10.09.2025, 18:44 ✶
![[Obrazek: e80c3ab70bafccc3d6b55e49c5a14e82.jpg]](https://i.pinimg.com/736x/e8/0c/3a/e80c3ab70bafccc3d6b55e49c5a14e82.jpg)
And I say, "Hello Satan, I
I believe it is time to go"
Me and the devil walkin' side by side
I believe it is time to go"
Me and the devil walkin' side by side
Mawiają, aby nie wywoływać wilka z lasu... ale nikt nie mówił, aby do tego lasu nie chadzać.
-Strzałka, Greyback - rzuciła nonszalancko, wchodząc do budynku. Stukot jej obcasów odbijał się echem po pracowni, a lodowe spojrzenie sunęło wzdłuż pomieszczenia, obserwując poszczególne obiekty, a jednak nie zatrzymując na żadnym wzroku dłużej niż chwilę - tęskniłeś? - dodała, a szelmowski uśmiech rozświetlił jej lica.W końcu przeniosła wzrok na biurko za którym siedział niewzruszony mężczyzna, dłubiąc w jakimś... co On tam tworzył?
-Zajęty hym? - mruknęła, obchodząc biurko, aby stanąć tuż przy jego krześle.
Ciężko było jej przypomnieć sobie kiedy widzieli się po raz ostatni. Trochę czasu minęło, Londyn zdążył pogrążyć się w płomieniach, a Ona wyprowadzić z Horyzontalnej. I chciałaby powiedzieć, że dobrze widzieć go całego i zdrowego, ale jeszcze ten obrośnie w piórka.
Bezceremonialnie usiadła na biurku, zakładając nogę na nogę. Znudzone spojrzenie chwilę obserwowało jego poczynania
-To bądź sobie zajęty trochę później, co? A teraz zajmij się mną - wyciągnęła żeliwną papierośnicę, wydobywając z niej papierosa, którego wsunęła do ust - Sprawę mam... - mruknęła, odpalając papierosa, którym zaciągnęła się głęboko, wypuszczając chwilę po chmurę dymu- a kto wie... może będzie z tego zarobek... - dodała, stawiając na biurku małą szkatułkę.
Odchyliła głowę do tyłu, a platynowe loki przesypały się z jej ramion na plecy, podczas gdy jej wzrok zaległ na suficie.
-Będziesz tak siedzieć jak ten truś czy zaproponujesz mi coś do picia? - zerknęła na Wilka z ukosa mrużąc ślepia, które nabrały kociego wyrazu.