• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka Knieja Godryka v
1 2 Dalej »
1972/Wiosna | 18 maja | Przeprowadziłem przez nich swój pług

1972/Wiosna | 18 maja | Przeprowadziłem przez nich swój pług
hold me like a grudge
and what an ugly thing
– to have someone see you.
Stosunkowo wysoki mężczyzna, mierzący sobie 183 centymetry wzrostu. Posiada włosy barwy ciemnego blondu i jasne, błękitne oczy. Budowa jego ciała jest atletyczna, a na twarzy często widnieje lekki, szelmowski uśmieszek. Porusza się z nonszalancją i pewną niedbałością.

Atreus Bulstrode
#11
27.09.2023, 14:32  ✶  
- To chyba będzie musiał już stwierdzić antropolog - odpowiedział, ni to do siebie, ni to do Oriona, mrużąc oczy i wciąż patrząc na zabrudzone, wysuszone ciało. Sam nic nie widział, ale ani niczego nie ułatwiał stan samego ciała, ani też fakt że sam niezbyt znał się na tego typu rzeczach. Mógł zorientować się, kiedy ktoś był ranny, ale do wszelkich detali potrzebował fachowej opinii.
Wysłuchał kolejnych słów brata, spoglądając to na niego to na ich miejsce zbrodni, kiwając lekko głową. Nie bardzo wiedział co miał dodać w tym temacie, bo niestety, ale nie trzymał dla siebie żadnych rewelacji, co nieco go irytowało.
- Co bardziej wydaje mi się ciekawe, dziewczyna podobno zaginęła dzisiejszego ranka. Chłopak z resztą też. Jeśli to faktycznie są oni, ktoś musiał ich zabić wcale nie tak dawno. Chodzi mi tutaj już bardziej o czas, a nie o sam stan w jakim się znajdują. Jeśli zostali zabici gdzie indziej, ktoś musiał ich dodatkowo jeszcze przetransportować, ale dlaczego robić to w dzień? Po co aż tak ryzykować, że ktoś cię zauważy? - podrapał się po głowie, w drugiej dłoni obracając papieros między palcami w zamyśleniu. - Jeśli zostali zabici tutaj, to co właściwie robili na tym polu? Spotykali się? To trochę nie ma sensu - westchnął wreszcie, rozglądając się dookoła, jakby oczekiwał, że podpowiedź nagle wyrośnie mu gdzieś w zasięgu wzroku. Na całe jego nieszczęście jednak, nic takiego się nie wydarzyło.
- Sprawdzaliśmy okolicę, tak - odpowiedział detektyw Johnson, kiwając lekko głową. - Nie znaleźliśmy niczego podejrzanego. Żadnych nietypowych śladów, żadnych wskazówek sugerujących obecność niebezpiecznych zwierząt lub potyczkę. To pole, więc teoretycznie to co się na nim dzieje powinno być widoczne, ale po przesłuchaniu okazało się, że nic nie widział nić konkretnego. Mieszkał w Dolinie, lat 25, piekarz. Nie wiemy, czy coś wiązało go z dziewczyną.
- Wiesz co, ja bym się jeszcze rozejrzał - powiedział Atreus, rzucając i brygadziście i Orionowi ostatnie spojrzenie, zanim odwrócił się i ruszył przez powoli przez pole do najbliższej linii drzew, rozglądając się po ziemi czy były na niej widoczne jakieś ślady, bo może zostawił je albo napastnik albo same ofiary.
Holding The Grudge
do dilfs
not drugs
Wysoki na 183 centymetry wzrostu, umięśniony, chociaż nie tak wysportowany jak większość Aurorów. Ubiera się w mundur, który nosi dumnie, lub w proste, kolorowe koszule, marynarki i spodnie od garnituru. Błękitne oczy i ciepły uśmiech sprawiają, że jego spojrzenie stopiło już niejedno serce.

Orion Bulstrode
#12
30.09.2023, 20:57  ✶  
O tym, że znaleźli się w dość niecodziennej sytuacji, świadczyło już samo to, że jego partner nie był szczególnie rozmowny. Mężczyzna lubił swoją pracę, zwłaszcza wtedy, gdy był o krok przed Orionem. Oznaczało to, że tak naprawdę żaden z nich nie wiedział, z której strony podejść do tej całej sytuacji. Jasne, mieli ciała, ale ciężko było cokolwiek tutaj ustalić. Były wysuszone, ale na pierwszy rzut oka nie widział żadnych innych uszkodzeń. Nie licząc tego, co zrobił z nimi pług. Nie był to pierwszy raz, gdy sprawa zaczynała się od mocno niejasnej sytuacji, ale w tej konkretnej było coś, co wywoływało u niego nieprzyjemne dreszcze. Naprawdę nie podobał mu się stan, w którym ich znaleźli.
W głowie starał się jakoś połączyć ze sobą wszystko, co wiedzieli do tej pory, ale szło mu naprawdę ciężko. Brakowało konkretnych wskazówek czy poszlak.
— Tak szczerze to nawet o tym nie pomyślałem, ale masz rację. Jeśli zniknęli dzisiaj rano, te ciała nie mogą leżeć tutaj długo. Ktokolwiek to zrobił, z pełną świadomością uderzył w ciągu dnia. Nie bał się, że ktoś go zobaczy. Jeszcze bezczelnie zostawił ciała w takim miejscu — rzucił powoli, podsumowując w głowie spostrzeżenia Atreusa. Tak, ta sprawa zdecydowanie była dziwna, bo dotychczasowe spostrzeżenia sugerowałyby sprawcę, który za nic miał sobie to, że ryzykuje wykryciem albo co gorsza, liczył na coś takiego. Naprawdę nie chciał, żeby to był jakiś popaprany seryjny morderca.
— Przydałoby się upewnić, że się nie znali. Skontaktujecie się z ich rodzinami i najbliższymi? Może oni będą wiedzieli coś, co umyka reszcie — rzucił, zerkając na brata, a następnie policjanta. — Jeśli nie, szansa na to, że spotkali się w tym miejscu, jest jeszcze mniejsza — dokończył, zaciskając mocniej dłoń na różdżce. Czuł coraz większą złość i frustrację. Zarówno na sprawcę jak i siebie, za to, że nie widział niczego, co wskazywałoby na mordercę.
Puste, doskonale widoczne i dostępne pole. Dlaczego ktokolwiek uznałby je za idealne miejsce do zostawienia za sobą dwóch ciał?
Przez chwilę patrzył za bratem, gdy ten ruszył w stronę linii lasu, w głowie analizując bez końca to, czego dowiedzieli się do tej pory. Wynik końcowy? Całkowita pustka w głowie.
— Też się tam przejdę. Przypilnujcie, żeby nikt nie ruszał zwłok — rzucił jeszcze do funkcjonariusza, po czym ruszył w stronę partnera.
— Nie rozumiem, czemu ktoś uznałby, że zostawienie ciał w tak dostępnym miejscu to dobry pomysł. Bo ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek wybrałby takie miejsce na spotkanie. Chyba że nasz główny świadek coś ukrywa... ale ciężko mi w to uwierzyć — rzucił, zerkając przy tym na brzeg pola, gdzie wciąż stał rolnik. Czemu miałby zgłosić im ciała, zamiast je po prostu ukryć? Zresztą, znał go tak długo, że po prostu nie byłby w stanie uwierzyć, że ten nagle okaże się bezwzględnym mordercą.
hold me like a grudge
and what an ugly thing
– to have someone see you.
Stosunkowo wysoki mężczyzna, mierzący sobie 183 centymetry wzrostu. Posiada włosy barwy ciemnego blondu i jasne, błękitne oczy. Budowa jego ciała jest atletyczna, a na twarzy często widnieje lekki, szelmowski uśmieszek. Porusza się z nonszalancją i pewną niedbałością.

Atreus Bulstrode
#13
07.10.2023, 02:44  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.10.2023, 02:48 przez Atreus Bulstrode.)  
Towarzyszący im brygadzista pokiwał głową na słowa Oriona. Wcześniejsze spotkanie z rodzinami zaginionych niekoniecznie musiało zawierać w sobie szczegółowy opis każdej relacji, w jaką mogła być leżąca teraz na polu para uwikłana. Mężczyzna przez moment patrzył w ziemię pustym wzrokiem, przekazując falami informacje dalej, ale po chwili rzucił tylko, że zobaczy czego się dowie i znowu nieco się od aurorów oddalił.
- Wydawał się bardzo wstrząśnięty. Widać było, że bardzo go to dotknęło - i nie mówił tego tylko odnośnie zachowania staruszka, ale także o jego aurze, w której pobrzmiewał szok i może nieco strachu. Ale w sumie każdy były wystraszony, gdyby znalazł na swojej ziemi dwójkę zamordowanych osób.
- Myślę, że powinniśmy w razie czego skontaktować się z Departamentem Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami. Zgłosić im ten przypadek, może jeśli to nie człowiek, to będą w stanie wskazać jakieś stworzenie, które może działać w opisany sposób. Przydałby się może też widmowidz. Można by podrzucić mu skrawki ubrań, może dałoby się coś z nich wyciągnąć. No i raport od koronera - wyliczył kolejne rzeczy, które przychodziły mu do głowy, kiedy tak szedł przez pole i patrzył na zesztywniałą ziemię. - Myślisz, ze to wszystko, czy coś pominąłem? - zapytał jeszcze, na moment spoglądając na brata. Nawet jeśli dookoła znajdowały się jakieś ślady, to ciężko było je zauważyć przez porastającą ziemię krótką, rzadką trawę, która zdążyła wyrosnąć podczas nieużytkowania.
Zdążyli dojść do granicy pola, kiedy w ich głowie pojawiła się obecność towarzyszącego im brygadzisty, dającego znać falami, że pojawił się koroner. I faktycznie, kiedy się obrócili, przy pługu znajdowało się parę nowych sylwetek. Część z nich stała, a część z nich pochylała się nad ciałami. Wyglądali też, jakby rozmawiali między sobą.
- Dzień dobry, coś ciekawego? - zapytał Atreus, kiedy wreszcie wrócili do miejsca wyjścia i znaleźli się w zasięgu słuchu zebranych. Parę par oczu odwróciło się w stronę jego i jego brata.
- Ciężko powiedzieć. Na ten moment, jesteśmy w stanie powiedzieć pewnie to samo, co sami zauważyliście. Dwójka ciał, wysuszonych i w stanie, jakby zostały pochowane parę ładnych lat temu. Detektyw Johnson poinformował nas, ze to najprawdopodobniej zaginięci dzisiaj rano cywile, a biorąc to pod uwagę to bez dalszych badań w biurze się nie obejdzie. No, pakujcie ich szybciej - wytłumaczył wysoki blondyn, na koniec zwracając się do paru osób, które najwyraźniej przybyło tutaj razem z nim. Jedna kobieta robiła zdjęcia, dokumentując stan zanim zabrali się za wyciąganie zwłok, a także i cały proces ich wydobycia.
Kiedy skończyli, zabezpieczyli zwłoki i teleportowali się razem z nimi. Aurorzy w sumie nie zabawili dłużej, udając się do Ministerstwa niedługo potem.

Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Eutierria (268), Atreus Bulstrode (2607), Orion Bulstrode (3216)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa