
Niewidzialność 0: Avelina nie lubiła się wyróżniać, więc określenie jej niewidzialnej byłoby wręcz idealne. Zawsze stała z boku i obserwowała ludzi. Pomagała jej w tym również animagiczna forma kota.
Tworzenie eliksirów i maści II: Sztuka tworzenia eliksirów była dla Aveliny bardzo ważna. Zawsze niecierpliwie wyczekiwała kolejnych lekcji z tego przedmiotu w szkole, a jak tylko opuściła mury zamku poszukała miejsca, gdzie mogłaby to robić za pieniądze. Zatrudniła się w sklepie alchemicznym, gdzie codziennie miała możliwość tworzenia eliksirów. W domu również to robiła i czasami sprzedaje po znajomych jakieś maści lub wywary lecznicze.
Animagia III: Animagia to umiejętność przemiany w zwierzę – w przypadku Aveliny jest to czarny kot. Zawsze marzyła o tym, aby zmieniać się w zwierzę, dlatego też nic dziwnego, że zaczęła skrupulatnie uczyć się tej umiejętności. Na początku nie szło jej za dobrze, ale to zapewne każdy tak miał. Z czasem szło jej coraz lepiej, aż końcu pewnego dnia przemieniła się w czarnego kota. Uczyła się odpłatnie od znajomego jej mamy, który często przychodził do ich domu ją uczyć. Gdy była w szkole dostawała od niego instrukcje w listach i pod nadzorem nauczyciela Transmutacji trenowała.
Zielarstwo II: Jako osoba zajmująca się warzeniem eliksirów zielarstwo nie było jej obce. Musiała znać, wiedzieć i rozpoznawać wszelkie zioła, aby nie popełnić gafy przy tworzeniu wszelkich wywarów. Przy okazji nauczyła się je hodować, ale przez początkowy brak miejsca na zioła miała ich niewielki zapas w domu na poddaszu. Swoją wiedzę z tego zakresu poszerzyła też w Hiszpanii.
Tworzenie świec i kadzideł I: Avelina już w maju podpatrzyła jak zajmował się tym Augustus i w sierpniu znalazła czas na to, aby samej zacząć robić kadzidła oraz świecie. Jest to dla niej naprawdę przydatna umiejętność.
Słabo zbudowany II: Avelina nigdy nie należała do osób dobrze zbudowanych, wysportowanych, ani sprawnych fizycznie. Nie lubiła sportu, ani wysiłku.
Lęk wysokości II: O swoim lęku dowiedziała się dopiero na pierwszej lekcji latania w szkole. Nie wiedziała, czy miała wcześniej strach przed wysokością, czy nabawiła się tego lęku dopiero po tym jak spadła tego dnia z miotły. Od tej pory unika jakichkolwiek lotnych transportów. Woli zdecydowanie mugolskie pojazdy.
Bezsenność II: Już w czasie wiosny, a nawet wcześniej dziewczyna mało sypiała, ale w lecie zaczęło być to coraz trudniejsze i w końcu przestała sypiać w ogóle. Jedynie eliksiry i kadzidła pomagają jej zasnąć.
Wegetarianin I: Od momentu, gdy nauczyła się animagii przestała jeść mięso. Jakoś nie potrafi na nie spojrzeć. Nie przeszkadza jej to, gdy ktoś w jej towarzystwie je spożywa, ale sama nie jest w stanie nic tknąć, co kiedyś było żywym stworzeniem.
Skrzat półkrwi I: Nie potrafi odmawiać, nie nauczyła się mówić nie, ponieważ z tyłu głowy ma zawsze myśl, że ktoś może źle o niej pomyśleć. No i w sumie lubi czuć się przydatna i pomocna.
Ave zawsze była kreatywna i lubiła się uczyć. Czasami bujała w obłokach, ale starała się być z każdym przedmiotem na bieżąco. Była raczej niewidzialna i przeciętna. Nie chciała się wyróżniać. Lubiła obserwować otoczenie i dowiadywać się o innych ich sekrecików. Czas spędzała w bibliotece lub włócząc się po korytarzach czasami samotnie, a czasami w towarzystwie przypadkowych osób, które akurat chciały spędzić z nią czas. Doceniała te osoby, bo samotność nie była jej ulubioną towarzyszką. Lubiła rozmawiać o alchemii i to właśnie miłośników tej dziedziny szukała wśród uczniów.
Doświadczenie: 1958 – 1965: uczęszczała do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie pod patronem Roweny Ravenclaw. Ukończyła ją z wynikami dobrymi była jedną z tych lepszych uczennic.
Po szkole: Rozpoczęła pracę w niewielkim sklepiku alchemicznym, gdzie głównie sprzedawała eliksiry lecznicze i maści. Czasami mogła pod nadzorem właściciela sklepu uwarzyć deficyty na półki, a później jak już pokazała, że wie co robi mogła zajmować się sklepem samodzielnie, gdy właściciel musiał gdzieś wyjeżdżać. Ceniono ją przede wszystkim za profesjonalizm i za to, że wprowadzała spokój w otoczenie sklepu. Często wysyłano ją, aby kupowała składniki, a czasami też musiała zbierać składniki samodzielnie. Sprawdzano w ten sposób jej wiedzę i umiejętności.
Aktualne miejsce pracy: Antykwariat "Szept Starożytnych" (ulica Pokątna); pracownia alchemiczna na zapleczu antykwariatu (wykonywanie prywatnych zleceń na eliksiry).
Cechy szczególne: brak
Rozpoznawalność: Poziom II - Sztafaż • Avelina nigdy nie lubiła się wyróżniać. Znają ją tylko osoby z miejsca jej pracy, bliska rodzina i kilku znajomych ze szkoły. Mogłaby sobie dać palec uciąć, że pewnie część jej kolegów z klasy nie pamięta nawet, że była z nimi na tym samym roczniku.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Chciałabym dać jej możliwość rozwijania się w kierunku Alchemii. Wrzucenia ją bardziej w wir fabularnych wydarzeń i zrzucenia na nią jakichś kłopotów. W zeszłym kwartale trochę tego było i nawet przypadkiem się udało zrealizować niektóre z zamierzeń.