Cecily Lupin
Urodzenie: 29/09/1945, numerologiczna trójka, zodiakalna waga
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Lupin
Krew: Półkrwi
Pochodzenie: Całe życie spędziła w Londynie, choć przysięga, że na starość ucieknie na wieś i będzie hodować kaczki. Została wychowana przez rodziców na zapleczu rodzinnej apteki; mama, Gaia, pochodzi z rodziny Lovegood i swoje hobby uczyniła pracą, zajmując się magicznymi roślinami oraz badaniem ich właściwości. Gdyby nie ingerencja taty, który stąpa nieco stabilniej po ziemi niż jego żona, zamieniłaby w dziką dżunglę nie tylko mieszkanie znajdujące się nad ich interesem, ale i samą aptekę. Ashley, ojciec Ceci, jest uzdrowicielem, aczkolwiek większość dnia rozmawia z kociołkami na tyłach apteki w swojej pracowni, przekonując je, że gdyby tylko z nim współpracowały, w domu Lupinów dokonywałyby się przełomowe odkrycia w dziedzinie eliksirotwórstwa przynajmniej dwa razy dziennie. Prywatnie obiekt żartów ze względu na jego żeńsko brzmiące imię - od dziecka z góry uznawany za płeć piękną, toteż dzieciaki na przekór ojcu czasem mówią, że zostali wychowani przez dwie, bardzo miłe kobiety.
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Lupin
Krew: Półkrwi
Pochodzenie: Całe życie spędziła w Londynie, choć przysięga, że na starość ucieknie na wieś i będzie hodować kaczki. Została wychowana przez rodziców na zapleczu rodzinnej apteki; mama, Gaia, pochodzi z rodziny Lovegood i swoje hobby uczyniła pracą, zajmując się magicznymi roślinami oraz badaniem ich właściwości. Gdyby nie ingerencja taty, który stąpa nieco stabilniej po ziemi niż jego żona, zamieniłaby w dziką dżunglę nie tylko mieszkanie znajdujące się nad ich interesem, ale i samą aptekę. Ashley, ojciec Ceci, jest uzdrowicielem, aczkolwiek większość dnia rozmawia z kociołkami na tyłach apteki w swojej pracowni, przekonując je, że gdyby tylko z nim współpracowały, w domu Lupinów dokonywałyby się przełomowe odkrycia w dziedzinie eliksirotwórstwa przynajmniej dwa razy dziennie. Prywatnie obiekt żartów ze względu na jego żeńsko brzmiące imię - od dziecka z góry uznawany za płeć piękną, toteż dzieciaki na przekór ojcu czasem mówią, że zostali wychowani przez dwie, bardzo miłe kobiety.
Kształtowanie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: I
Różdżka: Pióro pegaza, cedr, 10 cali, giętka.
Zwierzę totemiczne: Szop pracz.
Aura: Żółta aura, pomieszana z odcieniami różu i fioletu.
O zdolnościach:
Cecily nigdy nie była kujonem, ale smykałkę do nauk ścisłych wyniosła z domu. Zdawać by się mogło, że eliksiry płyną jej we krwi i jeśli przebudzisz ją w środku nocy, to wyrecytuje ci z pamięci przepis na wywar tojadowy i rano nie będzie tego pamiętać. Kocha mówić o swoich pasjach, czasem nawet zdecydowanie za dużo, i chciałaby zaszczepić sympatię do nauki w większej ilości osób. Stąd też wziął się pomysł na pisanie artykułów popularnonaukowych i dzielenie się zainteresowaniami z szerszym gronem. Ponadto uwielbia hodować rośliny doniczkowe i świetnie się na nich zna (nawet nadaje im imiona i nazywa swoimi dziećmi). Chciałaby mieć własny ogródek, jednak póki mieszka w mieście, jest to średnio wykonalne.
Pomaganie innym zawsze było dla niej istotne, stąd też skupia się na chronieniu bliskich i słabszych. Ponieważ za czasów szkolnych często wdawała się w przepychanki stając w obronie innych, a nie była nigdy za silna fizycznie, skupiała się również na nauce zaklęć, które mogłyby pomóc jej w walce. Nie obawia się o siebie, myśli o sobie w ostatniej kolejności. Jest bardzo kreatywna i pomysłowa, więc niejednokrotnie potrafi stworzyć coś z niczego lub znaleźć rozwiązanie w miejscach, w których nikt albo nie odważyłby się, albo nawet nie pomyślałby, żeby szukać. Wie, jak być wsparciem dla innych i nigdy nie zawaha się podać pomocnej dłoni.
PRZEWAGI
Pozytywna atmosfera: Zdolność odziedziczona po matce.
Niewidzialność: Przewaga związana z rozpoznawalnością.
Tworzenie eliksirów i maści - II: Cecily już od małego obserwowała, jak rodzice wspólnymi siłami wykonują lekarstwa na zapleczu apteki. Nieprzymuszenie wciągnęła się do rodzinnego fachu, powoli ucząc się wszystkiego, co mogli jej przekazać na ten temat. Poza wykonywaniem tradycyjnych, znanych już specyfików, chętnie eksperymentuje razem z ojcem. Marzy o udoskonaleniu eliksiru tojadowego na tyle, by pozwalał na zupełne kontrolowanie przemian.
Zielarstwo - II : Sympatię do roślinności wszelakiego rodzaju przejęła po matce, która kocha przyrodę równie mocno, co swoją rodzinę. Wiedza na ten temat jest niezwykle przydatna nie tylko w eliksirowarstwie, ale i w medycynie, więc Ceci chętnie pomagała rodzicielce w dbaniu o rośliny i kwiatki, które zarastają ich mieszkanie, a nawet hoduje swoje - choć głównie doniczkowe.
Leczenie - III: Oprócz dorastania w rodzinie uzdrowicieli i wytwórców leków, skończyła Akademię Munga i otrzymała tytuł magistra uzdrowicielstwa. Nigdy jednak nie podjęła pracy w zawodzie, nie widząc się w roli tradycyjnego lekarza.
Dziennikarstwo - I: Cecily od zawsze miała bardzo lekkie pióro i bardzo dużo do powiedzenia. W czasie nauki w Hogwarcie również bardzo chętnie pomagała w nauce rówieśnikom, tłumacząc im skomplikowane elementy nauk ścisłych w rozrywkowy i dość przyjemny sposób. Stąd też w dorosłym życiu pojawił się pomysł pisania artykułów popularnonaukowych oraz naukowych tekstów dla dzieci. Niestety nie poświęca temu swojej pełnej uwagi, musząc dzielić ją pomiędzy rodzinną apteką. Nie ma stałej kolumny w żadnym magazynie, ani nie jest znana ze swojej twórczości Marzy jednak, by w przyszłości wydać książkę dla dzieci.
ZAWADY
Szlamolubny szlamojebca - III: Po pierwsze - nienawidzi rasizmu i nie akceptuje dyskryminacji na żadnej płaszczyźnie. Jest pierwsza, żeby bić się w czyimś imieniu i trzeba trzymać ją za ramiona, bo słysząc wyzwiska na temat czyjejkolwiek krwi, rzuca się na delikwenta z pięściami, a bić się nie umie. Po drugie - jest uzdrowicielem i przysięgała, że będzie nieść pomoc bez względu na pochodzenie, rasę, stan majątkowy czy więzy krwi. Po trzecie - jest w związku z mugolakiem, więc już nie raz i nie dwa usłyszała określenie szlamojebca skierowane w swoim kierunku. No i na koniec, ostatnie, lecz najważniejsze - jest członkiem Zakonu Feniksa.
Kompleks bohatera - II: Cecily podjęła się medycznej ścieżki zawodowej, by ratować ludzkie życia - w taki czy inny sposób. Tak, jak nie wyobraża sobie odebrać komuś życia, tak samo nie mieści się jej w głowie myśl, że miałaby kogoś zostawić na pastwę losu. Według niej nikt nie zasługuje na śmierć, za to każdy zasługuje na sprawiedliwość. Dla swoich bliskich skoczyłaby w ogień.
Skrzat półkrwi - I: Nie daje się wyzyskiwać, ale też nie umie odprawić z kwitkiem przyjaciela w potrzebie. Na Cecily można polegać i przyjść z potrzebą nawet w nocy o północy. Chętnie dzieli się tym, co ma i wyświadcza przysługi, jednak robi to z głową.
Wada wzroku - I: Cecylka cierpi na astygmatyzm i na odległość większą niż piętnaście metrów mało co widzi. Jeśli nie poznała, że idziesz po drugiej stronie ulicy, to dlatego, że wyglądasz jak nieco rozmazane widmo i równie dobrze mógłbyś być Albusem Dumbledorem we własnej osobie, a ona nie miałaby zielonego pojęcia. Często też ma zaburzone pojęcie odległości siebie od różnych przedmiotów, więc wchodzi w meble, potyka się na krawężnikach i uderza z pełnej pary w latarnie, gdy idzie chodnikiem. Musi nosić okulary, choć nie zawsze to robi.
Lęk przed owadami - I: Cecily wybitnie boi się latającego robactwa, nieco mniej tego pełzającego, a tylko troszeczkę tego pospolitego. Nie będzie krzyczała ze strachu na widok muchy czy biedronki oczywiście, ale jeśli do sypialni wleci jej ćma lub szerszeń, to zamknie się w łazience i będzie wyć, dopóki ktoś intruza nie unieszkodliwi. Taryfę ulgową dostają też pszczółki, gdyż są bardzo pożyteczne i bez nich nie mogłaby hodować dużej ilości roślin.
Różdżka: Pióro pegaza, cedr, 10 cali, giętka.
Zwierzę totemiczne: Szop pracz.
Aura: Żółta aura, pomieszana z odcieniami różu i fioletu.
O zdolnościach:
Cecily nigdy nie była kujonem, ale smykałkę do nauk ścisłych wyniosła z domu. Zdawać by się mogło, że eliksiry płyną jej we krwi i jeśli przebudzisz ją w środku nocy, to wyrecytuje ci z pamięci przepis na wywar tojadowy i rano nie będzie tego pamiętać. Kocha mówić o swoich pasjach, czasem nawet zdecydowanie za dużo, i chciałaby zaszczepić sympatię do nauki w większej ilości osób. Stąd też wziął się pomysł na pisanie artykułów popularnonaukowych i dzielenie się zainteresowaniami z szerszym gronem. Ponadto uwielbia hodować rośliny doniczkowe i świetnie się na nich zna (nawet nadaje im imiona i nazywa swoimi dziećmi). Chciałaby mieć własny ogródek, jednak póki mieszka w mieście, jest to średnio wykonalne.
Pomaganie innym zawsze było dla niej istotne, stąd też skupia się na chronieniu bliskich i słabszych. Ponieważ za czasów szkolnych często wdawała się w przepychanki stając w obronie innych, a nie była nigdy za silna fizycznie, skupiała się również na nauce zaklęć, które mogłyby pomóc jej w walce. Nie obawia się o siebie, myśli o sobie w ostatniej kolejności. Jest bardzo kreatywna i pomysłowa, więc niejednokrotnie potrafi stworzyć coś z niczego lub znaleźć rozwiązanie w miejscach, w których nikt albo nie odważyłby się, albo nawet nie pomyślałby, żeby szukać. Wie, jak być wsparciem dla innych i nigdy nie zawaha się podać pomocnej dłoni.
PRZEWAGI
Pozytywna atmosfera: Zdolność odziedziczona po matce.
Niewidzialność: Przewaga związana z rozpoznawalnością.
Tworzenie eliksirów i maści - II: Cecily już od małego obserwowała, jak rodzice wspólnymi siłami wykonują lekarstwa na zapleczu apteki. Nieprzymuszenie wciągnęła się do rodzinnego fachu, powoli ucząc się wszystkiego, co mogli jej przekazać na ten temat. Poza wykonywaniem tradycyjnych, znanych już specyfików, chętnie eksperymentuje razem z ojcem. Marzy o udoskonaleniu eliksiru tojadowego na tyle, by pozwalał na zupełne kontrolowanie przemian.
Zielarstwo - II : Sympatię do roślinności wszelakiego rodzaju przejęła po matce, która kocha przyrodę równie mocno, co swoją rodzinę. Wiedza na ten temat jest niezwykle przydatna nie tylko w eliksirowarstwie, ale i w medycynie, więc Ceci chętnie pomagała rodzicielce w dbaniu o rośliny i kwiatki, które zarastają ich mieszkanie, a nawet hoduje swoje - choć głównie doniczkowe.
Leczenie - III: Oprócz dorastania w rodzinie uzdrowicieli i wytwórców leków, skończyła Akademię Munga i otrzymała tytuł magistra uzdrowicielstwa. Nigdy jednak nie podjęła pracy w zawodzie, nie widząc się w roli tradycyjnego lekarza.
Dziennikarstwo - I: Cecily od zawsze miała bardzo lekkie pióro i bardzo dużo do powiedzenia. W czasie nauki w Hogwarcie również bardzo chętnie pomagała w nauce rówieśnikom, tłumacząc im skomplikowane elementy nauk ścisłych w rozrywkowy i dość przyjemny sposób. Stąd też w dorosłym życiu pojawił się pomysł pisania artykułów popularnonaukowych oraz naukowych tekstów dla dzieci. Niestety nie poświęca temu swojej pełnej uwagi, musząc dzielić ją pomiędzy rodzinną apteką. Nie ma stałej kolumny w żadnym magazynie, ani nie jest znana ze swojej twórczości Marzy jednak, by w przyszłości wydać książkę dla dzieci.
ZAWADY
Szlamolubny szlamojebca - III: Po pierwsze - nienawidzi rasizmu i nie akceptuje dyskryminacji na żadnej płaszczyźnie. Jest pierwsza, żeby bić się w czyimś imieniu i trzeba trzymać ją za ramiona, bo słysząc wyzwiska na temat czyjejkolwiek krwi, rzuca się na delikwenta z pięściami, a bić się nie umie. Po drugie - jest uzdrowicielem i przysięgała, że będzie nieść pomoc bez względu na pochodzenie, rasę, stan majątkowy czy więzy krwi. Po trzecie - jest w związku z mugolakiem, więc już nie raz i nie dwa usłyszała określenie szlamojebca skierowane w swoim kierunku. No i na koniec, ostatnie, lecz najważniejsze - jest członkiem Zakonu Feniksa.
Kompleks bohatera - II: Cecily podjęła się medycznej ścieżki zawodowej, by ratować ludzkie życia - w taki czy inny sposób. Tak, jak nie wyobraża sobie odebrać komuś życia, tak samo nie mieści się jej w głowie myśl, że miałaby kogoś zostawić na pastwę losu. Według niej nikt nie zasługuje na śmierć, za to każdy zasługuje na sprawiedliwość. Dla swoich bliskich skoczyłaby w ogień.
Skrzat półkrwi - I: Nie daje się wyzyskiwać, ale też nie umie odprawić z kwitkiem przyjaciela w potrzebie. Na Cecily można polegać i przyjść z potrzebą nawet w nocy o północy. Chętnie dzieli się tym, co ma i wyświadcza przysługi, jednak robi to z głową.
Wada wzroku - I: Cecylka cierpi na astygmatyzm i na odległość większą niż piętnaście metrów mało co widzi. Jeśli nie poznała, że idziesz po drugiej stronie ulicy, to dlatego, że wyglądasz jak nieco rozmazane widmo i równie dobrze mógłbyś być Albusem Dumbledorem we własnej osobie, a ona nie miałaby zielonego pojęcia. Często też ma zaburzone pojęcie odległości siebie od różnych przedmiotów, więc wchodzi w meble, potyka się na krawężnikach i uderza z pełnej pary w latarnie, gdy idzie chodnikiem. Musi nosić okulary, choć nie zawsze to robi.
Lęk przed owadami - I: Cecily wybitnie boi się latającego robactwa, nieco mniej tego pełzającego, a tylko troszeczkę tego pospolitego. Nie będzie krzyczała ze strachu na widok muchy czy biedronki oczywiście, ale jeśli do sypialni wleci jej ćma lub szerszeń, to zamknie się w łazience i będzie wyć, dopóki ktoś intruza nie unieszkodliwi. Taryfę ulgową dostają też pszczółki, gdyż są bardzo pożyteczne i bez nich nie mogłaby hodować dużej ilości roślin.
Edukacja: Ukończyła Hogwart, wychował ją Gryffindor. Następnie, mając już solidne wstępne przeszkolenie od rodziców, zaczęła szkolić się na uzdrowiciela w Akademii Munga. Ukończyła je z sukcesem, toteż ma tytuł magistra uzdrowicielstwa w specjalizacji z zatruć eliksiralnych i roślinnych.
Doświadczenie: Ponieważ od małego była uczona rodzinnego fachu oraz skończyła studia uzdrowicielskie, Ceci ma wystarczające wykształcenie i wiedzę, by zostać pełnoprawnym lekarzem. Podczas wyrabiania specjalizacji na oddziale zatruć zrozumiała jednak, że aktywna praca w zawodzie nie jest jej powołaniem - Cecily nie jest w stanie nadążyć za chaosem, który ma miejsce w szpitalu, zbyt duża ilość bodźców doprowadza ją do szału i niezwykle szybko męczy. Dlatego też preferuje spokojniejsze klimaty rodzinnej apteki, gdzie podczas małego ruchu pisze na boku artykuły lub przebywa z ojcem na zapleczu, wymyślając coraz to nowe specyfiki lub ulepszając znane już eliksiry. Jeśli jednak ktoś przyszedłby do niej z problemem zdrowotnym, prawdopodobnie umiałaby mu pomóc.
Aktualne miejsce pracy: Pomaga w rodzinnej aptece, zarówno w przygotowywaniu specyfików, jak i w obsłudze klientów. Na boku pisze też artykuły popularnonaukowe, najczęściej robiąc to, gdy siedzi za ladą i akurat nie ma ruchu.
Rozpoznawalność: III. Cecily nie wyróżnia się z tłumu - ma grono wiernych przyjaciół, za których dałaby się pokroić i wyświadczyła wystarczającą ilość przysług, by stać się osobą szeroko lubianą, ale nie są to powody do sławy. Co prawda pisze dla różnorakich czasopism, ale artykułami trafia do wąskiego grona odbiorców i nie robi tego na tyle często, by stać się tematem rozmów całego środowiska magicznego (choć rodzice dzielnie próbują wcisnąć jej twórczość każdemu klientowi jako gratis do zakupu, bo są szalenie dumni z każdej publikacji). Oczywiście jest kojarzona z tego, że stoi za ladą w aptece, bo kiedyś każdy chyba musiał kupić jakiś lek i w tym celu udał się do Lupinów. No i, warto wspomnieć, że robi furorę wśród kaczek w pobliskim parku, gdyż regularnie odwiedza je i karmi.
Doświadczenie: Ponieważ od małego była uczona rodzinnego fachu oraz skończyła studia uzdrowicielskie, Ceci ma wystarczające wykształcenie i wiedzę, by zostać pełnoprawnym lekarzem. Podczas wyrabiania specjalizacji na oddziale zatruć zrozumiała jednak, że aktywna praca w zawodzie nie jest jej powołaniem - Cecily nie jest w stanie nadążyć za chaosem, który ma miejsce w szpitalu, zbyt duża ilość bodźców doprowadza ją do szału i niezwykle szybko męczy. Dlatego też preferuje spokojniejsze klimaty rodzinnej apteki, gdzie podczas małego ruchu pisze na boku artykuły lub przebywa z ojcem na zapleczu, wymyślając coraz to nowe specyfiki lub ulepszając znane już eliksiry. Jeśli jednak ktoś przyszedłby do niej z problemem zdrowotnym, prawdopodobnie umiałaby mu pomóc.
Aktualne miejsce pracy: Pomaga w rodzinnej aptece, zarówno w przygotowywaniu specyfików, jak i w obsłudze klientów. Na boku pisze też artykuły popularnonaukowe, najczęściej robiąc to, gdy siedzi za ladą i akurat nie ma ruchu.
Rozpoznawalność: III. Cecily nie wyróżnia się z tłumu - ma grono wiernych przyjaciół, za których dałaby się pokroić i wyświadczyła wystarczającą ilość przysług, by stać się osobą szeroko lubianą, ale nie są to powody do sławy. Co prawda pisze dla różnorakich czasopism, ale artykułami trafia do wąskiego grona odbiorców i nie robi tego na tyle często, by stać się tematem rozmów całego środowiska magicznego (choć rodzice dzielnie próbują wcisnąć jej twórczość każdemu klientowi jako gratis do zakupu, bo są szalenie dumni z każdej publikacji). Oczywiście jest kojarzona z tego, że stoi za ladą w aptece, bo kiedyś każdy chyba musiał kupić jakiś lek i w tym celu udał się do Lupinów. No i, warto wspomnieć, że robi furorę wśród kaczek w pobliskim parku, gdyż regularnie odwiedza je i karmi.
Wskazówki dla Mistrza Gry
- Głównym celem Cecylki jest obalenie koncepcji czystości krwi, zarówno za pomocą wybicia jej z głowy Śmierciożercom stawianiem oporu jako członek Zakonu, jak i drogą naukową. Nie jestem pewna, kiedy się za to zabierze, ale będzie próbowała zbadać, czy czystość krwi faktycznie daje czarodziejom jakąś przewagę, żeby mieć niezbite, naukowe dowody.
- W miarę możliwości będzie chciała ulepszyć wywar tojadowy do tego stopnia, żeby chorzy na likantropię mogli zupełnie kontrolować swoje przemiany. Nie jest pewna, czy to możliwe.
- Aktywnie chcę rozwijać jej pisarską stronę, chcę, żeby z czasem Ceci zyskiwała popularność i poszanowanie w miarę wydawania kolejnych publikacji.
- Triggery są takie same, jak w przypadku moich pozostałych KP - gwałt, sexual abuse, trwały uszczerbek na zdrowiu pokroju oberwanych kończyn i wybijaniem oczu (choć ostatnia kwestia jest polem do dyskusji, więc zapraszam na PW).
to the well-organised mind
death is just the next adventure
death is just the next adventure