05.01.2023, 15:28 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.07.2023, 16:18 przez Tilly Toke.)
Danielle Ellis Longbottom
Urodzenie: 15.04.1946, Baran, numerologiczna 3
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Longbottom
Krew: Półkrwi, aurowidz
Pochodzenie: Dolina Godryka, Anglia. Urodziła się jako najmłodsza córka Derwina i Naoise (zd. Bletchley) Longbottom. Matkę zna jedynie z opowieści ojca i starszej siostry - zmarła tuż po porodzie, na skutek komplikacji. Wychował ją ojciec, który od tamtego czasu nigdy nie ożenił się powtórnie, w całości poświęcając się swoim córkom i profesji aurora. Starsza siostra Danielle nazywa się Lucy Longbottom i ku dumie ojca ( oraz strachu o jej bezpieczeństwo) poszła w jego ślady stając się aurorem.
Stan cywilny: Panna
Nazwisko panieńskie: Longbottom
Krew: Półkrwi, aurowidz
Pochodzenie: Dolina Godryka, Anglia. Urodziła się jako najmłodsza córka Derwina i Naoise (zd. Bletchley) Longbottom. Matkę zna jedynie z opowieści ojca i starszej siostry - zmarła tuż po porodzie, na skutek komplikacji. Wychował ją ojciec, który od tamtego czasu nigdy nie ożenił się powtórnie, w całości poświęcając się swoim córkom i profesji aurora. Starsza siostra Danielle nazywa się Lucy Longbottom i ku dumie ojca ( oraz strachu o jej bezpieczeństwo) poszła w jego ślady stając się aurorem.
Kształtowanie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: I - Zadaniem uzdrowiciela jest leczenie, a nie zadawanie bólu. Danielle, jako osoba parająca się magią leczniczą, nie jest skora do przemocy czy krwawych rozwiązań. Najpewniej sprawy miałyby się całkiem inaczej, gdyby zagrożone było bezpieczeństwo lub życie jej bliskich - póki co jeszcze nie miała okazji się o tym przekonać.
Różdżka: Pióro Pegaza, Grusza, 13 cali, sztywna
Zwierzę totemiczne: Pies rasy Golden Retriever
Aura: Świetlista zieleń z domieszką błękitu oraz pojedynczymi, jasnoróżowymi przebłyskami
O zdolnościach: W czasach szkolnych, swoją wiedzą nie wybijała się z grupy rówieśników. Ot, były dziedziny w których czuła się pewnie, a nauczyciele kojarzyli ją jako "tą, która powinna coś wiedzieć" oraz takie, które były jej piętą Achillesową. Pomimo ogólnego nierozgarnięcia, całkiem nieźle szły jej eliksiry; zawartość jej kociołka jakimś sposobem nigdy nie eksplodowała, mimo że zdarzało jej się odstąpić od przepisu (celowo lub nie) i ponieść fantazji. Szczęście głupiego czy talent?
Lubiła przedmioty, w których wymagano więcej niż kucia na blachę i gdy można było pomachać różdżką. Obrona przed czarną magią czy zaklęcia były jednymi z jej ulubionych dziedzin, nawet jeżeli jej umiejętności były przeciętne i daleko było jej do prymuski. A co do zaklęć...
Dobrze radziła sobie z zaklęciami defensywnymi, oraz przede wszystkim miała smykałkę do czarów leczących. Te wychodziły jej znacznie lepiej od innych rodzajów zaklęć, z czego nauczyli się korzystać jej rówieśnicy, którzy z jakiegoś powodu nie chcieli udać się do Skrzydła Szpitalnego. Szybko zyskała miano tej, która nastawi zwichnięty nadgarstek czy złamany nos po bójce, o której nikt z dorosłych nie mógł się dowiedzieć. Jej miłość do magii leczniczej sprawiła, że swoją przyszłość postanowiła wiązać właśnie z nią.
Dani jest bystrą obserwatorką, która z powodzeniem potrafi postawić trafne diagnozy, na podstawie wyników badań, objawów i obserwacji. Posiada dużą wiedzę z zakresu medycyny ogólnej, a jej specjalizacją są klątwy oraz urazy pozaklęciowe, które ze wszystkich dziedzin upodobała sobie najbardziej. Wie co nieco na temat łamania klątw - umiejętność tą szlifowała już w trakcie kursu oraz później pod okiem bardziej doświadczonej uzdrowicielki. Danielle nie brakuje specyficznego uroku osobistego oraz empatii, dzięki czemu postrzegana jest jako dobra rozmówczyni i ktoś, kto z pewnością nie odwróci się od potrzebującego. Chętnie angażuje się w dodatkowe zajęcia czy projekty, nawet kosztem własnego czasu.
Kompletnie nie potrafi latać na miotle.
Nici: Umiejętność rodziny Bletchley
Czytanie nastrojów (Aurowidzenie) III: Odkąd pamięta, bez większego problemu jest w stanie dostrzec emocje oraz aury otaczające innych czarodziejów, zdarza się również, że zauważa nici powiązań. Umiejętność ta może być powiązana z tym, że w jej żyłach częściowo płynie krew Bletchley'ów.
Teleportacja II: Chcąc żyć wygodnie w posiadłości rodzinnej zlokalizowanej w Dolinie Godryka, a jednocześnie nie być pozbawioną możliwości korzystania z dobrodziejstw Londynu (nie tylko w kwestii kariery ale i towarzyskiej), jasne było że prędzej czy później będzie musiała nauczyć się korzystać z teleportacji. Licencję zdała za drugim razem, gdyż w czasie pierwszego egzaminu, zamiast teleportować się w określone miejsce, jakimś cudem wylądowała na żyrandolu. Do dziś nie zna odpowiedzi na pytanie, jak to się wydarzyło.
Niewidzialność: Nazwisko Longbottom jest dobrze znane w świecie czarodziejów, ale ona sama - już nieszczególnie. Szansa, że zostanie rozpoznana przez nieznajomego jest niewielka, niemal zerowa.
Leczenie III: Już od pierwszych lat spędzonych w szkole, wiedziała że to w tym kierunku będzie chciała ukierunkować swoją karierę. Na początku ograniczała się do nastawiania nosów rówieśników po bójce lub zbyt ostrym treningu Quiddicha - przyjęcie na staż w Św. Mungu pozwoliło jej na rozwinięcie skrzydeł. Zdaje sobie sprawę, że do mistrzostwa jeszcze jej daleko i wiele nauki przed nią, jednak nie traci zapału, a motywacji dodatkowo dodają jej słowa podziękowania od pacjentów, którym miała możliwość pomóc.
Klątwołamanie III: Jako uzdrowicielka o specjalizacji urazów pozaklęciowych i leczenia klątw, było niemal jasne, że musi mieć jakieś pojęcie na temat ich łamania. O ile z samego kursu niewiele wyciągnęła, największą skarbnicą wiedzy okazała się Florence Bulstrode, bardziej doświadczona uzdrowicielka, pod której okiem Longbottom mogła szlifować umiejętności w tym zakresie.
Kompleks bohatera II: Danielle nie umie przejść obojętnie obok osób, które są krzywdzone. Być może ma to związek z krwią Longbottomów, która płynie w jej żyłach - będąc świadkiem sytuacji gdy ktoś potrzebuje pomocy, zawsze będzie działać.
Uczulenie I: Odkąd tylko pamięta, jest paskudnie uczulona na orzechy. Jakikolwiek kontakt z alergenem w jej przypadku zawsze kończy się bólem brzucha, pieczeniem gardła oraz opuchlizną w okolicy ust i szyi. Objawy zawsze wymagają jakiejś reakcji z jej strony, czy to w postaci czaru lub eliksiru; nie raz zdarzało się, że musiała odwiedzić Skrzydło Szpitalne, bo zrobiło się naprawdę niebezpiecznie.
Skrzat półkrwi I: Jak na prawdziwą dawną Puchonkę przystało, Dani jest oddaną i lojalną przyjaciółką. Czasem nawet aż za bardzo - nie odmawia pomocy czy przysługi, nawet kosztem siebie i swojego komfortu. Niestety, zdarzają osobnicy, którzy nagminnie wykorzystują jej dobre serce i chęć pomocy.
Zdrajca krwi III: Czystość krwi nie ma dla niej absolutnie żadnego znaczenia, a ze swoimi poglądami nieszczególnie się kryje. Ponadto, jest z rodu Longbottom - tych od Zakonu, pomagania mugolakom i zdrajcom krwi. Czy Śmierciożercom potrzeba więcej, żeby uznać ją za zdrajczynię?
Pechowiec II: Dani ma niesamowitą umiejętność pakowania się w kłopoty i znajdowania się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie, znacznie częściej niż przeciętny człowiek. Longbottom ma dyżur? Na 99 % przytrafi się jakaś pokręcona jednostka chorobowa, o której wcześniej nikt nie słyszał. Niektórzy współpracownicy wzdychają, gdy tylko widzą ją na dyżurze - według nich Danielle to zwiastun bardzo ciężkiego dnia.
Bezsenność II: Praca w szpitalu rozregulowała jej zegar biologiczny na tyle, że czasem musi wspomagać się specyfikami, które pomogą jej zasnąć.
Różdżka: Pióro Pegaza, Grusza, 13 cali, sztywna
Zwierzę totemiczne: Pies rasy Golden Retriever
Aura: Świetlista zieleń z domieszką błękitu oraz pojedynczymi, jasnoróżowymi przebłyskami
O zdolnościach: W czasach szkolnych, swoją wiedzą nie wybijała się z grupy rówieśników. Ot, były dziedziny w których czuła się pewnie, a nauczyciele kojarzyli ją jako "tą, która powinna coś wiedzieć" oraz takie, które były jej piętą Achillesową. Pomimo ogólnego nierozgarnięcia, całkiem nieźle szły jej eliksiry; zawartość jej kociołka jakimś sposobem nigdy nie eksplodowała, mimo że zdarzało jej się odstąpić od przepisu (celowo lub nie) i ponieść fantazji. Szczęście głupiego czy talent?
Lubiła przedmioty, w których wymagano więcej niż kucia na blachę i gdy można było pomachać różdżką. Obrona przed czarną magią czy zaklęcia były jednymi z jej ulubionych dziedzin, nawet jeżeli jej umiejętności były przeciętne i daleko było jej do prymuski. A co do zaklęć...
Dobrze radziła sobie z zaklęciami defensywnymi, oraz przede wszystkim miała smykałkę do czarów leczących. Te wychodziły jej znacznie lepiej od innych rodzajów zaklęć, z czego nauczyli się korzystać jej rówieśnicy, którzy z jakiegoś powodu nie chcieli udać się do Skrzydła Szpitalnego. Szybko zyskała miano tej, która nastawi zwichnięty nadgarstek czy złamany nos po bójce, o której nikt z dorosłych nie mógł się dowiedzieć. Jej miłość do magii leczniczej sprawiła, że swoją przyszłość postanowiła wiązać właśnie z nią.
Dani jest bystrą obserwatorką, która z powodzeniem potrafi postawić trafne diagnozy, na podstawie wyników badań, objawów i obserwacji. Posiada dużą wiedzę z zakresu medycyny ogólnej, a jej specjalizacją są klątwy oraz urazy pozaklęciowe, które ze wszystkich dziedzin upodobała sobie najbardziej. Wie co nieco na temat łamania klątw - umiejętność tą szlifowała już w trakcie kursu oraz później pod okiem bardziej doświadczonej uzdrowicielki. Danielle nie brakuje specyficznego uroku osobistego oraz empatii, dzięki czemu postrzegana jest jako dobra rozmówczyni i ktoś, kto z pewnością nie odwróci się od potrzebującego. Chętnie angażuje się w dodatkowe zajęcia czy projekty, nawet kosztem własnego czasu.
Kompletnie nie potrafi latać na miotle.
Nici: Umiejętność rodziny Bletchley
Czytanie nastrojów (Aurowidzenie) III: Odkąd pamięta, bez większego problemu jest w stanie dostrzec emocje oraz aury otaczające innych czarodziejów, zdarza się również, że zauważa nici powiązań. Umiejętność ta może być powiązana z tym, że w jej żyłach częściowo płynie krew Bletchley'ów.
Teleportacja II: Chcąc żyć wygodnie w posiadłości rodzinnej zlokalizowanej w Dolinie Godryka, a jednocześnie nie być pozbawioną możliwości korzystania z dobrodziejstw Londynu (nie tylko w kwestii kariery ale i towarzyskiej), jasne było że prędzej czy później będzie musiała nauczyć się korzystać z teleportacji. Licencję zdała za drugim razem, gdyż w czasie pierwszego egzaminu, zamiast teleportować się w określone miejsce, jakimś cudem wylądowała na żyrandolu. Do dziś nie zna odpowiedzi na pytanie, jak to się wydarzyło.
Niewidzialność: Nazwisko Longbottom jest dobrze znane w świecie czarodziejów, ale ona sama - już nieszczególnie. Szansa, że zostanie rozpoznana przez nieznajomego jest niewielka, niemal zerowa.
Leczenie III: Już od pierwszych lat spędzonych w szkole, wiedziała że to w tym kierunku będzie chciała ukierunkować swoją karierę. Na początku ograniczała się do nastawiania nosów rówieśników po bójce lub zbyt ostrym treningu Quiddicha - przyjęcie na staż w Św. Mungu pozwoliło jej na rozwinięcie skrzydeł. Zdaje sobie sprawę, że do mistrzostwa jeszcze jej daleko i wiele nauki przed nią, jednak nie traci zapału, a motywacji dodatkowo dodają jej słowa podziękowania od pacjentów, którym miała możliwość pomóc.
Klątwołamanie III: Jako uzdrowicielka o specjalizacji urazów pozaklęciowych i leczenia klątw, było niemal jasne, że musi mieć jakieś pojęcie na temat ich łamania. O ile z samego kursu niewiele wyciągnęła, największą skarbnicą wiedzy okazała się Florence Bulstrode, bardziej doświadczona uzdrowicielka, pod której okiem Longbottom mogła szlifować umiejętności w tym zakresie.
Kompleks bohatera II: Danielle nie umie przejść obojętnie obok osób, które są krzywdzone. Być może ma to związek z krwią Longbottomów, która płynie w jej żyłach - będąc świadkiem sytuacji gdy ktoś potrzebuje pomocy, zawsze będzie działać.
Uczulenie I: Odkąd tylko pamięta, jest paskudnie uczulona na orzechy. Jakikolwiek kontakt z alergenem w jej przypadku zawsze kończy się bólem brzucha, pieczeniem gardła oraz opuchlizną w okolicy ust i szyi. Objawy zawsze wymagają jakiejś reakcji z jej strony, czy to w postaci czaru lub eliksiru; nie raz zdarzało się, że musiała odwiedzić Skrzydło Szpitalne, bo zrobiło się naprawdę niebezpiecznie.
Skrzat półkrwi I: Jak na prawdziwą dawną Puchonkę przystało, Dani jest oddaną i lojalną przyjaciółką. Czasem nawet aż za bardzo - nie odmawia pomocy czy przysługi, nawet kosztem siebie i swojego komfortu. Niestety, zdarzają osobnicy, którzy nagminnie wykorzystują jej dobre serce i chęć pomocy.
Zdrajca krwi III: Czystość krwi nie ma dla niej absolutnie żadnego znaczenia, a ze swoimi poglądami nieszczególnie się kryje. Ponadto, jest z rodu Longbottom - tych od Zakonu, pomagania mugolakom i zdrajcom krwi. Czy Śmierciożercom potrzeba więcej, żeby uznać ją za zdrajczynię?
Pechowiec II: Dani ma niesamowitą umiejętność pakowania się w kłopoty i znajdowania się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie, znacznie częściej niż przeciętny człowiek. Longbottom ma dyżur? Na 99 % przytrafi się jakaś pokręcona jednostka chorobowa, o której wcześniej nikt nie słyszał. Niektórzy współpracownicy wzdychają, gdy tylko widzą ją na dyżurze - według nich Danielle to zwiastun bardzo ciężkiego dnia.
Bezsenność II: Praca w szpitalu rozregulowała jej zegar biologiczny na tyle, że czasem musi wspomagać się specyfikami, które pomogą jej zasnąć.
Edukacja: Hogwart, Hufflepuff, Akademia Munga specjalizacja: Urazy pozaklęciowe i leczenie klątw.
Doświadczenie: Od zakończenia swojej nauki pracuje w Św. Mungu - czyli około cztery lata.
Aktualne miejsce pracy: Klinika Świętego Munga, Oddział Urazów Pozaklęciowych
Rozpoznawalność: III - zwykły czarodziej. Nigdy nie zależało jej na popularności i nie dążyła do niej. Danielle przede wszystkim skupia się na swojej pracy; chciałaby stać się mistrzynią w swoim fachu, a to, czy kariera uzdrowicielki przyniesie jej popularność... jest już sprawą drugorzędną. Dobrze znana w miejscach, gdzie przebywa najczęściej - w Dolinie Godryka uchodzi za pomocną, uśmiechniętą pannę Longbottom, z kolei w Świętym Mungu znana jest ze swojej pracowitości oraz chęci niesienia pomocy innym - generalnie jest raczej lubianą personą. Poza jej kręgami, jedyne co jest znane to nazwisko i osiągnięcia innych Longbottomów.
Doświadczenie: Od zakończenia swojej nauki pracuje w Św. Mungu - czyli około cztery lata.
Aktualne miejsce pracy: Klinika Świętego Munga, Oddział Urazów Pozaklęciowych
Rozpoznawalność: III - zwykły czarodziej. Nigdy nie zależało jej na popularności i nie dążyła do niej. Danielle przede wszystkim skupia się na swojej pracy; chciałaby stać się mistrzynią w swoim fachu, a to, czy kariera uzdrowicielki przyniesie jej popularność... jest już sprawą drugorzędną. Dobrze znana w miejscach, gdzie przebywa najczęściej - w Dolinie Godryka uchodzi za pomocną, uśmiechniętą pannę Longbottom, z kolei w Świętym Mungu znana jest ze swojej pracowitości oraz chęci niesienia pomocy innym - generalnie jest raczej lubianą personą. Poza jej kręgami, jedyne co jest znane to nazwisko i osiągnięcia innych Longbottomów.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Danielle to osoba, która najbardziej spełnia się, gdy może pomagać innym. Kiedy czuje się potrzebna i widzi efekty swoich działań, na jej twarzy pojawia się radosny uśmiech, a podziękowania od pacjentów dodatkowo motywują ją do działania.Pomimo słynnego nazwiska i brania udziału w bankietach od najmłodszych lat, wciąż nie wykształciła w sobie ogłady - raczej pewne jest, że jeżeli nie palnie jakiejś głupoty nieodpowiedniej do okazji, to z powodu niezdarności obleje się winem czy innym napojem. Zarówno na tego typu spotkaniach jak i na dyżurach, jej nieogarnięcie może być powodem różnych zabawnych (bardziej lub mniej...) sytuacji. Otwarcie staje po stronie mugolaków, sprzeciwiając się krążących teorii na temat czystości krwi. Mając możliwość dołączenia do Zakonu, z pewnością dołączyłaby bez wahania - jako wsparcie medyczne, z racji swojej specjalizacji.
to the well-organised mind
death is just the next adventure
death is just the next adventure