05.04.2025, 16:39 ✶
— To była piękna trawa. Ale jeszcze piękniejsza walka. Będziesz o czym miała opowiadać na starość — odparł i pomógł jej wstać. Objął Hestię ramieniem nie zważając na nieco zdeptany ogródek. — No chodź sikorko. Chcę cię jeszcze trochę pomęczyć zanim cię oddam światu. Pamiętasz jak ci opowiadałem o tym ruskim typku z ubiegłego tygodnia? No ten co wyglądał jakby się żywił surowym mięsem i pogardą dla higieny? — w oczach już mu się śmiało, ale mówił poważnie. — Zrobił taki ruch — zaczął i powoli odtworzył ruch. Stary auror nigdy nie tracił okazji, aby przemycić do życia codziennego odrobinę swojego starego świata, w którym kiedyś tkwił po uszy. — Nauczę cię jak...
Koniec sesji