16.12.2024, 14:31 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.12.2024, 14:49 przez Rodolphus Lestrange.)
Roześmiał się cicho. Oczywiście że by było za proste. A przecież życie i świat nie były za proste. Rodolphus cofnął się o dwa kroki tylko po to, żeby wyciągnąć niewielką, czarną książeczkę, przy której znajdowało się wieczne pióro.
- Zawsze przyjemnie się robi z tobą interesy, Agatho - powiedział po chwili, gdy pióro przestało sunąć bo papierze. Wydarł kartkę i wręczył ją kobiecie, by następnie cofnąć się o kolejne dwa kroki.
Nic nie musiał mówić, bo doskonale wiedział, co właśnie odpierdolił. Ale nie mógł się powstrzymać. Uśmiechnął się w stronę kobiety, a potem sięgnął po różdżkę i teleportował się z tego zaułka. A ona została, i gdy w końcu spojrzała na czek, mogła zobaczyć że opiewa na zawrotną sumę 1 knuta.
- Zawsze przyjemnie się robi z tobą interesy, Agatho - powiedział po chwili, gdy pióro przestało sunąć bo papierze. Wydarł kartkę i wręczył ją kobiecie, by następnie cofnąć się o kolejne dwa kroki.
Nic nie musiał mówić, bo doskonale wiedział, co właśnie odpierdolił. Ale nie mógł się powstrzymać. Uśmiechnął się w stronę kobiety, a potem sięgnął po różdżkę i teleportował się z tego zaułka. A ona została, i gdy w końcu spojrzała na czek, mogła zobaczyć że opiewa na zawrotną sumę 1 knuta.
Koniec sesji