• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Aleja horyzontalna Carkitt Market [10 lipca 1972] Podejście zakończone niepowodzeniem

[10 lipca 1972] Podejście zakończone niepowodzeniem
Modliszka
Pająki przypominają nam, że możemy swobodnie tworzyć, niszczyć i odtwarzać. Ostrożnie tkają sieć, a następnie czekają, aż ofiara do nich podejdzie.
175 cm szczupłej kobiety. Bardzo jasne włosy i cera zdradzają pochodzenie. Wyłupiaste, złociste oczy oraz szeroki uśmiech sugerują, że coś z nią nie tak. Nosi proste koszule, długie spódnice i szaty bez zbędnych zdobień, zawsze zwężone w nadgarstkach — dla wygody.

Urlett Reykjavík
#1
25.05.2024, 22:52  ✶  

Połyskująca szata w kolorze gołębiego błękitu przepływała alejki Carkitt Market wraz z każdym krokiem czarownicy. Mijane sklepy nie stanowiły dla niej atrakcji. Żaden z nich nie oferował tego, dla czego przybyła tutaj z odległej wyspy. Ale znajdował się tu skrawek terenu, na którym mogła rozwiesić swoje sieci.

Każde centrum handlowe posiada strefy odpoczynku. Ławki i krzesła, oferujące ukojenie zabieganym nogom. Oraz lokale gastronomiczne, wyciskające z klientów kolejne pieniądze. Właśnie tam się udała Urlett. Do stanowiska herbacianego, bo "herbaciarnia" to za duże słowo na stoisko obsługujące zaledwie trzy metalowe stoliki. Jej pokłady cierpliwości i zasobność portfela pozwoliłyby na przesiedzenie tutaj cały dzień w oczekiwaniu na potencjalną ofiarę. Ale miała szczęście.

Wszystkie stoliki były zajęte. Matka z dwójką dzieci. Plotkujące zawzięcie nastolatki. I samotny mężczyzna. Urlett zamówiła herbatę jaśminową.

— Bardzo mi przykro, ale mamy tylko trzy stoliki...

Ekspedientka posłała przepraszający uśmiech.

— Mam w zamiarze dosiąść się do tamtego pana — wyjaśniła, wskazując palcem na Sebastiana Traversa.

Otrzymała więc swoją herbatę i żwawym krokiem ruszyła zająć miejsce. Zrobiła to bez uprzedzenia, bez pytania o pozwolenie. Odsunęła krzesło, postawiła spodek z filiżanką na stoliku, usiadła. Mężczyzna mógł dostrzec jej wielkie oczy przeszywające go na wylot oraz podejrzany uśmiech.

— Dzień dobry. Nazywam się Urlett Reykjavik z rodu Nordgersim.

Jej perfekcyjny angielski przeciekał obco brzmiącym akcentem. Machnęła ręką nad filiżanką, a unosząca się nad nią para zniknęła. Czarownica upiła niespiesznie łyk herbaty.

« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Urlett Reykjavík (229)




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa