31.10.2022, 22:43 ✶
Steward kiwnął głową, starając się zachować jak najpoważniejszy wyraz twarzy. Nie zdziwiła go reakcja Florence na plotkę o uwodzeniu. Kiedy podsłuchał ją w pubie, sam z wrażenia prawie nie zakrztusił się ognistą whisky. I wcale nie dlatego, że wydawała mu się aż tak porywającą plotką, ale przez to, że brzmiała aż tak absurdalnie. I że przekazujący ją najwyraźniej wierzył w jej prawdziwość.
- Widać Tiara Przydziału wpakowała mnie nie do tego domu, do którego powinna. Zawsze czułem, że w głębi duszy jestem Puchonem. - Patrick lubił sprawiać wrażenie człowieka wyluzowanego, który często żartował i rzadko zastanawiał się nad tym co mówi. Przy takich osobach łatwiej było powiedzieć za dużo niż za mało. Podobnie jak łatwo było stracić czujność przy podpitym facecie w barze, który w tak oczywisty sposób interesował się zgrabną kelnerką. Większość uzyskanych w tej czy innej pozie informacji nie była szczególnie przydatna, ale dało się z nich wyciągnąć jakiś szerszy kontekst. Czasem nawet taki, o którym nie wiedzieli sami rozmówcy.
Nobby Leach nie uwodził żadnej Malfoyówny. Nobby Leach nie mógł mieć jednocześnie wszystkich przypisywanych mu romansów. Nobby Leach nie zamierzał wprowadzać nowych podatków dla czystokrwistych rodzin. Nobby Leach najwyraźniej miał kogoś lub całą grupę osób, które życzyły mu jak najgorzej i celowo próbowały zniszczyć jego reputację. Ten ostatni cel został zresztą osiągnięty.
Od pewnego czasu Patrickowi paliła się w głowie czerwona lampka, gdy myślał o Ministrze Magii.
- Czyli sądzisz, że jakby dać niektórym – celowo użył tego zwrotu, nawiązując w ten sposób jej własnych słów – nowego lidera, to mielibyśmy powtórkę z rozrywki. – Temat Grindewalda nie leżał Patrickowi, więc uciekał z niego ku ogólnikom.
Nie spodziewał się by Florence próbowała celowo zataić przed nim jakieś kluczowe informacje. Była magomedyczką, sądził więc, że między magomedykami mogły pojawić się plotki. Te dla odmiany dużo bardziej interesujące niż wszystkie inne o Nobbym Leachu.
- To brzmi bardzo źle – podsumował. I brzmiało tak nie tylko dla samego Ministra Magii, ale dla wszystkich tych czarodziejów, którzy urodzili się w mugolskich rodzinach. Namacalne ostrzeżenie by nie próbowali pchać się do władzy w świecie magii.
- Widać Tiara Przydziału wpakowała mnie nie do tego domu, do którego powinna. Zawsze czułem, że w głębi duszy jestem Puchonem. - Patrick lubił sprawiać wrażenie człowieka wyluzowanego, który często żartował i rzadko zastanawiał się nad tym co mówi. Przy takich osobach łatwiej było powiedzieć za dużo niż za mało. Podobnie jak łatwo było stracić czujność przy podpitym facecie w barze, który w tak oczywisty sposób interesował się zgrabną kelnerką. Większość uzyskanych w tej czy innej pozie informacji nie była szczególnie przydatna, ale dało się z nich wyciągnąć jakiś szerszy kontekst. Czasem nawet taki, o którym nie wiedzieli sami rozmówcy.
Nobby Leach nie uwodził żadnej Malfoyówny. Nobby Leach nie mógł mieć jednocześnie wszystkich przypisywanych mu romansów. Nobby Leach nie zamierzał wprowadzać nowych podatków dla czystokrwistych rodzin. Nobby Leach najwyraźniej miał kogoś lub całą grupę osób, które życzyły mu jak najgorzej i celowo próbowały zniszczyć jego reputację. Ten ostatni cel został zresztą osiągnięty.
Od pewnego czasu Patrickowi paliła się w głowie czerwona lampka, gdy myślał o Ministrze Magii.
- Czyli sądzisz, że jakby dać niektórym – celowo użył tego zwrotu, nawiązując w ten sposób jej własnych słów – nowego lidera, to mielibyśmy powtórkę z rozrywki. – Temat Grindewalda nie leżał Patrickowi, więc uciekał z niego ku ogólnikom.
Nie spodziewał się by Florence próbowała celowo zataić przed nim jakieś kluczowe informacje. Była magomedyczką, sądził więc, że między magomedykami mogły pojawić się plotki. Te dla odmiany dużo bardziej interesujące niż wszystkie inne o Nobbym Leachu.
- To brzmi bardzo źle – podsumował. I brzmiało tak nie tylko dla samego Ministra Magii, ale dla wszystkich tych czarodziejów, którzy urodzili się w mugolskich rodzinach. Namacalne ostrzeżenie by nie próbowali pchać się do władzy w świecie magii.