• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Little Hangleton v
1 2 3 4 Dalej »
[07.09.1972 (noc)] I cut my uncle into pieces

[07.09.1972 (noc)] I cut my uncle into pieces
Good Boy
I've got a twisted way of making it all seem fine
Wysoki na metr i dziewięćdziesiąt centymetrów co do milimetra - no więc wysoki, ale za to z drobną budową ciała. Czarne, kręcone włosy i ciemne oczy. Twarz pokryta kilkudniowym zarostem zdradza, że niezbyt dba o siebie.

Thomas Figg
#1
28.01.2025, 01:06  ✶  

07.09.1972
"Posiadłość" Morpheusa w Little Hangleton



tej nocy, kiedy wyszedł z jaskini i udał się do Millie, ta wspominał mu o Morpheusie, że z jego pomocą na pewno dojdą do sedna tego, co się działo z Thomasem. Tylko późniejszy wyjazd profety do Egiptu nie sprzyjał spotkaniom towarzyskim, a co dopiero zawracaniu głowy mężczyźnie problemami Figga. Sam zresztą powoli przechodził do porządku dziennego ze swoimi wewnętrznymi problemami, przecież o wiele łatwiej jest udawać, że wszystko jest w porządku, niż szukać odpowiedzi i błądzić po omacku.
Dlatego też, kiedy dostał sowę od Morpheusa, z prośba o późną wizytę to nie wiedział czego się spodziewać. Czy zapraszał go bo Millie coś mu powiedziała? Nie, ona by pewnie chciała być przy tym... A raczej Thomas by chciał, żeby tak było, łatwiej jakoś by mu było znosić wiadomości w towarzystwie.
Odetchnął poznając podniszczone drzwi strzegące wejścia do "dworku" Morpheusa. Był tu przecież całkiem niedawno, żeby przekazać mu jego zaklęty sygnet zmieniający się w rapier. Od tamtego czasu nie spędził w Little Hangleton ani trochę czasu. No jeśli nie liczyć późniejszego nakładania pieczęci w domu Anthony'ego.
No ale nie było co tego przedłużać, od stania przed wejście domu Longbottoma nie dowie się, czemu prosił go o spotkanie i to w tak późnych godzinach jeszcze. Dobrze, ze Thomas miał problemy ze spaniem, przecież to była nieludzka pora, tak po nocy ludzi niepokoić.
- Wujku Morpheusie? Już jestem! - zawołał przekraczając próg, a ciszej do siebie dodał. - Mam nadzieję, że ty też tu jesteś - dodał zamykając za sobą drzwi i wchodząc głębiej do środka domu i rozglądając się za jego właścicielem.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Thomas Figg (261)




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa