Eutierria

W sesji z kupowaniem nowej różdżki nie. W tych samych godzinach co wszystkie sklepiki przy Pokątnej - otwierają się rano, zamykają wieczorem, dokładne godziny nie mają większego znaczenia, po prostu w nocy tam nie pójdziesz.

Pytanie o W ogniu widzieli koniec. Czy obowiązuje tam deadline 3 dni dalej? A jeśli tak, to czy mamy trzymać się kolejki z poprzedniej tury, czy tylko było pierwszeństwo Chestera?

+/- trzy dni, jak ktoś wie, że go nie będzie długo to niech da znać
Po Chesterze kolejka nie obowiązuje, bo wszyscy mają ostatnio napięte grafiki, ale jak dacie radę odpisywać w takiej kolejności jak wcześniej cały czas to będzie super. Lepiej reagować na wiadomości wszystkich

To jeszcze jedno pytanie - na pomoc którejś z pań, które mają problem z chodzeniem, by przedostać się tam, gdzie nie skończymy jak Dorotka porwani przez wiatr, rzucamy na aktywność fizyczną, czy tylko przeznaczamy akcję?

Wystarczy akcja.

Czytałam to już kilka razy i wydaje mi się, że wiem, ale wolę się upewnić

Wszystkie te myśli były tak realne, tak namacalne, jakbyście stali się jednym i wtedy to do was dotarło – byliście jednym, a ten ogień was wciągał. Od was zależało, czy zechcecie utonąć w tych wspomnieniach, czy odwrócić ten cykl – czuliście energię przepływającą przez swoje ciała, gdybyście tylko odwrócili ten wir, moglibyście odzyskać to, co już utraciliście.

Obraz wokół was się rozsypał. Wszystkie drzewa znajdujące się nieopodal, zostały wciągnięte do wiru, ten zaś – utkwił w kamieniu runicznym, który drżał teraz i próbował wyswobodzić się z ręki Czarnego Pana. Czarnoksiężnik walczył z tym przez moment, ale w końcu puścił. Ten potoczył się po ziemi i dygotał, kręcąc się wokół płonącego krzewu niczym księżyc wokół swojej planety.

Wir w ciałach postaci - a raczej jego energia - a wir w kamieniu to koniec końców dwie różne rzeczy? Osobiście interpretuję to tak, że kwestia wiru w sobie = siła woli, kwestia wiru w kamorze = zaklęcie, ale nie jestem pewna, czy moje rozumowanie jest prawidłowe.
Jeśli faktycznie jest tak, że to są dwie odrębne rzeczy - czy na "wir w sobie" trzeba zużyć akcję? Jeśli tak - na co powinno być rzucane?


Czy też jednak w obu przypadkach koniec końców chodzi o wir w kamyku i trzeba go zniszczyć, żeby go odwrócić?

To dwie inne rzeczy, ale na pewno widzicie pattern - wszystko w tym 'świecie' zdaje się krążyć, wszystko zbudowane jest wokół wirowania - wirował (już nie) ogień wokół Voldemorta, wiruje energia w waszych ciałach, wiruje energia w tajemniczym kamieniu widzianym przez Victorię (chodzi tutaj o wspomnienie prababki), wiruje energia pomiędzy waszymi ciałami i zmarłymi krewnymi, kręci się kamień wokół płonącego krzewu. I to wszystko to inne rzeczy.

Aktualnie ta widmowa postać zdaje się odbierać ci energię, możesz odwrócić ten proces, próbując odwrócić kierunek wirowania. I tak, zużywasz na to akcję. Nie rzucasz, efekt oprę na twojej ocenie z nekro.

Cześć! Pytanie o Beltane:

W poście opisane są rzeczy widziane przez nasze postaci (trzy różne scenki), a później jest wzmianka

Wszystkie te myśli były tak realne, tak namacalne, jakbyście stali się jednym i wtedy to do was dotarło – byliście jednym, a ten ogień was wciągał.

Czy to znaczy, że każde z naszej trójki widzi wszystkie te sceny i ich myśli się w tamtym momencie w jakiś sposób scalają, czy jednak każde z nas widzi tylko swoją część?

Każdy widzi swoją część. Jesteście jednością z widmem, które was złapało i macie dostęp do jego wspomnień.

Z szybkich pytań:

"Coś z tym wiatrem było nie tak i z tak bliskiej odległości mogłeś dostrzec, że wydobywał się on spod ziemi. I o ile cię nie myliły oczy (a szczerze mówiąc - o to trudno nie było, bo ilość piasku, jaka unosiła się w powietrzu, sprawiała, że czułeś się jeszcze gorzej niż po wybuchu, który wzniósł Śmierciożercom zasłonę dymną) dół tego wiru stawał się niebieski, jakby coś go od spodu podpalało błękitnym ogniem." - wiatr wydobywa się spod ziemi w konkretnym miejscu (w sensie wokół ognisk, tworząc tam wir) i potem się rozchodzi, czy wychodzi spod ziemi wszędzie wokół?
(Chodzi mi o to, że no ponieważ Brenna jest Brenną + ma zawadę, nigdzie bez Heather nie ucieknie, więc myślałam o wybiciu dziury niedużej i próbie ukrycia się w niej - ale oczywiście do żadnej nie wskoczy, jeśli odkryje, że ta wypełnia się tym wiatrem od spoduXDD)