- Może to jakiś inny rodzaj ducha, akurat na duchach raczej średnio się znam. - Nie była to dziedzina, która ciekawiła Sama jakoś mocno, inaczej pewnie już dawno wiedziałby wszystko o duchach, a aktualnie po prostu miał świadomość, że sobie były i tyle.
To, co chwilę temu spotkali było raczej częścią ducha, no bo był yo tylko tułów. Carrow więc nie do końca wiedział, czy faktycznie był to duch, bo czyć duch nie powinien mieć również głowy? Wiedział o tym, że z duchami można było rozmawiać, z tym raczej by im się nie udało, może więc wcale nie był to duch, tylko jeszcze coś innego? Pojawiały się coraz dziwniejsze pytania, zastanawiał się, czy powinni w ogóle komuś o tym powiedzieć. W Dolinie ostatnio działo się wiele dziwnych rzeczy.
- Niby wyglądał, jakby tutaj był, no ale nie miał głowy, co nieco utrudnia wypytanie go o wszystko. - To by była najprostsza droga.
Samuel sam nie czuł się szczególnie bezpiecznie, ale powinien zostać oparciem dla tej młodej damy, więc nie dawał tego po sobie poznać. Co mu tam widma, przy jego odwadze... - Jesteś pewna, że chcesz szukać tej głowy? Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. - Carrow cały czas przykucał przed kobietą, dostrzegł więc jej zaszklone oczy.