• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Opisy uniwersum i zasady gry Postacie niezależne Postacie istotne fabularnie Imani Spencer-Moon (Szefowa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów)

Imani Spencer-Moon (Szefowa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów)
Czarodziejska legenda

Strażnik Tajemnic
#1
28.02.2025, 23:02  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.02.2025, 23:03 przez Baba Jaga.)  
Imani Spencer-Moon
Szefowa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów
45 letnia czarownica czystej krwi, która swoją karierę rozpoczynała w Bibliotece Maeve. Historyczka, która w swojej młodości opracowała parę dokumentów dotyczących zależności rozwoju magicznego społeczeństwa od największych konfliktów mugolskiego świata, inspirując się doświadczeniami jej ojca, który podczas swojej kadencji Ministra nadzorował okres konfliktów w świecie magicznym i mugolskim. Kiedy rozpoczęła pracę w Ministerstwie Magii, na początku swoich lat dwudziestych, znalazła się w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, jako urzędniczka Międzynarodowego Biura Prawa. Tam, poszerzając swoją wiedzę praktyczną na temat czarodziejskiego prawa, udało jej się otrzymać nominację na członka Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów.
Imani zawsze miała smykałkę do czerpania pełnymi garściami ze zdobytej przez siebie wiedzy i łączenia różnych jej aspektów w niebanalny sposób. Wykształcenie historyka pozwala jej dostrzegać pewne schematy, do których powtarzania jej zdaniem ludzie mają tendencje. Najwyraźniej i inni dostrzegli jej talenty, bo w 1962 roku awansowała znowu, tym razem na Sędzinę Wizengamotu. Od tamtego czasu pracowała tym wytrwalej, ostatecznie w 1970 roku zyskując stanowisko Szefowej Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów.
Imani to wytrwała, rzeczowa kobieta o stoickim usposobieniu. Jest niezwykle spostrzegawcza i ma rozległą wiedzę na temat otaczającego ją świata, ale również przyszłości, a na przestrzeni lat udało jej się opanować sztukę zabezpieczenia swoje umysłu przed niepowołanymi gośćmi.
Aktualnie posługuje się swoim panieńskim nazwiskiem, do którego wróciła po tym jak jej mąż, Varian Bulstrode, zmarł w 1969 roku - głównie dlatego, że nie chciała by na jej pozycję miał tak duży wpływ fakt, że Gregory Bulstrode jest Szefem Departamentu Tajemnic. Z rodziną byłego męża pozostaje jednak wciąż w dobrych stosunkach. Posiada też dwójkę dzieci, z czego jedno wciąż uczęszcza do Hogwartu, a drugie osiągnęło już pełnoletniość.
autorstwo: Baba Jaga
Karma police
"Bijące serce Zakonu" – cytat by Woody Tarpaulin (czyli twój stary najebany gada z kolegą o tym, jak był zomowcem i pałował księży na ulicach)
Myślisz sobie, "ale skurwysyn", i masz w sumie rację. Szczupły, zawsze schludnie ubrany mężczyzna w średnim wieku o jasnobrązowych włosach. Niby chudy, ale jednak byk. Jak na kogoś raczej średniego wzrostu (mierzy dokładnie 1,78 m), podejrzanie mocno lubi patrzeć z góry na przestępców, których przetrzymuje w swojej sali przesłuchań. Wygląda na starszego, aniżeli jest w rzeczywistości: na jego twarzy zaczynają już rysować się zmarszczki, a pod zmęczonymi, ciemnozielonymi oczyma, widać cienie od niewyspania. Nie jest kimś, kto przesadnie dba o swój wygląd, a jednak, przepisowy mundur aurora zawsze ma idealnie wyprasowany, kołnierzyk koszuli stoi sztywno, a buty – wydają się być świeżo pastowane. Wyważenie Aarona wynika z wtłoczonego przez lata służby aurorskiego rygoru, zaś wojskowa elegancja – z przekonania o potrzebie zachowywania wewnętrznej dyscypliny bez względu na okoliczności. Przynajmniej w godzinach pracy jest elegancki, bo po cywilnemu ubiera zwykle stare łachy robocze, w których jest mu najwygodniej. Widać po nim, że pracuje manualnie, ręce ma bowiem szorstkie, z widocznymi odciskami. Jego ruchy cechuje precyzja i pewność siebie. Na co dzień pachnie wodą po goleniu (od lat tą samą), roztaczając wokół siebie mdłą woń najtańszej kawy z ministerialnego automatu, zmieszaną z dymem papierosowym. Na prawej ręce ma dwa tatuaże, które zwykle chowa jednak pod zaklęciami maskującymi.

Aaron Moody
#2
14.07.2025, 17:04  ✶  
Moody swego czasu panią Bulstrode – pardon, panią Spencer-Moon – szanował. Grzeczna, rzeczowa, dobrze wykształcona, na "dzień dobry" zawsze odpowiadała... A potem została szefową Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, pod który podlega Biuro Aurorów, a więc i jako auror – Aaron Moody. Dwa lata czekał, aby jego podanie w sprawie rozszerzenia kompetencji aurorów zostało rozpatrzone pozytywnie. Nie zostało. Moody wnosił o przyznanie przedstawicielom aparatu prawa uprawnień na używanie zaklęć czarnomagicznych, a także o stosowanie środków przymusu wobec czarnoksiężników, którzy stwarzać mogą szczególne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. O podjęcie zdecydowanych działań w obliczu rosnącej potęgi Voldemorta, którego pretensje należałoby ukrócić, choćby tylko dla przykładu. A pani Spencer-Moon – nic. Od czasu ataków na Beltane nie chce się Moody'emu powtarzać nawet sławetnego: "a nie mówiłem". No bo można byłoby pomyśleć, że niby historyczka – że niby świadoma przenikania się świata magicznego z mugolskim – świadoma niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą śmierciożerczy terror... A to tylko kolejna karierowiczka, której moralność wcale nie jest taka kryształowa, jak mogłoby się wydawać. Nie ma co, wzdycha z rozczarowaniem Moody, za miesiąc trzeba będzie pisać podanie raz jeszcze.


– You're too difficult.
– The situation is difficult, not me.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa