08.12.2024, 20:38 ✶
Powstrzymał się od tego, by się skrzywić. Owszem, Agatha była ładna, tego nie mógł zaprzeczyć. Lecz jej wnętrze sprawiało, że w ciągu tych kilku miesięcy stała się cholernie odpychająca. Gdyby wciąż była tak naiwna i głupia, jak wtedy, to być może to spotkanie skończyłoby się inaczej. Dużo milej dla nich obojga. Ale gdy tylko Lestrange odkrył, że ma do czynienia z wariatką, to wolał trzymać ją na dystans. Mimo wszystko nie odsunął jej od siebie, a jedynie uniósł brew, nie komentując tego przejeżdżania dłonią po jego koszuli.
Wbrew sobie uniósł dłoń i ujął Agathę za podbródek, zmuszając ją delikatnie, by spojrzała wyżej, prosto w jego oczy. Był od niej dużo wyższy, zdążył się przyzwyczaić do tego, że nad większością ludzi musiał się odrobinę pochylać. Kącik jego ust drgnął, gdy spostrzegł, że Agatha złapała haczyk. Inna sprawa, że nie miał pojęcia, czy jeśli nie wybierze pieniędzy ze skrytki, to nagle kobieta nie zmieni zdania i nie będzie chciała więcej i więcej. Takie jak one tylko na to czekały: żeby wydoić bogatych z kasy. Taka była Agatha i taka była Marie. Brzydził się nimi niemal tak mocno, jak szlamami.
- Tyle, ile byś udźwignęła, żeby zniknąć mi z oczu - odpowiedział słodko, darując sobie przytyk, że jeśli weźmie pieniądze, niczym nie będzie się różniła od dziwki. Jedne brały pieniądze, żeby oddać swoje ciało, a inne żeby zniknąć z oczu. Tak działał ten świat. - Offre finale, moja droga. Ostateczna oferta.
Powiedział miękko, przejeżdżając kciukiem po jej kłamliwych ustach. Lecz gdy tylko ją przyjmie, a potem złamie dane słowo, będzie miał w ręku kolejny atut, dzięki któremu łatwiej mu będzie się jej pozbyć.
Wbrew sobie uniósł dłoń i ujął Agathę za podbródek, zmuszając ją delikatnie, by spojrzała wyżej, prosto w jego oczy. Był od niej dużo wyższy, zdążył się przyzwyczaić do tego, że nad większością ludzi musiał się odrobinę pochylać. Kącik jego ust drgnął, gdy spostrzegł, że Agatha złapała haczyk. Inna sprawa, że nie miał pojęcia, czy jeśli nie wybierze pieniędzy ze skrytki, to nagle kobieta nie zmieni zdania i nie będzie chciała więcej i więcej. Takie jak one tylko na to czekały: żeby wydoić bogatych z kasy. Taka była Agatha i taka była Marie. Brzydził się nimi niemal tak mocno, jak szlamami.
- Tyle, ile byś udźwignęła, żeby zniknąć mi z oczu - odpowiedział słodko, darując sobie przytyk, że jeśli weźmie pieniądze, niczym nie będzie się różniła od dziwki. Jedne brały pieniądze, żeby oddać swoje ciało, a inne żeby zniknąć z oczu. Tak działał ten świat. - Offre finale, moja droga. Ostateczna oferta.
Powiedział miękko, przejeżdżając kciukiem po jej kłamliwych ustach. Lecz gdy tylko ją przyjmie, a potem złamie dane słowo, będzie miał w ręku kolejny atut, dzięki któremu łatwiej mu będzie się jej pozbyć.