• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
[20.05.1972] Pęknięcie twojej starej | Uru & Seba

[20.05.1972] Pęknięcie twojej starej | Uru & Seba
Skin-clad wolf
Don’t shake me
Don’t make me bear my teeth
You really don’t wanna meet that guy
Sebastian to jest wysokim i postawnym mężczyzną. Mierzący 189 cm wzrostu waży 86 kilogramów. Ma krótko ścięte, ciemnobrązowe, przyprószone przy skroniach siwizną włosy (w odpowiednim świetle mogą wydawać się prawie czarne) oraz niebieskie oczy. Preferuje noszenie wygodny i najczęściej na wpół elegancki elegancki ubiór - dżinsowe spodnie, koszule i kamizelki, rzadziej zakłada trzyczęściowe garnitury i szaty wyjściowe. Sprawia wrażenie stosunkowo wyobcowanego, jednak nie jest niesympatycznym gburem - można się o tym przekonać rozmawiając z nim w cztery oczy.

Sebastian Travers
#11
05.11.2023, 18:59  ✶  

Sebastian wolałby aby ten przypadek miał coś wspólnego z klątwami i tym samym mieścił się w zakresie wykonywanej przez niego pracy. Gdyby to była klątwa to mógłby na to coś poradzić poza oficjalnymi godzinami swojej pracy, chociażby w ramach dalszej praktyki klątwołamania. Ono było zawodem, w którym ciągle trzeba było się doszkalać. Osoby nakładające klątwy potrafiły być naprawdę kreatywne, tworząc wymyślne i przerażające w skutkach klątwy. Niejedną już taką złamał.

— Nie wyglądało to na typowego ducha,  jednak nie można tego wykluczyć że zginął na służbie. To musi często mieć miejsce w przypadku Aurorów. — Nawet jeśli nie posiadał wiedzy odnośnie tego rodzaju zjawisk, to mógł porównać ten przypadek z sylwetkami zjaw rezydujących w Hogwarcie. Przez te wyraźne różnice to wszystko było niepokojące.

— A co jeszcze dziwnego Ciebie spotkało w tych stronach? Tego akurat się nie dowiesz. Pewnych rzeczy zdecydowanie lepiej nie wiedzieć. Zwłaszcza jeśli chodzi o tego czarnoksiężnika i jego popleczników. — Zapytał z pewnym zainteresowaniem. Nie mieszkał w tych stronach i sporo rzeczy go omijało. Wszystko co było powiązane z tym czarnoksiężnikiem i podążającymi za nim fanatykami nie było bezpieczne. Każdemu odradziłby dociekanie. Nie podzielał podekscytowania swojego rozmówcy.

— Jeśli dane miejsce nie jest bezpieczne, jego mieszkańcy zwykle je opuszczają. Przeprowadzka w takie okolice nie jest rozsądna. Właściwie to głupota. — Wyraził swoje zdanie, przez krótką chwilę zastanawiając się nad tym, co dokładnie siedziało w głowie tego czarodzieja, że rozważał przeprowadzkę tutaj. On na jego miejscu trzymał się z daleka.

⍜⌣⍜
Przyjazny ghoul z sąsiedztwa
Niepokojące spojrzenie bursztynowych oczu. Wygląda jakby nie spał całą wieczność. Burza srebrzystych włosów. Skóra w niepokojącym, sinym odcieniu. 178cm || chudy

Ururu Marquez
#12
07.11.2023, 20:36  ✶  

— Skoro aurorzy tak często umierają, to czemu są tak wysokie wymagania na to stanowisko? Jeśli tempo umierania przewyższy tempo zatrudniania, może się to odbić na poziomie przestępczości Wie pan, normalnie nie przejmowałbym się tym i ufał Ministerstwu, ale ciężko ufać czarodziejom, kiedy chodzi o matematykę.

Ta nieszczęsna matematyka. A niech im wszyscy aurorzy umrą, to się Ministerstwu oczy otworzą i wprowadzą porządne przedmioty do Hogwartu.

— Spotkałem ducha kobiety, której mąż umarł w niemal tym samym czasie co ona, jednak nie mogła ona znaleźć jego duszy. Zamiast jego ciała została tylko kupka popiołu, ale teren wokół nie miał kontaktu z ogniem. Bardzo ciekawa sprawa, niestety również nierozwiązana. Zgłoszone do Ministerstwa, ale pewnie nie poznam rozwiązania tej zagadki, o ile im się uda to rozwiązać.

Ururu ucieszyła wzmianka o wyprowadzkach.

— Oh, to prawda. Czyli być może znajdę coś na wynajem w okazyjnej cenie. Dziękuję za przypomnienie mi tego faktu. I nie uważam sprowadzania się tu za głupotę. Statystycznie istnieje mała szansa, że zostanie tu dokonany kolejny atak. Szczególnie, że Ministerstwo wciąż uważnie obserwuje okolicę. Wszelkie dziwne wydarzenia to tylko jakieś zjawy i halucynacje, co jest niegroźne. A potwory nie opuszczają lasu, z tego co mi wiadomo, więc w samej Dolinie jest bezpiecznie.

Skin-clad wolf
Don’t shake me
Don’t make me bear my teeth
You really don’t wanna meet that guy
Sebastian to jest wysokim i postawnym mężczyzną. Mierzący 189 cm wzrostu waży 86 kilogramów. Ma krótko ścięte, ciemnobrązowe, przyprószone przy skroniach siwizną włosy (w odpowiednim świetle mogą wydawać się prawie czarne) oraz niebieskie oczy. Preferuje noszenie wygodny i najczęściej na wpół elegancki elegancki ubiór - dżinsowe spodnie, koszule i kamizelki, rzadziej zakłada trzyczęściowe garnitury i szaty wyjściowe. Sprawia wrażenie stosunkowo wyobcowanego, jednak nie jest niesympatycznym gburem - można się o tym przekonać rozmawiając z nim w cztery oczy.

Sebastian Travers
#13
12.11.2023, 19:30  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.11.2023, 19:30 przez Sebastian Travers.)  

Nad odpowiedzią na zadane mu pytanie musiał się przez chwilę zastanowić. Wysoka śmiertelność u Aurorów stanowiła smutny fakt, jednak było to niezwykle prestiżowe i odpowiedzialne stanowisko. Uważał, że stawiane Aurorom wymagania były zasadne, skoro ci czarodzieje mieli zajmować się czarodziejami i czarownicami uprawiającymi czarną magię. W przeciwieństwie do Brygadzistów, do ich obowiązków nie należało pilnowanie porządku na ulicach magicznego Londynu i chociażby dbanie o to aby posiadacze mioteł parkowali we właściwy sposób.

— Przez charakter wykonywanej przez Aurorów pracy tak wysokie wymagania są uzasadnione. Wszyscy czarodzieje chcący zostać Aurorami są świadomi ryzyka trwałego uszczerbku na zdrowiu, jak i śmierci. Nie zajmują się wszystkimi przestępstwami, tylko tymi powiązanymi z czarną magią. Od wszystkich innych są Brygadziści. Jeśli to Ciebie martwi to wystosuj list do Proroka Codziennego albo do samego Ministerstwa. — Starał mu się wytłumaczyć to, dlaczego Ministerstwo kładło tak duży nacisk na kandydatów chcących zostać Aurorami i dlaczego to było słuszne. Ryzyko uszczerbku na zdrowiu i utraty życia były wpisane w ten zawód. Do jego pełnienia brano tylko najlepszych. Na pewnym etapie życia nawet on rozważał obranie tej ścieżki kariery. Nie zawracał sobie głowy takimi obawami, ale też nie zignorował uwag swojego rozmówcy.

— Interesujące... pod tym względem, że doszło do takiej sytuacji w związku ze śmiercią tego mężczyzny. To jednak tragiczne, że oboje umarli. Czytałem kiedyś o samozapłonie, może to spotkało tego mężczyznę. Nie liczyłbym na wiele, nawet jeśli uda się im to wyjaśnić. — Zainteresowało go, choć całą sytuację uważał za tragiczną. Bo jednak umarło dwoje ludzi i nawet po śmierci nie mogli się odnaleźć. Czytał o tego typu zjawiskach, których występowanie w świecie czarodziejów wydawało mu się bardziej prawdopodobne niż w świecie mugoli. Ten czarodziej spełnił swój obywatelski obowiązek, reszta już leżała w rękach Ministerstwa.

— Powodzenia w szukaniu odpowiedniego lokum. Właśnie dlatego uważam to za głupotę. Ministerstwo obserwowało także Sabat i na wiele się to nie zdało. To jednak nie moje zmartwienie, mieszkam w znacznie bardziej bezpiecznym miejscu, niż Dolina Godryka. — Zwrócił się do tego czarodzieja, który teraz wydawał mu się co najmniej szalony skoro chciał tutaj zamieszkać, nawet jeśli była niewielka szansa na kolejny atak. Są jeszcze potwory i dziwne zjawiska, z którymi mieli właśnie styczność.

— Na mnie już pora. Do zobaczenia. — Przeprowadził z tym czarodziejem całkiem ciekawą rozmowę, jednak teraz trochę zaczął naglić go czas. Musiał przecież wrócić do domu, do rodziny. Dlatego w końcu pożegnał tego czarodzieja i oddalił się w obranym wcześniej kierunku.


Postać opuszcza sesję
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Ururu Marquez (1237), Pan Losu (66), Sebastian Travers (1984)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa