25.03.2024, 00:36 ✶
Norweska sowa o imieniu Gangrena. Równie ekscentryczna jak jej właściciel.
![[Obrazek: zXisQmL.jpeg]](https://secretsoflondon.pl/imgproxy.php?id=zXisQmL.jpeg)
Brązowe włosy, granatowe, błyszczące oczy, kapelusz i wieczny uśmiech na twarzy! Isaac ma 186 cm wzrostu, więc na randkę przygotuj szpilki:*
Pachnie dymem, bursztynem oraz wanilią.
25.03.2024, 00:36 ✶
Norweska sowa o imieniu Gangrena. Równie ekscentryczna jak jej właściciel.
![]() Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
25.03.2024, 22:12 ✶
Londyn 10.07.1972
Isaac! Przypomniałam sobie ostatnio przy szklance whisky o naszych przygodach w Hogwarcie i stwierdziłam, że co mi tam, sprawdzę, gdzie się podziewasz. Dawno Cię nigdzie nie widziałam, czy zaszyłeś się gdzieś daleko i piszesz kolejną książkę? (Poprzednich kupiłam po kilka egzemplarzy!!!) Dużo się ostatnio działo, nie wiem, czy słyszałeś o wszystkim. Gdybyś miał chęć poplotkować o tym, co się wydarzyło, to wiesz do kogo się odezwać. G.A.Y. Typowa czarownica starszej daty. Wciąż potrafi się schylać i wyginać, by namalować Ci drzewo na ścianie.
160cm || pulchna || siwe włosy || piwne oczy
27.03.2024, 12:09 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.03.2024, 12:09 przez Radella Bagshot.)
Dębina, 10.07.1972
Drogi Isaacu, Jak miło, że piszesz, tak dawno Cię nie widziałam. Wyrosłeś już pewnie na dojrzałego mężczyznę! Oczywiście wiem o Twoich książkach. Będę niesamowicie rada, gdybyśmy mogli o nich porozmawiać. Na pewno też nie odmówiłbyś cioci złożenia autografów, na jej kopiach, prawda? Płot w Dębinie ma się dobrze, dziękuję, że pytasz. Przybądź do mnie, kiedy tylko Tobie będzie pasować. Jedyne, co mnie ostatnio zajmuje, to niekończące się próby oddania połączeń brytyjskich rodzin na jednym drzewie. Możesz sobie wyobrazić, że jest to wręcz niemożliwe do spójnego i klarownego ułożenia. Do rychłego zobaczenia, Ciocia Radella Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
28.03.2024, 00:18 ✶
Londyn 13.07.1972
Panie Bagshot, Czyś Ty oszalał? Pani? Nadal jestem panną, szybko się to nie zmieni o ile w ogóle. Dobrze słyszeć, że jesteś w okolicy. Sprawdzam ostatnio, co słychać u niektórych znajomych z racji na tę dość słabą sytuację, która aktualnie dzieje się w Wielkiej Brytanii. Rozumiem Twoje zapracowanie, cieszę się jednak, że znalazłeś chwilę, żeby napisać list do starej znajomej. Na pewno Cię rozczarowało to, że będziemy musieli się spotkać w cztery oczy, przykro mi, że będziesz skazany tylko na moje towarzystwo, postaram się nie być specjalnie męcząca. Ameryka brzmi fajnie, dawno nie wyjeżdżałam gdzieś dalej, więc szczerze zazdroszczę. PS. Nie umknęło to mojej uwadze, spodobały mi się nawet, chociaż nienawidzę historii magii, o czym pewnie pamiętasz. G.A.Y. Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.
24.04.2024, 20:45 ✶
Londyn 11.07.1972
Isaac, słyszałam, że wróciłeś do Londynu. Serio mi nie powiedziałeś? Wstydź się, Isaacu Bagshocie, nie mieć czasu dla swoich przyjaciół! Jestem OBURZONA Twoim zachowaniem i informuję, że jesteś pan skończony drań i cham! Wyjdziemy na piwo w najbliższym czasie? Czy może pan Bagshot nie ma dla mnie już w ogóle czasu, skoro stał się taki ważny? PHI. Ściskam, chociaż powinnam Cię kopnąć,
Olivia Czarodziej nieznanego statusu krwi, będący baśniopisarzem oraz autorem książki Baśnie Barda Beedle'a. Żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą.
01.05.2024, 22:16 ✶
Notatka zapodziana niby przypadkowo, a jednak całkiem celowo, pośród wielu papierów na biurku stażysty Bagshota, w szarym biurze Organu Międzynarodowych Standardów Handlu Magicznego. Zapisana ręcznie, czekała może dzień, może dwa na to by być znalezioną. Ile AS Ci za to zapłacił panie historyku i podróżniku? Wiem, że nie chcesz siedzieć przy biurku. Dam dwa razy więcej i fuchę korespondenta za wyłączność. SS Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
13.05.2024, 14:04 ✶
Isaac! Będę potrzebowała Twoje pomocy związanej z dosyć delikatną dla mnie sprawą, powiedz proszę, czy znajdziesz dla mnie czas, Twoja wiedza związana z historią magii może okazać się mocno kluczowa. Gerry Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
13.05.2024, 14:21 ✶
27.07.1972 Isaac! Ogromnie mnie cieszy Twoja szybka odpowiedź. Nie wiem, czy z ognistą można iść do biblioteki? Nie znam się, zawsze możemy wypić ją po tej wizycie. Spotkajmy się dzisiaj (wiem, że to dosyć szybki termin) pod moim domem, stąd jest niedaleko do biblioteki Parkinsonów. Mam nadzieję, że nie masz kaca po wczoraj. Gerry
15.05.2024, 22:46 ✶
Londyn 15.08.72r.
Szanowny Panie Isaacu, Chciałbym zaprzeczyć i powiedzieć, że urzędy nie są takie złe, jednak nie mógłbym zrobić tego z czystym sumieniem. Szczęśliwie jednak wszystkie sprawy udało mi się załatwić. Z uszanowaniem,
Neil Enfer Wysoki, dwumetrowy koleś z nieco przekrzywionym nosem to ja. Z reguły się garbię, bo niskie sufity i przejścia pokonują mnie. Niby normalnie chodzę ubrany, ale lubię mieć ostre żelastwo przy sobie. Poza tym moje ciało znaczą mniejsze i większe blizny, ale nic nadzwyczajnego. I to musiałbym się rozebrać, a rzadko chodzę nagi, a jak już to głównie przy żonie.
18.05.2024, 23:07 ✶
Chuj. Jestem najebny mocno, ale dlugo czekałem, zeby ci to powiedziec prosto w twoją przemadrzałą twarz. Grafik maszs napięty? W dupie to mam. Masz tu papier, którym mozsz się podetrzec. Mam nadzieje, ze atramnet nie zedzie ci z tyłka i bedzie uwieral przy kazdym sraniu. Szkoda, ze nie mam specjalengo tuszu, ale może nastepnym razem. Najgorsze, ze uwilelbiałem twój tyłek. Uwilelbiałem ciebie. Nigdy nie powiedziaes, dlaczego mnei olewales, ale mogles to zrobić. Tego wymaga kultura, nawet jesli jestes zjebem. Mogles powiedziec, napisać, cokowleik. Chuj. Okazałeś brak szacunku. Ja do ciebie tez go nie mam. Zebys wiedział, NIE MAM DO CIEBIE SZACUNKU, OBŚLIZGŁA SZMATO. Niech cie zadusza twoje pojeabne fanki. Mam to gdzies. NAJLEPIEJ, nie pokazuj mi sie na oczy. Nie zblizaj się do mojej zony. Omijaj nas szerokim łukiem. Nie chce cie widziec ani slyszec. Zgnij w Ottolandzie. Tego ci życze srogo. Twój koszmar,
McKinnon. |
|