• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Reszta świata i wszechświata v
1 2 Dalej »
[2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery

[2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#7
26.03.2025, 11:37  ✶  
Chciał jej się odgryźć, chciał wejść w słowo, ale chaotyczne uderzanie w niego poduszką uniemożliwiało mu mówienie ponad urwane słowa, zadyszkę kilka z zgłosek zlewających się w rozkazujące przestań albo uspokój się tudzież stłamszone stop. Nie odsunął się jednak, nie odgrodził od niej barierą generowaną magią kształtowania. Wszedł do jej sypialni przemocą, parł przed siebie i nie było odwrotu. Być może to nigdy by nie nastąpiło, gdyby trawiąca go bezsenność, być może dołożył się do tego lęk o życie bliskich mu osób, który od dwóch tygodni był tylko podsycany każdą rozmową z Morpheusem. Być może nigdy nie połączyłby wizyty w lustrzanym świecie z osobą Jackie, uznając tę ideę za zbyt absurdalną, teraz jednak w stresie i niedospaniu, w pożerającej duszę paranoi ten ciąg logiczny i nielogiczny zarazem nastąpił, a kryzys wybuchł obojgu w twarz, będąc kroplą, która przelała czarę.

Bo nie chodziło o ten wieczór. Nie chodziło o to spotkanie.

Chodziło o całe ich życia skondensowane w toksycznym smrodzie decyzji, które podejmowali ich rodzice sądząc zapewne, że robią swoim dzieciom przysługę.

Kiedy Jackie odsunęła się od niego i stali tak pośród unoszących się piór Anthony zakuł się w lodowej furii, która choć życzliwie przyznała, że siostra ma racje i przyszedł do niej za dowód mając rozmowę sprzed dwudziestu lat, tak nie zmieniało to NIC z relacji jaką mieli poza tym incydentem, a jej słowa paliły do żywego jak rozżarzone żelazo, które zatapiało się teraz w lodowatej wodzie jego istnienia.
– Idealnym bratem!? O bogowie, jakie to szczęście, że w ogóle widzisz we mnie brata! Ty i Thomas zawsze stanowiliście klikę, zawsze razem, księżniczka i jej rycerz. A wiesz ile razy słyszałem od niego, że jestem podrzutkiem, bo nie potrafię czytać przeszłości z przedmiotów? Wiesz ile razy punktowano mi, jaką jestem nędzną niedoróbką, we wszystkim gorszy niż wspaniały pierworodny? Wiesz ile razy na każdym kroku było mi udowadniane, że nie zasługuję na uwagę, że jestem niewart wspólnego spędzania czasu, marnowania pieniędzy na mój przyjazd tutaj, siadania przy stole razem z rodzicami?! Nie wiesz tego, bo nie było Cię na świecie, a jak pojawiłaś się OCH ukochana córeczka tatusia, to dostałaś WSZYSTKO podane na tacy. Narzekasz na moje listy, gdy mogłaś być tu, w Kairze, kiedy ja mogłem przyjeżdżać do ambasady raz do roku. Narzekasz na moje listy, gdy MOJE pierwsze próby korespondencji z ojcem kończyły się informacją od jego sekretarza, że treść jest niemożliwa do rozczytania, dopóki kursywa nie spełniła kanonicznych standardów. - Za dwa dni jego kaprys urzeczywistniał się w międzynarodowej umowie handlowej. Jego życie. Jego dorobek. Jego praca. Wszystko było niczym. Nie wartym podmuchem wiatru, wobec tego, że słodka Jacqueline urodziła się później i urodziła się dziewczynką, więc wszystko to o czym marzył przed laty i na co nie mógł w żaden sposób zasłużyć, ona dostawała od ręki. Prawem urodzenia, które nawet nie było jej zasługą.

– Więc wybacz proszę, że nie tryskałem entuzjazmem na Twój widok i nie padałem na kolana do stóp rozkapryszonej ulubienicy tatusia, skoro wszyscy dookoła to robili. Wybacz, że nie skakałem z zazdrości gdy z Thomasem prześcigaliście się w tej fantastycznej zabawie, które z Was bardziej będzie w stanie mnie upokorzyć. Serdeczne gratulacje, w przeciwieństwie do Twojego ulubionego brata, nie próbowałaś mnie w takim razie zabić. Myślałem że to rodzinne. - prychnął, a potem odsapnął czując jak pieką go oczy, a poszum krwi uniemożliwia pozbieranie myśli. –Ktoś jednak to zrobił i nie wiem czy chciał sabotować umowę, jaki był w tym motyw w takim razie.- odwrócił się od niej, żeby pozbierać myśli. Jeśli nie Jackie to kto? Kto przedarł się przez ochronę i zabezpieczenia hotelu i wzmożonej na czas szczytu ochrony? JAK
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Anthony Shafiq (2239), Jacqueline Greengrass (3588)




Wiadomości w tym wątku
[2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Anthony Shafiq - 06.03.2025, 15:24
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Jacqueline Greengrass - 06.03.2025, 23:51
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Anthony Shafiq - 13.03.2025, 22:45
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Jacqueline Greengrass - 15.03.2025, 20:22
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Anthony Shafiq - 21.03.2025, 16:47
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Jacqueline Greengrass - 25.03.2025, 01:19
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Anthony Shafiq - 26.03.2025, 11:37
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Jacqueline Greengrass - 07.04.2025, 23:36
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Anthony Shafiq - 16.04.2025, 12:25
RE: [2-3.09 Jacqueline & Anthony] Oh, the misery - przez Jacqueline Greengrass - 31.05.2025, 04:59

  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa