• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Ulica Pokątna v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 9 Dalej »
[21.06.1972] Pan Mruczkens | Rita & Isaac

[21.06.1972] Pan Mruczkens | Rita & Isaac
Sunshine
Pretty brown eyes and a mind full of thoughts.
Promienny uśmiech zawsze zdobi jej twarz, wydawać by się mogło, że nigdy się nie smuci. Patrzy na świat bystrymi oczami w kolorze orzecha laskowego. Włosy ma zazwyczaj brązowe, chociaż latem gdzieniegdzie pojawiają się jasne pasemka, kiedy pozwoli słońcu je musnąć swoimi promieniami. Usta różane, nos lekko zadarty, twarz obsypana piegami. Jest szczupła, nie należy do wysokich kobiet, bo ma około 168 cm wzrostu.

Rita Kelly
#1
11.07.2024, 23:39  ✶  

Pierwszy dzień lata. Jeden z ważniejszych sabatów w roku, Rita postanowiła się przygotować do niego odpowiednio, dlatego też rano wybrała się do sklepu ze świeczkami, aby zakupić jakieś odpowiednie na tę okazję. Obiecała matce, że się tym zajmie. Udało jej się załatwić sprawę całkiem szybko, powoli zmierzała więc w kierunku Alei Horyzontalnej, gdzie mieszkała. Dzień nie był najgorszy, pogoda dopisywała. Zdecydowanie było już czuć w powietrzu lato, którego nadejście mieli świętować tego wieczora.

Kiedy zmierzała niedaleko jednego z zaułków, niedaleko Nokturnu, do jej uszu dotarł pisk, chyba dziecka, a wcześniej coś się w nim poruszyło. Może działa mu się krzywda? Nie mogła przejść obojętnie obok osoby, która być może potrzebowała pomocy.

Nie zastanawiała się nad tym zbyt długo, po prostu weszła w ten zaułek. Może nie było to do końca rozsądne, jednak czuła, że musi spełnić swój obywatelski obowiązek i zainteresować się sprawą.

Rozejrzała się po zaułku i dostrzegła zapłakaną dziewczynkę, najwyraźniej dobrze założyła, że coś jej się przytrafiło. Podeszła do niej bliżej, powoli, nie chcąc wystraszyć dzieciaka.

- Cześć, czy wszystko w porządku? - Zapytała bardzo spokojnym tonem głosu, nie chcąc jej wystraszyć. Nadal jeszcze nie widziała kocura, który był sprawcą tego zamieszania. Przykucnęła też przed dziewczynką, żeby zniżyć się do jej poziomu, miała wrażenie, że wtedy dzieciakom jakoś łatwiej było rozmawiać z dorosłymi, kiedy nie patrzyli na nich z góry, jakby to zmniejszało dystans.

Dumbass bisexual
"Każdy problem ma rozwiązanie. Jeśli nie ma rozwiązania, to nie ma problemu."
Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:* Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.

Isaac Bagshot
#2
19.07.2024, 19:45  ✶  
Zasmarkana i zapłakana dziewczynka, spojrzała na Ritę i zaszlochała żałośnie.
-B-bo... mój kotek uciekł. O tam!-Wskazała palcem w stronę jednego z dachu budynku.-Franek...- Załkała. W dłoniach trzymała pustą miseczkę po kocim jedzeniu, a z nosa zwisał jej gil. Miała może pięć lub sześć lat i właśnie przeżywała swój pierwszy życiowy dramat. Bardzo kochała swojego kotka i nie wyobrażała sobie, że miałoby go zabraknąć! Szkoda tylko, że Franek nie podzielał jej entuzjazmu. Mała Marcella uwielbiała bawić się z nim w dom, w kociego fryzjera, magiczną pralnię oraz we wszystko, co tylko przyszło jej do głowy. Zabawa w dom polegała na łapaniu Franka i wkładaniu go do lewitującego wózka dla lalek. Jeśli nie zdążył jej podrapać lub uciec, to ubierała mu dziecięcą czapeczkę i próbowała karmić z zabawkowej butelki. U fryzjera, obcinała mu sierść i raz nawet wąsy, co dla kota była traumatycznym przeżyciem. O zabawie w pralnię lepiej nie wspominać, ale Franek nie raz wkładany był do pralki tylko po to, żeby Marcella kręciła bębnem i udawać, że z pralni magicznie przenieśli się do wesołego miasteczka...
Franek miał dość i postanowił uciec. Pech jednak chciał, że płacz dziewczynki zwabił Isaac'a, który postanowił pomóc. Kot był na tyle zdesperowany, że robił wszystko, aby tylko nie dać się złapać. Bagshot musiał eksplorować brudne piwnice, wdrapywać się na płoty i wspinać po dachach, co przypomniało mu o latach młodości...
-Pan poszedł go szukać...- Powiedziała dziewczynka, wycierając gila rękawem. Chciała jeszcze coś powiedzieć, ale wtedy z dachu zeskoczył Isaac. Trzymał w rękach kota, więc Marcella pisneła z radości!
Isaac i Franek wyglądali jak siedem (łącznie czternaście) nieszczęść. Kot był zestresowany i prychał, a historyk cały brudny od kurzu oraz sadzy. Na jego prawym policzku oraz dłoniach, widniały ślady po pazurach. Nie zdążył nawet przywitać się z Ritą, ponieważ zwierzę zaczęło się szarpać.

Sunshine
Pretty brown eyes and a mind full of thoughts.
Promienny uśmiech zawsze zdobi jej twarz, wydawać by się mogło, że nigdy się nie smuci. Patrzy na świat bystrymi oczami w kolorze orzecha laskowego. Włosy ma zazwyczaj brązowe, chociaż latem gdzieniegdzie pojawiają się jasne pasemka, kiedy pozwoli słońcu je musnąć swoimi promieniami. Usta różane, nos lekko zadarty, twarz obsypana piegami. Jest szczupła, nie należy do wysokich kobiet, bo ma około 168 cm wzrostu.

Rita Kelly
#3
19.07.2024, 22:37  ✶  

Przeniosła wzrok w stronę, którą wskazała dziewczynka. Dopiero teraz zauważyła, że nie jest tutaj sama. Ktoś już wcześniej musiał się zainteresować płaczącym dzieckiem. Czyli jednak ludzie nie byli tacy obojętni na krzywdę innych. Potrafiła zrozumieć to, że kot był dla niej ważny. Zapewne był jej najbliższym przyjacielem, towarzyszem zabaw, i pewnie nie tylko tego.

Przyglądała się dłużej mężczyźnie i po chwili dotarło do niej, że go zna. Był to Isaac, który z nią pracował. Co za zbieg okoliczności. - Pomogę mu, co ty na to? - Rzuciła jeszcze do dziewczynki, właściwie to nie było pytanie na które oczekiwała odpowiedzi. Ruszyła w stronę mężczyzny, całkiem szybkim krokiem. Będzie lepiej, jeśli razem skupią się na złapaniu zwierzaka, chociaż w sumie Rita nie do końca wiedziała, jak mogłaby mu pomóc. Nie była specjalistą od zwierząt, ale może uda jej się coś wymyślić.

Gdy podeszła bliżej zauważyła, że jej pomoc chyba nie była wcale potrzebna, bo mężczyzna najwyraźniej poradził sobie ze złapaniem kota sam. Znaczy nie było to na pewno prostym zadaniem, bo wyglądał jakby stoczył walkę z jakimś potężnym przeciwnikiem, kot zresztą nadal walczył o swoją wolność, miała wrażenie, że zaraz uda mu się wyrwać z jego rąk.

- Potrzebujesz pomocy? - Zapytała go od razu, bez zbędnego przywitania, czy innych niepotrzebnych słów.

Dumbass bisexual
"Każdy problem ma rozwiązanie. Jeśli nie ma rozwiązania, to nie ma problemu."
Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:* Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.

Isaac Bagshot
#4
22.07.2024, 22:06  ✶  
Kot tak bardzo nie chciał wrócić do swojej właścicielki, że dostał szału. Miauczał i szarpał się, a biedny Bagshot miał problem, żeby go utrzymać. Nie mógł użyć czarów, ponieważ obie ręce miał zajęte. Bał się, że jak tylko puści kota, to nie zdąży go zatrzymać i znów będzie musiał biegać za nim po piwnicach. To była walka, niczym na śmierć i życie!
-Panno Kelly, co za spotkanie!- Spróbował przekrzyczeć wyjącego kota.-Bardzo bym prosił!- Od razu przytaknął na propozycję pomocy. Jego dłonie były całe podrapane, a z zadrapania, które miał na twarzy, pociekła kropelka krwi.
Widząc całe zamieszanie, dziewczynka zaczeła głośno płakać. Z jej perspektywy, mężczyzna ranił kota. Bo niby z jakiego innego powodu, tak bardzo się szarpał?!
-N-NIEEEE! Mój kot! MÓJ KOOOOT! - Wrzeszczała, wpadając w histerię. Kot zaczął wierzgać jeszcze bardziej, a Isaac był zrozpaczony.

Hałas był tak duży, że do uliczki zaczęli schodzić się ludzie. Jakaś kobieta zasłoniła własnemu dziecku oczy, żeby nie patrzyło. Para stojąca nieopodal szeptała, że chyba lepiej będzie wezwać BUM, a staruszek z długą brodą stał z rozdziawioną gębą i obserwował cały ten "cyrk". Rita będzie musiała wziąć sprawy w swoje ręce i ogarnąć bajzel. Płaczące dziecko, wyjący kot, ranny Isaac oraz tłum gapiów - jeśli panna Kelly myślała, że czeka ją spokojny poranek, to się pomyliła...

Sunshine
Pretty brown eyes and a mind full of thoughts.
Promienny uśmiech zawsze zdobi jej twarz, wydawać by się mogło, że nigdy się nie smuci. Patrzy na świat bystrymi oczami w kolorze orzecha laskowego. Włosy ma zazwyczaj brązowe, chociaż latem gdzieniegdzie pojawiają się jasne pasemka, kiedy pozwoli słońcu je musnąć swoimi promieniami. Usta różane, nos lekko zadarty, twarz obsypana piegami. Jest szczupła, nie należy do wysokich kobiet, bo ma około 168 cm wzrostu.

Rita Kelly
#5
22.07.2024, 23:07  ✶  

Ta cała sytuacja zaczynała się robić, a przynajmniej wydawać coraz bardziej poważna. Isaac chyba dorobił się w starciu z kotem kilku zadrapań, dziewczynka płakała okropnie głośno, a przebrzydły kocur nie dawał za wygraną. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Najgorsze było w tym wszystkim to, że Rita w ogóle nie znała się na zwierzętach, znaczy prawie wcale. Kot na pewno nie zareagowałby na jej urok osobisty, a szkoda, bo to była jej najmocniejsza strona.

Zaoferowała jednak swoją pomoc Bagshotowi, najgorzej, że faktycznie chciał z niej skorzystać. Panna Kelly zaczęła myśleć do czego właściwie mogłaby mu się przydać.

Najprościej byłoby chyba sparaliżować kota, jednak gdyby zrobiła to trwale, to dziewczynka mogłaby się przestraszyć. Szukała kolejnego pomysłu, bo ten pierwszy okazał się być dość głupi.

Podeszła też w między czasie bliżej Isaaca i kota, żeby łatwiej jej było reagować.

- Spróbuję go skrępować, nie wiem, czy to się uda. - Zamierzała stworzyć liny, które owiną tego słodkiego, uroczego koteczka, chociaż liny to trochę za dużo powiedziane, to miał być sznurek, który go owinie i spacyfikuje.

Starała się ignorować tych wszystkich ludzi, którzy zaczęli się tutaj gromadzić, wolała nie brać do siebie ich obecności, bo jeszcze zaczęłaby się martwić tym, co sobie o niej pomyślą.


Rzut O 1d100 - 6
Akcja nieudana

Rzut O 1d100 - 17
Akcja nieudana

kształtowanie sznurka, który zwiąże kotka
Dumbass bisexual
"Każdy problem ma rozwiązanie. Jeśli nie ma rozwiązania, to nie ma problemu."
Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:* Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.

Isaac Bagshot
#6
28.07.2024, 22:19  ✶  
Kotek był zdesperowany i szybki. Kiedy Rita rzuciła zaklęcie, zwierzę wyrwało się Isaac'owi z rąk i wylądowało na ziemi. Płacząca dziewczynka podbiegła do kiciusia i szybko złapała go w swoje objęcia. Sznurki które wystrzeliły z różdżki panny Kelly, obwiązały nadgarstki Bagshot'a.
Gapie zaczęli klaskać, kiedy dwójce dzielnych czarodziejów udało się doprowadzić do odzyskania kota przez jego właścicielkę. Dziewczynka z radością wpakowała go z powrotem do wózka, ponieważ ten najwyraźniej nie był przeznaczony dla lalek, a właśnie dla niego. Ludzie się rozeszli, dziecko podziękowało i odeszło, zabierając ze sobą swojego "więźnia".
Isaac spojrzał na Ritę i chrząkanął, szukając jej uwagi.
-Panno Kelly? Czy można?- Wyciągnął w jej stronę swoje związane ręce, a błysk w granatowych oczach zakomunikował, że miał ochotę powiedzieć coś czego mówić nie powinien. Zamknął oczy i zaśmiał się cicho pod nosem. Pokręcił głową, najwyraźniejszy darując sobie wypowiedzenie durnego żartu na głos.
Bagshot wyglądał jak dziecko wojny - miał zakurzone włosy, rozdarte przy kolanie spodnie, krwawiące zadrapanie na policzku oraz sznyty na dłoniach i rękach, które zostawił po sobie kotek. Również krwawiły. Wydawał się być jednak całkiem zadowolony. Uśmiechał się lekko, obserwując Ritę.
-Zakupy? Ja wracałem z księgarni.

Sunshine
Pretty brown eyes and a mind full of thoughts.
Promienny uśmiech zawsze zdobi jej twarz, wydawać by się mogło, że nigdy się nie smuci. Patrzy na świat bystrymi oczami w kolorze orzecha laskowego. Włosy ma zazwyczaj brązowe, chociaż latem gdzieniegdzie pojawiają się jasne pasemka, kiedy pozwoli słońcu je musnąć swoimi promieniami. Usta różane, nos lekko zadarty, twarz obsypana piegami. Jest szczupła, nie należy do wysokich kobiet, bo ma około 168 cm wzrostu.

Rita Kelly
#7
30.07.2024, 22:53  ✶  

Zaklęcie Rity nie do końca spowodowało taki efekt, jaki chciała osiągnąć. Na jej twarzy można było zauważyć rozczarowanie, nie znosiła, gdy coś nie szło po jej myśli. Nie udało jej się ukryć tego wkurzenia. Trochę, jakby przegrała, a nie lubiła przegrywać.

Kot czmychnął na ziemię. Nie zdążyła nawet machnąć różdżką drugi raz, a jakimś cudem znalazł się w rękach tej biednej, smutnej dziewczynki. Mieli chyba więcej szczęścia, niż rozumu. Problem trochę rozwiązał się sam, nie było więc najgorzej.

Odwróciła się za siebie, kiedy usłyszała klaskanie. Nie spodziewała się, że ktoś ich obserwuje podczas tej nieudolnej próby złapania kota. Jak widać nic dzisiaj nie szło po jej myśli. Coraz więcej osób widziało jej kompromitację podczas rzucania tego zaklęcia.

Bardzo szybko całe towarzystwo się rozeszło, ona również miała ochotę zrobić krok w tył, kiedy odezwał się do niej Isaac. W sumie to nie widziała, że splątała mu dłonie. - Merlinie, przepraszam najmocniej, już się tym zajmuję. - Podeszła do niego w pośpiechu. Nie zwlekała ani chwili, tylko zaczęła rozplątywać ten sznur. Nie skorzystała z magii, bo bała się, że po raz kolejny nie uda jej się rzucić poprawnie zaklęcia, wystarczy kompromitacji na dzisiaj.

Kiedy wreszcie udało jej się go uwolnić zmierzyła mężczyznę wzrokiem od stóp do głów. Zobaczyła, jak bardzo mocno wpłynęła na niego ta walka z kotkiem. - Wygląda pan jak po jakimś poważnym starciu, na pewno wszystko w porządku? - Wolała się upewnić, że faktycznie nie stała mu się żadna krzywda.

- Nie wygląda pan zdecydowanie, jak ktoś kto wyszedł z księgarni, ale tak, ja też byłam na szybkich zakupach. - Dodała jeszcze bo ją o to zapytał.

Dumbass bisexual
"Każdy problem ma rozwiązanie. Jeśli nie ma rozwiązania, to nie ma problemu."
Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:* Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.

Isaac Bagshot
#8
09.10.2024, 03:23  ✶  
Isaac uśmiechnął się pod nosem, mimo że jego dłonie i twarz piekły od licznych zadrapań. Cała ta sytuacja z kotem wydała mu się w pewien sposób zabawna, a już zwłaszcza teraz, gdy emocje opadły. Z wdzięcznością spojrzał na Ritę, która w końcu uwolniła jego ręce ze sznurów. Zmieszał się lekko i zaśmiał cicho pod nosem, kiedy nazwała go "panem".
-Myślałem, że już ustaliliśmy, że jesteśmy na "ty".- Zauważył, poprawiając rękaw brudnej koszuli i patrząc na swoje zakurzone spodnie. Krew na jego policzku ledwo się sączyła, ale ślady pazurów kotka nadal były wyraźnie widoczne. Pomimo tego, Isaac zachowywał swój pogodny nastrój. Zawsze starał się patrzeć na świat przez pryzmat humoru, nawet kiedy sytuacja wydawała się trudna lub niezręczna. Rita chyba też już zauważyła, że nic nie jest w stanie zepsuć jego dobrego humoru.
-Nprawdę, wszystko w porządku. Kot po prostu miał więcej energii, niż przypuszczałem. I jak widać, jestem przygotowany na przyjęcie kolejnych takich wyzwań.- Zakończył z rozbawieniem, choć nieco się skrzywił, kiedy dotknął jedno z głębszych zadrapań które miał na ramieniu. Jego spojrzenie przeniosło się na przechodniów, którzy wcześniej przyglądali się całej sytuacji. Większość ludzi już się rozeszła, a kotek bezpiecznie siedział w wózku, jakby cała ta akcja nigdy się nie wydarzyła. Isaac nie mógł się powstrzymać od lekkiego śmiechu, gdy wyobraził sobie, co musieli myśleć ci wszyscy obserwatorzy. Pokręcił głową i wyciągnął różdżkę, żeby jednym prostym zaklęciem zmyć z siebie cały ten brud.
-No dobrze, skoro kot uratowany, a ja przetrwałem, może warto się nagrodzić filiżanką herbaty?- Zaproponował.-Oczywiście, jeżeli po tych emocjach wciąż masz ochotę na spokojny moment. Ale wcześniej muszę jeszcze zapytać, panienko Rito, jak się czujesz w zaklęciach lecących? Trochę szkoda mi czasu na wizytę w świętym Mungu, a kilka zadrapań trochę piecze.- Powiedział, dotykając się palcami po twarzy i marszcząc delikatnie brwi. Tak - zdecydowała nie wyglądał na kogoś, kto niedawno wyszedł z księgarni...

« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Isaac Bagshot (1019), Rita Kelly (919)




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa