• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Sowa Pióropuszka Heliosa O'Dwyera

Sowa Pióropuszka Heliosa O'Dwyera
Kot z tendencją do głupoty
kici kici miau
będę ciebie brał
Ma wzrost 174. Gibki, żwawy, skory do zabawy. Oczy jasnobrązowe, ale włosy ciemniejsze. Jest wysportowany, bo dużo biega i się wspina. Mięśnie ma, ale nie jest jakimś Pudzianowskim. Zyskał je ze swojego aktywnego trybu życia, a nie przez ciągłe ćwiczenia. Z reguły ciepły albo cwany uśmieszek ma na pyszczku. W WERSJI KOCIEJ: rudo umaszczony kot domowy, nieprzeżarty. Ma kompletnie inne zwyczaje niż Garfield.

Leo O'Dwyer
#1
28.01.2024, 18:10  ✶  
Sowa Pióropuszka Heliosa O'Dwyera
Poison Girl
– You're a poison and –
I know that is the truth
Maya wygląda bardzo młodo i krucho. Jest niska, bo mierzy tylko 146 centymetrów i warzy niecałe 38 kilogramów. Dziewczyna ma niedowagę, bardzo mało je i jest to widać na pierwszy rzut oka. Jest drobnej budowy i dosłownie ginie w tłumie. Czasami można jej nie zauważyć. Kiedyś ubierała się w długie suknie i szaty czarodziejskie. Starała się zawsze biec za modą czarodziejską, ale wplatała w swoje stroje odrobinę chińskiej kultury, aby z pozoru dawać złudzenie osoby zagranicznej. W lipcu jak poznała Leo zaczęła nosić szerokie spodnie i duże swetry, pod które nakłada ładne, białe koszule lub po prostu koszulki lub koszule z krótkim rękawem jeśli jest cieplejszy dzień. Wokół niej unosi się woń jaśminu, paczuli, cytrusów, granatu – jest to olejek, który sama nauczyła się robić.

Maya Chang
#2
28.01.2024, 18:28  ✶  
09.07.1972 rok

Hej, Cześć, Witaj,


Będę jutro na Pokątnej. Może wpadnę do kawiarni. Myślę, że tak około 14.


Pozdrawiam,

Maya C.

Koperta pachniała mieszanką domowej roboty perfumami z mocno odznaczającym się zapachem jaśminu i paczuli. Pismo było staranne, ładne i czytelne. W środku została ukryta kartka
Poison Girl
– You're a poison and –
I know that is the truth
Maya wygląda bardzo młodo i krucho. Jest niska, bo mierzy tylko 146 centymetrów i warzy niecałe 38 kilogramów. Dziewczyna ma niedowagę, bardzo mało je i jest to widać na pierwszy rzut oka. Jest drobnej budowy i dosłownie ginie w tłumie. Czasami można jej nie zauważyć. Kiedyś ubierała się w długie suknie i szaty czarodziejskie. Starała się zawsze biec za modą czarodziejską, ale wplatała w swoje stroje odrobinę chińskiej kultury, aby z pozoru dawać złudzenie osoby zagranicznej. W lipcu jak poznała Leo zaczęła nosić szerokie spodnie i duże swetry, pod które nakłada ładne, białe koszule lub po prostu koszulki lub koszule z krótkim rękawem jeśli jest cieplejszy dzień. Wokół niej unosi się woń jaśminu, paczuli, cytrusów, granatu – jest to olejek, który sama nauczyła się robić.

Maya Chang
#3
18.02.2024, 15:46  ✶  

Pojawię się.


Maya C.
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#4
03.05.2024, 23:57  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.05.2024, 23:59 przez Eutierria.)  
Kochałeś spełniać marzenia, prawda? I pomagać innym. To było nieodłączną częścią twojej puszystej, kiciusiowej natury. Tego dnia Dziurawy Kocioł odwiedził jeden z jego starych klientów - niejaki Thoran Yaxley. Oczywiście, że go pamiętałeś, tak samo jak jego standardowe zamówienie. Już do niego mrugnąłeś i chciałeś zabrać się do pracy, kiedy... Ten pokręcił głową i powiedział:

- Nienie, Leo! Tym razem przychodzę po coś innego - i uśmiechnął się tak ciepło i swobodnie. - Leo, za dwie minuty wejdzie tutaj prześliczna dziewczyna i usiądzie ze mną przy tamtym stoliku. - I wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko ze „skromnym, ale ślicznym” pierścionkiem, który z dumą ci zaprezentował. Straszne, obrzydliwe badziewie, ale w sumie liczy się gest, co nie? - Pomóż mi, weź go wsadź do kremówki, to jest jej ulubiony deser, bardzo chcę ją zaskoczyć...

Tyle żeś go pewnie słuchał, bo potem powiedział proszę i niesamowicie mi zależy. Nie mogłeś zagrać tego inaczej. Pierścionek w ciastku, robi się!

Faktycznie przyszła jakaś dziewczyna. Jakieś takie nieobecne miała spojrzenie. Położyłeś przed nią to ciastko, życzyłeś smacznego, mrugnąłeś do niego, drinki na koszt firmy i w ogóle, szafa grająca gra Alleluja. Obserwowałeś to wszystko zza baru, żeby się zachwycić pięknem miłości, ale ta nagle zaczęła się dławić. No jasne. Można to było przewidzieć, ale tego, że Thoran tak po prostu sobie wyjdzie już nie. Biedna kobieta krztusiła się, kiedy jej potencjalny mąż odchodził, a ty...! Nie umiałeś jej pomóc! W jej gardle niczego nie było! Nagle jej ciało uniosło się w górę i kiedy zawisła pod sufitem dotarło do ciebie najgorsze - pomogłeś temu chujowi rzucić na nią klątwę.

Niniejsza wiadomość jest wstępem / zaczepką wydarzenia Doppelganger.


there is mystery unfolding
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa