25.10.2022, 15:41 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.10.2022, 15:59 przez Alice Selwyn.)
Adelaide “Alice” Selwyn
Urodzenie: 25.06.1947, numerologiczna 7, rak
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Selwyn
Krew: Czysta
Pochodzenie: Londyn, kolejna córka Sokratesa Selwyna i Persefone z domu Prewett. Dzieciństwo spełniła na sposób nomadyczny - trochę na tyłach rodowego teatru, trochę po domach krewnych i przyjaciół rodziny, bo opiekunki i opiekunowie, jakoś nigdy nie potrafili zagrzać u nich miejsca. Rodzice zajęci swoimi karierami, nie znajdowali dość czasu na kolejne dziecko i z ulgą przyjęli, gdy trafiła już pod opiekę Hogwartu.
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Selwyn
Krew: Czysta
Pochodzenie: Londyn, kolejna córka Sokratesa Selwyna i Persefone z domu Prewett. Dzieciństwo spełniła na sposób nomadyczny - trochę na tyłach rodowego teatru, trochę po domach krewnych i przyjaciół rodziny, bo opiekunki i opiekunowie, jakoś nigdy nie potrafili zagrzać u nich miejsca. Rodzice zajęci swoimi karierami, nie znajdowali dość czasu na kolejne dziecko i z ulgą przyjęli, gdy trafiła już pod opiekę Hogwartu.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II - krzywdzenie innych nie jest jej sposobem na życie, ale jak się przekonała, gdy przyjdzie ratować własną skórę lub niezależność, to sentymenty schodzą na dalszy plan.
Różdżka: jawor, szpon hipogryfa, 12 cali, giętka
Zwierzę totemiczne: koza pigmejska
Aura: żółta
O zdolnościach:
Alice jest dobra z transmutacji i rozpraszania, zresztą magia ochronna, zaklęcia obronne, pieczęcie i łamanie klątw zawsze były w kręgu jej zainteresowań. Cierpliwa i uważna do tego zręczna, co wykorzystywała tak w lataniu na miotle, jak i kradzieżach. Za to kompletnie nie zna się na eliksirach, ziołach, podobnie nie opanowała zaklęć z zakresu nekromancji.
Sztuka kamuflażu: Przewaga rodowa, zaczęło się od dziecięcych zabaw przez próby zatuszowania niedostatków, tak chętnie jej wytykanych przez matkę, aż stało się przydatnym narzędziem przy skokach.
Niewidzialność: Nie jest popularna, umie to wykorzystać by nie dać się zapamiętać.
Klątwołamanie III: Łamanie zaklęć jest jej pasją, zdejmowanie klątw wydawało się jej być ciekawsze od samego ich rzucania, z czasem swoje zdolności zaczęła wykorzystywać do znoszenia zabezpieczeń w trakcie skoków. Naukę zaczęła w Hogwarcie, potem kontynuowała w małym warsztacie, który głównie zajmował się zbuntowanymi magicznymi przedmiotami użytku codziennego, gdzie podjęła pracę zaraz po szkole, później wiedzę pogłębiała na stażu w Banku Gringotta.
Pieczętowanie III: Zaczęła się uczyć, jak nakładać tę formę zabezpieczeń, jak i ją zdejmować jeszcze w czasach szkolnych, silną motywacją było dostanie się do jednej z szuflad w biurze jej ojca. Zawartość była rozczarowująca, ale umiejętność została, zresztą dalej ją rozwijała.
Starożytne runy I: Jeden z jej ulubionych przedmiotów szkolnych, nieliczne zajęcia, na których błyszczała.
Złodziejstwo I: Nigdy nie potrzebowała żadnego skradzionego przedmiotu, być może na początku był to dziecięcy kaprys, ale z czasem stało się czymś, co wyciszało potrzebę poczucia ryzyka, działania pod presją. Fanty stały się miarą jej umiejętności, którą uczyła się przez podpatrywanie, szczególnie, że przez teatr Selwynów przewijają się różne osoby. Później szlifowała zdolność już należąc do złodziejskiej szajki.
Znajomość półświatka I: Należała do złodziejskiej szajki i przez te kilka lat czy by chciała czy nie, to nawiązała kontakty z ludźmi zajmującymi całą gamą działalności szarych moralnie.
Latanie na miotle I: Latać uczyła się jeszcze przed pójściem do Hogwartu, ma do tego dryg na tyle, że w szkole grała w reprezentacji domu w Quidditchu na pozycji ścigającej.
Miastowy III: Rodzice nigdy nie zabierali jej poza miasto, dlatego w tematach związanych z naturą nie czuje się zbyt pewnie.
Brudny sekret II: Alice należała do złodziejskiej szajki, która została rozbita dwa lata wcześniej, jest to temat głęboko zakopany, w końcu nie spieszy jej się do pożegnania z wolnością. W trakcie tej mało legalne działalności zajmowała się łamaniem zabezpieczeń, więc była na miejscu skoku, również dwa lata temu, gdy ktoś wydał grupę brygadzistom. To, co ją uratowało przed złapaniem to schemat działania, gdy już zdjęła zabezpieczenia nigdy nie pozostawała na miejscu, nigdy nie brała łupów, nie przekazywała ich dalej, nie była kurierem ani nawet nie wiedziała, do której tym razem kryjówki fanty miały być zdeponowane. Również na czas włamań zmieniała wygląd. Opuściła miejsce skoku szybko, bocznym wyjściem, zmieszała się w tłum, gdy doszło do obławy, Alice zdążyła wrócić do swojego wyglądu, więc nawet nie pasowała do rysopisu i nie zwróciła na siebie uwagi. Gdyby wpadła na pewno czeka ją proces i odsiadka.
Bezsenność II: Problemy ze snem pojawiły się po wpadce, głównie jej sny są ciężkie, męczące, po których wybudza się w środku nocy, wtedy zostaje jej eliksir albo przekręcanie się z boku na bok.
Uczulenie na srebro I: Czysta ironia losu, po kontakcie ze stopem wysokiej próby, w miejscu zetknięcia ze skórą pojawia się zaczerwienienie, a po długim kontakcie - swędząca wysypka.
Wegetarianin I: Kiedyś w ramach głupiego żartu nieświadomie zjadła koninę, po tym było już jej nie pod drodze z mięsem, a gdy jej patronus przybrał postać kozy, jakoś każde mięsne danie rośnie jej w ustach.
Drobny lęk I: Alice boi się psów, małe nie sprawiają jej problemu, ale duży pies powoduje, że od razu stara się zwiększyć dystans, nie ufa kompletnie tym zwierzakom, a natknięcie raz czy drugi podczas skoków na psy stróżujące tylko ją w tej obawie potwierdziło.
Różdżka: jawor, szpon hipogryfa, 12 cali, giętka
Zwierzę totemiczne: koza pigmejska
Aura: żółta
O zdolnościach:
Alice jest dobra z transmutacji i rozpraszania, zresztą magia ochronna, zaklęcia obronne, pieczęcie i łamanie klątw zawsze były w kręgu jej zainteresowań. Cierpliwa i uważna do tego zręczna, co wykorzystywała tak w lataniu na miotle, jak i kradzieżach. Za to kompletnie nie zna się na eliksirach, ziołach, podobnie nie opanowała zaklęć z zakresu nekromancji.
Sztuka kamuflażu: Przewaga rodowa, zaczęło się od dziecięcych zabaw przez próby zatuszowania niedostatków, tak chętnie jej wytykanych przez matkę, aż stało się przydatnym narzędziem przy skokach.
Niewidzialność: Nie jest popularna, umie to wykorzystać by nie dać się zapamiętać.
Klątwołamanie III: Łamanie zaklęć jest jej pasją, zdejmowanie klątw wydawało się jej być ciekawsze od samego ich rzucania, z czasem swoje zdolności zaczęła wykorzystywać do znoszenia zabezpieczeń w trakcie skoków. Naukę zaczęła w Hogwarcie, potem kontynuowała w małym warsztacie, który głównie zajmował się zbuntowanymi magicznymi przedmiotami użytku codziennego, gdzie podjęła pracę zaraz po szkole, później wiedzę pogłębiała na stażu w Banku Gringotta.
Pieczętowanie III: Zaczęła się uczyć, jak nakładać tę formę zabezpieczeń, jak i ją zdejmować jeszcze w czasach szkolnych, silną motywacją było dostanie się do jednej z szuflad w biurze jej ojca. Zawartość była rozczarowująca, ale umiejętność została, zresztą dalej ją rozwijała.
Starożytne runy I: Jeden z jej ulubionych przedmiotów szkolnych, nieliczne zajęcia, na których błyszczała.
Złodziejstwo I: Nigdy nie potrzebowała żadnego skradzionego przedmiotu, być może na początku był to dziecięcy kaprys, ale z czasem stało się czymś, co wyciszało potrzebę poczucia ryzyka, działania pod presją. Fanty stały się miarą jej umiejętności, którą uczyła się przez podpatrywanie, szczególnie, że przez teatr Selwynów przewijają się różne osoby. Później szlifowała zdolność już należąc do złodziejskiej szajki.
Znajomość półświatka I: Należała do złodziejskiej szajki i przez te kilka lat czy by chciała czy nie, to nawiązała kontakty z ludźmi zajmującymi całą gamą działalności szarych moralnie.
Latanie na miotle I: Latać uczyła się jeszcze przed pójściem do Hogwartu, ma do tego dryg na tyle, że w szkole grała w reprezentacji domu w Quidditchu na pozycji ścigającej.
Miastowy III: Rodzice nigdy nie zabierali jej poza miasto, dlatego w tematach związanych z naturą nie czuje się zbyt pewnie.
Brudny sekret II: Alice należała do złodziejskiej szajki, która została rozbita dwa lata wcześniej, jest to temat głęboko zakopany, w końcu nie spieszy jej się do pożegnania z wolnością. W trakcie tej mało legalne działalności zajmowała się łamaniem zabezpieczeń, więc była na miejscu skoku, również dwa lata temu, gdy ktoś wydał grupę brygadzistom. To, co ją uratowało przed złapaniem to schemat działania, gdy już zdjęła zabezpieczenia nigdy nie pozostawała na miejscu, nigdy nie brała łupów, nie przekazywała ich dalej, nie była kurierem ani nawet nie wiedziała, do której tym razem kryjówki fanty miały być zdeponowane. Również na czas włamań zmieniała wygląd. Opuściła miejsce skoku szybko, bocznym wyjściem, zmieszała się w tłum, gdy doszło do obławy, Alice zdążyła wrócić do swojego wyglądu, więc nawet nie pasowała do rysopisu i nie zwróciła na siebie uwagi. Gdyby wpadła na pewno czeka ją proces i odsiadka.
Bezsenność II: Problemy ze snem pojawiły się po wpadce, głównie jej sny są ciężkie, męczące, po których wybudza się w środku nocy, wtedy zostaje jej eliksir albo przekręcanie się z boku na bok.
Uczulenie na srebro I: Czysta ironia losu, po kontakcie ze stopem wysokiej próby, w miejscu zetknięcia ze skórą pojawia się zaczerwienienie, a po długim kontakcie - swędząca wysypka.
Wegetarianin I: Kiedyś w ramach głupiego żartu nieświadomie zjadła koninę, po tym było już jej nie pod drodze z mięsem, a gdy jej patronus przybrał postać kozy, jakoś każde mięsne danie rośnie jej w ustach.
Drobny lęk I: Alice boi się psów, małe nie sprawiają jej problemu, ale duży pies powoduje, że od razu stara się zwiększyć dystans, nie ufa kompletnie tym zwierzakom, a natknięcie raz czy drugi podczas skoków na psy stróżujące tylko ją w tej obawie potwierdziło.
Edukacja: Hogwart, Hufflepuff. W szkole szło jej dobrze, ale nie wybitnie, raczej oficjalnie w oczach nauczycieli była uczennicą nie sprawiającą problemy. Potrafiła poświęcić się dogłębnie dziedzinom, które ją zainteresowały przy jednoczesnym ignorowaniu innych lub podjęciu się minimalnego wysiłku, byle zaliczyć i zapomnieć. Grała też w domowej drużynie Quidditcha, ostatnie dwa lata była już w stałym składzie, jako ścigająca na lewym skrzydle.
Doświadczenie: Po Hogwarcie pracowała w niewielkim warsztacie, który zajmował się naprawą magicznymi przedmiotami użytku codziennego, gdzie dostawała zadania polegające na łamaniu szwankujący zaklęć, czasem nałożenia jakieś podstawowej pieczęci. Jednocześnie już wtedy zaczęła brać zlecenia w ramach działalności szajki. Po niecałych dwóch latach udało jej się dostać na staż dla klątowołamaczy w Banku Gringotta, który prawie by już ukończyła, ale doszło do wpadki szajki złodziejskiej, której była członkinią. Alice w obawie, że gdzieś w toku śledztwa może ktoś trafić na jej ślad, zaciągnęła spory dług wdzięczności u swojej kuzynki Seraphiny Prewett, w zamian za niepodważalne alibi na czas feralnego skoku. Być może opuszczenie Londynu wtedy, było działaniem nadmiernym, ale Alice po prostu była mocno przestraszona, przerwała staż w banku, oficjalnie złapała smoczą ospę, bardzo ciężko ją przechorowała i musiała wyjechać na kilka miesięcy na rekonwalescencję do miejsca o bardziej sprzyjającym klimacie, po powrocie do Anglii w ubiegłym roku zaczęła pracować w kasynie Mirage.
Aktualne miejsce pracy: kasyno Mirage
Rozpoznawalność: III
Gubi się w gronie faktycznych i domniemanych dzieci Selwynów, nie zabiegała o rozpoznawalność. Ma swoich znajomych, łatwo nawiązuje kontakt, ale jest całkiem zwyczajną czarownicą.
Doświadczenie: Po Hogwarcie pracowała w niewielkim warsztacie, który zajmował się naprawą magicznymi przedmiotami użytku codziennego, gdzie dostawała zadania polegające na łamaniu szwankujący zaklęć, czasem nałożenia jakieś podstawowej pieczęci. Jednocześnie już wtedy zaczęła brać zlecenia w ramach działalności szajki. Po niecałych dwóch latach udało jej się dostać na staż dla klątowołamaczy w Banku Gringotta, który prawie by już ukończyła, ale doszło do wpadki szajki złodziejskiej, której była członkinią. Alice w obawie, że gdzieś w toku śledztwa może ktoś trafić na jej ślad, zaciągnęła spory dług wdzięczności u swojej kuzynki Seraphiny Prewett, w zamian za niepodważalne alibi na czas feralnego skoku. Być może opuszczenie Londynu wtedy, było działaniem nadmiernym, ale Alice po prostu była mocno przestraszona, przerwała staż w banku, oficjalnie złapała smoczą ospę, bardzo ciężko ją przechorowała i musiała wyjechać na kilka miesięcy na rekonwalescencję do miejsca o bardziej sprzyjającym klimacie, po powrocie do Anglii w ubiegłym roku zaczęła pracować w kasynie Mirage.
Aktualne miejsce pracy: kasyno Mirage
Rozpoznawalność: III
Gubi się w gronie faktycznych i domniemanych dzieci Selwynów, nie zabiegała o rozpoznawalność. Ma swoich znajomych, łatwo nawiązuje kontakt, ale jest całkiem zwyczajną czarownicą.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Na razie Alice będzie starać rozeznać w swoim położeniu, przede wszystkim czy sprawa szajki została pogrzebana. Poza tym pod względem zawodowym to chciałabym, żeby zaczęła stawiać samodzielne kroki - branie zleceń, gdzieś tam z polecenia, w przyszłości własny warsztat czy tam działalność. Politycznie Alice jest neutralna, ale bliżej jej do Zakonu, bo Śmierciożercy są zbyt opresyjni i konserwatywni, ale to zależy, jak potoczą się wydarzenia na fabule.
there is mystery unfolding