20.10.2022, 01:05 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.10.2022, 17:25 przez William Lestrange.)
William Mortimer Lestrange
Urodzenie: 13 lutego 1942; 30 lat (Numerologiczna 22 | Wodnik)
Stan cywilny: Żonaty
Krew: Czysta
Pochodzenie: Anglia, Zjednoczone Królestwo - syn Anthony'ego oraz Cassandry Lestrange (zd. Black). Małżeństwo rodziców nie było niczym innym jak praktycznym mirażem pomiędzy dwoma rodami, więc para nie wkładała w wychowywanie dzieci nazbyt wiele czułości. Dzieciństwo spędził w rodowej rezydencji, w większości pod opieką nianiek lub najstarszej siostry, której zawracał głowę. Dopiero po powrocie z instytutu badawczego we Francji przeprowadził się do Londynu, do jednej z nieruchomości rodzinnych. Jego sytuacja mieszkalna zmieniła się wraz ze stanem cywilnym, aktualnie zamieszkuje z żoną, Eden, w nowo wybudowanym pod Londynem domu.
Stan cywilny: Żonaty
Krew: Czysta
Pochodzenie: Anglia, Zjednoczone Królestwo - syn Anthony'ego oraz Cassandry Lestrange (zd. Black). Małżeństwo rodziców nie było niczym innym jak praktycznym mirażem pomiędzy dwoma rodami, więc para nie wkładała w wychowywanie dzieci nazbyt wiele czułości. Dzieciństwo spędził w rodowej rezydencji, w większości pod opieką nianiek lub najstarszej siostry, której zawracał głowę. Dopiero po powrocie z instytutu badawczego we Francji przeprowadził się do Londynu, do jednej z nieruchomości rodzinnych. Jego sytuacja mieszkalna zmieniła się wraz ze stanem cywilnym, aktualnie zamieszkuje z żoną, Eden, w nowo wybudowanym pod Londynem domu.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: II
Różdżka: Cis, włos z ogona testrala, 13 i 1/3 cala, giętka.
Zwierzę totemiczne: Ryś
Aura: Żółta ze złotymi nićmi
O zdolnościach: Szalony naukowiec, który poza swoją dziedziną jest po prostu bardzo skrępowanym, acz kulturalnym młodym człowiekiem. William to ta osoba, którą trzeba karmić, bo zapomina wychodzić z laboratorium, aby jeść i potem orientuje się, że może to właśnie przez to kręci mu się w głowie (RIP wazon w holu zbity po raz trzeci w tym tygodniu, bo Will musiał się oprzeć o szafkę i nie wycelował). Preferuje towarzystwo ludzi, którzy mogą coś wnieść do jego życia, którzy będą skupieni na rozmowie i interesujących tematach. Szanuje większość dziedzin nauki oraz tych, którzy się im poświęcają, mimo że ekspertem jest, oczywiście, tylko w swoim obszarze. Chętnie dzieli się odkryciami i informacjami, czasami zbyt wylewnie, nie myśląc o tym, że innym może wydawać się to dziwne. Pomimo bycia dość ekscentrycznym jest naprawdę ekspertem w naukach przyrodniczych i leczniczych, więc przyciąga do siebie wiele osób oraz możliwości (przede wszystkich związanych z karierą).
Przewagi:
Czyści jak łza, darmowa: Umiejętność rodziny Black, po matce.
Popularność, darmowa: William nie jest najlepszy w kontaktach towarzyskich, ale popularność swojego imienia w środowiskach naukowych zawdzięcza ciężkiej pracy, więc też potrafi ją wykorzystać w odpowiednich, w większości związanych z karierą momentach.
Leczenie III: Mimo, że nie jest uzdrowicielem ma ukończone odpowiednie szkoły, aby nim zostać. Zdarzało mu się zajmować ludźmi, którzy nie chcieli bądź nie mogli pójść do Munga, często też jest lekarzem, do którego przychodzą znajomi najbliższych. Dzięki temu pracuje jako antropolog w Ministerstwie.
Tworzenie eliksirów i maści II: Dążenie do perfekcji w tej dziedzinie jest jego oczkiem w głowie od młodości, więc ma w niej nie lada doświadczenie. Potrafi ślęczeć nad eliksirami od rana do nocy (i w nocy też)
Język francuski I: Rodzina Lestrange ma swoje korzenie we Francji, więc dzieci od najmłodszych lat były uczone francuskiego, aby mówić w tym języku na takim samym poziomie, jak w angielskim.
Zawady:
Niezdarny I: Często jest niewyspany, bo pracował za dużo, więc strąca wszystko na swojej drodze. Jest taki jeden wazon w domu, który jest zbity conajmniej trzy razy w tygodniu. Poza tym nie wiąże sznurówek, nie zwraca uwagi na to czy krawat jest prosto i czy wszystkie guziki zostały włożone do odpowiednich dziurek. Przez to, gdy pracuje jest całkowicie wyłączony ze świata, bo musi skupić się na nie wysadzeniu siebie, a przy okazji całego skrzydła domu.
Samotnik I: Zawsze preferował towarzystwo swoje i książek, później fiołek i różnych substancji leczniczych. Nie potrafi rozmawiać o 'dupie Marynie', musi mieć dany temat, bo inaczej bardzo trudno będzie mu się wtrącić w rozmowę. Stresuje się, gdy musi iść na przyjęcia czy spotkania w grupie. Wyjątkiem od tego bywają wykłady, do których się już przyzwyczaił, ale również nie jest pionierem w wystąpieniach. Przekazuje wiedzę, nie mówi pięknie.
Niezręczny towarzysko I: Bywa ekscentryczny i wszyscy o tym wiedzą, czasami ludzie się z tego śmieją, zawsze tak było, ale Williamowi to nie przeszkadza. Niespecjalnie interesują go przyziemne sprawy czy cokolwiek, co leży poza dziedziną jego ekspertyzy. Nie musi marnować czasu na coś, co nie będzie pomocne w jego własnym rozwoju intelektualnym.
Poza schematem I: Z racji tego, że większość życia spędził w swoim własnym towarzystwie lub z książkami, bardzo często mu wyłapać, kiedy należy coś powiedzieć, a kiedy nie. Zdarza się, że jest do bólu szczery, wtedy, gdy akurat nie powinien. Nie łapie sygnałów ani nie wie, jak rozpoznać, gdy ktoś z nim flirtuje.
Uczulenie I: Zmaga się z alergią na pyłki, więc co wiosnę musi chodzić ze specjalnymi eliksirami, aby kichanie nie zaatakowało go w środku dnia. Jak już zacznie, to nie może skończyć.
Drobny lęk (brukselki) I: Nie przepada za brukselkami. Od dziecka miał z nimi problem i przerodziło się to w dziwaczny lęk, po tym jak przeczytał w którejś książce, że niektóre z grzybów mogą mieć świadomość. Ma niewytłumaczalny lęk przed tym, że kiedyś ktoś odkryje to samo o brukselkach.
Różdżka: Cis, włos z ogona testrala, 13 i 1/3 cala, giętka.
Zwierzę totemiczne: Ryś
Aura: Żółta ze złotymi nićmi
O zdolnościach: Szalony naukowiec, który poza swoją dziedziną jest po prostu bardzo skrępowanym, acz kulturalnym młodym człowiekiem. William to ta osoba, którą trzeba karmić, bo zapomina wychodzić z laboratorium, aby jeść i potem orientuje się, że może to właśnie przez to kręci mu się w głowie (RIP wazon w holu zbity po raz trzeci w tym tygodniu, bo Will musiał się oprzeć o szafkę i nie wycelował). Preferuje towarzystwo ludzi, którzy mogą coś wnieść do jego życia, którzy będą skupieni na rozmowie i interesujących tematach. Szanuje większość dziedzin nauki oraz tych, którzy się im poświęcają, mimo że ekspertem jest, oczywiście, tylko w swoim obszarze. Chętnie dzieli się odkryciami i informacjami, czasami zbyt wylewnie, nie myśląc o tym, że innym może wydawać się to dziwne. Pomimo bycia dość ekscentrycznym jest naprawdę ekspertem w naukach przyrodniczych i leczniczych, więc przyciąga do siebie wiele osób oraz możliwości (przede wszystkich związanych z karierą).
Przewagi:
Czyści jak łza, darmowa: Umiejętność rodziny Black, po matce.
Popularność, darmowa: William nie jest najlepszy w kontaktach towarzyskich, ale popularność swojego imienia w środowiskach naukowych zawdzięcza ciężkiej pracy, więc też potrafi ją wykorzystać w odpowiednich, w większości związanych z karierą momentach.
Leczenie III: Mimo, że nie jest uzdrowicielem ma ukończone odpowiednie szkoły, aby nim zostać. Zdarzało mu się zajmować ludźmi, którzy nie chcieli bądź nie mogli pójść do Munga, często też jest lekarzem, do którego przychodzą znajomi najbliższych. Dzięki temu pracuje jako antropolog w Ministerstwie.
Tworzenie eliksirów i maści II: Dążenie do perfekcji w tej dziedzinie jest jego oczkiem w głowie od młodości, więc ma w niej nie lada doświadczenie. Potrafi ślęczeć nad eliksirami od rana do nocy (i w nocy też)
Język francuski I: Rodzina Lestrange ma swoje korzenie we Francji, więc dzieci od najmłodszych lat były uczone francuskiego, aby mówić w tym języku na takim samym poziomie, jak w angielskim.
Zawady:
Niezdarny I: Często jest niewyspany, bo pracował za dużo, więc strąca wszystko na swojej drodze. Jest taki jeden wazon w domu, który jest zbity conajmniej trzy razy w tygodniu. Poza tym nie wiąże sznurówek, nie zwraca uwagi na to czy krawat jest prosto i czy wszystkie guziki zostały włożone do odpowiednich dziurek. Przez to, gdy pracuje jest całkowicie wyłączony ze świata, bo musi skupić się na nie wysadzeniu siebie, a przy okazji całego skrzydła domu.
Samotnik I: Zawsze preferował towarzystwo swoje i książek, później fiołek i różnych substancji leczniczych. Nie potrafi rozmawiać o 'dupie Marynie', musi mieć dany temat, bo inaczej bardzo trudno będzie mu się wtrącić w rozmowę. Stresuje się, gdy musi iść na przyjęcia czy spotkania w grupie. Wyjątkiem od tego bywają wykłady, do których się już przyzwyczaił, ale również nie jest pionierem w wystąpieniach. Przekazuje wiedzę, nie mówi pięknie.
Niezręczny towarzysko I: Bywa ekscentryczny i wszyscy o tym wiedzą, czasami ludzie się z tego śmieją, zawsze tak było, ale Williamowi to nie przeszkadza. Niespecjalnie interesują go przyziemne sprawy czy cokolwiek, co leży poza dziedziną jego ekspertyzy. Nie musi marnować czasu na coś, co nie będzie pomocne w jego własnym rozwoju intelektualnym.
Poza schematem I: Z racji tego, że większość życia spędził w swoim własnym towarzystwie lub z książkami, bardzo często mu wyłapać, kiedy należy coś powiedzieć, a kiedy nie. Zdarza się, że jest do bólu szczery, wtedy, gdy akurat nie powinien. Nie łapie sygnałów ani nie wie, jak rozpoznać, gdy ktoś z nim flirtuje.
Uczulenie I: Zmaga się z alergią na pyłki, więc co wiosnę musi chodzić ze specjalnymi eliksirami, aby kichanie nie zaatakowało go w środku dnia. Jak już zacznie, to nie może skończyć.
Drobny lęk (brukselki) I: Nie przepada za brukselkami. Od dziecka miał z nimi problem i przerodziło się to w dziwaczny lęk, po tym jak przeczytał w którejś książce, że niektóre z grzybów mogą mieć świadomość. Ma niewytłumaczalny lęk przed tym, że kiedyś ktoś odkryje to samo o brukselkach.
Edukacja: Hogwart, Ravenclaw; pięcioletni kurs w instytucie badawczym we Francji (magisterium uzdrowicielskie), częste uczęszczanie na wykłady i branie udziału w projektach naukowych
Doświadczenie: Ukończenie Hogwartu z dobrymi notami pozwoliło mu na dostanie się na kurs w instytucie badawczym przy znanym francuskim szpitalu. William posiłkował się w tej decyzji faktem, że sam Nicholas Flamel kształcił się we Francji, a Alchemia jest dziedziną, którą wybrał za specjalizację. W samym instytucie zaczął zwracać swe zainteresowania ku badaniom mózgu i jak przeróżne substancje są w stanie wpłynąć na jego witalność; nie tylko bystrość, ale też na ogólną funkcjonalność, życie tego organu. Jego nauka zaczęła się od podstawowych terminów, dlatego posiada również umiejętności lecznicze, mógłby spokojnie zostać uzdrowicielem. Od trzeciego roku zaczął pisać artykuły oparte na przeprowadzonych w trakcie kursu eksperymentach, rok później towarzyszył profesorowi na międzynarodowej konferencji organizowanej w Paryżu, dotyczącej nowych odkryć w dziedzinach przyrodniczych. Jego prezentacja była traktowana jeszcze wtedy bardziej jako ciekawostka, a dotyczyła głównie potrzeby wynalezienia eliksiru działającego przeciwko Nocnym Marom; chłopak skupił swoje zagadnienie na badaniu witalności i żywotności mózgu, uważając, że to właśnie tam gromadzi się problem tej choroby genetycznej. Ostatnie lata w instytucie spędził na tworzeniu koneksji oraz pracy nad projektem leku na Nocne Mary, a po powrocie do rodzimej Anglii był już na językach niektórych osób ze środowisk naukowych. Otrzymał parę listów od profesorów, z którymi kontaktował się już podczas pobytu we Francji. Zaproponowali mu współpracę w projektach skupionych na tematach uzdrowicielstwa, eliksirotwórstwa, czy diagnozowania chorób. Od tamtego momentu zaczął też zajmować się wystąpieniami. W przeciągu tych 8 lat, odkąd wrócił z Francji, coraz częściej wykłada. Pracę Antropologa dostał drogą znajomości, a raczej on robi Koronerowi 'przysługę' przeprowadzając sekcję i badając różne substancje, robi to od paru lat, ale wciąż skupia się najbardziej na swoich własnych badaniach i wykładach.
Aktualne miejsce pracy: Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów, Biuro Koronera; Antropolog i własne laboratorium w domu
Rozpoznawalność: IV - Popularny - Williama zna się przede wszystkim w środowiskach naukowych, bo pośród śmietanki towarzyskiej jest raczej 'tym dziwnym synem Lestrange'a'. Jego rozpoznawalność opiera się przede wszystkim na nazwisku, ekscentrycznym stylu bycia, badaniach naukowych oraz fakcie, że bardzo chce wprowadzić w obieg lek na Nocne Mary, którego jest autorem. Sam William nie rzuca się w oczy, niektórzy pewnie nawet nie zdają sobie sprawy jak wygląda.
Doświadczenie: Ukończenie Hogwartu z dobrymi notami pozwoliło mu na dostanie się na kurs w instytucie badawczym przy znanym francuskim szpitalu. William posiłkował się w tej decyzji faktem, że sam Nicholas Flamel kształcił się we Francji, a Alchemia jest dziedziną, którą wybrał za specjalizację. W samym instytucie zaczął zwracać swe zainteresowania ku badaniom mózgu i jak przeróżne substancje są w stanie wpłynąć na jego witalność; nie tylko bystrość, ale też na ogólną funkcjonalność, życie tego organu. Jego nauka zaczęła się od podstawowych terminów, dlatego posiada również umiejętności lecznicze, mógłby spokojnie zostać uzdrowicielem. Od trzeciego roku zaczął pisać artykuły oparte na przeprowadzonych w trakcie kursu eksperymentach, rok później towarzyszył profesorowi na międzynarodowej konferencji organizowanej w Paryżu, dotyczącej nowych odkryć w dziedzinach przyrodniczych. Jego prezentacja była traktowana jeszcze wtedy bardziej jako ciekawostka, a dotyczyła głównie potrzeby wynalezienia eliksiru działającego przeciwko Nocnym Marom; chłopak skupił swoje zagadnienie na badaniu witalności i żywotności mózgu, uważając, że to właśnie tam gromadzi się problem tej choroby genetycznej. Ostatnie lata w instytucie spędził na tworzeniu koneksji oraz pracy nad projektem leku na Nocne Mary, a po powrocie do rodzimej Anglii był już na językach niektórych osób ze środowisk naukowych. Otrzymał parę listów od profesorów, z którymi kontaktował się już podczas pobytu we Francji. Zaproponowali mu współpracę w projektach skupionych na tematach uzdrowicielstwa, eliksirotwórstwa, czy diagnozowania chorób. Od tamtego momentu zaczął też zajmować się wystąpieniami. W przeciągu tych 8 lat, odkąd wrócił z Francji, coraz częściej wykłada. Pracę Antropologa dostał drogą znajomości, a raczej on robi Koronerowi 'przysługę' przeprowadzając sekcję i badając różne substancje, robi to od paru lat, ale wciąż skupia się najbardziej na swoich własnych badaniach i wykładach.
Aktualne miejsce pracy: Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów, Biuro Koronera; Antropolog i własne laboratorium w domu
Rozpoznawalność: IV - Popularny - Williama zna się przede wszystkim w środowiskach naukowych, bo pośród śmietanki towarzyskiej jest raczej 'tym dziwnym synem Lestrange'a'. Jego rozpoznawalność opiera się przede wszystkim na nazwisku, ekscentrycznym stylu bycia, badaniach naukowych oraz fakcie, że bardzo chce wprowadzić w obieg lek na Nocne Mary, którego jest autorem. Sam William nie rzuca się w oczy, niektórzy pewnie nawet nie zdają sobie sprawy jak wygląda.
Wskazówki dla Mistrza Gry
- Mam cały plan morderstw, którymi William może zajmował się w pracy jako antropolog, rozpisane ładnie, tym chciałbym w sumie się zająć i, aby ktoś to poprowadził. Will będzie współpracował z Koronerem w tej kwestii, z Blackiem.
- Chciałbym też, aby udało mu się na fabule wprowadzić w obieg ten lek na Nocne Mary, ale to niekoniecznie w tym kwartale, bo to jednak duży projekt jest, którym zajmuje się od wielu lat.
- Nie chcę, aby był po ani jednej ze stron, nie ma nic przeciwko mugolom, ale o wiele prościej mu się żyje bez ogłaszania tego wszem i wobec, no i potrzebuje pieniędzy na rozwój kariery naukowej, a te idą od ludzi, którzy są raczej antymugolscy.
- Will bardzo interesuje się kamieniem filozoficznym, stąd wspomnienie Flamela w karcie. Chciałbym go rozwijać, abym mógł w pewnym momencie wykupić Alchemię za PD.
Poza triggerem w opisywaniu krzywdy na zwierzętach, o którym wspominałem już w karcie Elliotta nie mam żadnych innych rzeczy do dodania.

there is mystery unfolding