• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Aleja horyzontalna Carkitt Market [16.04.1972, Aleja Horyzontalna] Każdego zlecenia?

[16.04.1972, Aleja Horyzontalna] Każdego zlecenia?
Dama z Lumos
Kasztanowe włosy zwykle ma ciasno spięte, odsłaniając bladą, trochę piegowatą twarz. Oczy ma jasne, o uważnym spojrzeniu. Około metr sześćdziesiąt dziewięć wzrostu.

Florence Bulstrode
#11
26.03.2023, 11:28  ✶  
Przynajmniej wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że Kenny faktycznie ma zamiar zająć się sprawą. Florence to cieszyło, bo sama po prostu nie miała czasu działać, a na pewno nie chciała mówić braciom niczego, póki nie upewni się, że nie jest to jakiś głupi dowcip jednego ze stażystów.
Przysunęła do siebie umowę i przestudiowała ją uważnie, sprawdzając, czy nie ma żadnych haczyków, stawka się zgadza i czy może w dowolnej chwili zrezygnować – uregulowawszy oczywiście wcześniej rachunek, bo nie była oszustką. Czytała z nieodgadnionym wyrazem twarzy, ale na końcu po prostu wyjęła pióro i złożyła podpis.
- Zdecydowaną większość mojego czasu spędzam w świętym Mungu. Dość regularnie robię nadgodziny. – Z wielu przyczyn. Chęci bycia niezależną finansowo, tego, że po prostu lubiła swoją pracę, chciała awansować, jak i tego, że od roku 70 zaczęło im brakować ludzi. Nie wdawała się jednak w takie szczegóły, bo wątpiła, czy są istotne.
– Pracuję na wydziale usuwania skutków zaklęć oraz klątwołamania. Do pracy przemieszczam się zwykle siecią Fiuu, a po pracy na ogół odpoczywam w mieszkaniu. Raz w tygodniu robię zakupy, zazwyczaj na Pokątnej. W towarzystwie bywam średnio raz w miesiącu, zwykle to rodzinne przyjęcia albo okazje w rodzaju wystawy sztuki. Ostatnią taką był bal u rodziny Longbottomów w marcu – wyrecytowała Bulstrode spokojnie. Była osobą raczej przewidywalną pod takimi względami. Jej życiem była głównie praca. Czasem wychodziła gdzieś, na jakieś wesele czy przyjęcie wydawane przez krewnych, trochę po to, by spotkać krewnych, trochę, bo było to jednak jakieś minimum obowiązków, jakie powinna spełniać jako członkini swojego rodu. – Czasem spotkam się gdzieś z przyjaciółmi, ale raczej niezbyt często i nieregularnie. Jeśli chodzi o to, czy nie zauważyłam nic niezwykłego… Na moim oddziale stale dzieją się niezwykłe rzeczy, ale sprawozdanie z tego, ilu czarodziejom udało się w ostatnim miesiącu niechcący zamienić w wielkiego robaka, raczej w tej sprawie nie pomoże. Poza tym nie wydarzyło się nic odbiegającego od normy.
Była jeszcze wizja z Ostary. Słowa Szeptuchy, wciąż dźwięczące w jej uszach. Ani o jednym, ani o drugim, nie zamierzała jednak opowiadać. Poza tym naprawdę wątpiła, by ktoś wysyłał jej listy z powodu snów, jakie miała.
Widmo

Kenny Mulloy
#12
27.03.2023, 11:41  ✶  
- Ostatnie pytanie, jeśli można. Jest Pani w stanie mi powiedzieć, gdzie święty Mung zaopatruje się w papier, albo chociaż dać mi próbkę Waszego standardowego listowego? - zapytał. Jeśli to był stażysta, tak jak podejrzewała, istnieje szansa, że po prostu brał zapasy z miejsca pracy. Średnia poszlaka, ale przynajmniej może zasugerować, od którego miejsca zacząć działanie.
Umowa była standardowa, zawierała dokładnie to, co powiedział plus ogólną klauzulę poufności, która zobowiązywała bardziej jego niż nią. Właściwie dawno nie wyciągał wersji rozszerzonej, do poszukiwania różdżek starych pań czy naprawy witryn nie potrzebował wiele więcej niż normalnej zleceniówki z dużą ilością wykropkowanych miejsc na przedmiot, stawkę i tak dalej. Kiedy podpisy zostały złożone, rozdzielił dwie kopie — pierwszą przekazał Florence, swoją włożył do teczki, która zniknęła w dolnej szufladzie.
Kiedy mówiła, notował. Co robiła, średnio go interesowało, zapisał to jedynie hasłowo, gdyby miało to mieć jakiekolwiek znaczenie. Istotny był plan dnia i miejsca, w których przebywała — jeśli faktycznie miał do czynienia ze stalkerem, to najprawdopodobniej będzie przebywał w pobliżu któregoś z tych miejsc.
- Poza tym to by było wszystko. Gdybym potrzebował jakichś konkretnych szczegółowych informacji, będę się kontaktował - powiedział. Chciał zapalić, ale miał wrażenie, że przy bardziej poważnym kliencie nie wypadało.
Dama z Lumos
Kasztanowe włosy zwykle ma ciasno spięte, odsłaniając bladą, trochę piegowatą twarz. Oczy ma jasne, o uważnym spojrzeniu. Około metr sześćdziesiąt dziewięć wzrostu.

Florence Bulstrode
#13
27.03.2023, 12:07  ✶  
- Nie wiem tego, ale mogę się dowiedzieć i przesłać informację oraz próbkę papieru pocztą.
Florence bardzo skupiała się na szczegółach i zwracała uwagę na porządek, ale nie była aż tak szalona, aby kontrolować zaopatrzenie szpitala w papier. Jeśli w coś ingerowała, to raczej w rzeczy dotyczące zasobów używanych w procesie leczenia – potrafiła rozpętać prawdziwe piekło, jeśli z fiolkami na eliksiry było coś nie tak. Nie było jednak dużym problemem spytanie tego i owego, skąd pochodzi papier w Mungu i wysłanie Mulloyowi kilku karteczek, jeśli życzył sobie na nie popatrzeć.
Nie wdawała się w opisy, co robi w domu, czy gdzie chodzi z przyjaciółmi, głównie dlatego, że o to nie dopytywał. Różne domy czystokrwistych albo miejsca wielkich fet, szpital, własne mieszkanie, Pokątna – otrzymał lokalizacje. Mogła się też domyśleć, że najwyraźniej podejrzewał, że „obserwuje cię” było rzucone bardzo na serio w lustrze… choć Florence wciąż miała nadzieję, że to jednak naprawdę jakiś głupi dowcip.
- W takim wypadku czekam na pierwszy raport – oświadczyła krótko. Poczekała aż i on podpisze umowę, a potem zabrała swój egzemplarz, najpierw bardzo starannie go wkładając, a potem umieszczając w odpowiedniej przegródce. Kenny słusznie postąpił, nie paląc w jej obecności, bo na pewno najmniej obrzuciłaby go nieprzyjemnym spojrzeniem.
- Do zobaczenia – powiedziała, kierując się w stronę wyjścia. Po chwili znikła za drzwiami.

Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Florence Bulstrode (2272), Kenny Mulloy (1395)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa