16.12.2024, 11:05 ✶
– TO NIE BYŁ TYLKO ZŁY SEN! – rozwrzeszczała się dygocząc na całym ciele. Jebało ją już to, czy znów ją zamkną. Z impetem szarpnęła się i zaczęła nerwowo krążyć po pokoju, odgarniając kościstymi palcami włosy z twarzy. – To nie był sen, to... to była... to mogła być... – ciężko było po 30 latach bycia bezwartościowym trelawneyowskim gównem uwierzyć, że jednak ma się dar wróżenia, że jednak człowiek może zajrzeć za zasłonę przyszłości i wiedzieć. – A co jeśli ona dopiero pójdzie do lasu? Co jeśli jej przyjaciel zginie zeżarty przez to niebieskie gówno? Co jeśli to BĘDZIE jej rzeczywistość? Musimy natychmiast z nią porozmawiać! – zakomenderowała ruszając do drzwi, jakby znała kierunek, rzucając tylko wśckele jadowite spojrzenie żółtej fiolce. – Nie będę tego pić. Wystarczy mi już na dzisiaj eliksirów.– prychnęła wściekle i ruszyła wściekle na korytarz, znaleźć tą pieprzoną Lindę i dowiedzieć się o co tu chodzi. O co z nią chodzi.
!Linda
!Linda