• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
[Maj 1972, kuźnia Nordgersimów] Szczur dla młodej damy

[Maj 1972, kuźnia Nordgersimów] Szczur dla młodej damy
Mistrz Dagur
Dagur to mężczyzna obdarzony bardzo wysokim wzrostem (3 metry) i masywną budową ciała, przez co wyróżnia się na tle innych ludzi. Islandczyk ma rude, zwykle utrzymanie w nieładzie włosy, gęstą rudą brodę i zielone oczy. Ubiera się w wygodne, często mugolskie ubrania. Bardzo często można go zastać w narzuconym na codzienne ubrania skórzanym fartuchu i rękawicach ze smoczej skóry, wykorzystywanych podczas pracy w kuźni. Przez swój wzrost i budowę ciała może wywoływać mieszane uczucia u spotykanych na swojej drodze osób i może odstawać swoim zachowaniem od mieszkańców Anglii, jednak jest tak naprawdę serdecznym człowiekiem.

Dagur Nordgersim
#11
05.10.2023, 23:56  ✶  

Kto by pomyślał, że będzie tyle zachodu o tego konkretnego szczura. Poświęcili dużo czasu na rozmowę o tym gryzoniu, na planowanie i ostatecznie na próby złapania go. Wszystko po to aby przekazać go pannie Macmillan, do której musiał napisać list. Powinien to zrobić niezależnie od tego, czy ostatecznie uda się pochwycić czy ucieknie i będzie trzeba zaczynać od nowa cały pościg za jednym podłym gagatkiem. Dagur liczył na to, że jego pierworodny zdoła pochwycić tego szczura i będą mogli napić się piwa. Zasłużyli na to. To było kompletnie szalone.

— Synu, zasłużyłeś na róg pełen gęstego, zimnego piwa! — Zakrzyknął do Hjalmara, wiedząc, że taka nagroda bardzo go usatysfakcjonuje. Sam sobie również nie odmówi złocistego trunku.

— Śnieżnobiały szczur, jak się patrzy — Przyznał mu rację co do koloru szczura, którego pokazywał mu jego syn. — Na miejscu tego szkodnika też próbowałbyś się zamaskować. Panna Macmillan będzie musiała sobie go wyczyścić. — Stwierdził jak tylko dojrzał przybrudzone czernią śnieżnobiałe futerko.

— Na stole roboczym masz odpowiednią dla niego klatkę. Nie wydaje mi się rozsądne wysyłanie żywego stworzenia pocztą, nawet jak to szczurzy szkodnik. Napiszę do niej aby przyszła go sobie odebrać. — Wskazał Hjalmarowi pozostawioną tam klatkę w wielkości dla tego gryzonia. Dagur mógł nie znosić tych szkodników, jednak nie uważał aby właściwym było wysyłanie zwierzęcia w ten sposób. Taki lot mógł temu szczurowi zaszkodzić. Odpowiadali za to aby trafił w ręce nowej właścicielki żywy: cały i zdrowy.

Ulfhednar
a wolf will never be a pet
Hjalmar mierzy koło metra osiemdziesięciu ośmiu wzrostu i jest dobrze zbudowany dzięki ciężkiej harówce w kuźni. Przeważnie nosi swoje jasne włosy spięte w wikiński warkocz z wygolonymi lub krótko obciętymi bokami. Ma zadbany zarost w postaci wąsa i brody, chyba że akurat złapie go chęć na powrót do Islandzkich korzeni i pozwoli mu żyć własnym życiem. Jak na nordyckiego człowieka przystało - ma niebieskie oczy. Mówi w sposób spokojny i powolny z północnym akcentem - jego głos jest dosyć donośny. Na pierwszy rzut oka wydaje się być przyjemnym rozmówcą, który nie wykazuje agresywnych zachowań chociaż jego aparycja może niektórych pomylić.

Hjalmar Nordgersim
#12
15.10.2023, 19:54  ✶  

Szczur złapany - misja wykonana. Nie pozostało im nic innego jak po prostu dostarczyć tego gagatka do rąk własnych panny Macmillan. Spełnili dobry uczynek, a przy okazji na ich posesji został jeden szkodnik mniej. Pojawiał się tylko jeden problem - w miejscu tego szczura najpewniej pojawią się trzy inne. To była po prostu wojna bez końca.

- Dziękuje za te słowa docenienia. Na pewno skorzystam z tego zimnego piwa - odparł uradowany swojemu ojcu. Cieszył się z tego, że jego wysiłek zyskał uznanie u Dagura - Nie będzie z tym dużo roboty. Trochę go wyszoruje tutaj, trochę tam i gotowe. A może wręcz pokocha go takim jakim jest? Nikt przecież nie będzie miał zwierzaczka z takim umarszczeniem - zaśmiał i czym prędzej ruszył do środka warsztatu po klatkę - Zostawię go na stolę. Tylko nie zapomnij tego załatwić z panną Macmillan - dodał zanim zniknął w kuźni.

Dotarł do wskazanego miejsca i bezpiecznie odłożył szczura do środka. Hjalmar nie chciał go skrzywdzić, więc zrobił to na tyle powoli i lekko na ile tylko potrafił. Gagatek, ponieważ tak zaczął go już nazywać, wszedł do środka po czym uciekł przerażony na koniec klatki - No już się nie bój. Tam Ci będzie lepiej niż u nas - zapewnił go, chociaż zdawał sobie sprawę, że ten i tak go nie zrozumie.

Nie mając nic innego do roboty, poszedł po dzbany piwa aby opić ten sukces wraz ze starszym Nordgersimem.


Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Dagur Nordgersim (1819), Hjalmar Nordgersim (1983)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa