Diana Mulciber
Urodzenie: 13.06.1939 bliźnięta, wędrowiec
Stan cywilny: mężatka, żona Donalda Mulcibera
Nazwisko panieńskie: Burke
Krew: Czysta, dziedziczka Slytherina
Zamieszkanie: Londyn, duża posiadłość przy Alei Horyzontalnej
Pochodzenie: Urodzona w rodzinie Burke, z matką pochodzącą z rodu Gaunt.
Stan cywilny: mężatka, żona Donalda Mulcibera
Nazwisko panieńskie: Burke
Krew: Czysta, dziedziczka Slytherina
Zamieszkanie: Londyn, duża posiadłość przy Alei Horyzontalnej
Pochodzenie: Urodzona w rodzinie Burke, z matką pochodzącą z rodu Gaunt.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉○○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉○○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: III - korzysta z czarnej magii, przynależy do Śmierciożerców. Jest nieszczęśliwa i z tego też powodu chciałaby pomalować świat na te same barwy, którymi wyścielone jest jej serce.
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, lipa srebrzysta, 9 cali, giętka
Zwierzę totemiczne: Ropucha
Aura: Czerwona
O zdolnościach: W Hogwarcie Diana nigdy nie uchodziła za przykładną ani zdolną uczennicę, ba, nauczyciele zapewne zapamiętali ją jako nieco tępawą. Lubiła plotkować, rozmawiać o ładnych ubraniach i nie zawracać swojej pięknej główki zbyt trudnymi tematami.
Nie rozumiała dlaczego ojciec zaczął przyuczać ją do leglimencji już na piątym roku nauki. Zrozumiała zaś kilka lat później, gdy w wieku dziewiętnastu lat wydano ją za mąż za okrutnego Donalda Mulcibera – ojciec uważał, że najlepszą obroną jest atak, w swojej naiwności jednakże sądził, że dziewczyna dzięki temu uniknie tego co ją później spotkało.
Od momentu zamążpójścia, trzynaście lat temu, Diana rozpoczęła intensywną naukę magii praktycznej, włączając w to nekromancję oraz czarną magię. Jest ignorantem jeśli chodzi o wiedzę o świecie oraz wiedzę przyrodniczą, to typowa lalunia z miasta, która na wsi nie zamierza stawiać swoich wypielęgnowanych stópek.
Diabelskie podszepty III: Malutką dziewczynkę szepty starego, podstępnego dziada wyjątkowo przerażały i spędzały sen z drobniutkich powiek. Nie rozumiała słów ani natury przekleństwa; godząc się ze swym dziedzictwem, postanowiła zaakceptowała dar i przychylniej wysłuchiwać głosów rozbudzanych w jej głowie. Próbuje się przekonać, że swą wyjątkowością nie powinna gardzić, acz czasem przyznaje, że lawirowanie między zanikami pamięci, uzależnieniem i dziedzictwem Slytherina jest nadzwyczaj uciążliwe.
Legilimencja III: Najpierw przyuczona przez ojca, brutalną naukę kontynuowała w praktyce ze swoim mężem Donaldem. I teściem... zanim umarł (uwaga, nie on ostatni). Wielu mężczyzn w jej życiu dokładało się do stworzenia tak uroczego potworka jakim stała się Diana. Leglimencja pozwala jej rozwijać skrzydła sadomasochistycznych ciągotek, ale i sprawia iż jest pożądanym pionkiem na szachownicy samego Czarnego Pana.
Popularność 0: Całkiem nieźle rozpoznawalna w pewnych kręgach.
Kokieteria: Zawracanie nieświadomym niczego nieszczęśnikom w głowach, Diana wyssała najprawdopodobniej z mlekiem matki. Jest filuterna i frywolna, a wszystko to przychodzi jej z łatwością zawodowego gracza pokera.
Bogacz II: Diana jak i jej przodkowie dorastali w bogactwie i przepychu. Biedę zna z opowieści (których nie słucha), nie widzi (bo nie chce) jej na co dzień, a galeon jest odpowiedzią na wszystko. Choć Diana uważa, iż jej życie to koszmar, zapewne podążyłaby tą samą drogą, gdyby do wyboru podano jej na tacy szczęście i brak pieniądza.
Wyuzdany I: Nie jest to tajemnicą, że bezwstydnica (na dodatek mężatka!) sypia z kim popadnie. Kobiety, mężczyźni (wszyscy pełnoletni), chce uwodzić każdego, kto wpadnie jej w oko i nie przychodzi jej to z trudem. Na pewno ma swój typ, a nawet kilka. Jest nienasycona i nie ukrywa, że wciąż goni za czymś, czego nie potrafi opisać.
Choroba przewlekła I: Diana ponad dekadę temu odkryła zbawienne uroki zaklęcia Obliviate, czego skutkiem ubocznym po dziś dzień są zaniki pamięci, z którymi boryka się już od kilku lat. Alkohol i używki nie pomagają stanu rzeczy – jej głowa jest jak ser szwajcarski, połowy swojego życia tak naprawdę nie pamięta. Mara i fantazje nocy przeplatają się z rzeczywistością.
Brudny sekret II: Choć nie należy to do księgi najplugawszych zbrodni czarodziejskich na przestrzeni wieków, to w kręgach, w których Mulciber się obraca, za coś potwornego na pewno uchodzi. Diana w przypływie niepohamowanej perwersji uwiodła bogu ducha winnego mugola, z którym miała kilkumiesięczny romans. Zrodzony z nudy i chęci pofiglowania z fartem losu, jako sekret wisi nad nią niczym ponure widmo.
Lojalność organizacji II: O wzniosłych treściach magicznych purystów słyszała od dziecka, ale to dopiero mąż i jego rodzina nakierowali Dianę w stronę zwolenników Czarnego Pana. Mulciber najprawdopodobniej nie należy do najbardziej zagorzałych zwolenników Sami Wiecie Kogo, ale skoro najbliższe jej osoby bujają się w tych kręgach, to co ona właściwie ma do powiedzenia? Prawda jednakże musi zostać powiedziana – Diana jest agentką chaosu i w imię rozsiewania ziaren ferworu jest w stanie uczynić dużo.
Psychofani: Popularność ma swoją cenę - za Dianą czasem włóczą się natrętni psychole, którzy czegoś od niej chcą. Umie sobie radzić ze świrami. Ale czy świry umieją sobie radzić z Dianą?
Uzależnienie I: Co nie jest już żadną tajemnicą, przygwożdżone bólem egzystencji serce, zaczęło uciekać w stronę używek - alkoholu i opium. Uzależnienie to wykluło się w umyśle Diany wiele lat temu, zanim jeszcze dogadzała sobie przy śniadaniu zaklęciami czyszczącymi pamięć. Kobieta nie jest już do końca pewna dlaczego topiła swoje smutki...i w zasadzie dlaczego jakiekolwiek smutki w swoim życiu posiada jako osoba piękna i bogata. Niemniej, jest wysokofunkcjonującym ćpunem.
Choroba genetyczna – petryfikacyjne zaniki nerwowe I: Pierwszy rzut choroby pojawił się u kobiety niespełna rok temu. Zaczęło się od mrowienia w kończynach dolnych(które uzasadnić mogła nieszczególnie sumiennym dbaniem o zdrowie i ciało). Choroba na razie nie postępuje, a Mulciber nawet o niej zdążyła zapomnieć. I nie tylko o tym...
Różdżka: Włókno ze smoczego serca, lipa srebrzysta, 9 cali, giętka
Zwierzę totemiczne: Ropucha
Aura: Czerwona
O zdolnościach: W Hogwarcie Diana nigdy nie uchodziła za przykładną ani zdolną uczennicę, ba, nauczyciele zapewne zapamiętali ją jako nieco tępawą. Lubiła plotkować, rozmawiać o ładnych ubraniach i nie zawracać swojej pięknej główki zbyt trudnymi tematami.
Nie rozumiała dlaczego ojciec zaczął przyuczać ją do leglimencji już na piątym roku nauki. Zrozumiała zaś kilka lat później, gdy w wieku dziewiętnastu lat wydano ją za mąż za okrutnego Donalda Mulcibera – ojciec uważał, że najlepszą obroną jest atak, w swojej naiwności jednakże sądził, że dziewczyna dzięki temu uniknie tego co ją później spotkało.
Od momentu zamążpójścia, trzynaście lat temu, Diana rozpoczęła intensywną naukę magii praktycznej, włączając w to nekromancję oraz czarną magię. Jest ignorantem jeśli chodzi o wiedzę o świecie oraz wiedzę przyrodniczą, to typowa lalunia z miasta, która na wsi nie zamierza stawiać swoich wypielęgnowanych stópek.
Diabelskie podszepty III: Malutką dziewczynkę szepty starego, podstępnego dziada wyjątkowo przerażały i spędzały sen z drobniutkich powiek. Nie rozumiała słów ani natury przekleństwa; godząc się ze swym dziedzictwem, postanowiła zaakceptowała dar i przychylniej wysłuchiwać głosów rozbudzanych w jej głowie. Próbuje się przekonać, że swą wyjątkowością nie powinna gardzić, acz czasem przyznaje, że lawirowanie między zanikami pamięci, uzależnieniem i dziedzictwem Slytherina jest nadzwyczaj uciążliwe.
Legilimencja III: Najpierw przyuczona przez ojca, brutalną naukę kontynuowała w praktyce ze swoim mężem Donaldem. I teściem... zanim umarł (uwaga, nie on ostatni). Wielu mężczyzn w jej życiu dokładało się do stworzenia tak uroczego potworka jakim stała się Diana. Leglimencja pozwala jej rozwijać skrzydła sadomasochistycznych ciągotek, ale i sprawia iż jest pożądanym pionkiem na szachownicy samego Czarnego Pana.
Popularność 0: Całkiem nieźle rozpoznawalna w pewnych kręgach.
Kokieteria: Zawracanie nieświadomym niczego nieszczęśnikom w głowach, Diana wyssała najprawdopodobniej z mlekiem matki. Jest filuterna i frywolna, a wszystko to przychodzi jej z łatwością zawodowego gracza pokera.
Bogacz II: Diana jak i jej przodkowie dorastali w bogactwie i przepychu. Biedę zna z opowieści (których nie słucha), nie widzi (bo nie chce) jej na co dzień, a galeon jest odpowiedzią na wszystko. Choć Diana uważa, iż jej życie to koszmar, zapewne podążyłaby tą samą drogą, gdyby do wyboru podano jej na tacy szczęście i brak pieniądza.
Wyuzdany I: Nie jest to tajemnicą, że bezwstydnica (na dodatek mężatka!) sypia z kim popadnie. Kobiety, mężczyźni (wszyscy pełnoletni), chce uwodzić każdego, kto wpadnie jej w oko i nie przychodzi jej to z trudem. Na pewno ma swój typ, a nawet kilka. Jest nienasycona i nie ukrywa, że wciąż goni za czymś, czego nie potrafi opisać.
Choroba przewlekła I: Diana ponad dekadę temu odkryła zbawienne uroki zaklęcia Obliviate, czego skutkiem ubocznym po dziś dzień są zaniki pamięci, z którymi boryka się już od kilku lat. Alkohol i używki nie pomagają stanu rzeczy – jej głowa jest jak ser szwajcarski, połowy swojego życia tak naprawdę nie pamięta. Mara i fantazje nocy przeplatają się z rzeczywistością.
Brudny sekret II: Choć nie należy to do księgi najplugawszych zbrodni czarodziejskich na przestrzeni wieków, to w kręgach, w których Mulciber się obraca, za coś potwornego na pewno uchodzi. Diana w przypływie niepohamowanej perwersji uwiodła bogu ducha winnego mugola, z którym miała kilkumiesięczny romans. Zrodzony z nudy i chęci pofiglowania z fartem losu, jako sekret wisi nad nią niczym ponure widmo.
Lojalność organizacji II: O wzniosłych treściach magicznych purystów słyszała od dziecka, ale to dopiero mąż i jego rodzina nakierowali Dianę w stronę zwolenników Czarnego Pana. Mulciber najprawdopodobniej nie należy do najbardziej zagorzałych zwolenników Sami Wiecie Kogo, ale skoro najbliższe jej osoby bujają się w tych kręgach, to co ona właściwie ma do powiedzenia? Prawda jednakże musi zostać powiedziana – Diana jest agentką chaosu i w imię rozsiewania ziaren ferworu jest w stanie uczynić dużo.
Psychofani: Popularność ma swoją cenę - za Dianą czasem włóczą się natrętni psychole, którzy czegoś od niej chcą. Umie sobie radzić ze świrami. Ale czy świry umieją sobie radzić z Dianą?
Uzależnienie I: Co nie jest już żadną tajemnicą, przygwożdżone bólem egzystencji serce, zaczęło uciekać w stronę używek - alkoholu i opium. Uzależnienie to wykluło się w umyśle Diany wiele lat temu, zanim jeszcze dogadzała sobie przy śniadaniu zaklęciami czyszczącymi pamięć. Kobieta nie jest już do końca pewna dlaczego topiła swoje smutki...i w zasadzie dlaczego jakiekolwiek smutki w swoim życiu posiada jako osoba piękna i bogata. Niemniej, jest wysokofunkcjonującym ćpunem.
Choroba genetyczna – petryfikacyjne zaniki nerwowe I: Pierwszy rzut choroby pojawił się u kobiety niespełna rok temu. Zaczęło się od mrowienia w kończynach dolnych(które uzasadnić mogła nieszczególnie sumiennym dbaniem o zdrowie i ciało). Choroba na razie nie postępuje, a Mulciber nawet o niej zdążyła zapomnieć. I nie tylko o tym...
Edukacja: Hogwart, Slytherin. Nie przepadała za nauką i przesiadywaniem w bibliotece, od teorii zawsze wolała praktykę, nawet jeśli z różdżką nie zawsze było jej po drodze. Całkiem nieźle radziła sobie z eliksirami i transmutacją, najgorzej jej zaś szło w historii magii - ziew!
Doświadczenie: Zaczęła staż w Biurze Finansów niedługo po ukończeniu szkoły i to właściwie tyle. To niestety wystarczyło, by zapełnić sobie pełną i cieplutką posadkę w Ministerstwie. Nie martwcie się, ona w tym przypadku również nie popiera nepotyzmu, bo pracy (jakiejkolwiek, notabene) wyjątkowo nie cierpi.
Aktualne miejsce pracy: Departament Skarbu, Biuro Finansów. Nietrudno jest dostać pracę w Ministerstwie, gdy twój wuj jest szefem departamentu.
Rozpoznawalność: V – Całkiem nieźle rozpoznawalna w kręgach konserwatywnych rodzin czystokrwistych oraz wiernych czytelników popularnych brukowców, na łamach których nierzadko już gościła. Zadebiutowała niespełna kilka lat temu, gdy po niezwykle publicznej kłótni nieopodal gmachu Ministerstwa, Diana rozbiła szklaną butelkę na głowie rzekomo natrętnego faceta. Nękana czy też nie, za namową rodziny męża „dobrowolnie udała się na odwyk” – niestety, ośrodek odwykowy przypadkowo podpaliła, walcząc z pielęgniarkami o przemycone fajki i niemagiczną zapalniczkę. Ponieważ często widywana jest z papierosem w dłoni, jeden z nieprzychylnych jej dziennikarzy obwieścił ją Londyńską Piromanką. Ksywa się nie przyjęła, ale zainteresowanie mediów zostało i od tamtej pory na Dianie zawsze spadają zaciekawione spojrzenia lokalnej gawiedzi, do czego Mulciber zdążyła już przywyknąć. Do ostatnich obyczajowych skandali na konto Diany należy również dodać: paradowanie w sukni z mięsa (?!) na wernisażu Loretty Lestrange, dwugodzinny pościg za zboczonym paparazzo oraz rzekoma próba zabójstwa własnego męża. Do ostatniego się nie przyznaje.
Doświadczenie: Zaczęła staż w Biurze Finansów niedługo po ukończeniu szkoły i to właściwie tyle. To niestety wystarczyło, by zapełnić sobie pełną i cieplutką posadkę w Ministerstwie. Nie martwcie się, ona w tym przypadku również nie popiera nepotyzmu, bo pracy (jakiejkolwiek, notabene) wyjątkowo nie cierpi.
Aktualne miejsce pracy: Departament Skarbu, Biuro Finansów. Nietrudno jest dostać pracę w Ministerstwie, gdy twój wuj jest szefem departamentu.
Rozpoznawalność: V – Całkiem nieźle rozpoznawalna w kręgach konserwatywnych rodzin czystokrwistych oraz wiernych czytelników popularnych brukowców, na łamach których nierzadko już gościła. Zadebiutowała niespełna kilka lat temu, gdy po niezwykle publicznej kłótni nieopodal gmachu Ministerstwa, Diana rozbiła szklaną butelkę na głowie rzekomo natrętnego faceta. Nękana czy też nie, za namową rodziny męża „dobrowolnie udała się na odwyk” – niestety, ośrodek odwykowy przypadkowo podpaliła, walcząc z pielęgniarkami o przemycone fajki i niemagiczną zapalniczkę. Ponieważ często widywana jest z papierosem w dłoni, jeden z nieprzychylnych jej dziennikarzy obwieścił ją Londyńską Piromanką. Ksywa się nie przyjęła, ale zainteresowanie mediów zostało i od tamtej pory na Dianie zawsze spadają zaciekawione spojrzenia lokalnej gawiedzi, do czego Mulciber zdążyła już przywyknąć. Do ostatnich obyczajowych skandali na konto Diany należy również dodać: paradowanie w sukni z mięsa (?!) na wernisażu Loretty Lestrange, dwugodzinny pościg za zboczonym paparazzo oraz rzekoma próba zabójstwa własnego męża. Do ostatniego się nie przyznaje.
Wskazówki dla Mistrza Gry
*Aktywna działalność w szrankach Śmierciożerców
*Wątek kryminalny (nieopisane w karcie) - mąż Diany aktualnie przebywa w Św. Mungu za sprawą nieudanego zamachu na jego życie. Wiele tropów wskazuje na Dianę, zwłaszcza motyw, bo na światło dzienne zaczynają wychodzić kulisy jego znęcania się nad żoną. Szokującą prawdą jest to, że o ile Mulciber bardzo chciała dziada ukatrupić, to niestety nie ona stoi za atakiem.
*Bardzo lubię ostrą jazdę bez trzymanki
Chwasty trzeba wyrywać.