Rozliczono - Chester Rookwood - osiągnięcie Piszę, więc jestem
Chesterowi przypadło dzisiaj patrolowanie części Ulicy Pokątnej. Jego partnerem na czas wykonywania tak niewdzięcznych obowiązków okazał się Atreus Bulstrode, czarodziej czystej krwi i, z tego co zdołał się dowiedzieć na jego temat, podchodzący obojętnie do mugoli. Obie te rzeczy mogą uczynić ten rutynowy patrol całkiem znośnym. Bo nie trafił tym razem na tę szlamę, Hardwicka, wobec którego odczuwał silną pogardę. Po służbie z tym obmierzłym mugolakiem nie tylko musiałby wytrzeć buty z błota, ale również ze szlamu. Nie zamierzał go wnosić do swojego domu.
Różnica wieku pomiędzy nimi była znacząca, tak samo jak różnica w poziomie ich doświadczeń zawodowych i to sprawiało, że siłą rzeczy postrzegał go kogoś bliższego żółtodziobowi. Niespełna dwadzieścia pięć służby robi swoje. Tak samo jak swoje zrobiło to jak niegdyś podchodzili do niego doświadczeni Aurorzy. Nie pierwszy raz dał się poznać, jako służbista.
Przystanął po kolejnym długim obchodzie nieopodal zaułka w pobliżu Nokturnu z prostego powodu. Potrzebował parę chwil na to aby dać odpocząć nogom i potrzebował zaspokoić nagły atak głodu nikotynowego. Wydobył z kieszeni czarnej marynarki będącej częścią aurorskiego munduru swoją srebrną papierośnicę i po otwarciu jej wyciągnął ku Bulstrode'owi dłoń z tym etui na papierosy. Kiedy samemu jest się nałogowym palaczem od dwudziestu pięciu lat to doskonale się wie, kto z Biura Aurorów wychodził podczas przerwy na szluga albo palił podczas pracy.
— Bulstrode... wiem, że palisz — Wychrypiał w stronę tego czarodzieja, czekając przez krótką chwilę na to, aż sięgnie po papierosa lub nie. Wówczas schował papierośnicę do tej samej kieszeni marynarki. Sam zapalił swojego i wraz z kolejnym wdechem wypełnił płuca dymem tytoniowym. Ledwie zdążył strzepnąć pierwszy popiół z tlącego się papierosa na chodnik, gdy kątem oka zdołał dostrzec ruch nieopodal zaułka położonego blisko Śmiertelnego Nokturnu. W następnej chwwili ich uszu dobiegł pisk małego dziecka.
— Słyszałeś to? Powinniśmy to sprawdzić — Zwrócił się do Atreusa z tym pytaniem tonem zdradzającym obojętność. Nie było mu w smak sprawdzanie tego, co się działo. Nie interesowało go to, jednak nie powinni tego ignorować. Jest służbistą. Ignorując część swoich obowiązków nie zostanie szefem Biura Aurorów.