• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Wyspy Brytyjskie v
« Wstecz 1 … 3 4 5 6 7 … 10 Dalej »
[10.08.72] Windermere. Bestie, które miały chronić (I)

[10.08.72] Windermere. Bestie, które miały chronić (I)
Widmo
Norvel Twonk to czarodziej nieznanego statusu krwi, który poświęcił własne życie, aby ocalić mugolskie dziecko przed mantykorą. Za ten czyn odznaczono go pośmiertnie Orderem Merlina I Klasy.

Norvel Twonk
#41
29.06.2024, 15:03  ✶  
Trytony pokrzykiwały między sobą. Robiło pewne wrażenie, jak szybko – ze śpiących, jedzących, bawiących, zdołały doprowadzić się do porządku i uzbroić. Z początku wydawało się, że dalej tylko prowadziły gwałtowną naradę. Tymczasem dźwięki uderzających o siedlisko fal ulegały wzmocnieniu. Stawały się na tyle odczuwalne, że nie dało się ich już nie zauważyć. Na zewnątrz, z pewnością, działo się coś niepokojącego.
Blackowi przeszło przez myśl, że trytony jednak wcale się nie radziły, ale nawoływały kogoś. Kogoś, kto z jakiegoś powodu nie odpowiadał na ich wezwania. Czyżby chodziło o Arię? Wreszcie delegatura dwóch ruszyła pośpiesznie w stronę tunelu, w którym ukrył się Leartes. Reszta trytonów popłynęła w przeciwnym kierunku, znikając w jednym przejść. Może postanowili rozprawić się z tym, co też z takim uporem atakowało ich dom?
Pomieszczenie opustoszało. Tylko uderzenia fal o siedlisko nasilały się. Czy tak samo uderzały w tej chwili o wyspę? Czy ich siła mogła ją zatopić? Przed wpłynięciem do ciasnego tunelu, w którym się teraz znaleźli, Leartes odpowiedział Victorii: Wszystko jest połączone z lądem. Nawet ta łupina orzecha, której fragment unosi się nad wodą.
Wychodziło na to, że jeśli nie chcieli tkwić w tunelu musieli podjąć jakieś działania. Mogli albo: ruszyć za dwoma trytonami i sprawdzić, gdzie te się znajdowały albo popłynąć za drugimi i opuścić siedlisko. Kiedy się cofali, dostrzegli jeszcze ogon Leartesa. Tryton najwyraźniej zdecydował się płynąć za dwójką.

Czas na odpis do 01.07, godz. 21.00

@Victoria Lestrange @Perseus Black @Laurent Prewett
Królowa Nocy
some women are lost in the fire
some women are built from it
Ma długie do pasa, bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne) włosy. Te, zwykle rozpuszczone lub spięte jakąś spinką, okalają owalną twarz o oliwkowej karnacji, skąd spoglądają spokojne, brązowe oczy. Nie jest przesadnie wysoka, mierzy 167 cm wzrostu i jest stosunkowo szczupła. Swoje bardzo kobiece kształty lubi podkreślać ubiorem. W ostatnim czasie często wybiera eleganckie spodnie i nie mniej drogie koszule w nie wpuszczane, oraz pantofelki na cienkiej szpilce – a wszystko najczęściej w czerni. W pracy obowiązkowo nosi przepisowy mundur aurora. Lubi się malować, choć stara się to robić stonowanie; najczęściej wybiera przydymienie i podkreślenie oczu i rzęs, czerwoną szminkę na ustach i bordo na paznokciach. Nie nosi zbyt dużo biżuterii: czasami jakieś kolczyki czy bransoletki, prawie zawsze ma na sobie wisiorek z zawieszką w kształcie róży z drobnym kamyczkiem, za to nigdy nie ma pierścionków. Ciągnie się za nią mgiełka delikatnych perfum – o ciepłej nucie drzewa sandałowego, konwalii, wanilii i cytrusów.

Victoria Lestrange
#42
29.06.2024, 21:50  ✶  

Wszystko połączone jest z lądem. Z początku nie do końca zrozumiała jego słowa, ale po chwili zastanowienia, to do niej dotarło – dno jeziora połączone było z lądem przy ośrodku, siłą rzeczy, to nie był przecież odrębny byt, a na dnie powstała ta budowla z wapienia, w której znajdowali się obecnie, skoro zaś porównał ją do… łupiny orzecha i stwierdził, że i ona jest połączona z lądem, to z tej prostej matematyki i zależności wychodziło jej, że wyspa faktycznie musiała mieć jakieś połączenie z tym… siedliskiem, czy jak to inaczej zwać.

Przez moment nic się nie działo i z początku Victoria nawet tego nie zauważyła, ale w końcu i ona usłyszała te dziwne dźwięki. Rozejrzała się, miała wrażenie, że dziwnie rezonują i przez chwilę sądziła nawet, że budowla się wali, ale wtedy do niej dotarło: to Ulth musiał zebrać swoich ludzi i przypuścić atak. Nic dziwnego, że większość trytonów popłynęła w tamtą stronę. Ale dwójka… Dwójka popłynęła w drugą stronę.

– To chyba Ulth i jego trytony dotarli – szepnęła do swoich towarzyszy. To był idealny moment na to, żeby znaleźć Adrię, kiedy jej poplecznicy będą zajęci.

Wygramolili się z tunelu, Victoria jako pierwsza, i dostrzegła wtedy, że Laertes właśnie gdzieś płynął i nie wyglądało na to, że do wyjścia z tego labiryntu tuneli.

– Za nim – rzuciła jeszcze i popłynęła, nie chcąc go stracić z oczu, ale za chwilę pewnie Laurent w foczej formie ją wyprzedzi.

Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#43
01.07.2024, 16:20  ✶  

Cokolwiek się działo - było duże. Laurent czuł to całym sobą, kiedy spoglądali z tych cieni na zbrojące się trytony. Woda chwiała się, była niespokojna - nie brzmiała jak morze, ale niemal słyszał jej pomruki niezadowolenia. To nie było naturalne. Cokolwiek się działo - nie było naturalne. Magia? Może wpływ innych trytonów? Przynajmniej Laurent miał taką nadzieję, że to król przypłynął ze swoją świtą. Wszystko po to, że może uda się przemówić Adrii do rozsądku... a da? Czy byli skazani jednak na porażkę?

Niepokój wspinał się po grzbiecie selkie i stroszył futro. Fatalizm myśli mógł łatwo prowadzić do wniosku, że przecież to miejsce, w którym to się "kryli" mogło stać się ich grobowcem. Zatrzymał się w tym punkcie i ten stan można było przyrównać do wstrzymania oddechu. Wojownicy wycofywali się, wychodzili naprzeciw zagrożeniu, o którym pewnie jeszcze przed chwilą nawoływali. Oby nie przelała się krew. Pobożne życzenie? Powinien to sprawdzić? ONI powinni to sprawdzić? Tylko że byli blisko celu - kierunku, gdzie popłynęła tamta dwójka, odłączając się od swojego oddziału. Tam, gdzie udał się Leartes.

Nie potrzebował kolejnej zachęty od strony Victorii - rzeczywiście wyrwał do przodu, żeby jak najszybciej dogonić Leartesa. Teraz nie musiał się obawiać, że trytony zrobią coś Victorii i Persusowi, skoro opuściły tę skalną skorupę.



○ • ○
his voice could calm the oceans.
corbeau noir
— light is easy to love —
show me your darkness
Gdyby Śmierć przybrała ludzką postać, wyglądałaby jak Perseus; wysoki i szczupły, o kredowym licu oraz zapadniętych policzkach. Pojedyncze hebanowe kosmyki opadają na czoło mężczyzny; oczy zaś, czarne jak węgiel z jadeitowymi przebłyskami, przyglądają się swym rozmówcom z niepokojącą natarczywością. Utyka na prawą nogę, w związku z czym jego stały atrybut stanowi mahoniowa laska z głową kruka.

Perseus Black
#44
02.07.2024, 12:55  ✶  
Nie wiedział już, co się dzieje, od tego dudnienia fal uderzających o siedlisko żołądek zaciskał się nieprzyjemnie, w głowie mu szumiało, a w ustach poczuł metaliczny smak krwi, gdy mimowolnie przygryzł policzek od wewnątrz. Oczywiście, że się bał - nigdy w życiu nie bał się tak bardzo, jak wtedy, ale nie mógł pozwolić, aby strach go paraliżował. Obserwował więc; czujny i milczący. Analizował. Wyciągał wnioski. Trytoni sprawiali wrażenie, jakby kogoś nawoływali, ale bezskutecznie. W końcu dwójka z nich oddzieliła się od reszty; nie miał wątpliwości co do tego, że szukali czegoś... lub kogoś. Adrii? 
— Wydaje mi się, że wzywają Adrię — wyszeptał do swoich towarzyszy — Ale ona z jakiegoś powodu im nie odpowiada.
Skinął głową w odpowiedzi na słowa Victorii. Czuł w kościach, że tamta para zaprowadzi ich do prowodyrki całego tego chaosu. Adria - kim ona jest? Krwiożerczą trytonką z nastroszonymi mackami, podobną tej, która zaatakowała go przed wejściem do siedliska? Nie, miała być następczynią króla; nie mogła być tak agresywna i lekkomyślna, prawda? Prawda...?
Widząc nastroszone futro Laurenta, pogładził jego bok pokrzepiająco, kiedy ten przepływał obok niego. To był pierwszy raz, kiedy go dotknął odkąd znaleźli rannego Cirila i ogółem pierwszy od jego przemiany w fokę i obawiał się, że może być ostatnim, dlatego przeciągnął go nieco, choć nie na tyle długo, by nie było to nienaturalne. Nic mu nie powiedział, patrzył tylko na niego smutno, płynąc za resztą.


[Obrazek: 2eLtgy5.png]
if i can't find peace, give me a bitter glory



« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Perseus Black (3705), Victoria Lestrange (4699), Norvel Twonk (4558), Laurent Prewett (4687)


Strony (5): « Wstecz 1 2 3 4 5


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa