Czaję, w takim razie może uda nam się wciągnąć cię do innego spisku z mniejszym ryzykiem przypału u Florence. Jeśli chodzi o wybór odpowiedniej kandydatki, to mamy już wszystko przemyślane. Wyczekuj informacji o nowej bratowej w przyszłych tygodniach!

Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.
24.09.2024, 12:21 ✶
04.08.1972
Czaję, w takim razie może uda nam się wciągnąć cię do innego spisku z mniejszym ryzykiem przypału u Florence. Jeśli chodzi o wybór odpowiedniej kandydatki, to mamy już wszystko przemyślane. Wyczekuj informacji o nowej bratowej w przyszłych tygodniach! XOXO Ella Mirabella była czarownicą nieznanego statusu krwi, która zakochała się w trytonie i zamierzała wziąć z nim ślub, czemu głośno zaprotestowała cała jej rodzina. Rozczarowana tym kobieta zamieniła się w rybę (plamiaka).
02.10.2024, 18:08 ✶
10.07.1972
Szanowny Panie Bulstrode, nie mogę dyskutować ani z Panią Moody, ani tym bardziej z oficjalnym nakazem, chociaż apeluję o rozwagę przy tej rozmowie. Ma Pan rację: Arcykapłanka znajduje się pod wpływem eliksirów uspokajających, które mogą wpływać na przebieg rozmowy. Dopilnuję osobiście, żeby nieco wydłużyć czas pomiędzy podaniem kolejnych środków, lecz muszę Pana ostrzec, że nie da to Panu gwarancji, że Arcykapłanka będzie w stanie z Panem rozmawiać na takim poziomie, na jakim zwykła mówić. Przede wszystkim muszę prosić o to, by nie nadwyrężył Pan jej zdrowia, które jest widocznie nadszarpnięte przez ostatnie wydarzenia. Kontakt z nią jest utrudniony nawet dla nas, ale oczywiście zrobimy wszystko, by pomóc Ministerstwu Magii i pozwolimy na tę rozmowę. Z poważaniem,
Tezeus Lovegood Mirabella była czarownicą nieznanego statusu krwi, która zakochała się w trytonie i zamierzała wziąć z nim ślub, czemu głośno zaprotestowała cała jej rodzina. Rozczarowana tym kobieta zamieniła się w rybę (plamiaka).
02.10.2024, 18:21 ✶
20.08.1972
Mój drogi, Zimni są tak zimni jak lód, który spowija Arktykę. Chciałbym rzec, że udało mi się znaleźć płomień, który go roztopi, lecz nie potrafię Ci kłamać: spowija nas mrok niewiedzy, który próbujemy rozświetlić. Jeżeli uda się rzucić trochę światła na Otchłań, będziesz pierwszym, do którego wyciągniemy rękę. Gregory Bulstrode Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
27.10.2024, 14:05 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.10.2024, 14:10 przez Bard Beedle.)
20.08.72
Synku, W ostatnich dniach przyszło do Ciebie kilka listów. Te, które przyszły pod Twoją nieobecność, zostawiłam w salonie, w tej samej kasetce, co zwykle. Zakładam, że są związane z Twoim niedawnym anonsem towarzyskim? Doprawdy, skarbie, bardzo mi przykro, że nie wyszło Ci z Elaine - już byłam pewna, że wygram zakład z Twoim ojcem i będzie musiał zabrać mnie na dwutygodniową wycieczkę do Las Vegas - ale mogłeś wspomnieć, że czujesz się samotny. Proponowałam to już Basiliusowi: mogłabym zaprosić do domu koleżanki i ich córki, dokonałabym wstępnej selekcji, której z pewnością nie ma w takich gazetach. Może umówić Cię ze Stellą Avery? Wydaje się w Twoim guście, a znam jej krewnych i chyba jest sama, a przynajmniej jej rodzice nic nie wspominali o jakimś związku. Ładna dziewczyna, zamożna, dobrze wychowana, utalentowana artystycznie. Tata wprawdzie narzekałby pewnie, że przy jej pochodzeniu są niskie szanse na odziedziczenie przez dzieci Trzeciego Oka, ale na pewno udałoby się go przekonać. Albo z Lycoris Black, jest parę lat starsza i ma troszkę ciężki charakter, ale jestem pewna, że doszlibyście do porozumienia. Lubi karty, dobrze się prezentuje i ma dobrą pracę. Florence pytała mnie też czy nie widziałam Cię ostatnio w towarzystwie Geraldine Yaxley... Chociaż przyznaję, ona zdaje mi się odrobinkę nieokrzesana i nigdy nie dogadywałam się z jej matką, ale jestem pewna, że udałoby się zorganizować jakieś miłe spotkanie. A może ta tajemnicza modelka Rosierów z wesela Blacków? Mogłabym umówić się na herbatkę z Anelise Rosier i o nią podpytać. Zdradź mi swoje preferencje, a na pewno razem coś wymyślimy! Tata sugeruje, żeby w razie kolejnych ogłoszeń zapisać adres korespondencyjny jako prostą zagadkę - to odsieje przynajmniej te kandydatki, które zupełnie nie pasowałyby do naszej rodziny. Uściski Mama
17.08.72
Drogi Atreusie, nawet nie masz pojęcia, jak ucieszył mnie widok Twojego ogłoszenia w gazecie na temat poszukiwania prawdziwej miłości. Przykro mi bardzo, że nie zdołałeś znaleźć jej podczas widowiska randkowego, ale być może tak chciało przeznaczenie - abyś mógł spotkać Tę Jedyną w innych okolicznościach? Napisałeś, że lubisz quidditcha - to zupełnie jak ja, w szkole nawet przez rok byłam w drużynie - i cenisz romantyczne powieści. Muszę przyznać, że "To tylko quidditch" oraz "Wszystkie jego pałki", łączące obie te pasje, czytałam przynajmniej z dziesięć razy! Nie mam nic przeciwko okazyjnej partyjce pokera raz na jakiś czas i bardzo chętnie zamieszkam z Tobą i Twoją mamą, jeżeli zgodnie z treścią ogłoszenia nie potrafisz się z nią rozstać. Uważam, że zdrowe stosunki z teściową są naprawdę istotą częścią związku. Z niecierpliwością oczekuję na Twoją odpowiedź i szansę spotkania Poppy
17.08.72
Mężny Aurorze, wierzysz w przeznaczenie? Mam nadzieję, że tak, ponieważ postawiłam nam już horoskop - ponad wszelką wątpliwość wskazuje on na to, że jesteśmy idealnymi partnerami! Treść Twojego ogłoszenia tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Nie odpowiadaj już na kolejne wiadomości: zajrzałam w kryształową kulę, by wiedzieć, gdzie Cię szukać i niecierpliwie oczekuję naszego rychłego spotkania. Twoja Przyszła Żona
18.08.72
Szanowny Atreusie Mieszkamy w sąsiedztwie często widuję Cię na ulicy Horyzontalnej i nie raz wchodziłeś do lokalu w którym pracuję. Nigdy nie miałam odwagi aby Cię zaczepić. Twoje ogłoszenie sprawiło jednak że zdecydowałam napisać. Podziwiam Twoją bohatyrską postawę podczas Beltane a opis z gazety sprawia ze widzę między nami wiele podobieństw. Kocham książki bardzo lubię oglądać mecze quidditcha chętnie wybiorę się z Tobą na romantycny spacer chociaż wolałabym inne miejsce niż wspomniany w tym ogłoszeniu las wisielców muszę przyznać że ten wydaje mi się nieco mroczny i również jestem ogromnie przywiązana do matki i starszej siostry (chociaż z ta drugą już nie mieszkam). I przede wszystkim tak jak ty poszukuję brataniej duszy która mnie zrozumie Mam nadzieję, że odpiszesz na ten list na adres poczty przy Horyzontalnej i umówimy się na spotkanie Sąsiadka
19.08.72
Drogi Atreusie, kiedy zobaczyłam Twoje ogłoszenie w gazecie, ledwo mogłam uwierzyć własnym oczom. Czy to możliwe, żeby zakochać się na podstawie zdjęcia i krótkiego (ale jakże urokliwego opisu)? Cóż, może zwariowałam i powinnam sama się zgłosić do Lecznicy Dusz? A może to przeznaczenie? Kiedy ostatnim razem postawiłam sobie samej tarota, karty przepowiedziały mi wielką miłość i jak zobaczyłam Ciebie... jakoś wiedziałam, że to musisz być Ty. Och, zwyczajne słowa nie potrafią dobrze oddać tego, co czuję, dlatego pozwoliłam sobie napisać skromny wiersz. Mam nadzieję, że trafi do Twojego serca. Do A. Atreusie, mój kochany, Serca mego leczysz rany Kiedy zdjęcie Twe ujrzałam W Tobie się wnet zakochałam Atreusie, mój najdroższy, Bez Ciebie każdy dzień uboższy Nie znam nazbyt dobrze Ciebie Dzięki Tobie jestem w niebie Atreusie, oszalałam Nigdy wcześniej nie kochałam Tak gwałtownie, tak namiętnie Spotkam się dziś z Tobą chętnie. Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością oczekuję Twojej odpowiedzi! Adeline Mickievich
19.08.72
Szanowny Panie Bulstrode, jestem młodą, ładną i inteligentną kobietą z dobrej rodziny. Pan jest młodym, przystojnym i inteligentnym mężczyzną z dobrej rodziny. Proponuję spotkanie i małżeństwo. Niestety mój harmonogram jest obecnie zajęty, więc co Pan powie na randkę i przedyskutowanie naszych celów w związku gdzieś tak w okolicy Mabon? Jeśli chce Pan odpowiedzieć twierdząco na tę wiadomość, proszę spalić ten list. Jest na niego nałożone zaklęcie, które da mi znać. Z poważaniem A.L.
20.08.72
Drogi Atreusie, nie jesteś może w moim typie, ale rodzina suszy mi głowę o męża więc dobrze. Możemy się pobrać, nawet jeśli nie jesteś rudy. Przyjdę do ciebie do pracy w najbliższej chwili z propozycją obrączek. R. wiadomość pozafabularna
By uniknąć nieporozumień - nie da się znaleźć żadnego anonsu w żadnej gazecie, więc postacie na nic się nie natknąXDCzarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
28.10.2024, 09:07 ✶
Kochany synku, otworzyłeś też tę dużą kopertę na dnie? Jestem pewna, że jest w niej nowy katalog Rosierów, w egzemplarzy taty widziałam tam szatę, która na pewno by Ci pasowała - spójrz koniecznie na stronę szóstą. (Chyba że to kolekcja zdjęć tej nowej modelki, bo papeteria na pewno jest rosierowa.) A, przyszły też do Ciebie wczoraj trzy ulotki o jakimś wiecu o prawach goblinów i charłaków, dołożyłam je do pudełka. Nie wiedziałam, że interesują Cię prawa goblinów? Nie znoszę tych małych drani, jeden kiedyś postawił w kartach czarkę, którą sam zrobił, a kiedy ją wygrałam, oświadczył bezczelnie, że po mojej śmierci muszę ją oddać goblinom. Nie powinni wpuszczać ich do kasyn. Sam wiesz najlepiej, że moim zdaniem kobieta powinna czerpać z życia pełnymi garściami, nie oczekuję więc, aby moja potencjalna synowa siedziała przy kominku i wyszywała, ale Loretta jest odrobinę... kontrowersyjną postacią. Jeśli jednak jest ziarno prawdy w tym, że rozbiłeś nos Philippowi Nottowi z jej powodu, pamiętaj: zawsze Ci kibicuję, kochanie. W kwestii panny Borgin nie znam ani jej, ani jej rodziców, ale zakładałam, że gdybyś chciał umówić się z nią, na pewno zrobiłbyś to bez mojej pomocy. Skarbie, wysłałam ten list, ale kolejne wymieniajcie już między sobą - jeżeli faktycznie między Wami pojawi się wzajemne zainteresowanie, to n a p r a w d ę źle będzie wyglądało, gdy pośredniczyć między Wami będzie matka. Zaręczyny Christophera są bardzo intrygujące, koniecznie muszę wypytać o tę dziewczynę koleżanki podczas najbliższego wieczorku pokerowego!!! Z jakiej rodziny jest ta dziewczyna? Czy zaręczyli się po Waszej bójce? Jak możesz trzymać mnie w niepewności, muszę wiedzieć w s z y s t k o. Ściskam Mama Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
25.11.2024, 23:30 ✶
25.08.1972, New Forest
Drogi Atreusie, już po naszej pierwszej wędrówce próbowałem znaleźć, cóż to są za istoty, ale brakowało nam danych. Wielu danych. Nie jestem zadowolony z tego, jak sprawa została rozwiązana. Dementory to istoty żywiące się wyłącznie emocjami. Szukałem więc dalej i odnalazłem Śmierciotule - te żywią się całym ciałem i ich "resztki" pożywienia pasują do pustych skorup, jakie pozostawiają po sobie te istnienia. Tak, miałem okazję widzieć (niesety) jak to wygląda. O tych potwornych istotach wiem jednak niewiele - nie pochodzą z naszego kraju. Próbowałem konsultować się z innymi magizoologami, ale suma ich zebranej wiedzy to ledwo podstawa. Czy to więc one? Nie jestem pewien. Czego jednak nowego się dowiedziałem, to istnieje prawdopodobieństwo, że te istoty trzymają się Knieni, ponieważ ich głównym pożywieniem jest energia pochodząca z miejsca, z którego prawdopodobnie się wydostały. Tego miejsca przy drzewie, który wtedy odgradzał Departament Tajemnic. Pamiętasz? Zatrzymaj proszę na razie tę informację dla siebie. Nie pozyskałem jej zbyt ładnym sposobem, więc wolę, by nie rozprzestrzeniała się dokądkolwiek. Jak mniemam - oszczędzić ci wykładu o Dementorach i Śmierciotulach? P.S. W związku z Polaną Ognisk chętnie z Tobą porozmawiam. Z wyrazami miłości,
Laurent Prewett
Przed dwoma tysiącami lat niewielkie irlandzkie miasteczko Waterford spłynęło krwią okrutnego męża i bezdusznego ojca kobiety, która zbyt wiele wycierpiała z ich rąk. Upiorzyca gnana nienawiścią i pragnieniem zemsty, przez lata dotkliwie karała wiarołomnych kochanków i mężów, aż zasnęła w swym rodzinnym grobowcu. Mieszkańcy co roku w rocznicę jej zgonu kładą na ciężkiej marmurowej płycie krypty rytualny kamień, który ma zapewnić im bezpieczeństwo. Ze szczątkowych zapisków etnologów i lokalnych pieśni, można wywnioskować, że kobieta była użytkowniczką magii. Czy znajdzie się śmiałek, który zdecyduje się zdjąć kamień i pocałunkiem obudzić bladolicą śniącą o ustach czerwonych jak krew?
20.12.2024, 10:33 ✶
—07/09/72—Londyn, 07.09.72
Szanowny Panie Bulstrode Pomimo faktu zamknięcia śledztwa, moja przełożona - pani Josephine Avery lęka się o bezpieczeństwo swojej rodziny i bardzo prosi o spotkanie w najbliższym czasie z panem oraz panną Longbottom. Sekretarz Towarzystwa MUZA
Julius Whittaker Do korespondencji dołączony jest w całości (wraz ze szkicem i płatkami róż) ten listMa długie do pasa, dość proste, choć z tendencją do falowania się, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.
01.01.2025, 15:17 ✶
18.08.1972, Londyn
Bulstrode, wróciłyśmy w nocy z Brenną z Egiptu. Byłyśmy tam na spotkaniu z kimś, kto ma powiedzmy, że jakąkolwiek wiedzę o tym, co może się z nami dziać. Osobiście nie wiem co o tym myśleć, bo to, co się dowiedziałyśmy, to w większości sprzeczność względem tego, co mi miesiąc temu powiedziała Mavelle (założyłam, że Tobie też przekazała). Nie wiem kiedy będę miała czas, jutro wracam do pracy i chyba mam w grafiku włóczenie się po Nokturnie, a to wszystko to nie jest rozmowa na papier i sowy. Ale uważaj na siebie i na to co komu o sobie mówisz i na co komu pozwalasz względem swojego i w sumie to naszego stanu. Prawdopodobnie można to wykorzystać w sposób, który niekoniecznie musiałby Ci się spodobać. Victoria Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
03.01.2025, 20:51 ✶
Notatka podrzucona na biurko 31.08
![]()
Zjawy kradną energię. Zdaje się, że mogą w tej chwili wpływać na pojedyncze osoby nawet bez bezpośredniego kontaktu. Koty chyba w jakiś sposób je wyczuwają, więc obstawiam, że znikały nie tylko przez tego gada. B. Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.
03.01.2025, 21:20 ✶
19.08.1972, New Forest
Drogi Atreusie, miałem okazję rozmawiać z Victorią, która razem z Brenną była na... przygodzie, tak to nazwijmy na potrzebę chwili, w Afryce. Piszę do Ciebie nie z konieczności podzielenia się opowieścią o ich doświadczeniach, a ze sprawą wysokiej wagi. Victoria opowiedziała mi o kwestii Zimnych. Twoja sprawa jest nieco odmienna, mam to ciągle w pamięci, ale najważniejszy jest punkt wspólny - dolegająca wam przypadłość nie prowadzi was ku wyczerpaniu i przedwcześnie... do tragicznych skutków. Przynajmniej na razie wydaje się, że jest zupełnie na odwrót. Istnieje podejrzenie, że jesteście przepełnieni energią życiową aż w nadmiarze. Tą zaś można bardzo łatwo przekuć w magię... jak zapewne wiesz. To, co dzieje się w Dolinie Godryka, te anomalie, są ściśle powiązane z tą przypadłością. I z tym, co zrobił Voldemort. Zabrana z Limbo energia ma bezpośrednie odbicie na tę stronę. Zapewne dokładniej ma szansę Ci to wytłumaczyć sama Brenna bądź Victoria. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Była u mnie wczorajszego dnia Florence, poprosiłem ją o założenie przekładni. Po kolejnej tragedii statku chyba potrzebuję się po prostu porządnie wyspać. Bez strachu o to, że ktoś dostanie się do tego domu. Z wyrazami sympatii,
Laurent Prewett
|
|