• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Ulica Pokątna Plac i stragany [09.09.1972] When a Stranger Calls

[09.09.1972] When a Stranger Calls
dragonborn
Ruthlessness
is mercy upon ourselves.
Mający 187cm, o atletycznej budowie ciała i ciemnych włosach. Porusza się ze specyficzną dla niego manierą, która zdaje się przypominać gady; zastygnięty w bezruchu, jakby wyczekiwał potknięcia, obserwując z uwagą otoczenie, tylko po to by nagle zareagować i wprawić ciało w ruch. Posiada parę blizn na ciele, pozostawionych przez spotkania ze zwierzętami. Plecy, lewą stronę obojczyka i ramię pokrywa drobna, szarawa łuska, a jego oczy posiadają pionowe źrenice i trzecią powiekę. Zawsze towarzyszy mu któryś z jego smoczogników.

Leviathan Rowle
#11
04.06.2025, 22:07  ✶  
Już pierwsze zaklęcie sprawiło, że trzymany przez niego zwitek przeobraził się. Zaokrąglił, przybrał odpowiedni kształt, ale kolejne machnięcie różdżką dopełniło dzieła, dodając detale i żłobienia, jakby faktycznie ktoś wyciągnął maskę spod wprawnego dłuta. Transmutacja zawsze wydawała mu się tą dziedziną magii, która wymagała od czarującego szczególnego zrozumienia otaczającego go świata i przemyślenia tego, co chciało się właściwie zrobić i w tych momentach kiedy zdarzało mu się z niej korzystać, osiągając efekty nie przeciętne, a wręcz wybitne, klepał samego siebie po plecach za włożony w naukę upór.

Pasował jej ten materiał i wcale nie dlatego, że mogła słuchać szeptów, które posyłały w jej stronę drzewa zaklęte w Kniei. Metal, ten który sam miał na twarzy, równie dobrze przypominał stalową klatkę, z której ona przecież zdawała się wyrywać. Wyłamała się z konwenansów, niczym natura rozrywająca korzeniami chodniki i stalowe okucia wszelkiej rzeczy, w której chciano ją zamknąć. Metal był chłodny, sztywny i pod wpływem działania ludzkiej ręki - wydawał się wręcz nienaturalny w swej istocie, nawet jeśli wyrywano go z serca ziemi. Drewno jednak... ono zawsze pozostawało bliskie naturze. Ciepłe, pełne wewnętrznego oddechu i tęsknoty do właściwego stanu. Miało w sobie duszę, zamiast być tylko połyskująca klatką.

Jemu też było przykro.
Była nieprzyjemną słabością i czymś, co wiązało go ku ziemi. Czymś, co można było wykorzystać, kiedy tak bardzo chciał rozwinąć skrzydła i nie przejmować się niczym innym. Była cieniem, od którego nie można było się oderwać. Byłoby łatwiej, gdyby pozostała tylko dziewczyną z jego młodości, zamkniętą we wspomnieniach, o której cała rodzina zapomniała, albo nawet się wyrzekła. Przestałaby wtedy istnieć kompletnie; nikt nie musiałby jej pilnować, odwiedzać i prosić o pomoc, by pomogła paru niezdarnym śmierciożercom swoimi eliksirami.

Kiedy był na kolanach, przed nią, ta słabość tryumfowała i mimowolnie Leviathan zastanawiał się, jak mocno będzie musiał wbić w nią swoje szpony, żeby przestało mu to w końcu przeszkadzać. Podniósł się więc, znowu nad nią górując, nawet jeśli nie miał potrzeby by udowadniać jej swoją wyższość. Kiwnął głową, w ten przemyślany, usłużny sposób, jakby cała przyjemność leżała po jego stronie.

A potem Mroczny Znak zapiekł go pod rękawem szaty.
- Już czas - rzucił krótko, niemal szorstko, nagle przywrócony do szarej rzeczywistości, ale głos wciąż pobrzmiewał dla niej metalicznym zobojętnieniem, który miał chronić jego tożsamość. Poczekał aż założy maskę i wyciągnął do niej rękę w oczekiwaniu - a kiedy wreszcie chwyciła ją, teleportował ich oboje i jej przybytek do Atraxii.


Koniec sesji


We said we're going to conquer new frontiers
Go on, stick your bloody head in the jaws of the beast
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Leviathan Rowle (2921), Helloise (3203)




Wiadomości w tym wątku
[09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 10.04.2025, 23:48
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Helloise - 11.04.2025, 19:20
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 15.04.2025, 00:04
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Helloise - 17.04.2025, 11:38
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 19.04.2025, 03:05
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Helloise - 20.04.2025, 20:37
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 05.05.2025, 02:50
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Helloise - 07.05.2025, 19:35
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 09.05.2025, 10:03
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Helloise - 12.05.2025, 17:19
RE: [09.09.1972] When a Stranger Calls - przez Leviathan Rowle - 04.06.2025, 22:07

  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa