13.06.2024, 21:47 ✶
![[Obrazek: pngtree-blue-jays-image_2697914.jpg]](https://png.pngtree.com/thumb_back/fh260/background/20230527/pngtree-blue-jays-image_2697914.jpg)
Joie - modrosójka błękitna
Promienny uśmiech zawsze zdobi jej twarz, wydawać by się mogło, że nigdy się nie smuci. Patrzy na świat bystrymi oczami w kolorze orzecha laskowego. Włosy ma zazwyczaj brązowe, chociaż latem gdzieniegdzie pojawiają się jasne pasemka, kiedy pozwoli słońcu je musnąć swoimi promieniami. Usta różane, nos lekko zadarty, twarz obsypana piegami. Jest szczupła, nie należy do wysokich kobiet, bo ma około 168 cm wzrostu.
13.06.2024, 21:47 ✶
![]() Joie - modrosójka błękitna Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:*
Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.
22.07.2024, 22:29 ✶
![]() 30.07.1972,
Manchester Dobry wieczór panno Kelly, przepraszam, że piszę o tak późnej porze, ale robiłem właśnie porządki na strychu i znalazłem nuty. Może chciałabyś spróbować zagrać piosenkę mugolskiego kompozytora Ludwiga van Beethoven'a? Życzę miłej nocy, Isaac Około 23:00, sówka Isaac'a spróbowała dostarczyć Ricie list. Oprócz krótkiej wiadomości, do koperty dołączone były nuty - Dla Elizy, Ludwig van Beethoven. Bagshot w dalszym ciągu na co dzień unika panny Kelly. 187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe
Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.
04.10.2024, 20:50 ✶
—27/08/72—Ptolemeusz przyleciał w okolicach południa. Prócz listu, w jego ogromnych szponach znajdowało się również puzderko ze złotym łańcuszkiem, na którym lśnił klucz wiolinowy.Little Hangleton, 27.08.72
Diamentowa Nimfo, z wielkim żalem uprzedzam Cię ukochana moja chrzestna córko, że nie dotrę na dzisiejsze wydarzenie. Wydarzyło się kilka spraw, które mocno nadwerężyły moim zdrowiem i mimo mojego przekonania, że dam radę... lekarz kategorycznie zabronił mi wychodzenia z domu. Jestem zubożały o blask nut wychodzących spod Twoich palców, czy uczynisz przyjemność staremu wujowi i odwiedzisz go w najbliższym czasie, aby zagrać na jednym więcej koncercie to, co postanowiłaś wybrać na dzisiejszy recital? Wiem, że proszę o wiele, ale będzie to z pewnością balsam na moje zbolałe serce. Obiecaj jednak przy tym, że nie będziesz się o mnie zamartwiać. Jestem w dobrych rękach i wierzę, że jeśli w końcu posłucham co Prewett mówi, to może na dniach odzyskam pełnię sprawności. Baw się dobrze kolorowa ptaszyno, tylko nie przesadź z winem. Jonathan i Morpheus będą Cię tam doglądać, a słyszałem też że Jasper się wybierał Ci kibicować. Prosiłem ich by klaskali po trzykroć bardziej, na poczet mojej absencji. Będę myślał o Tobie dzisiaj wieczorem, obiecuję. Z całą moją miłością Anthony Shafiq
Średniego wzrostu (174 cm), lekko umięśniony. Włosy ma w kolorze ciemnego brązu, zazwyczaj schludnie ułożone, z opadającymi na oczy w barwie orzecha laskowego kosmykami. Nos ma lekko zadarty, na słońcu wychodzi mu te kilka piegów, zdobiących jego policzki.
06.12.2024, 09:57 ✶
Rankiem trzydziestego pierwszego sierpnia na Ritę czekała wiadomość, przyklejona do drzwi jej pokoju
![]() Siostrzyczko, pamiętasz ciocię Amelię z Ameryki? Poprosiła mamę, żeby ktoś sprawdził, czy dom jej rodziców na przedmieściach Londynu wciąż stoi cały, nadaje się do życia w nim i czy skrzat domowy nie ześwirował. Jak wiemy, mama nie znosi kurzu i mówiła, że ma dużo pracy, więc poprosiła o to nas, zanim wyjedziemy do Egiptu. Całusy, Jessie Z tyłu kartki dołączona była kopia wiadomości, złożona w bardzo mały kwadracik. Średniego wzrostu (174 cm), lekko umięśniony. Włosy ma w kolorze ciemnego brązu, zazwyczaj schludnie ułożone, z opadającymi na oczy w barwie orzecha laskowego kosmykami. Nos ma lekko zadarty, na słońcu wychodzi mu te kilka piegów, zdobiących jego policzki.
06.12.2024, 11:01 ✶
31/08/1972
Siostrzyczko, dzięki Tobie czuję się mniej głupio, że sam prawie jej nie pamiętam. Myślę, że nasza mama po prostu potrzebuje chwili samej ze sobą, czy to faktycznie z powodu pracy, czy z jakiegokolwiek innego powodu, o którym z jakiegoś jeszcze powodu nie chce nam mówić, a dom rodziców cioteczki jest po prostu pretekstem. Nie wiem, dlaczego nie zaczekała, aż po prostu pojedziemy do Egiptu. Wciąż możesz spróbować coś z mamy wypędzić, jeżeli faktycznie ją coś opętało. Jessie Średniego wzrostu (174 cm), lekko umięśniony. Włosy ma w kolorze ciemnego brązu, zazwyczaj schludnie ułożone, z opadającymi na oczy w barwie orzecha laskowego kosmykami. Nos ma lekko zadarty, na słońcu wychodzi mu te kilka piegów, zdobiących jego policzki.
06.12.2024, 11:22 ✶
31/08/1972
Siostrzyczko, myślę, że gdyby mama faktycznie chciała, żebyśmy się wyprowadzili, to nie szukałaby wymówek. Znasz ją, powiedziałaby nam to prosto w twarze. Niepokoi mnie coś innego, ale to chyba nie jest rozmowa na listy. Całusy,
Jessie Średniego wzrostu (metr siedemdziesiąt osiem) chłopak o ciemnych włosach i orzechowych oczach. Zawsze uśmiechnięty, choć pod uśmiechem skrywa swoje prawdziwe intencje, które nie są tak miłe.
07.12.2024, 01:46 ✶
Gdzieś między listami od Jessiego, wpadła sowa Theo, przekazując krótki liścik, na którym się nawet nie podpisał.
![]()
Rita, nie bądź taka! Chodź z nami do domu ciotki ciotki Amelii. Chyba nie boisz się kurzu, prawda? Nie daj się namawiać! Przeżyjemy wspólnie te nudną przygodę. Zupełnie jak gdy ledwo nam nosy wystawały ponad blat stołu! A potem pójdziemy na lody! 187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe
Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.
13.06.2025, 14:28 ✶
—10/09/72—Wiadomość dostarczona wieczorem przez sowę biegunowo odległą od okazałości harpii królewskiej, którą Anthony zwykł wysyłać swoje listy.Londyn, 10.09.72
Moja droga chrzestna córko, nie jestem w sposób wyrazić ile jest we mnie wdzięczności wobec faktu, że Twoja rodzina przetrwała bezpiecznie zawieruchę Spalonej Nocy i znalazła schronienie u wuja Jonathana, aby zebrać siły na wyzwania, które stawia przed nami wszystkimi los. Londyn potrzebuje naszych umysłów i dłoni, potrzebuje naszej woli przetrwania i wszystkich zasobów, które posiadamy, aby wesprzeć ludzi, uporządkować gruz i ruszyć z odbudową. Wybacz, że nie napisałem szybciej, wiedziałem, że odwiedzający mnie wczoraj Jasper przekaże Wam wieści o moim stanie. Mój list jest po to, aby uprzedzić Cię o zmianach, które będą miały miejsce. Nim ten koszmar się rozpoczął, odbyłem spotkanie z Ministrą. Z uśmiechem niedowierzania myślę teraz o przebiegu tej rozmowy, kiedy teraz - w pełnej świadomości jak okrutny cios został zadany naszej społeczności - zdaje się ona błahym preludium, który kosztował mnie wtedy zbyt wiele emocji, zaś teraz przypatruje mu się z należytym dystansem i rozwagą. Dostałem pewną ofertę, na którą muszę przystać, a która odsunie mnie od pracy w Ministerstwie, przynajmniej w zakresie, w jakim pracowałem do tej pory. Nie wiem czy w obliczu tragedii, która się zadziała plan ten pozostaje w mocy, ale z poczucia powinności wobec magicznej społeczności, czuję, że tak właśnie powinno być. Póki się nie upewnię, nie chce Ci zdradzać losu, który będzie moim udziałem, niemniej wiedz, że będziesz jedną z pierwszych osób, które się dowie. Zawsze ceniłem Twoją pracę i zaangażowanie w sprawy Ministerstwa, wróżąc Ci karierę ambasadorki w Paryżu, pełnienie funkcji którą kolejno sprawowaliśmy z wujem Jonathanem. Wiedz, że jeśli zdecydujesz się pozostać na tej ścieżce, będę Cię wspierał z całej mocy, nawet jeśli zabraknie mnie w Departamencie, wciąż mam tam swoje wpływy. Jeśli zaś zdecydujesz się podążyć razem ze mną, przyjmę Cię z otwartymi ramionami, pomagając rozwinąć skrzydła na nowym terenie do eksploracji. Nie martw się o mnie Kruszyno, tak jak ja nie wątpię w Twoją skórę, której nie ima się ogień i czar topiący serca wielu. Pozostańmy w kontakcie, jeśli czego Ci trzeba – pisz bez wahania. wuj Anthony
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
30.06.2025, 07:07 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.07.2025, 07:12 przez Brenna Longbottom.)
15.09.72 Droga Rito, przykro mi, że w ostatnich dniach Ciebie i Twoją rodzinę dotknęły wydarzenia, do których doszło podczas Spalonej Nocy. Mam nadzieję, że pozostajecie bezpieczni poza Londynem - a gdybym mogła w jakikolwiek sposób pomóc, chętnie to uczynię. Piszę do Ciebie, jak pewnie się domyśliłaś, widząc ten list, w samolubnym celu: szukam informacji, a jesteś jedyną członkinią Muzy, której mam adres. Dosięgły mnie plotki na temat Raphaeli Avery i muszę przyznać, że się o nią martwię, zwłaszcza po tym, co stało się podczas koncertu (nawiasem mówiąc, byłaś fenomenalna). Nie proszę rzecz jasna o Twoje zaangażowanie w tę sprawę, ale zastanawiałam się, czy w ostatnich tygodniach - tuż przed koncertem oraz tuż po nim - Ty lub ktoś z Twoich znajomych z grupy miał kontakt (obojętnie, czy osobisty czy listowny) z jej ciotką? Czy może jedynie z jej asystentem? A może widziałaś coś dziwnego tamtej nocy? Z pozdrowieniami Brenna Longbottom Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
|
|