03.03.2025, 19:51 ✶
wiadomość pozafabularna
Suma przypadków: bardzo wąski alejki— Przepraszam? — jej własny głos zabrzmiał dziwnie przytłumiony. Nikt też nie odpowiedział, ale coś było za nią. Nie słyszała żadnych kroków, nie czuła podmuchu powietrza, więc dlaczego coś za nią było? Mona rzuciła się do biegu. Nie myślała o kierunku, liczyło się tylko to, aby wydostać się z tego przeklętego miejsca. Bruk był śliski, nierówny, ale nie miala zamiaru zwalniać, mimo że serce waliło jej w piersi, a gardło paliło z wysiłku. A potem… Uderzenie. Ściana. Nie widziała jej, nie zdążyła zahamować, więc wpadła na nią z pełnym impetem, odbijając się od zimnej cegły, a następnie oszołomiona, zatoczyła się do tyłu. Torba ześlizgnęła jej z ramienia i z głuchym stuknięciem upadła na bruk obok kobiety.
— Co… — wyszeptała i dotknęła pulsującego bólem skroni. A potem gdziekolwiek nie spojrzała, wszędzie była ciemność, nie było już żadnej drogi, nie miała gdzie uciec. Z kolan osunęła się na zimny bruk, dłonie drżały, oddech rwał się na krótkie, urywane hausty. Ciało zaczęło ją zdradzać, kiedy łzy napłynęły do oczu, rozmazując obraz. Coś było za nią.