• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Aleja horyzontalna v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 10 Dalej »
[4.09.72] Time for Banana Split!

[4.09.72] Time for Banana Split!
strength [reversed]
Your hands protect the flames
From the wild winds around you
Wzrost: 177 cm, czarne włosy, brązowe oczy, silny londyński akcent, ubrany zwykle w luźny garnitur: często bez marynarki, z kamizelką i kilkoma rozpiętymi guzikami koszuli.

Icarus Prewett
#1
23.03.2025, 22:39  ✶  
Dalszej, jakże krótkiej, drodze do kamienicy Prewettów towarzyszyło niezręczne milczenie. Icarus zdawał sobie sprawę, skąd ono wynikało. W końcu sam je wywołał swoją... niepewnością. Nie co do własnych uczuć, lecz co do siebie samego. Nie potrafił wyznać tego, że naprawdę kochał Monę, że byłby gotów paść przed nią na kolana, objąć ją, obsypać pocałunkami, komplementami i pięknymi słowami. Nie były to dobre okoliczności. Przecież na ulicy było mnóstwo ludzi, w domu natomiast przebywała Ella. Poza tym, nie minęło wiele czasu, od kiedy Mona uderzyła się w głowę. Musiała odpocząć. Może wtedy choroba, jaką były uczucia do Icarusa Prewetta, mogła minąć.

— W gabinecie Basila powinien być lód — powiedział, otwierając przed nią drzwi. W przedpokoju powitał ich Oktawian, wraz ze wspomnieniami tamtego wieczoru. Zaraz jednak podbiegł do nich Cerber i skoczył na Icarusa z nieokiełznaną psią radością. — Ach, to Cerber. Przygarnęliśmy go po tym, jak matka Basila i Elli się wyprowadziła.

Pogłaskał psa, podrapał go za uszkiem. Nadal dziwił się, jak ogromną inteligencją emocjonalną dysponowało to zwierzę. Na przykład, po badawczym obwąchaniu nogi Mony, zaczął merdać ogonem, rozpoznając w niej przyszłą przyjaciółkę.

— To... możesz pójść do salonu, rozgościć się, usiąść na sofie, a ja przyniosę ten lód — rzekł Icarus, po czym rzeczywiście zostawił Monę samą.

Powędrował do gabinetu brata i zorientował się, jak źle znał rozmieszczenie rzeczy w tym pomieszczeniu. Nie chciał też zostawić jakiegoś bałaganu, dlatego po prostu uznał, że zajrzy do wszelkich szafek w nadziei, że któraś może być magicznie ochładzana przez zaklęcie Basila.
smocze serce
ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów
Ta dziwna pannica, która zawsze nawijała o latających gadach; rude loki, ciemne i bystre oczy. Mierzy 168 cm i zawsze nosi materiałową rękawiczkę na prawej dłoni.

Mona Rowle
#2
24.03.2025, 22:34  ✶  
Mona czula się jak intruz. Nie tyle co w domu Icarusa, ale w jego świecie. Brakowało jedynie jej własnej naiwności sprzed dekady. Spodziewała się, że zaraz zaskoczyłaby ją jakaś pradawna klątwa Prewettów, ale poza tym, że piesek nadal się w nią wpatrywał, nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego.
— Co? — spojrzała na niego. Cerber przechylił łeb, a potem bezceremonialnie wcisnął pysk w jej dłoń. — Cerber, no jasne. Bo jakżeby inaczej ta rodzina mogła cię nazwać? — mruknęła i zaczęła drapać go za uchem. — I pewnie taki piesek jak ty odnajduje się lepiej w mieście niż ja. Pewnie tak. Masz przynajmniej własne posłanie, wiesz jakie moje łóżko jest niewygodne? Wciąż nic z tym nie zrobiłam. Ale co ty możesz o tym wiedzieć. Ty masz Prewettów, a ja mam sprężyny wbijające mi się w plecy — piesek zamerdał ogonem wyraźnie średnio nieprzejęty jej kryzysem egzystencjalnym i problemami z umeblowaniem. Mona uznała to za równoznaczne z: cóż, to brzmi jak problem z przeszłości.
— Ciekawe jak znosisz towarzystwo innych stworzeń. Zębatek nie był zbyt terytorialny, ale jak tylko pojawiały się wędzone skórki, nagle zamieniał się w bestię. Cymbał przy nim to był anioł — pies wyglądał na absolutnie nieporuszonym tą informacją. — Dziwne, że nie szczekasz na mnie — zauważyła. — Muszę zajeżdżać kocią sierścią, bo ostatnio często dokarmiam koty. W każdym razie masz bardzo ładną sierść — przesunęła dłonią po jego grzbiecie. I wtedy przyszła refleksja. — Bogowie, gadam do psa — Cerber pacnął ją łapą w kolano.
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#3
26.03.2025, 22:10  ✶  
Ktokolwiek wymyślił poniedziałki powinien, jak to mawiali mugole, smażyć się w piekle. Zwłaszcza, jeśli te poniedziałki wiązały się z użeraniem z nieogarniętymi fotografami oraz trwającą prawie cały dzień sesją zdjęciową. Po dzisiejszej robocie Electra była tak wymęczona, że ledwo doczłapała do domu. Skoro i tak nie byłaby już w stanie zrobić nic więcej, uznała, że spędzi resztę wieczoru zajadając się słodkim deserem oraz leniuchując. Zasłużyła na to; zasłużyła na banana split.
Od kiedy latem spróbowała tego deseru w mugolskim lokalu "Papa's Scooperia", cały czas chodziło jej po głowie zrobienie go samodzielnie. Znalazła nawet przepis w jednej z książek kucharskich Basila i nie wydawał się on trudny; przeciąć banana na pół, nałożyć trzy gałki lodów i polać słodkim sosem. Akurat na miarę jej zdolności kulinarnych.
Po drodze do kamienicy udało jej się kupić wszystkie potrzebne składniki. Teraz stała w kuchni i już miała zacząć przygotowywać deser, kiedy rozbrzmiał dźwięk otwieranych drzwi wejściowych. Electra spodziewała się wyłącznie Icarusa, więc bardzo się zdziwiła, gdy usłyszała również drugi, kobiecy głos. Głos, który brzmiał bardzo podobnie do... Nie, niemożliwe.
Prewettówna stała chwilę w kuchni, starając się podsłuchać więcej, by potwierdzić swoje domysły. Salon znajdował się jednak zbyt daleko, więc nie miała innej opcji, jak podejść bliżej. Zakradła się cichutko korytarzem tak, by nie zwrócić uwagi przebywającej w salonie kobiety. A kiedy udało się zajrzeć do środka, szczęka opadła jej z zaskoczenia.
Mona?! Na Matkę, co ona tu robi?! Electra nie rozumiała nic z tego, co właśnie się działo. Czuła się tak jak wtedy, gdy poszła do kina i zasnęła w połowie filmu, a potem obudziła pod sam koniec. Fakt, Icarus zdawał się już dojść do siebie po tragicznym wieczorku singli, ale kiedy do cholery pogodził się z Moną?
Dziewczyna jeszcze przez moment obserwowała rudowłosą bawiącą z Cerberem, aż w końcu nie mogła już wytrzymać tego napięcia.
— Ma miękką sierść bo używamy specjalnego szamponu dla pudli. — powiedziała, wchodząc do salonu. — Umm… Dobry wieczór? — Prewettówna spróbowała posłać Rowle uśmiech, ale wyszło dość niezręcznie. Ewidentnie dziewczyna nie wiedziała jak się zachować.
strength [reversed]
Your hands protect the flames
From the wild winds around you
Wzrost: 177 cm, czarne włosy, brązowe oczy, silny londyński akcent, ubrany zwykle w luźny garnitur: często bez marynarki, z kamizelką i kilkoma rozpiętymi guzikami koszuli.

Icarus Prewett
#4
28.03.2025, 15:17  ✶  
Po nie tak długim czasie gruntownego przeszukiwania gabinetu Basila odnalazł ochładzaną szafkę i worek z lodem. Nie miał pojęcia, czy był zaczarowany przez jego brata. Zapewne tak, problem z tym, że Ari zupełnie nie wiedział, jak te czary wykorzystać. Na pewno nie były one jakieś niebezpieczne. Chyba, że worek miał polecieć przez pół domu i znokautować Monę. Byłoby to chyba jeszcze gorsze od niezręcznego milczenia.

Zszedł na dół i zastał w salonie siedzącą na kanapie Mo i skonsternowaną Electrę. Ach tak, nie opowiadał jej zbytnio o randce. Spodziewał się, że jak chwilowo jego ogólny nastrój znacząco się polepszył, jego rodzina domyśli się, że może stało się coś, co było dla tego przyczyną.

– Um... Hej, Ellie... Przyniosłem lód –uniósł worek w niezręcznym geście. Po chwili jednak uznał, że nie po dżentelmeńsku byłoby po prostu dać Monie lód i zakończyć tym samym swój wysiłek związany z pomocą kobiecie.

Usiadł obok niej i chcąc nie chcąc, odetchnął tym jej zapachem. Spalony cukier i... coś jeszcze. Jakieś perfumy, którymi się pryskała po tych dziesięciu latach. Dlaczego musiała pachnieć tak bajecznie?

– Gdzie dokładnie cię boli? – spytał odrobinie zduszonym głosem. Sam przecież chciał jej pomóc, a teraz czuł się, jakby jej bliskość sprawiała, że zbliżał się do jakiejś granicy... Dobrzy bogowie, coś chyba było z nim nie tak!
smocze serce
ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów
Ta dziwna pannica, która zawsze nawijała o latających gadach; rude loki, ciemne i bystre oczy. Mierzy 168 cm i zawsze nosi materiałową rękawiczkę na prawej dłoni.

Mona Rowle
#5
28.03.2025, 22:36  ✶  
Cerber, który jeszcze chwilę temu traktował ją jak swoją potencjalnie najlepszą przyjaciółkę, porzucił ją bez cienia lojalności. Błyskawicznie podbiegł do Electry (najpiękniejszej z Prewettów, bo nie było co do tego wątpliwości), która stała teraz w progu salonu, a Mona w duchu osuwała się coraz głębiej w otchłań własnej żenady. Spotkała ją dokładnie raz: na wieczorku singli, który zakończył się spektakularną katastrofą (mimo że podejrzewała, że nikt z niego nie wyszedł z niego zwycięsko), a w tym momencie rudowłosa siedziała w salonie Prewettów czekając na jej brata. Brata, którego kochała, potem nienawidziła, a finalnie prawie na niego wrzeszczała w jego własnym barze, podczas gdy dziewczyna była świadkiem tego upokorzenia. Czy mogło być gorzej? Ano jeszcze jak. Bo Electra była nie tylko siostrą Icarusa, ale także osobą, której Mona podczas tamtego wieczorku opisywała swój ideał mężczyzny. Na bogów. To brzmiało jak absurdalny sen. (Electra… Electra… Dlaczego pomyślała o koniach?) Naprawdę szkoda, że ten worek jednak nie mógł jej przywalić. To był inny poziom żenady, najgorsze możliwe zakończenie dnia, ale zanim Rowle zdążyła wymyślić jakąś błyskotliwą strategię ucieczki, Electra przywitała się pierwsza.
— Och. Tak, cześć. To on. Wieczór. Dobry — urwała, odchrząknęła i wyprostowała się. — W ramach wyjaśnienia: uderzyłam się w ścianę przez własną nieuwagę, nic nowego, a Ari… Um… Icarus… — Nie. Nie. To była droga donikąd. Co jeśli Electra pomyślałaby, że Mona próbowała uwieść jej brata i że siedziała tu, bo miała jakiś chytry plan jak w tych wszystkich romansach, gdzie bohaterka przypadkiem poznaje rodzinę ukochanego i wszystko idzie spektakularnie nie tak? Po prostu nie. I w tym właśnie momencie jak na zawołanie, Icarus wrócił do salonu i usiadł obok niej. Odruchowo sięgnęła po lód, aby nie zrobić czegoś idiotycznego, jak chociażby odwrócenie się i spojrzenie mu w oczy. Jak powiedzenie czegoś, czego nie powinna była.
— Skroń — odpowiedziała automatycznie i dotknęła miejsca, w którym najbardziej czuła jeszcze pulsowanie. — Dzięki, rycerzu. Przeżyję. Chyba. Trochę boli, ale naprawdę nie umieram — chociaż może jednak, bo był tutaj i był tak blisko, że serce waliło jej w piersi, a jednocześnie tak daleko, że nie była pewna, czy kiedykolwiek jeszcze mogłaby po niego sięgnąć przez to co wypaplała przed kamienicą.
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#6
02.04.2025, 22:12  ✶  
Niezręczność Mony sprawiła, że Electra jeszcze bardziej się speszyła. Czyżbym w czymś im przeszkodziła? Żeby nie stać jak kołek, uklękła by pogłaskać Cerbera, kiedy ten do niej podbiegł.
— O nie, mam nadzieję, że nic ci się nie stało. — powiedziała ze współczuciem, choć kobiecie ewidentnie coś się stało.
Ari, huh? Wyglądało na to, że w ciągu ostatnich paru tygodni, ta dwójka ponownie zdążyła się do siebie zbliżyć. Tylko w jaki sposób im się to udało? I ważniejsze pytanie, dlaczego ona nic o tym nie wiedziała? Fakt, Icarus zdawał się być ostatnio w lepszym nastroju, ale Electra założyła, że po prostu przestał już myśleć o Monie i wieczorku singli. Albo, że interwencja Basila podziałała. Właśnie, Basil... Czy on wiedział o wszystkim? Będzie musiała go wypytać, jak tylko wróci z Egiptu.
— Hej... — przywitała się niepewnie z Arim. Na matkę, ta sytuacja była strasznie niezręczna.
A zaraz potem zrobiło się jeszcze dziwniej, bo jej brat zaczął wąchać (?) kobietę siedzącą na kanapie i zrobił minę, jakby pachniała słodziej od banana split. Prewettówna obserwowała całe to zajście z kamienną twarzą. Jedynie na słowo "rycerz", jej brew poszybowała do góry. Dlaczego trzydziestolatkowie byli tacy.
— Chcecie, żebym wam coś przyniosła? Akurat robiłam deser w kuchni, a Mona może potrzebować cukru... — czuła, że dla własnego zdrowia psychicznego powinna się stąd zwijać, ale naprawdę chciała też pomóc Rowle.


The older you get the more rules they're gonna try to get you to follow.
You just gotta keep livin' man,
L-I-V-I-N
strength [reversed]
Your hands protect the flames
From the wild winds around you
Wzrost: 177 cm, czarne włosy, brązowe oczy, silny londyński akcent, ubrany zwykle w luźny garnitur: często bez marynarki, z kamizelką i kilkoma rozpiętymi guzikami koszuli.

Icarus Prewett
#7
05.04.2025, 13:45  ✶  
Kiedy zorientował się, że zachowywał się tak w obecności Electry, natychmiast otrzeźwiał. Dlatego skinął głową i już uspokojony przyłożył lód do skroni Mony. Poczuł, że jakieś Basilowe czary zaczęły działać, bo torebka jakby sama dopasowała się do czoła kobiety i nawet nie trzeba było jej trzymać. Ari powoli cofnął rękę, by upewnić się, że rzeczywiście tak było i owszem: lód trzymał się sam. Niech bogowie błogosławią Basiliusa Prewetta!

— Zdecydowanie — potaknął na pytanie Elli. Może i on sam mógł się załapać? Przepadał przecież za deserami. — Czyli robisz to całe banana split? Ten deser z mugolskiego lokalu? Słyszałem, że podają to nawet w Ritz. Choć pewnie po wygórowanych cenach

Ta nazwa, banana split, nie wiedzieć czemu, wywoływała na jego twarzy głupkowaty uśmiech. Przecież to nie brzmiało jak deser, lecz jak jakaś pozycja seksualna lub aluzja właśnie obracająca się w tych tematach. Cóż, oczywiście sam deser był wart grzechu. Smakował tak słodko, że każdego normalnego człowieka mdliło po zaledwie kilku łyżeczkach. No, ale Electra i Icarus nie byli normalni i uwielbiali jeść takie rzeczy. Rzecz jasna robili to rzadko, a właściwie tylko, gdy Basila nie było w domu. Temu by serce wysiadło, jakby zjadł zaledwie odrobinkę. A nawet jeśli nie... Basilius Prewett na haju cukrowym był zbyt odległym konceptem, żeby Icarus mógł sobie to wyobrazić.
smocze serce
ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów
Ta dziwna pannica, która zawsze nawijała o latających gadach; rude loki, ciemne i bystre oczy. Mierzy 168 cm i zawsze nosi materiałową rękawiczkę na prawej dłoni.

Mona Rowle
#8
20.04.2025, 20:13  ✶  
Mona odruchowo wyprostowała się, bo sam ton głosu Electry przypomniał jej, że nie była tu sama z Icarusem. Nagle obecność dziewczyny stała się wyraźniejsza niż pulsujący ból w skroniach i chociaż spodziewała się chłodu albo osądu, zaskoczyła ją uprzejmość Prewettówny.
— Nie chcę wam przeszkadzać… — wszystko w niej krzyczało, że powinna w tamtym momencie wygłosić standardową mowę ewakuacyjną: coś o tym, że bardzo przeprasza za najście o takiej porze, że to nieprzyzwoite, że pokryje wszelkie koszty związane z zużyciem lodu i potencjalnym urazem emocjonalnym psa. Już miała złożyć usta do tej litanii, kiedy padło słowo-klucz. Cukier.
Na litość boską.
CZY to możliwe, że była jak koń? Zwierzę, które żyło tylko po to, aby w zamian za chwilę spokoju dostać kostkę cukru? Wcale by ją to nie zdziwiło. Wciąż miała w pamięci twarz Basiliusa Prewetta sprzed dekady, kiedy bez cienia wstydu dosypała sobie pół cukierniczki do magicznej herbaty.
— Banana… Split? — powtórzyła z wyraźną konsternacją. Czym było danie, które nazywało się jak… Nie, serio. Miała prawo pytać, ale jeśli ten deser miał moc przywracania godności i redukowania traumy, to poprosiłaby o dwie porcje. I nagle, chociaż ciągle bolała ją głowa i miała wrażenie, że jej duma właśnie zaczęła przeciekać przez podłogę, poczuła rozbawienie. Może nawet ulgę. Okruchy normalności w domu Prewettów. I jak zawsze: cukier. — Czy wy, Anglicy, zawsze musicie tak dziwnie nazywać… Desery?
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#9
28.05.2025, 23:34  ✶  
— Jak ty mnie dobrze znasz. — na twarzy Electry również pojawił się głupkowaty uśmieszek. Tak, dla niej też ta nazwa brzmiała zbereźnie (jakby to powiedziała mama). Zresztą, właśnie z tego powodu zwróciła uwagę akurat na banana split w menu "Papa's Scooperia". A skoro Icarus podzielał jej humor na poziomie ucznia Hogwartu oraz zamiłowanie do obrzydliwie słodkiego jedzenia, to nic dziwnego, że również pokochał ten deser. — Pewnie tak, ale można przecież zrobić taki sam w domu. Nie potrzeba nawet żadnego profesjonalnego sprzętu. — choć w scoopierii być może mieli jakiś taki sprzęt, skoro specjalizowali się w deserach złożonych z gałek lodów.
Słysząc słowa Mony, zmarszczyła brwi. Czy ona mówiła tak z grzeczności? Owszem, było trochę niezręcznie skoro Prewettówna nie miała pojęcia, jak obecnie wyglądała relacja między tą dwójką. Jednak nie zamierzała wyganiać z tego powodu Rowle za drzwi, zwłaszcza jeśli kobieta nie czuła się teraz zbyt dobrze.
— Nie będziesz przeszkadzać... W kuchni jest krzesło, na którym możesz usiąść, a my w tym czasie zajmiemy się przygotowywaniem jedzenia. — spojrzała Monie w oczy. Chciała, by rudowłosa wiedziała, że mówi to szczerze.
Na szczęście, Mona również zdawała się podzielać ich słabość do cukru oraz głupich żartów. Najwyraźniej banana split był idealnym tematem na przełamanie niekomfortowej atmosfery.
— Nie wiem o co ci chodzi, to zupełnie normalna nazwa na deser. Tak jak spotted dick na przykład. — mówiąc to, zrobiła swoją wyćwiczoną minę niewiniątka.


The older you get the more rules they're gonna try to get you to follow.
You just gotta keep livin' man,
L-I-V-I-N
strength [reversed]
Your hands protect the flames
From the wild winds around you
Wzrost: 177 cm, czarne włosy, brązowe oczy, silny londyński akcent, ubrany zwykle w luźny garnitur: często bez marynarki, z kamizelką i kilkoma rozpiętymi guzikami koszuli.

Icarus Prewett
#10
29.05.2025, 20:05  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.05.2025, 20:05 przez Icarus Prewett.)  
Jego siostra była dość niesamowitą osobą, bo Icarus cały czas miał wrażenie, że robiła sobie jakieś żarty, których nie rozumiał. Może był na to już za stary? Nie rozumiał do końca humoru, który dzieliła Electra z przedstawicielami swojego pokolenia, których spraszała czasem do domu. Ari aż musiał spojrzeć na Monę, chyba podobnie skonfundowaną jak on sam i wzruszył ramionami.

— Ja wiem, że może ta nazwa nie jest najbardziej elegancka, ale spotted dick to naprawdę dobry deser. I nie żartuj sobie, Ellie, bo wiem przecież, że twoja mama to uwielbia. A w dodatku ten deser nie jest angielski, tylko szkocki — ostatnia uwaga wyszła mu dość przemądrzale, ale nie nietypowo dla jego osoby. — A i mogę się założyć, że banana split powstało w Ameryce. To zupełnie nieangielska nazwa.

Nie wiedział do końca, co tak zabawnego było w nazwach deserów, które brzmiały około seksualnie. Nie śmieszyło go to i uważał, że stanowiło to dopatrywanie się w jedzeniu aluzji, z którymi nie powinno być wiązane. Chociaż, przez starożytnych, obżarstwo wymieniano jednym tchem z rozwiązłością seksualną jako pewne przejawy nieumiarkowania. A i też on sam jako pierwszy miał te skojarzenia z nazwą banana split.

Przeszedł razem z Moną i Ellie do kuchni, gdzie stanął przy blacie, nie wiedząc, co robić. Przy garach był kompletnie bezradny. Wiedział, że była to zaległość do nadrobienia i brak pewnych bardzo istotnych życiowych kompetencji. Umiał co prawda przygotować spaghetti, ale wiedział, że jego włoscy przodkowie by go nie tylko za to kompletnie skreślili, ale też obłożyli wybitnie tragiczną w skutkach klątwą, gdyby się dowiedzieli o tym, jak amatorsko gotował ich narodową potrawę.

— No dobra, co mam robić? A może to przygotowujemy ze starą dobrą Prewettowską zasadą "ihaha, siostro"? — podparł ręce na biodrach. Może banana split polegało na jakiejś improwizacji? Czy mógł być to taki deser, do którego dodawało się dosłownie cokolwiek?

Znowu rzucił Monie bezradne spojrzenie. Dobrze, że tu była. A i niezręczność między nimi powoli zaczynała znikać.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
Podsumowanie aktywności: Icarus Prewett (1562), Electra Prewett (1545), Mona Rowle (1582)


Strony (2): 1 2 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa