• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Nieve

Nieve
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#51
27.09.2023, 20:54  ✶  

Kochany Laurencie. Chciałabym cię zaprosić na piknik. Zrobię trochę jedzenia, jakieś napoje. Chciałabym, abyś wybrał jakieś ładne miejsce z rzeką lub jakimś źrudłem wody poniewarz nie znam za bardzo tutejszych okolic.


Pozdrawiam, Elaine Be napisz jakoś ładnie to Be i nie notuj już tego co muwie
Be
Róża Pustyni
Wszystkie przyzwoite przepowiednie są do rymu.
Ginevra rzuca się w oczy. To szczupła i dość wysoka kobieta, sięgająca 177 cm. Ma owalną twarz, opaloną skórę i jasnobrązowe oczy; włosy długie do pasa, ciemnobrązowe, proste i grube. Ubiera się raczej schludnie niż byle jak. Jej usta często zdobi psotliwy uśmieszek. Mówi z akcentem, słychać, że nie jest z Anglii.

Guinevere McGonagall
#52
02.10.2023, 16:59  ✶  
23.05.1972, Londyn

Drogi Laurencie,


bardzo dziękuję za pamięć i wiadomość, przepraszam też, że dopiero teraz, ale nie było mnie na miejscu, żebym mogła Ci odpisać, dlatego Twój list dostałam dopiero dzisiaj. Na przyszłość nie pisz kobiecie, że wiele spraw dzieli, bo gotowa się śmiertelnie obrazić za takie słowa.

Odkładając jednak żarty na bok – coś tam słyszałam, ale niewiele prawdę mówiąc, i moje myśli skupione były na zupełnie innych, bo znacznie odleglejszych w czasie i przestrzeni sprawach. To jednak o czym piszesz jest niezmiernie ciekawym zjawiskiem, niełatwym do zaobserwowania, i widzą go mugole? Zdumiewające. Chętnie bym zobaczyła o co chodzi, na wgląd na moje wykształcenie i zainteresowania. Musiałbyś mi jednak powiedzieć trochę więcej, zupełnie nie jestem zaznajomiona z Doliną Godryka, nie mam pojęcia gdzie to jest, ani co – prócz tego że to najwyraźniej jakaś dolina.

Zapiszę sobie datę w kalendarzu, bardzo dziękuję za zaproszenie. Czy coś powinnam wiedzieć, co jest dla wszystkich oczywiste, a dla mnie najpewniej wcale?


Z pozdrowieniami,
Ginevra
Róża Pustyni
Wszystkie przyzwoite przepowiednie są do rymu.
Ginevra rzuca się w oczy. To szczupła i dość wysoka kobieta, sięgająca 177 cm. Ma owalną twarz, opaloną skórę i jasnobrązowe oczy; włosy długie do pasa, ciemnobrązowe, proste i grube. Ubiera się raczej schludnie niż byle jak. Jej usta często zdobi psotliwy uśmieszek. Mówi z akcentem, słychać, że nie jest z Anglii.

Guinevere McGonagall
#53
02.10.2023, 21:52  ✶  
24.05.1972, Już-Nie-Londyn

Drogi Laurencie,

no to się wkopałeś. Teraz już będziesz musiał mi opowiedzieć co badałeś i jakie masz wnioski. Zaś co do strasznych historii… to chyba bardziej w październiku? Czy nie?

A więc to taka Dolina, dobrze. Przez wielkie D. Jak Dolina Królów w Egipcie. Zaintrygowałeś mnie, co oznacza, że najpewniej w wolnym czasie zacznę się interesować tematem, jakoś jak się zestawi obok siebie słowa ruina, historie i odkrycia, to wychodzi całkiem ciekawa mieszanka. Gryffindor to jeden z założycieli Hogwartu, prawda? Mój ojciec zawsze mi powtarzał, że jestem urodzoną Gryfonką i ubolewał, że wcześniej dostałam się do Uagadou. O Beltane oczywiście słyszałam, straszna tragedia. Miałam się wybrać, ale ostatecznie uznałam, że może następnym razem, wolałam pomóc trochę dziadkom. Wychodzi na to, że dobrze zrobiłam, myślę, że to było przeczucie. Tobie nic się nie stało?

Oczywiście, zabiorę co trzeba. A czy może to być jakaś egipska potrawa? Te mi znacznie lepiej wychodzą.

Będę tam czekać.


Z pozdrowieniami,
Ginevra
Ulfhednar
a wolf will never be a pet
Hjalmar mierzy koło metra osiemdziesięciu ośmiu wzrostu i jest dobrze zbudowany dzięki ciężkiej harówce w kuźni. Przeważnie nosi swoje jasne włosy spięte w wikiński warkocz z wygolonymi lub krótko obciętymi bokami. Ma zadbany zarost w postaci wąsa i brody, chyba że akurat złapie go chęć na powrót do Islandzkich korzeni i pozwoli mu żyć własnym życiem. Jak na nordyckiego człowieka przystało - ma niebieskie oczy. Mówi w sposób spokojny i powolny z północnym akcentem - jego głos jest dosyć donośny. Na pierwszy rzut oka wydaje się być przyjemnym rozmówcą, który nie wykazuje agresywnych zachowań chociaż jego aparycja może niektórych pomylić.

Hjalmar Nordgersim
#54
02.10.2023, 22:17  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.10.2023, 22:19 przez Hjalmar Nordgersim.)  
Dolina Godryka,  19 czerwca 1972

Szanowny Laurencie,
Mam nadzieję, że mój list spotyka Cię w dobrym zdrowiu i jeszcze lepszym humorze. Zgodnie z tym co ustaliliśmy podczas Twojej ostatniej wizyty we Wrotach Muspelheimu, przesyłam kilka projektów oręża o które prosiłeś. Jeżeli mam wykonać kilka dodatkowych rysunków czy szkiców, nie ma problemu - daj po prostu znać, a zajmę się tym od razu. Proszę też, abyś nie zwlekał zbyt długo z decyzją, ponieważ im później się zdecydujesz, tym później rozpoczniemy proces kucia i pieczętowania.

Z wyrazami szacunku,
Hjalmar Björn Nordgersim

Do listu była dołączona koperta w rozmiarze A4 w której znajdowało się kilka projektów miecza.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#55
05.10.2023, 12:24  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.10.2023, 12:33 przez Brenna Longbottom.)  
28.06.72

Lauri,

kiedy już świat przestał wirować mi przed oczami, pomyślałam, że jeśli tak będzie ci łatwiej, możemy powiedzieć, że byłam u ciebie. Wprawdzie najlepiej, gdyby mnie z tym nie wiązano, ale zostawiam decyzję tobie. C. przekaże, co poproszę.
Opłaciłam mu pokój w Dziurawym Kotle, pewnie rozważy przeniesienie się do DG. Jest tu dom na sprzedaż i być może tutaj będzie bezpieczniejszy.

B.

PS. Uwaga, list spłonie trzydzieści sekund po odczytaniu.

List przyszedł niedługo po rozstaniu, i spłonął po przeczytaniu.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#56
06.10.2023, 14:08  ✶  
24.05.1972

Kochany Laurencie,

nie chcę żebyś się dowiadywał z drugiej ręki albo zastanawiał czemu nie odpisuję. Dwa dni temu miałam wypadek, powoli do siebie dochodzę. Medycy się mną zajęli, nic mi nie zagraża, więc się nie martw.

Nie ma mnie w domu, potrzebuję spokoju i odpoczynku, więc w Dolinie Godryka mnie nie zastaniesz. Wrócę za kilka dni, jest ze mną Sauriel.

Dbaj o siebie i pamiętaj żeby zjeść dzisiaj obiad.


Twoja
Victoria
Róża Pustyni
Wszystkie przyzwoite przepowiednie są do rymu.
Ginevra rzuca się w oczy. To szczupła i dość wysoka kobieta, sięgająca 177 cm. Ma owalną twarz, opaloną skórę i jasnobrązowe oczy; włosy długie do pasa, ciemnobrązowe, proste i grube. Ubiera się raczej schludnie niż byle jak. Jej usta często zdobi psotliwy uśmieszek. Mówi z akcentem, słychać, że nie jest z Anglii.

Guinevere McGonagall
#57
06.10.2023, 17:10  ✶  
29.07.1972, Londyn

Drogi Laurencie,

dziękuję za pamięć i za list. Cieszę się, że mogłam odkryć dla Ciebie rąbka tajemnicy i że choć pokazałam Tobie pewne znaki, nadal dałeś się zaskoczyć. Tak jak ci mówiłam, to nie jest stuprocentowa pewność, a możliwość, a i ja mogłam źle wszystko dla Ciebie zinterpretować, bo tak dobrze się wcale nie znamy. Mam nadzieję, że symbole jakie zobaczyłam w kuli, choć nie wszystkie były pozytywne, to przynoszą Ci pewnego rodzaju ulgę – a raczej nie one same, a wiedza co się z nimi niesie.

Masz otwarty umysł i uważam, że to dobrze. Nie ma nic złego w wyczekiwaniu na to, co przyniesie przyszłość, zwłaszcza jeśli pewne jej elementy są spodziewane. Wróżbiarstwem można się zachłysnąć, jak każdą inna rzeczą, którą robi się bez umiaru, fascynacja jaką się wykazujesz nie jest jednak niczym złym. Moją rolą jest przygotować i ukoić, przynajmniej ja tak zawsze na to patrzyłam, jako narzędzie do tego, by przynieść spokój duszy drugiej osobie. Myślę, że w tym wypadku dobrze wypełniłam swoje zadanie. Wyczekuj więc na to, co nadejdzie, ale nie zapomnij o tym, co jest teraz – bo to nie jutro jest najważniejsze, a dzisiaj. A z pewnością nie wczoraj, wiem co mówię.

Gdybyś potrzebował porozmawiać o tym wszystkim co się dzieje, albo ma się zadziać, to zapraszam. Albo gdybyś potrzebował jakiegokolwiek innego spotkania.


Z ciepłymi pozdrowieniami,
Ginny
Lew Salonowy
Seeking to be whole
Driven by passion
Philip to mierzący 173 cm wzrostu wysportowany mężczyzna. Niebieskooki blondyn, którego znakiem szczególnym są dołeczki w policzkach i promienny uśmiech. Jego znakiem szczególnym są dołeczki w policzkach oraz promienny uśmiech. Przywiązuje dużą uwagę do swojego wizerunku, dopasowując swój ubiór do każdej sytuacji. Roztacza wokół siebie aurę niezachwianej pewności siebie.

Philip Nott
#58
08.10.2023, 15:07  ✶  

Laurie,


Nie moim zamiarem było zawstydzenie Cię. Może być Grecja. Moim zdaniem powinieneś to zrobić. Najlepiej się uczyć będąc w kraju, którego mieszkańcy posługują się tym językiem. Tak, powinieneś traktować to jako propozycję. To, że jesteś tragiczny w poruszaniu się po miastach, nie stanowi dla mnie problemu. Liczą się przede wszystkim chęci. Jeśli się zdecydujesz to ustalimy wszystkie szczegóły.

Masz rację. Towarzysząca Ci dama nie może pozostać sama i powinieneś zadbać o to, aby wróciła bezpiecznie do domu. Możesz wysłać mi sowę, jeśli będziesz chciał się spotkać w innym terminie.


Twój,

Philip
Widmo
To the days of Avalon
Where magic rules as king
Potężna czarownica, nieznanego statusu krwi, żyjąca w czasach średniowiecznych. Specjalizowała się w uzdrowicielstwie, a także była animagiem, potrafiącym zmienić się w ptaka. Rządziła również jako królowa Wyspy Avalon. Uważana za żeński odpowiednik samego Merlina. Była przyrodnią siostrą króla Artura, którego później zabiła.

Morgana le Fay
#59
08.10.2023, 17:07  ✶  
22.05.1972

Panie Prewett,

udzielam jednorazowego zezwolenia na wstęp do Kniei, z pominięciem Polany Ognisk. Niniejszy list stanowi dokument uprawniający do wstępu do Kniei w dniu 25.05.1972.

Do badań przydzielam wam Atreusa Bulstrode.

Harper Moody
Szef Biura Aurorów



Odpowiedź na wiadomość


@Laurent Prewett
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#60
09.10.2023, 13:23  ✶  
List przyszedł wieczorem i zupełnie nie wyglądał jak jeden z tych, które Victoria zwykle pisała.

24.06.1972

Laurent,

czy masz może czas? Potrzebuję *miejsce, w którym Victoria musiała się na dłużej zawiesić co napisać bo zrobił się kleks* porozmawiać pomilczeć się spotkać. Nie musi być dzisiaj.


Victoria
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (18): « Wstecz 1 … 4 5 6 7 8 … 18 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa