• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Aleja horyzontalna v
« Wstecz 1 2 3 4 5 … 10 Dalej »
[08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll

[08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll
Krew jak czekolada
Nikt nie jest bezkarny - Zawsze trzeba płacić.
Przerośnięta, barczysta zbitka mięśni mierząca 192 cm wzrostu. Jego ciało w większym stopniu pokrywają tatuaże. Niepokojące, podkrążone ślepia w kolorze jasnego błękitu często wyrażają szaleńczą rządzę mordu. Włosy ciemne od skóry głowy - pojaśnione słońcem końce, zazwyczaj zaczesane na gładko do tyłu. Odziany zazwyczaj w szyte na miarę garnitury, na palcach widnieją dwa sygnety, zaś na szyi złoty łańcuszek. W lewym uchu często widnieje złoty kolczyk - kółeczko. Pachnie trawą cytrusową, słodką mandarynką, piżmem - niekiedy i krwią (czasami pizzą xD). Pierwsze wrażenie raczej każe zejść mu z drogi.

Hati Greyback
#1
09.04.2025, 08:36  ✶  
[Obrazek: 95bd34394ef20c5071fe9c8265bdcba0.jpg]
Niech płonie stos
A chory tłum się niecierpliwi i czeka
Już dali w nos
A teraz chcą jeszcze potańczyć - ja zwlekam
Spokojnie tak samo jak ja
Jak przetrwałem tę wojnę
Wygram sobie też świat
Spokojnie tak samo jak ja
Nie patrzę w tył

Z małymi, nieoczekiwanymi turbulencjami przecięli Nokturn, dostając się na ulice Horyzontalną - która wcale nie wyglądała lepiej. A może nawet gorzej? wydawało mu się, jakoby tu było głośniej, większy przepych. Tu wszystko zdawało się nabrać nowego tempa. Dźwięki mieszały się boleśnie, uderzając o bębenki słuchowe. Huki i krzyki zlewały się w jeden bezkształtny dźwięk, wygrywając symfonie końca, melodie ostatniego tańca.
Zmierzali z jasnym zamiarem - mieli sprawdzić czy dom jednego z Greybacków wciąż stoi, chociaż z każdym kolejnym krokiem zaczynał w to powątpiewać. Tym bardziej, gdy jeden z budynków w akompaniamencie głośnego jęknięcia się zarwał. Strop nie wytrzymał, a gruz przysypał wszystko co znajdywało się w jego zasięgu. A jednak nikt nie wyciągał przysypanych nieszczęśników - tak przynajmniej się wydawało. Ludzie rozbiegli się z krzykiem, wrzaskiem. Jak gdyby te wrzaski miały im w czymkolwiek pomóc. Wołali do Bogini matki - ale jej nie było, nie tutaj, nie w najsmutniejszym ze wszystkich miast. Mieście w którym szkarłat krwi mieszał się z popiołem, mieście w którym ogień stawiał pomniki, bezimienne krzyże, zamieniając coraz to większą część Londynu w cmentarzysko.
Przypominając jak kruche i ulotne jest życie. Grawerując Memento Mori na każdym budynku, każdym upadłym kamieniu, każdej złamanej desce. Zawiesił wzrok na czymś co wyglądało kiedyś jak człowiek, a teraz człowieka przypominało tylko trochę. To niegdyś było człowiekiem, teraz, połowicznie pod kamieniem, wyglądało jak nadpalony, bezkształtny kawał mięsa. Przykryty szmatami, które kiedyś były zapewne jego ubraniem. I tylko ręka, która tonęła częściowo w szkarłatnej mamałydze, przypominającej swą konsystencją kisiel, upominała, że niegdyś był to człowiek. Człowiek jak każdy inny - dziś jednak przedmiot bez planów, marzeń, zmartwień i imienia.
- Czarno to widzę - mruknął apropo mieszkania bliźniaka, oblizując pęknięte usta z popiołu, krzywiąc się chwilę później - ale wróżem jestem chujowym także - dodał, a na jego usta wkradł się nieco kpiący uśmiech. W czasach szkolnych był doprawdy beznadziejny z wróżenia, mimo iż bardzo lubił obserwować sam proces. On jakoś niespecjalnie widział cokolwiek w fusach, a jak już coś widział to interpretacja szła mu raczej opornie. Więc może i teraz się mylił, może przybytek brata stał i trzymał się całkiem nieźle, chociaż patrząc na ogarniający ich krajobraz ciężko było uwierzyć, że tak właśnie było.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Mona Rowle (1999), Hati Greyback (2260), Skoll Greyback (1784)




Wiadomości w tym wątku
[08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Hati Greyback - 09.04.2025, 08:36
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Mona Rowle - 13.04.2025, 12:55
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Skoll Greyback - 19.04.2025, 17:43
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Hati Greyback - 21.04.2025, 18:36
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Mona Rowle - 23.04.2025, 22:30
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Skoll Greyback - 27.04.2025, 16:06
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Hati Greyback - 27.04.2025, 17:55
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Mona Rowle - 28.04.2025, 21:33
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Skoll Greyback - 12.05.2025, 16:55
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Hati Greyback - 22.05.2025, 11:32
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Mona Rowle - 25.05.2025, 12:19
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Skoll Greyback - 31.05.2025, 23:36
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Hati Greyback - 05.07.2025, 16:12
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Mona Rowle - 14.07.2025, 21:19
RE: [08.09.1972] Dziki tłum | Mona&Hati&Skoll - przez Skoll Greyback - 15.07.2025, 20:39

  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa