13.05.2025, 17:19 ✶
8 września
I'm a loaded gun
An only son
But I'm nobody's hero
I've come undone
I'm on the run
Yeah, I'm nobody's hero
Nobody's hero
An only son
But I'm nobody's hero
I've come undone
I'm on the run
Yeah, I'm nobody's hero
Nobody's hero
Trzask, zwiastujący aportację na Alei Horyzontalnej, nie był słyszalny przez dźwięki biegających wokół ludzi. Trzaski dogasającego ognia były na tyle głośne, że przebijały płacz rannych ludzi. Młody Niewymowny pojawił się w jednej z uliczek, nie mając na sobie maski ani szaty. Mroczny Znak na przedramieniu był zamaskowany odpowiednimi zaklęciami, tak na wszelki wypadek. W tej chwili działał jako Rodolphus Lestrange: oficjalnie jako on, nie jako śmierciożerca. Gdyby pojawił się tutaj w masce i szacie, nie tylko wywołałby zamieszanie, ale również spowodowałby potem lawinę pytań - gdzie był? Co robił gdy Londyn potrzebował każdego pracownika Ministerstwa Magii?
W teorii mógłby nie wiedzieć o tym, co się działo - ale w praktyce każdy pracownik widząc tak duży ogień i dym, unoszący się nad Londynem, powinien niezwłocznie się deportować z domu i pojawić na miejscu. Miał doskonałą wymówkę: był wieczór, spał, robił cokolwiek zanim zorientował się w sytuacji, a potem pojawił się na Horyzontalnej i ruszył na pomoc, jako jeden z licznych. Kolejna maska, kolejny plan - kolejne przedstawienie.
Lestrange chwycił za różdżkę, zanim wyłonił się na główną alejkę. Rozejrzał się, mrużąc oczy pod wpływem gryzącego dymu, który niemalże od razu je zaatakował. Nie zamierzał oczywiście rzucać się w ogień by pomagać komukolwiek, ale musiał sprawiać wrażenie. A tak naprawdę po prostu zbierał informacje o osobach, które mogły walczyć z jego towarzyszami lub po prostu przeżyli ataki, których przeżyć nie powinni.
Zgodnie z zasadami zadania IV.II. wykonuję 2 rzuty na percepcję (2k)
Rzut N 1d100 - 86
Sukces!
Sukces!
Rzut N 1d100 - 21
Akcja nieudana
Akcja nieudana