Rozliczono - Heather Wood - osiągnięcie Badacz Tajemnic I
Rozliczono - Erik Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic III
Zagłada Domu Juliusów. Etap III. Sesja nr 2
Sesję prowadzi Brenna.
*
Wszystkie znalezione informacje - listy, notatki, dzienniki, słowa obrazów, te przekazane przez ducha i przez lokatorkę Stawu, która z niego umknęła - powoli składały się w całość.
Juliusowie byli rodem konserwatywnym, w konflikcie z rodziną, zamieszkującą okolicę. Z tej rodziny wywodziła się ich bardzo daleka krewna Lydia, a jej nieślubna siostra - którą ta zapewne kochała, sądząc po dziennikach Estelli Julius, znalezionych przez Morpheusa - Mary pracowała w Księżycowym Stawie.
Może była zazdrosna, może żywiła żal do Juliusów, może kochała dziedzica, a może tylko jego narzeczona źle ją traktowała. Nienawiść lub miłość doprowadziły do zbrodni: przyszła żona Bastiana Juliusa spadła ze schodów, a to co uznano za wypadek było w istocie dziełem Mary.
Listy Erika potwierdzały, że Bastian niestrudzenie szukał winnego śmierci narzeczonej i sprowadził nawet widmowidza. Jego śledztwo musiało przynieść rezultaty, bo ledwo jakiś czas później w tajemniczych okolicznościach, nocą, utonęła Mary.
Można było jedynie podejrzewać, czy Juliusowie mieli coś z tym wspólnego. Utopili ją? Zwolnili i to doprowadziło ją do samobójstwa? A może zamierzali przekazać w ręce stróżów prawa? Tak czy inaczej, za śmierć tej panny Lydia, według dzienników Estelli na pewno rozpaczająca, mogła ich obwinić.
Może to stało się powodem zemsty.
Bo Lydia z pewnością nie była dobrą wróżką: Heather i Jonathan mieli okazję dowiedzieć się, że ta na pewno trudniła się nekromancją i to nie tą, która pozwalała tworzyć patronusy. Dlaczego przystała na propozycję Guinevre, która chciała przywrócić do życia swoją siostrę? Może uznała, że w ten sposób przyprawi Juliusom więcej cierpienia – i z pewnością miała rację, wnioskując po tym, co stało się bardziej.
Zagłada domu Juliusów mogła być rezultatem klątwy Lydii, a mogła być i pokłosiem innych, bardziej bezpośrednich działań wiedźmy znad księżycowej wody. Juliusowie tak czy inaczej umierali jedno po drugim, w tajemniczych okolicznościach: na to wskazywały znalezione przez członków Zakonu w domu zapiski. Ktoś niszczył rodzinę, a to, co po tym pozostało – poltergeist stworzony z chaosu i rozpaczy (który tej nocy rozbijał się po domu, i którego część z nich chwilowo uwięziła za pomocą pieczętowania), duch Ignasia Juliusa, który nie mógł znieść, że oskarżono go o śmierć bliskich, i być może działania samej Lydii, odstraszały kolejnych właścicieli niewielkiego dworku.
I jeżeli wierzyć duchowi Juliusa, z którym rozmawiał Morpheus, Lydia wciąż czasem odwiedzała Księżycowy Staw.
A Millie i Thomas ledwo o poszli śladem jakiegoś gościa nad pobliską wodę, i natknęli się tam na kobietę, noszącą żałobę…
*
Jasne było jedno. Musieli znaleźć Lydię i upewnić się, że kobieta nie stanowi zagrożenia.
Rozdzielili się na dwie grupy – jedna ruszyła spróbować sprawdzić, czy kobieta, którą spotkali Millie i Thomas to nie Lydia, i czy animagowie nie podchwycą jej tropu nad wodą. Druga miała skierować się do pobliskiej wioski, gdzie nie mieszało wielu ludzi, ale być może ktoś znał kobietę imieniem Lydia i mógłby powiedzieć o niej coś więcej. Nikt z mieszkańców jednak nie umiał sobie przypomnieć Lydii: chociaż zachowanie przepytywanych osób uruchomiło dzwonki alarmowe w głowie Dory, być może dzięki jej dużej wiedzy o teorii magii. Było tak, jakby próbowali pamiętać, ale nie mogli – może ktoś celowo zmodyfikował ich wspomnienia?
Od ludzi z wioski niewiele mogli się już dowiedzieć. Ale zmierzając z powrotem do Księżycowego Stawu jakiś czas później, mogli zaobserwować dwie rzeczy – po pierwsze, jakieś ślady wiodące w stronę posiadłości, po drugie, że chyba gdzieś pośród drzew, w pobliskim lesie, znajdował się jeszcze jeden budynek…
Rzuty na percepcję w wiosce – uwarunkowały początek.
W tej chwili znajdujecie się kilka minut drogi piechotą od Stawu, w lesie, pomiędzy posiadłością a wioską. Odkrywacie, że w pobliżu jest jakiś dom, o którym wcześniej nie wiedzieliście, ale widzicie też, że chyba ktoś niedawno szedł w stronę Księżycowego Stawu.
Tura do 22.06, godzina 20.