27.02.2025, 18:21 ✶
Dobra, teraz zaczynało być ciekawie. Icarus zmarszył brwi, słuchając całej tej opowieści, tak absurdalnej, że aż nierealnej. Może dlatego, że on sam by załamał się, gdyby stracił różdżkę chociażby na jeden dzień. Stanowiła ona przecież przedłużenie ręki każdego czarodzieja. A może... wcale tak nie było? Może w gruncie rzeczy dało się wytrzymać bez różdżki... Mugole robili to przez cały czas...
Zaraz...
Wszystko by się zgadzało. Nieznane nazwisko, preferencja do tworzenia zwyczajnych drinków... Neil Enfer, widocznie, był mugolakiem. Nie, żeby Icarusa to jakoś dziwiło, a nie dajcie bogowie, gorszyło. On sam, przecież, nie był czystej krwi. Tym bardziej, zatrudnienie kogoś takiego wydawało mu się jeszcze lepszym pomysłem.
Choć nie... Może myślał tak, bo wciąż poruszał się w obrębie retoryki czystków? Nie chciał tu odstawiać jakiegoś aktu społecznego bohaterstwa, lecz zatrudnić pracownika. Dlatego skarcił się w myślach, że w ogóle uznał taką sytuację za wyjątkową. Nie. To było normalne.
– No dobrze... Znaczy, oczywiście będzie pan musiał używać czarów, ale to na spokojnie. Od tego będzie właśnie tydzień próbny, gdzie wszystkiego się pan nauczy – uśmiechnął się. – I pańska różdżka się do pana przyzwyczai, rzecz jasna. Swoją drogą, jak to się stało, że ukradli panu poprzednią? Oczywiście, nie jest to część procesu rekrutacji, po prostu jestem ciekawy. Choć, jeśli pan woli o tym nie opowiadać, to jak najbardziej w porządku.
Zaraz...
Wszystko by się zgadzało. Nieznane nazwisko, preferencja do tworzenia zwyczajnych drinków... Neil Enfer, widocznie, był mugolakiem. Nie, żeby Icarusa to jakoś dziwiło, a nie dajcie bogowie, gorszyło. On sam, przecież, nie był czystej krwi. Tym bardziej, zatrudnienie kogoś takiego wydawało mu się jeszcze lepszym pomysłem.
Choć nie... Może myślał tak, bo wciąż poruszał się w obrębie retoryki czystków? Nie chciał tu odstawiać jakiegoś aktu społecznego bohaterstwa, lecz zatrudnić pracownika. Dlatego skarcił się w myślach, że w ogóle uznał taką sytuację za wyjątkową. Nie. To było normalne.
– No dobrze... Znaczy, oczywiście będzie pan musiał używać czarów, ale to na spokojnie. Od tego będzie właśnie tydzień próbny, gdzie wszystkiego się pan nauczy – uśmiechnął się. – I pańska różdżka się do pana przyzwyczai, rzecz jasna. Swoją drogą, jak to się stało, że ukradli panu poprzednią? Oczywiście, nie jest to część procesu rekrutacji, po prostu jestem ciekawy. Choć, jeśli pan woli o tym nie opowiadać, to jak najbardziej w porządku.