28.11.2024, 23:37 ✶
Wiadomość nadeszła 29.08 późnowieczorną porą. W kopercie poza krótkim liścikiem naskrobanym na papierowej chusteczce z jakiegoś nędznego lokalu na Nokturnie znajdował się pojedynczy próbnik koloru - niewielka karta, na której ktoś wykonał kawałek reprodukcji obrazu van Gogha. Żadnego podpisu. Żadnej informacji o nadawcy. W dodatku gołąb, który to przyniósł musiał być czymś podtruty, bo szybko wyzionął ducha na progu Shafiq'owego domu.
Nie było Cię nawet, żeby Ją zobaczyć.