• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Ambrosia McKinnon

Ambrosia McKinnon
entropy
What if I fall into the abyss?
What if I swing only just to miss?
Jest w niej pewna nerwowość, którą widać tak samo w gestach jak i odległym spojrzeniu zielonych oczu, pod którymi rozsiane zostały konstelacje piegów. Blond włosy ma zawsze ścięte przed ramiona. Jej drobną, niewielką (160cm) sylwetkę otacza zwykle ciężki zapach kadzideł, który wydaje się wżerać w każdy skrawek jej ciała i noszonych przez nią materiałów, ale kiedy komuś dane jest znaleźć się dostatecznie blisko, spod spodu przebija się pewna o wiele lżejsza nuta, przywodząca na myśl letnią noc, podczas której z łatwością można policzyć na niebie wszystkie gwiazdy.

Ambrosia McKinnon
#1
16.11.2023, 01:28  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.09.2024, 20:50 przez Ambrosia McKinnon.)  
Sowa Rosie
Hala
Kod:
[koperta]
[align=right][i]XX.XX.XXXX,
Miejscowość[/i][/align]

Lorem ipsum

[align=right]Pozdrawiam,[/align]
[Podpis="Imię"][/koperta]
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#2
16.11.2023, 01:36  ✶  
Londyn, 1 czerwca 1972

Szanowna Pani McKinnon,
Proszę to postawić gdzieś w miejscu, które będzie miało dobry widok na cały Pani sklep.
Będę mieć "oko" na to co się tam dzieje w dowolnym momencie.

Z wyrazami szacunku,
Stanley Andrew Borgin


Do listu został dołączony pakunek w którym znajdowała się nieduża, ususzona czaszka.


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#3
04.01.2024, 23:08  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Ambrosio,
cieszę się niezmierne, że doceniasz fach mojej rodziny. W tym momencie gramy przecież do jednej bramki i nie widzi mi się, abyś wpadła w szydła tej ministerialnej szajki. Nawet jeżeli nie w ręce brygadzistów to tych przyjebów z Nokturnu. Z nimi też się przecież średnio można dogadać.
Odnośnie wróżby - dobrze przecież wiesz, że nie interesują mnie te wszystkie wróżby i inne święcenia kadzidłem czy coś. Ciężko brać to na poważnie czy się do tego odnieść. To jest w ogóle legalne aby komuś robić takie losowania za jego plecami?

Trzymaj się tam piętro wyżej,
Stanley

PS.
Przepraszam za tamten list. Pisałem je automatycznie jakoś późno w nocy, więc stąd ta cała "oficjalna" forma.

PS2.
Dla kolegi pytam. Jak to bardziej interpretować? Czy może to się tyczyć bardziej kogoś z mojej rodziny, niż mnie? Ile czasu należy się tego "wystrzegać" albo "unikać"?


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#4
06.01.2024, 02:45  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.01.2024, 02:49 przez Alexander Mulciber.)  
tydzień później

Dziękuję za myśl, Ambrosio. Jak zwykle, jesteś nieomylna.

Właśnie wróciłem z biura aurorów, z kilkugodzinnego przesłuchania odnośnie zamachu na życie mojego brata, który dalej leży w Mungu z nieodwracalnie uszkodzonym mózgiem, i wedle wszelkich prognoz magimedyków, zapewne się już się nie obudzi.

Moje życie zdecydowanie zmieniło się na lepsze.

Przepraszam przy tym za zwłokę w korespondencji. Chyba po prostu musiałem się tym moim nowym życiem trochę nacieszyć.

Pewnie dalej też czytasz dla mnie częściej, niż dla siebie, więc postanowiłem się zrewanżować.

Paź mieczy, prosty. Mówiłem Ci kiedyś, że ten z mojej talii ma taki sam grymas na twarzy, jak Ty. Jakby zmrużyć oczy, to jego miecz nawet przypomina łopatę. Czerwiec będzie dla ciebie satysfakcjonujący że względu na możliwość rozwoju osobistego: w Twojej głowie nieustannie kiełkują nowe pomysły, szczególnie mocno odczujesz kotłującą się w Tobie potrzebę zdobywania wiedzy, bo wszystko dookoła będzie Cię inspirować intelektualnie. Wycieczki do Limbo przestaną być utrapieniem, bo mimo bólu i niepewności, zdołasz zachować jasność umysłu. Zadajesz pytania, bardzo dużo pytań; nie zrażaj się, jednak jeżeli odpowiedzi na niektóre z nich będą dla Ciebie trudne. Nie pozwól, by gwałtowne emocje zaważyły nad logiką... Ale pamiętaj, że nadmierny racjonalizm i wpadanie w spiralę błędnych myśli są o wiele groźniejsze, bo do tego masz spore skłonności.

Król różdżek, odwrócony. Po prostu daj sobie z nim spokój. Czy ten sławetny wampir, którego niańczysz po godzinach, chociaż dobrze Cię traktuje? Być może to wpływ jakiegoś gwałtownego mężczyzny, w którego ręce wkładasz za dużo władzy nad własnym losem, a może Ty sama będziesz blokować tę kreatywność, która tak wiernie towarzyszyła Ci cały czerwiec. Unikaj sytuacji, w których będziesz zmuszona do niepotrzebnego ryzyka; nie bądź pochopna. Nazwiesz mnie hipokrytą, jeżeli powiem, że gniew jest destrukcyjny. Agresywne dążenie do celu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Poświęć ten czas wyciszeniu, ustaw twarde granice i nie pozwól, by ktokolwiek Cię wykorzystywał, musisz brać odpowiedzialność za swoje czyny - ale tylko za te własne... Musisz też znać swoją wartość. Dziwi mnie, że muszę Ci to mówić. Nigdy nie miałaś problemu, z zadzieraniem nosa. Spróbuj medytacji albo ziółek na uspokojenie.

As pucharów, prosty, choć tutaj powinno być Słońce. Cieszę się, że końcówka lata będzie dla Ciebie dobra. Rozpoczniesz nowy etap w życiu. Mimo wszystkich przeciwności losu, zdołasz zachować optymizm i otwarte serce.
Powiedziałbym, "zaufaj swojej intuicji", ale nie byłbym wtedy wystarczająco arogancki, jak na Twoje standardy. Więc powiem po prostu: nie napełniaj tego kielicha łzami albo tanim winem.

Ponadto, kiedy udało mi się wczoraj na chwilę zasnąć, śniło mi, że gonisz mnie z łopatą, bo nie chciałem Ci pomóc przesadzić niezapominajek. Łopata, naprawdę? Dobrze, że nie rzuciłaś się na mnie z zębami.
Po przeczytaniu Twojego listu zacząłem się zastanawiać, czy moja wiara w Twoją nieomylność nie jest błędem. W końcu nie muszę Ci tłumaczyć, co znaczy łopata, ale zamiast tego chciałby zapytać, czy w swoich wróżbach dla mnie także byłaś stronnicza?

Pokaż karty, Rosie.

Alexander

List pisano zamaszyście, jakby autor bardzo się spieszył albo trochę zbyt mocno przyciskał pióro do pergaminu.


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#5
06.01.2024, 02:47  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.01.2024, 02:48 przez Alexander Mulciber.)  
Przepraszam. Ton mojego poprzedniego listu był nieodpowiedni, choć wróżby były szczere.

Miałaś jednak rację, że wyjeżdżam. Za chwilę.

Nie chciałbym psuć Twoich wspomnień o naszych wspólnych chwilach, skoro są Ci tak drogie; prawda jest taka, że zamierzam wpaść w ciąg alkoholowy. Nie chcę nikogo widzieć, nie chcę, by nikt mnie takim widział zwłaszcza

Poza tym, jestem żonaty.

Wiesz o tym.

Naprawdę życzę Ci wszystkiego dobrego, Rosie; naprawdę chciałbym żeby to wyglądało inaczej

mam nadzieję, że dalej Twój przyjaciel
Alex


List pojawił się kilkanaście minut po pierwszym na biurku Rosie.


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#6
06.01.2024, 03:29  ✶  
Daję na przechowanie.

Krótkiemu liścikowi towarzyszyła karta Arcykapłanki z talii tarota należącej do Alexa.


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
Pomiot z Piekła rodem
I wish I could save you
Wish I could have you grip my hands
Wysoki, dwumetrowy koleś z nieco przekrzywionym nosem to ja. Z reguły się garbię, bo niskie sufity i przejścia pokonują mnie. Niby normalnie chodzę ubrany, ale lubię mieć ostre żelastwo przy sobie. Poza tym moje ciało znaczą mniejsze i większe blizny, ale nic nadzwyczajnego. I to musiałbym się rozebrać, a rzadko chodzę nagi, a jak już to głównie przy żonie.

Hades McKinnon
#7
08.01.2024, 00:32  ✶  
Siostereczko Ambrosieczko,
Dzięki za cenne przepowiednie, porady, ale w moim aktualnym położeniu, gość w dom może być tylko jeden - moja droga małżonka. Ona wie, że jestem bałaganiarzem, więc jak wrócę do twojego milusiego mieszkania, to dalej będę leżał sobie jajcami do góry. A czasami też w dół. Jednakże bez obaw, bo będę ubrany! Niezła próba, ale nic mnie nie zmusi do sprzątania. Nawet zapowiedziana wizyta Ministry Magii.

Czekam bardziej na przepowiednie odnośnie swojej przyszłej pracy, jak i nowego lokum. A najbardziej tych odnośnie reakcji Persephonki na mój powrót. Gdybyś coś zobaczyła, to dawaj cynka.

Twój najdroższy i najbardziej uwielbiony w bezkresach tego wszechświata brat
Hadi
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#8
08.01.2024, 01:34  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Ambrosio,
Oczywiście, że się nie boję tego, że to mogłoby się spełnić. Dlaczego miałbym się w ogóle tego bać? Trzeba stawiać czoła przeciwnościom losu i żyć dalej. Takie to jest właśnie kolej rzeczy.

Argument z butelką alkoholu - darmowego - zawsze brzmi jak dobry plan. Każdy chyba mógłby się z tym zgodzić.
Będę pamiętał o Twojej kandydaturze jeżeli coś takiego miałoby się w ogóle ziścić.

Pozdrawiam,
Stan


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Black Swan
Są chwile
gdy wolałabym martwym widzieć Cię
Drobna, chuda, koścista. Mierzy sto sześćdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i czterdzieści osiem kilogramów wagi. kości policzkowe, odznaczają się na chudej, bladej twarzy. Sprawia wrażenie dumnej, pięknej i pewnej siebie. Ma bladą skórę, na której odznaczają się błękitne żyły. Kolor jej skóry kontrastuje idealnie z jej hebanowymi włosami, które są zazwyczaj spięte ciasno w koka. Gdy są rozpuszczone są długie, proste i zawsze opadają jej bezwładnie na plecy. Posiada burzowe oczy, granatowe, z ciemnymi obwódkami przy krawędzi. Jej wzrok jest dziki, ale chłodny jak u polującego tygrysa. Percy nakłada na siebie zazwyczaj długie suknie z gorsetami, które mają długie rękawy sięgające kościstych nadgarstków w kolorach czerni z elementami szarości. Szyja zawsze jest osłonięta przez ciasny kołnierzyk należący do stroju. Czasami zakłada spodnie wciskając je w długie, ciemne kozaki i obcisłe golfy. W chłodne dni ma na sobie czarny płaszcz sięgający ziemi, który czasami zastępuje czarną szatą z dużym kapturem.

Persephona Degenhardt
#9
19.01.2024, 20:06  ✶  
27.06.72

Jak masz taką ochotę możesz wpaść w każdym momencie – wiesz, gdzie mnie szukać. Możemy wtedy o tym porozmawiać. Przyjdź najlepiej po zamknięciu sklepu, wtedy nikt nam nie przeszkodzi.


Persephona

List napisany na szybciutko i wysłany natychmiastowo po otrzymaniu od ciebie wiadomości.
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#10
21.01.2024, 00:15  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Rosie,
Nie wiem co brałaś ale stwierdzam, że musi trzymać Cię porządnie.
Po pierwsze jakie gobliniarstwo? Nie potrzebuje żadnego specjalisty od goblinów, bo nie mam z nimi nic wspólnego i gwarantuje Ci, że Francis nie pozwoliłby aby jakakolwiek niskorosła poczwara zadomowiła się w Głębinie.
Po drugie - to że trochę jebie mi w lokalu, nie znaczy, że to od razu problem z jakąś wilgocią. Nie dopuszczam nawet takiej możliwości, wszak na remont poszło krocie i naprawdę robili go fachowcy.
Jedyna wilgoć, która przychodzi mi do głowy to łzy mojego przyjaciela, który musi prędzej czy później dostać kosza od swojej "wielkiej miłości". Zdradzę Ci sekret - nie jest to wielka miłość, a Atreusa po prostu już do reszty pojebało w tym Ministerstwie. No bo kto to widział zakochiwać się w kimś, kto jest Twoim wrogiem? A jeżeli nim nie jest to na pewno jest do niego nastawiona negatywnie (jestem tego pewien w 100 procentach).

Odnosząc się jednak do tej Twojej świeczki - wezmę sobie trudniejsze krzyżówki na nocną zmianę. W końcu nie tylko raportami człowiek żyje.

Pozdrawiam,
Stanley


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (7): 1 2 3 4 5 … 7 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa