• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Reszta świata i wszechświata v
1 2 Dalej »
[Jesień 72, 5.10 Jonathan & Anthony] gazing on the new soft-fallen mask

[Jesień 72, 5.10 Jonathan & Anthony] gazing on the new soft-fallen mask
the web
Il n'y a qu'un bonheur
dans la vie,
c'est d'aimer et d'être aimé
187 cm | 75 kg | oczy szare | włosy płowo brązowe Wysoki. Zazwyczaj rozsądny. Poliglota. Przystojna twarz, która okazjonalnie cierpi na bycie przymocowana do osoby, która myśli, że pozjadała wszelkie rozumy.

Anthony Shafiq
#11
28.09.2025, 20:15  ✶  
Gest, który mógłby go tylko rozdrażnić okraszony został najpiękniejszym uśmiechem nie tylko tej szerokości geograficznej, ale może i wszystkich szerokości geograficznych. Topił się w cieple pulsującego serca swojego zastępcy, topił się w wizji przedstawionej przed chwilą operującej dużą ilością miękkości, ciepła i otaczających go ramion w świecie, który w żadnej mierze nie powinien i nie był życzliwy.

– Absolutnie stażyści – rozmawiali po francusku, ale zapomniał o tym, myśląc o każdej następnej minucie, którą spędzą  w swoim, w swoim gabinecie. Każdej minucie, kiedy wystarczy, że podniesie wzrok i zobaczy go obok. Czarującego, niezłomnego, kruszącego wszelki lód, a na pewno kruszącego jego lód, jeśli jakikolwiek jeszcze pozostał. Ostatni miesiąc w biurze był mordęgą, ale teraz wizja jawiła mu się jako słodka tortura. Wszystkie wspólnie zjedzone śniadania, lunche, wszystkie spotkania, wszystkie wypady... Nikogo to nie powinno dziwić. W końcu pracowali ze sobą od dawna.

Westchnął. Rozmarzony. Rozkochany. Zdecydowanie pijany, choć może mniejszy w tym udział był alkoholu a większy Selwyna, który wciąż nie miał pojęcia jak potrafił działać samym błyskiem w oku. A co dopiero, gdy otworzył usta...

– Kłótnie tak, najważniejsze, że nie między nami. Doprawdy. Nie wiem czy zgłosić tę sytuację Carrowowi. Mam wrażenie, że każdy z Ministerstwa chociaż raz powinien trafić na wadliwy produkt... – W sumie teraz pewnie mogliby się teleportować na drogę do Anglii, czy Hiszpanii zgodnie z pierwotnym zamiarem. I pewnie tak zrobią, ale jeszcze nie dziś, jeszcze nie teraz... Po śniadaniu? Brzmiało jak wyborny plan. I wtedy zatoczy się koło. Wtedy wejdą w tłum okładający się pałami po głowie. Ale jeszcze nie dziś. Jeszcze nie teraz.

– Andiamo – podniósł się momentalnie, języki mieszały się w jego głowie, choć kierunek miał jasny. Nie mając wróżbiarstwa, ani trzeciego oka wiedział gdzie spędzi najbliższe godziny i to mu w zupełności do szczęścia wystarczało.

Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Anthony Shafiq (2507), Jonathan Selwyn (1713)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa