Drogi Basiliusie,
nie będę ukrywać, że bardzo zaskoczyło mnie Twoje ogłoszenie w "Czarownicy". Do tej pory nigdy nie wyrażałeś zainteresowania, kiedy proponowałam ci spotkanie z jakąś miłą panną (twierdziłeś, że jesteś zbyt zajęty pracą). Jestem w stanie zrozumieć, że wolałbyś sam wybrać sobie partnerkę, zamiast korzystać z moich prób swatania, jednak nie jestem fanką szukania przyszłej żony w taki sposób. Ogłoszenie matrymonialne może przecież zwrócić na Ciebie uwagę nieodpowiednich osób, a tego wolelibyśmy uniknąć. Sama dostaję od paru dni listy od koleżanek, które proszą mnie bym zapoznała Cię z ich córkami (uwierz, że niestety nie widzę większości z nich w roli przyszłej synowej). Musiałam więc grzecznie odmówić, zapewniając je, że jeśli któraś panna wpadnie Ci w oko, to sam do niej napiszesz (do czego jednak bym Cię zniechęcała).
Jeśli zamieściłeś to ogłoszenie, ponieważ boisz się, że ze względu na chorobę nie poznasz nikogo w tradycyjny sposób, to mam dla Ciebie dobrą radę; jeśli ktoś nie jest gotowy zaakceptować Cię takiego jakim jesteś, to ta osoba nie nadaje się na partnera życiowego. Ukrywanie Twojej przypadłości może tylko doprowadzić do tego, że ta druga osoba w przyszłości będzie nieprzyjemnie zaskoczona. Zasługujesz na kogoś, kto będzie Cię wspierał w zdrowiu i w chorobie.
A skoro już mowa o stanie zdrowia, to jak się czujesz? Pamiętasz o tym, żeby się nie przemęczać?
Jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy czy to z szukaniem partnerki czy też z prowadzeniem domu to wiedz, że zawsze jestem do Twojej dyspozycji.
PS Pamiętaj, że mieliście przyjechać z Electrą by zabrać sezonowe dekoracje. Już przygotowałam wam pudełko z jesiennymi skrzatami!