Rozliczono - Anthony Shafiq - osiągnięcie Badacz tajemnic I
—05/08/1972—
Anglia, Londyn, St. James' Park
Morpheus Longbottom & Anthony Shafiq
![[Obrazek: 8eq7GBq.png]](https://secretsoflondon.pl/imgproxy.php?id=8eq7GBq.png)
Lecz kiedy widzę bruzdy na Twym czole,
To śmierci wzywam tęsknot pełnym krzykiem
Bo piękność, która płaszczem Cię okrywa,
W szatę dostojną odziewa mą duszę,
Bo dusza moja w Twej piersi tkwi żywa,
Więc Twym być zawżdy rówieśnikiem muszę.
Miej w pieczy dobrej Twoje zdrowie, proszę,
Tak ja dla Ciebie strzegę się od złego,
Odkąd w mej piersi serce Twoje noszę,
Jak niańka strzeże dziecięcia małego.
![[Obrazek: 8eq7GBq.png]](https://secretsoflondon.pl/imgproxy.php?id=8eq7GBq.png)
Lecz kiedy widzę bruzdy na Twym czole,
To śmierci wzywam tęsknot pełnym krzykiem
Bo piękność, która płaszczem Cię okrywa,
W szatę dostojną odziewa mą duszę,
Bo dusza moja w Twej piersi tkwi żywa,
Więc Twym być zawżdy rówieśnikiem muszę.
Miej w pieczy dobrej Twoje zdrowie, proszę,
Tak ja dla Ciebie strzegę się od złego,
Odkąd w mej piersi serce Twoje noszę,
Jak niańka strzeże dziecięcia małego.
Obaj uciekli z wesela szybciej niż nakazywał savoir-vivre. Obaj wykręcili się swym pięknym towarzyszkom i życząc wszystkiego najlepszego młodym, a także zabierając ze sobą na odchodne kilka więcej promili, przedostali się karocą do Londynu. Obaj potrzebowali się przewietrzyć, obaj też najwidoczniej potrzebowali rozmowy z dala od ciekawskich uszu, jadowitych języków.
Anthony przebrał się gdzieś pomiędzy trasą z wesela do parku St. James'a w swoje mugolskie przebranie. Czarny prochowiec, lazurowy sweter przesłaniający śnieżnobiałą koszulę z krochmalem potraktowanym białym kołnierzykiem. Do tego czarne garniturowe spodnie i eleganckie czarne lakierki na lekkim obcasie. Zupełnie jakby ten człowiek nie wiedział co znaczy swobodnie, lub też pozostawał w wielkiej niezgodzie na sierpniowe temperatury na wyspach. Nie mżyło, ale też niebyło wybitnie zimno. Tymczasem wąż potrzebował swoich warstw, ciepłego uścisku materiału, bezpiecznego schronienia wrażliwej skóry, gniazda dla wrośniętej w serce melancholii.
– Ach co to było za... widowisko. – westchnął odsuwając od ust szklany gwint, pozwalając sobie na te barbarzyńskie gesty, jakby znów mieli z Morpheusem po piętnaście lat i uciekli spod czujnych oczu opiekuńczych cioć Parkinson. Nostalgia uderzyła w jego serce jak morskie fale obmywające białe brzegi pod Dover. – Ale na swoim własnym bawiłem się lepiej. Edith i Lisa były takie szczęśliwe, cały czas noszę to w pamięci. Musiałem sobie wygłuszyć sypialnię w noc poślubną, bo niosło się po całym piętrze. – Pokiwał przez moment głową z niedowierzaniem, że mówi to głośno tutaj, pośród poszumu rozrośniętych drzew, wysokich traw i śpiących kaczek. Pośród gwiazd, które łuna miasta zbyt skutecznie przesłaniała.
– Podobałoby jej się teraz, te wszystkie parady równości, zmiany... Wiesz, była mi wdzięczna za ofertę, ale jestem pewien, że gdyby tylko mogła, komu innemu by przysięgała grobową deskę – napomknął lekko i znów zwilżył gardło. Może nie powinien tak pić, może nie powinien chodzić jak gdyby nigdy nic po mugolskim parku i opowiadać o swojej zmarłej żonie. Edith była jak kwiat magnolii, rozkwitła pięknie, ale równie szybko przekwitła i zgasła. Uważał, że było to skrajnie niesprawiedliwe, tym bardziej, że oboje odnaleźli się w tym aranżowanym małżeństwie, zaprzyjaźnili, a Anthony dał jej szansę na chwile bezpiecznej słodyczy pod dachami letniej rezydencji w Little Hangleton. Jego obrączka spoczywała na łańcuszku u Lisy, ale pamięć o małżonce pozostawała żywa.
Przeszli obok ławki, ale mimo, że kręciło mu się w głowie, nie zamierzał na niej przysiadać.
– Powiesz mi, o co chodzi z tym, że teraz Twoja kolej? Z tą Ollivanderówną...? To tak na poważnie? Czy ona w ogóle wie, że dla Ciebie monogamia to tylko kolejne hasło w encyklopedii? – parsknął popychając barkiem towarzyszącego mu Morpheusa, próbując odgonić własne sentymenty. Robił się strasznie sentymentalny na starość i szalenie mu to nie odpowiadało. Ileż trzeba starań dołożyć, by upić się na wesoło? By nie staczać się w dół do czasów minionych i na wieczność straconych? Cicho liczył, że Morpheus zacznie czynić swoje piaskowe czary i skutecznie zmieni temat. Przeklęte śluby.