Uśmiechnął się szeroko na pochwałę ze ust matki i tylko zimno ogarniające pomieszczenie powstrzymało go przed napuszeniem się niczym paw. - Nadal, będę się lepiej czuł jak zerkniesz na nią - dodał jeszcze o swojej pracy, wolał, aby ktoś mądrzejszy od niego na to zerknął, a że dodatkowo był to jego mama, cóż to był za zbieg okoliczności, któż to mógł przewidzieć.
- No wiem - nagle zamarł bo ich wymiana zdań dała mu coś do myślenia. A co jeśli... Nie, to nie możliwe, nawet jeśli Anthony i Jonathan się zmówili, żeby ich przygotować przed kolejną podróżą.
- Chyba nie myślicie, że to jakiś pokrętny sposób na przygotowanie nas do wyprawy w jakieś mroźne miejsce? Jeśli tak to zmieńmy ich na kilak godzin w pingwiny za takie knucia - mruknął pod nosem, bardziej do siebie, bo jednak wątpił, żeby którykolwiek z nich uknuł aż taką intrygę. Zresztą do podróży w północne rejony Norwegii czy Finlandii nie potrzebowali się przygotowywać inaczej niż kupując odpowiednie ubranie i opanowując zaklęcia ogrzewające, a nie bawiąc się w pingwiny w mieszkaniu.
Otwierając drzwi poczuł dojmujący chłód zarówno z klamki jak i wyzierający z pokoju Rity, jakby otworzył drzwi przenoszące na Antarktydę, a nie do pokoju ich siostry. W sumie było tam tyle lodu, że jeszcze trochę tym stanie się to pomieszczenie. Zrobił jeden krok w tamtą stronę unosząc dłonie i chcą rzucić zaklęcie tworzące podmuch ciepłego powietrza, aby nie czuć był tego dojmującego chłodu.
Magia bezróżdżkowa + Kształtowanie ◉◉○○○
Sukces!
Slaby sukces...
Czując jak ciepłe powietrze otacza go i tworzy barierę dla zimna postawił pierwszy krok w pokoju Rity, chciał zbadać szczątki na podłodze, co to takiego było? To stąd to całe ochłodzenie?
- Coś tu faktycznie się stłukło, to chyba stąd to całe zimno, jest tu więcej lodu niż na błoniach Hogwartu zimą - skomentował kto co widział, wchodząc głębiej środka, jeżeli coś powodowało ten mróz to musiało tutaj być, tylko co to było? Rozglądał się uważnie szukając źródła tak niskiej temperatury.