Nie zdążył nawet skomentować niezadowolenia Lestrenge, gdy ją poklepał po głowie. Wszystko wokół dla niego wręcz przyśpieszyło, a umysł po prostu kazał mu działać, aby bronić tego miejsca. Czuł jak w środku narasta w nim wściekłość, jego oczy ściemniały, a twarz stężała w wyrazie niezadowolenia.
Ruszył szybko w stronę intruza będąc tuż za jarczukiem i przed Victorią. Nadal miał odruch bronienia osób wokół siebie. Może i wmawiał sobie oraz ludziom wokół, że nienawidzi ludzkości, ale nie wybaczyłby sobie, gdyby komuś się tutaj coś stało. Machnął różdżką chcąc obronić się przed atakiem wroga. Jeśli się mu udało po prostu machnął znowu różdżką i rzucił zaklęcie, którym chciał sprawić, aby naśladowca rzucił swoją różdżkę w pizdu daleko.
Rzut na rozproszenie
Akcja nieudana
Rzut na zauroczenie
Sukces!